-
Postów
8 415 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
ja teorie sprawdzam praktycznie - rzeczywiste ch-ki poboru prądu przez model szybowca (w locie a nie na biurku): Nic złego się nie dzieje. Prąd na serwach w normie. Serwa na klapach pewnie koło 5-6kg. Model znacznie cięższy niż modele F5J. Nie dramatyzujmy...i nie toretuzujmu! Pobór prądu w szybkim locie "malutki". Wszystkie serwa cyfrowe poniżej 10ms. Ruch drążków i serw z maksimum do maksimum. Jedyny wzrost prądu następuje po OTWARCIU klap ze względu na opory mechaniczne. Przy starcie z wyciągarki, który to jest olbrzymim obciążeniem dla modelu (siła naciągu zdrowo ponad 50kg) prąd jest znacznie mniejszy niż przy pełnym otwarciu klap (w czasie lądowania na lotnisku a nie na zboczu). Na pewno w tak lekkim modelu jak model f5j nic sie nie uszkodzi, przy schodzeniu na klapach I co do palenia sie serw cyfrowych - a latam mase godzin - nigdy nie spaliły mi się na klapach. Na lotkach i owszem - bo miały kiepskie silniki.
-
e to ściema. poczytaj mój stary wątek o zasilaniu modeli F3F. Serwa klap są obciążone głównie przez to że są otwarte. Mimo pozorów, po ich otwarciu i używaniu jako hamulca wzrost prądu nie jest istotny - a pomiary były robione dla cięższych modeli. Mam wrażenie że musisz poeksperymentować (łącznie ze zmianą lub modyfikacją aparatury). Jeśli chodzi o Ciebie to przychodzi mi do głowy slider lub potencjometr montowany na drążku, albo jakiś pstryczek pięciopozycyjny (gdzieś widziełam jakieś takie rozwiązania) . Najprostszy jednak był by slider i przełącznik trój-pozycyjny na drążku do różnych eksperymentów. To powinno zająć mniej cennego czasu Twojego życia niż walka z tym klasycznym przełącznikiem
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Fajne miejsca do latania. Przypuszczam że specjalnie nie chcecie wpuszczać Polaków na Słowację, bo sie boicie żeby z zawodów słowackich nie zrobiły sie zawody polskie z udziałem zawodników ze Słowacji A w filmie ewidentnie czuć rękę Roberta ? Ja chyba doszedłem do wniosku, że w tym roku latanie na zboczu, ze względu na brak międzynarodowych zawodów jest nudne i bez sensu, i zająłem się starymi zainteresowaniami Jednym z nudnych zajęć będzie oczywiście F5J ale i inne pierdoły znacząco odbiegające od tego forum. Na razie miałem ponad tydzień odpoczynku od modeli i jest mi z tym bardzo dobrze ? Myślę że będę ten trend kontynuował. -
Wg mnie jako malkontenta jest to rozsądne, wyrównujące szanse i w miarę spójne z regulaminami innych kategorii, no i ogranicza pewną przypadkowość pojawienia się w górze klasyfikacji lokalnych (mało przemieszczających się) zawodników. Oczywiście uwzględniając różnice wynikające z tego, że jest to aktualnie klasa szybowcowa która skupia największą ilość zawodników na starcie jak i generująca największą liczbę zawodów.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
bo masz punkt odniesienia do porównania. Ja z zasady nie najlepiej ląduje, ale od zawsze wychodzę z założenia że jak inny może to ja też mogę. I z zasady to się udaje. Co nie zmienia faktu że.. - lądowania wciąż są były i będą nieprzewidywalne. I jakbyś sie do niego nie przygotował, to jak masz pecha albo zły dzień to nic ci nie pomoże. Im lżejszy model tym bardziej, choć w moich zabawach, to te cięższe modele są bardziej nieprzewidywalne, bo mocniej wieje. Nawet najlepsi z najlepszych kończą nie tak jak planowali. - nagrywanie swoich lotów i analiza kręcenia się po niebie - podtrzymuje to co napisałem wyżej - i dla tych którzy się upierają do porównywania samolotów do modeli w czasie lądowania (choć nie tylko).... ile statystyczny pilot samolotu miał złych lądowań z uszkodzeniem samolotu w całej swojej karierze, a ile ma statystyczny modelarz w ciągu roku.... ktoś się nad tym zastanawiał? i z czego wynika taka "nieznaczna" różnica ... czy z tego że statystyczny modelarz nie planuje i nie przykłada się do lądowania? Ja tak nie uważam! Bo wg mnie właśnie to wynika z tego co napisałem znacznie wcześniej.
-
Wiktor - Pisałem o doświadczonym modelarzu, który ma doświadczenie, wiedzę i nalot ale który klepie sie w głowę bo wie co źle zrobił albo czemu nie mógł zapobiec. Z nagrywania lotów swoich czy cudzych ja korzystam nagminnie - ale z nagrywania lotu. Analizuje co źle zrobiłem, lub dlaczego nie poleciałem jak kolega. I tego nie neguje. Do latania na w czasie zawodów jest to idealne - doskonały materiał porównawczy i poznawczy. Do kręcenia sie modelem bez sensu w powietrzu w kółeczko - to jest już dyskusyjne, bo nie ma punktu odniesienia do niczego. Jednak nigdy nie analizuje lądowań w sensie co się źle zrobiło, bo to nie ma sensu. Model to nie samolot. Lekki podmuch pod skrzydło wywraca lekkie zabawki na grzbiet w mgnieniu oka. I co mam analizować? że lotki miałem o 150% mało wychylone, bo nie zareagowały wystarczająco szybko? ? Uszkodzenia modeli przy lądowaniu wynikają albo z głupiego błedu pilota (zbyt duża pewność siebie i wynikająca z tego nonszalancja - czyli za mały nalot lub gorąca głowa), albo z wpływu warunków które zaskoczyły pilota (boza mały nalot, albo to było zbyt nieprzewidywalne zachowanie powietrza).
