-
Postów
8 415 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
Tam mają jedne z tańszych zabawek z MKSu Dość sprawnie działają. pozdrawiam
-
No i konkretna kolejna konkretna porada Tak, to prawda ze ciężko znaleźć LiFe co wlezie w wąski kadłub. Jak widać każdy ma inne priorytety, czyli nie ma jednego właściwego rozwiązania Oryginalne BECe MKS kosztuja w UK około 25zł/szt. Czyli na 6 serw 150zł. Ale jak chce Ci sie robić samodzielnie to 40-50zł Elementy dostępne od ręki Pozdrawiam
-
Kamlu, właśnie dlatego wszyscy odradzają Przemkowi stosowanie pakietów NiMh lub NiCd. Ich wydajność robi się już niewystarczająca. Pozostaje kwestia czy stosować LiPo czy LiFe i jak dalej dystrybuować napięcie.1. Zalety LiPo i LiFe każdy zna. Ja decydując sie na LiFe miałem na uwadze wyższą "żywotność" pakietu, niższe napięcie (niż LiPo) co ma dwie zalety - są serwa (nie HV) które można bezpośrednio zasilać z pakietu (lub poprze obniżenie napięcia pakietu diodą). Zarazem jeśli mamy niższe napięcie pakietu, to będą niższe straty na regulatorach. 2. Jak pisałem, jednak wole niezależne BECe liniowe. Dla mnie jest to pewniejsze źródło zasilania niz BEc zintegrowany zbudowany z wielu podzespołów. I jak taki pada, to pada wszystko. Przy niezeleznych BECach pada tylko jeden kanał. A odbiornik cały czas działa. No i przy pakiecie LiFe i decentralnym zasilaniu serw, wyższa sprawność układu impulsowego robi się mniej istotna. 3. Napięcie zasilające BECe - dla tego który stosujecie nie ma informacji nt. minimalnego napięcia zasilającego. Jest podany tylko zakres od 6V. A co sie dzieje gdy napięcie spadnie poniżej? Działa dalej czy wyłącza się? Dla zasilania z pakietu LiPo nie powinno to być problemem, ale dla LiFe informacja taka jest niezbędna. W dokumentacji tych regulatorów Graupnera napisane jest ze działają od 3,5V.Jesli napięcie zasilające spadnie poniżej 5,9V, wyraźnie jest napisane ze napięcie wyjściowe bedzie równe wejściowemu. I to jest dobre rozwiązanie. W układach co proponuje, po spadku poniżej 5,4V, napięcie wyjściowe będzie niżesz od wejściowego o 0,1-0,5V (do poziomu 2,5V) i to też jest bezpieczne rozwiązanie. I dlatego dla mnie ciekawszym i pewniejszym rozwiązaniem jest pakiet LiFe i/albo bezpośrednie zasilanie serw z pakietu lub niezależne BECe na serwa które nie działają na wyższym napięciu. pozdrawiam.
-
W poście o silniku wysłałem Ci link do kalkulatora. Proszę rusz....glową
-
B52 1:2 )) mama mi wystrugała
-
http://pfmrc.eu/inde...-jak-to-dziala/ a poza tym trochę brak mi słów. W F3J w sumie wiedza o sinikach nie jest wcale potrzebna. Goście z F5B maja za to ją w małym palcu. Inruner zamiast sNeu? Fajne
-
Również uważam ze gotowy silnik bedzie ok. Szczególnie że koszty gotowego silnika sa niewielkie a problemy jakie może generować napęd rakietowy ""zrób to sam" moga byc spore. Do rozważenia zostaje problem czy silnik powinien być odrzucany po starcie czy nie. Wiąże sie to ze zmianą ŚĆ i parametrów lotnych wahadłowca. Konstruktor powinien się pochyilć nad tym problemem. Teoretycznie tylni ŚĆ przy starcie z wyrzutni powinien pomóc, ale w locie ślizgowym to już niespecjalnie. Przy obliczeniach trzeba by uwzględnić wagę silnika przed startem i po wypaleniu paliwa. Również trzeba uwzględnić temperaturę silnika rakietowego - czy nie spowoduje uszkodzeń w konstrukcji modelu. Poza tym, zadanie startu, lotu i lądowania powinno sie odbyć bez problemów PS. Dla oszczędnych zawsze pozostaje pompka i napęd odrzutowy na wode to dopiero była zabawa ))
-
mhm, powiadasz o połowę....a widziałeś jaki ma przebieg krzywa obrotów tego silnika względem obciążenia?
