Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 392
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez cZyNo

  1. Dziś znów pobawiłem sie Maxą. Troche wiało, nie za bardzo nosiło, szczególnie poniżej 50-60m. Z ciekawości przeleciałem na wiaterku robiąc bączki całe lotnisko aby protestować powrót pod wiatr. Wyszło że aby wrócić z odległości kilometra, Maxa potrzebuje ze 100-120m wysokości do bezpiecznego powrotu. Inaczej szanse są takie sobie. A taki powrocik zajmuje 2,5-3 minuty. Ot takie pierdoły.
  2. Dziś trochę pobawiłem sie lataniem. Na początku powietrze było bardzo aktywne, to sprawdzałem jak ciasno może krążyć Maxa i czy uda mi sie szybciej wznosić niż myszołów. Oba testy wyszły pozytywnie. Maxa wywijała w kominach o średnicy 3-4 m krążąc "na końcówce" - z wysokości niższych niż 20m, a myszołów musi jeszcze potrenować. Potem poszły sobie chmury, wraz z termikami. Dało się coś wylatać dopiero jak się wzleciało na ponad 50m. Nic słabszego nie pozwalało sie zabrać tak ciężkiemu modelikowi. Mówi sie trudno i żyje się z tym dalej Ten model jest stary, ale jak się go "podkręci" to całkiem fajnie lata. To było miłe popołudnie z kilkoma lotami zabawowymi trwającymi 20-30 minut. Na jutro zapowiadają mokrość A w innej części kraju, Dynamic nabiera szlifów.
  3. Sezon zboczowy może powoli ruszy. Są otwarte zapisy na MP F3F w 3Citi. Żona mówi, że nie mam co tam jechać bo nie trenuje ? Może ma racje...a może nie ma Musze pomyśleć. W Walii ma być Welsh Open, ale zamiast 55 zawodników, organizatorzy muszą zmniejszyć liczbę do 30tu. Ot tegoroczne uroki. Zobaczymy jak będzie z kolejnymi imprezami międzynarodowymi. Mam nadzieje że odbędą się bez problemów.
  4. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Prognozy trochę się poprawiły, ale mokrość może nam przeszkadzać, szczególnie w niedziele. Ale najbardziej w czasie Tomboli ?
  5. Sorry Patryk, ale całkiem nie o to mi chodziło snapflap to snapflap. Ja od zawsze go używałem - na początku nieświadomie, ale działał. Teraz z premedytacją. Czy model szybki, wolny, z takim czy innym profilem, metodologia ustawienia tego jest taka sama. Btw - w tym co proponujesz nie ma nic nadzwyczajnego ani odkrywczego. To poprawny trend w wolnolotkach. Baza na pewno jest - szczególnie dla tych mało latających. Ale baza to tylko baza. Przyprawy dopiero robią efekt wow.
  6. okok. ja się nie sprzeczam, ani tym bardziej nigdzie nie napisałem źle o tym czy innym modelu. I fajnie że ustawiasz model jak miałeś nakazane. Ja zawsze robię po swojemu ? i nigdy jeszcze nie udało mi się uzyskać nakazanych ustawień ? Z drugiej strony napisałem tylko że jednym będzie sie latało lepiej a innym gorzej - nigdzie nie napisałem że będzie sie latało źle ? czy że ten miks jest niepotrzebny - bo jest (a właściwie najczęściej bywa -a to ci zagwostka) potrzebny. I jest mi naprawdę bardzo przykro że jeszcze nie mam modelu policzonego przez Patryka a zabieram tu głos, bo mam tylko jakieś inne modele policzone przez innych Ale snapflapem trochę dużo się bawiłem i w pewnym sensie nie jest on zależny od modelu - szczególnie od nowoczesnego modelu. Ten miks jest bardzo specyficzny i jego poprawne ustawienie nie jest wcale takie proste, a bywa całkiem skomplikowane. No ale już nie zaśmiecam wątku
  7. takie ustawienie dźwigni powoduje pewne nieliniowości w pracy steru. Chociaż oczywiście do zabaw może być. Poza tym, model jest lekki i może sie okazać że np. lepsza będzie różnicowość 1,4 - 1,6 to braknie Ci wychylenia lotki w dół - szczególnie w locie termicznym przy zaciągnięciu SW. Zresztą nawet teraz Ci braknie (zakładając że będziesz latał na ustawieniach 30/15 stopni - bo wychylenie lotek w dół trzeba powiększyć o 9stopni) Bardzo ogólny opis - śmiem twierdzić że z takimi wychyleniami jednym będzie się latało lepiej a innym gorzej Ale tak to jest z miksem zwanym snap-flap (której to nazwy Patryk nie lubi, ale niestety pod tą nazwą występuje wszędzie).