-
Uliczka alchemikow w Pradze na Hradczanach. Tam na pewno znajdziesz odpowiedz ) Pozdrawiam
-
Pitplane - własnie o to mi chodzi!!! Panowie. Tak jak pisałem Jurkowi M. na PW wciąż uważam że najlepszym zasilaniem jest pakiet LiFe a nie LiPo ( ze wzgledu na jego "odporność") plus dioda lub bezpośrednie zasilanie serw lub zasilanie serw poprzez indywidualne BEC'e. Nie chce mi sie pisac jeszcze raz tego samego więc zacytuje co pisałem do JM: A jesli chodzi o rozwiązanie co chodzi mi po głowie - kolega co lata F5B zamawiał dla mnie różne drobiazgi i jak brałem je od niego, to zauwazyłem BECe na pojedyncze serwa. Jek dla mnie rewelacyjny pomysł. Bazując na rozwiązaniach MKS, przyglądnąłem sie scalakom które tam siedzą, przerzuciłem net poszukując podobnych układów i bingo! Chyba w to sie pobawie. A dlaczego: 1. Serwa które można zasilam bezpośrednio z LiFe. Odbiornik też - czyli mam pełna kontrole napięcia (poprzez telemetrię) 2. tam gdzie serwo wymaga niższego zasialnia - stosuje niezalezne BECe - a co to daje: - jesli coś sie dzieje - pada co najwyżej jedna powierzchnia sterowa. Czyli przy rozsądnych warunkach powinno sie dac wylądować, przy nie rozsądnych - zminimalizować straty - układ bazuje na jednym sprawdzonym układzie scalonym i dwóch kondesatorach, a nie na rozbudowanej elektronice jak w BECach. - scalak ma ograniczenie zwarcia do 2A lub 1,5A - czyli jak coś sie dzieje niedobrego to tyle będzie ciągnął z aku. Dla LiFe to zaden prąd. Nawet jak wszystkie serwa padną. - napięcie pracy : od 5,2V - czyli rewelacyjny zapas bezpieczeństwa! Żaden inny bec tak nie ma. A czemu? Bo to scalak na stosunkowo nieduzy prąd max i do tego jest liniowy, i łatwo uzyskać taki nieznaczny spadek napięcia - temperatura pracy ukladu: -40 +80 stopni - całkowicie wystarcza plus brak dodatkowych elementów - całkowita odporność na warunki atmosferyczne. Jeszcze jak zaleje gumą - to wogóle miodzio - jak dla mnie takie rozwiązanie zapewnia 100% bezpieczeństwo. Scalaki sa sprawdzone, renomowanych producentów i zapewniają właściwy zakres bezpieczeństwa. Można zamówić je w obudowach TO220 - zawsze to trochę większe C/W do odprowadzania ciepła. Pozdrawiam i zachęcam do analizy tego rozwiązania.
-
Nie są. Jak masz model klasy Falcona lub chcesz kupowac silnik S-Neu, nie powinieneś zadawać podstawowych pytań. Na nie wszędzie znajdziesz odpowiedz. Wystarczy chcieć poszukać. Jak masz Bete to można. Inaczej ....dziwnie jakoś. Ja bym sie wstydził Pozdrawiam Google, YouTube, pfmrc ...każde ma wyszukiwarkę. Po prostu chcieć ją mądrze użyć. A gyro.., jest kilka modeli które nadają sie do samolotów. Nie hk. Zapraszam np na rcgroups.com. A jedne z najlepszych są dystrybuowane prze firmę ACT.Fuzzy logic. Poczytaj bo warto. I pamiętaj ....Amerykę odkrył kolumb. My jej nie musimy odkrywać na nowo. Wystarczy przeczytać co zrobili inni. Nie ma głupich odpowiedzi.... A co jest?
-
Proszę, czytaj. Internet jest wszędzie. Nawet w małych miejscowościach. Spełnił sie jako świadomy modelarz lub latacz )) a dopiero potem pytaj. Naprawdę tak bedzie lepiej
-
Ale wiesz...nie lubisz czytać o podstawach fajnie mieć kasę na modele, ale jeszcze lepiej mieć podstawowa wiedzę żeby nimi latać. Na pytania które zadawales odpowiedzi są w dziale z podstawami. Silniki, przekładnie, śmigła, zyro...na te pytania wszędzie można znaleźć odpowiedzi. Wystarczy chwilke poszukać. Ja nie wiem za wiele, ale pewne rzeczy mnie rozbrajają...oczywiście bez obrazy. Ale kto czyta ten nie błądzi. Ale czasami jedno pytanie za dużo...burzy całe wyobrażenie o konwersancie. Pozdrawiam
-
Taaa ... Czyli lekcja odrobina?
-
I poradziłeś sobie z programowaniem aparatury?
-
Ten silnik to 4S max przy tym smigle. Pewnie pionowo w góre nie pójdzie, ale będzie szybki. Nie wiem czy nie za szybki. Pobór prądu powyżej 70A. Musisz bardzo uważać przy starcie, bo będzie miał bardzo mały ciąg. Ciekawe, dwa programy zwracają zdecydowanie rózne wyniki dla tego silnika co Ty piszesz o stałym śmigle?!?! Cos jednak mam wrażenie że zdemolujesz Falcona takim napędem. Po pytaniach jakie zadajesz, mi nasuwa sie jedno pytanie - czym wcześniej latałeś? Mikron jeszcze lata?
-
Właśnie dzięki przekladni, spadek obrotów jest niewielki
-
Ba...pewnie masz racje
-
Podziel przez 6,7 Ogólnie 50tys obrotów bez przekladni to trochę szybko. Dla pylonika i małego śmigła jak znalazł. Ale duży model potrzebuje większego smigielka które ze względów fizycznych musi sie wolniej kręcić przekladnia ogólnie zmienia moment obrotowy. To tak jak skrzynia biegów w aucie....jednobiegowa
-
Ja wole jednak life bez jednego beca na wszystko. Takie mi sie bardziej podobają: http://www.mks-servo.com.tw/photoindex.php?cid=27. Niezależne i można tanio samemu zrobić
-
Zamiast BECa wystarcza dobra dioda shotky'ego lub dwie równolegle. Hyperiony na 200% dadzą rade gdy sa zasilane bezpośrednio z life. Savoxy nie wiem, ale z diodą na pewno powinny działać lub z małymi BEC'ami na serwa (np. MKS). Z duzymi BEC'ami na LiFe może być problem gdy pakiet jest rozładowany. Powinny mieć napięcie zasilania od 5,5-5,6V żeby był margines bezpieczeństwa, a takich prawie nie ma. Sprawdzałem przy lotach z telemetrią. Nawet jak jest napięcie 5V w "bezruchu" (czyli pakiet jeszcze całkiem całkiem naładowany) to w "niespokojnym" locie spadki napięcia są do 4,4V i mniej (bez kondesatora)
-
Silnik rakietowy, kabelki, zasilanie (np. bateria, akumulator), zapłonnik no i włącznik z napisem "Engine On". Silnik (a właściwie jego ciąg) dobierasz do wagi modelu. Tak na poczatek: http://modelekosmiczne.strefa.pl/Silniki_rakietowe.html
-
KV bedzie miał tyle co podaje producent na wale smigła będziesz miał KV silnika podzielone przez przekładnie. Weź no skorzystaj z kalkulatorów np do silników S-Neu - przyglądnij sie tej stronie http://www.neumotors...ite/Motors.html Acha...i jesli prosisz o obliczenia, to warto podać z jakiem pakietem chcesz latać. Jakby nie patrzeć obroty zależą od napięcia pakietu przy pakiecie 4S na smigle 17x15 bedziesz miał ok 107A poboru prądu, 6,5kg ciagu "statycznego" i prędkośc 130km/h ale lepsze będzie śmigło 16x17 choć przy 18x19 będziesz miał żwawo latający samolocik.
-
Proponuje LiFe, jest stabilniejszcze przy duzych prądach. Ale odbiornik powinien być z telemetrią z dobrze ustawionym progiem informującym o obniżającym sie napięciu pakietu. Tak latam i działa to bezproblemowo. No i zapomniałem dopisać, że w razie czego można szybciej naładować
-
A gdzie wpinasz? ;> I pytanie jakby nie do tego wątku