  8. Dziś pierwszy raz z premedytacją poszedłem polatać Maxą gdy coś tam wiało (4-6m/s). Modelik latał całkiem fajnie, a powietrze było dość aktywne. Sprawdzałem jak kręci w wiatrowej termice, sprawdząłem jak sie lata nieprzyzwoicie daleko oraz jak model wraca pod wiatr. Nieprzyzwoicie daleko dla mnie to jest tak że czuje dyskomfort z latania, gdy model leci nie mnie to go nie widze - tak samo gdy jest na tle chmur. Momentami nie bardzo wiedziałem czy jest już do góry "nogami" czy jeszcze nie. Ale na szczęście nam sie udało. I model za każdym razem wracał do punktu lądowania (nie licząc jednego lotu, gdzie nie doleciał). Altis świnia nie zapisał moich wszystkich logów, ale na szczęście ten najciekawszy zanotował. Zacząłem latanie od 180m, potem w miarę poprawy warunków i wlatywanie sie, obniżałem starty. Jak sie pakowałem, wiaterek zrobił sie słabszy i było widać wszędzie dookoła termiki. A ten locik był całkiem fajny - już podchodziłem do lądowania, gdy na 3-4m coś pykło... Moja Maxa jest niesamowita gdy wlatuje w termikę i gdy ją wycentruje!
  9. teraz lata lepiej Chwilowo nie mam do niej zastrzeżeń. Więc mogę tylko latać
  10. Chyba Maxa juz lata. Pozostały dwie rzeczy.... zacząć sie nie bać ryzykować i spotkać kogoś kto mnie nauczy latać w termice ?
  11. Tak po prawdzie to nie wiem czy gdzieś to było wprost pisane. A przydaje się do wszystkich modeli wyrzucanych z łapy - czy dlg czy podobnych. Np do mojej Aluli. Są ze dwie fazy startowe (ja takowe miałem i miewam). Z grubsza pierwsza załączana na chwilę służy do samego wyrzutu - model wyrzuca się pod stosunkowo małym kątem z duzą prędkością, a po zakończeniu tej fazy powinien lecieć w górę pod kątem 70-80stopni - to poprawia wyrzut i chroni pilota i model od urazów. A druga faza startowa jest przedłużeniem fazy pierwszej i ma dostarczyć model jak najwyżej - czyli model ma lecieć jak po sznureczku w górę a do tego z jak najmniejszymi oporami. I już. Zostaje tylko praktyka no i pośmieciłem. Walczcie do upadłego i nie dajcie się Czarkowi
  12. Najpierw pewnie info o przyznaniu licencji będzie tu: http://old.fai.org/about-fai/fai-sporting-licences Warto sprawdzać jak zalezy na czasie
  13. ja jednak bym proponował coś ciekawszego. Podejście z modelem do zbocza (najlepiej do klifu) gdy wieje tak z 30m/s. Może sie uda.... a potem starcik ? skoro zabrnęliśmy w temat wiaterków silniejszych
  14. Ja wczoraj po pracy poszedłem na łączkę wałkować kwestie różności (coraz bardziej minimalnej) zakrętów w lewo i prawo. Wydaje mi się że wynika to z nieznacznie nierównej pracy powierzchni sterowych. Regulacja upierdliwa i trzeba się naklikać lotkami, klapami i kierunkiem, kombinując i sprawdzając różne relacja takowych. Ale jestem coraz bardziej zadowolony. To klikanie to chyba jakieś moje zboczenie, ale zapewne wynika z tego że nie lubię koślawości I chyba ta nieznaczna zmiana zajmuje mi 5tą godzinę ? A że więcej latam, to i więcej widze jak zachowuje sie (lub nie zachowuje się) model.
  15. spoko. jak wieje pewnie Dynamic będzie leżał w garażu I na początek nie trzeba odlatywać daleko z wiatrem. Niech sie uczy. Modelu żal było nie kupić
  16. No nic ... przeanalizowałem sobie loty i znów potraciłem po 10 - 18 m na starcie. Ale to wszystko przez to inne czeskie powietrze. We Wrocławiu model na silniku a tam zadzierał jak szalony. Ale...to było i minęło. Wnioski wyciągnięte - zrobię w moich modelach tryb na zawody w Czechach ? A na Sambę jest nas już więcej o jedną osobę ? i więcej o jeden model (informacja nie autoryzowana, ale prawdziwa )
  17. cZyNo

    F5J zaczynamy

    No a wracając do zawodów, to wśród naszych zdecydowanie najlepiej latał Jarek. Finalne miejsca nie oddają jakości latania. Nikt z nas tam obecnych nie może sie z nim porównać. Do 6 kolejki był wciąż w I dziesiątce. Ale niestety końcówkę zawodów miał nie najlepszą. A wszystko zaczęło sie w 5 rundzie, 1 skupinie, gdzie nastąpił pogrom. 8 całkiem dobrych zawodników nie wylatało nawet 4 minut, a tylko jeden wylatał pełen czas. I to świadczy o dziwnych warunkach jakie trafiały się na tych zawodach, ale i o strategii. Nie wierzcie Konradowi - ja tylko jednego pstryczka nie włączyłem Poza tym co za spokojna dyscyplina, skoro Konrada gdy lata, to trzeba go ciągle opierdzielać żeby uspokoił rozdygotane palce??? I mój model to żaden drewniak, tylko piękny całolaminatowy (nie licząć ogona model) A że zaprojektowany w 2010 roku do latania w innej klasie, to już inna bajka. Jednak ma również kilka zalet - można poszaleć po niebie z całkiem sporą prędkością - nie ma obawy że coś odpadnie lub rozleci gdy tak sie leci. - nie czuje presji ustępowania innym w moim kominie. Waga i masywność zapewne zrobi swoje
  18. cZyNo

    F5J zaczynamy

    ja to oczywiście Tow. J. ps "lewak" Pisze do Was - jako grupy zapaleńców powolnego latania
  19. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Czyli wolicie być skazani na przypadkowych ludzi? Niestety idziemy w stronę Gierka i Gomułki - niestety trzeba się dostosować. To nie zmieni sie szybko
  20. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Wydaje mi sie że niepotrzebnie sie tłumaczysz. Jesteś organizatorem i masz prawo odwołać zawody - szczególnie teraz. A jeśli ktoś nie kuma że MP miały być przy okazji zawodów międzynarodowych i za kasę z tych zawodów - to jego problem. Głupiemu co tego nie rozumie, tłumaczenia też nie pomogą tego zrozumieć. Co do asystenta TKN - to tu sie z Toba trochę nie zgadzam. Znam starych modelarzy którzy sie tym zajmują, i w danej klasie sie źle nie dzieje. Organizują kasę, bronią klasy - to jest to czego potrzebujecie - stety lub niestety. Swój broni swoich.
  21. cZyNo

    Polaron od Graupnera

    Graupner elektronikę od dawna robił w Korei i Chinach. W Kircheim jedynie wydawali kase
  22. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Chyba byliśmy w tym samy czeskim miejscu A co do Jawora - Czesi coś tam przebąkiwali pod nosem o nich....więc może być więcej zawodników niż 12tu. Jak sie jeszcze u nich zareklamujesz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.