-
mi wystarczy Samba i Szczecin. Jeśli nie zepsuje Maxy do tego czasu ? Bo im niżej sie lata tym o to łatwiej. Prawie jak na zboczu, tylko tam babcia mówi wnuczkowi lataj nisko i szybko, a w f5j babcia mówi do wnusia lataj nisko o powoli
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Drzewa na przedpolu zawsze są problemem. Wprowadzają pewne perturbacje. Ale miejsce fajne. Jak sie wygrzebać, to cała dolina do dyspozycji
-
Ale brednie piszesz porównując i analizując lądowanie swoją lekką i małą pianką z obiektami kilkukrotnie większymi i grubo ponad tysiąc razy cięższymi!!! Nie rozumiesz pojęcia relacji wielkości obiektu i jego wagi do środowiska w którym sie porusza. Pisząc tak, nie rozumiesz jaki wpływ na model ma głupi krzaczek czy drzewo rosnące kilka czy kilkadziesiąt metrów od miejsca gdzie sie chce lądować. Pisząc tak, nie rozumiesz tego jak zmiany w powietrzu wpływają na model, a jak nie wpływają na coś znacznie większego i cięższego. Lądowanie tak małym modelem nigdy nie będą powtarzalne i przewidywalne. Czyli na koniec - analizuj sobie do bólu, ale to i tak nic nie da. Bo jest duża szansa, że przy kolejnym wyjściu na latanko, środowisko w którym leci twój modelik, zaskoczy swoją nieprzewidywalnością modelik jak i operatora modeliku. I wszystkie teorie i rozmyślania idą się walić. Tylko instynktowna i szybka reakcja może ochronić tak coś małego i lekkiego. Może, ale nie musi. Znam o wiele lepszych lataczy niż Ty i wiele skromniejszych, którzy zostali zaskoczeni. Zaklęli pod nosem, walnęli się w głowę na znak dezaprobaty i poszli dalej, nie zawracając sobie głowy czymś czego i tak nie są w stanie przeskoczyć.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
teraz to wszędzie pada i będzie padać. No ale teraz przynajmniej i tak latać sie już nie da -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Hehe, a ja Tomkowi mówiłem że u Ciebie pada I że u nas będzie deszczyk tylko chwilowy ? Trzeba wiedzieć gdzie sie patrzyć - a najlepiej latać z Jurkiem ? Z Tomkiem fajnie się lata bo on jest lepszy ode mnie. Bo lepszych trzeba podglądać Fajnie sie wkręca w kominy i potrafi je utrzymać, a nie jak ja popuszcza je wolnymi. Szczególnie te delikatniejsze. Na pociechę mam to że ze 2 razy byłem lepszy od niego ? Powolutku do przodu -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
A bo Vlado to diabeł Dla odmiany ja dziś sie Maxowałem. I to nie sam. Powietrze było ciężkie, parne ale i nośnie. Kilka lotów bylo fajnych, kilka skopanych a w kilku oszukiwałem ? Jedak jak zwykle jestem zadowolony. Zrobiłem swój mały rekordzik startując w dwuosobowej rywalizacji z wysokości 37m, jak i wylatałem ponad 20min (a można było i więcej) z wysokości 63m. Zabawne jest że w czasie tego lotu padał deszcz, a ja nie przekroczyłem wysokości 90m ? Takie niedzielne kilkugodzinne odstresowanie, -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No tak ... dzisiaj mieliśmy sie spotkać na Rusku, ale prognozy wiatr coraz wiatrowe były coraz mniej przychylne. Poranne powiedziały że na Rusku wiatr będzie tylko do 11. Tak więc cześć tubylców pojechała na Rusko lub rzodkiewkę, część ekipy wyeksportowaliśmy w kieleckie, bo tam miało piździć najdłużej. A ja sam wybrałem sie tam gdzie zwykle, z nadzieją że odchyłka nie będzie zbyt duża. No i jak sie okazało był akceptowalna 40-45 stopni, co w niczym nie przeszkadzało w lataniu. Po drodze na chwile zrobiła sie trochę większa, no i po 14 zrobiła się za duża Ale to mi całkowicie wystarczyło do spełnienia A na koniec zdążyłem jeszcze sie poMAxować we wrocławiu przed deszczem...i nie tylko. Juz zapomniałem jak fajnie model lata gdy lekko pada to był całkiem kompletny dzień -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
też z nimi Martin to jest niezły urwis -
Ja lubię swój minutnik. Co prawda droższy wydatek niż pliki dźwiękowe do telefonu, ale działa niezależnie od telefonu, co miewa swoje niezaprzeczalne zalety I gada tak: 10 min > = time > 1 min every 1 minute 1 min > = time > 10 sec every 10 seconds 10 sec > = time > 1 sec every 1 second oczywiście czas startowy ustawiasz dowolnie - jak się go zienia to gada, więc mogę to nawet robić gdy model leci
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No to nie jest wątek o nie do końca poprawnym przygotowaniu miejsca do latania albo o lataniu w takim miejscu. To ryzyko organizatora i pilota. W sytuacjach nie pewnych lata sie z pomocnikiem. Samemu to... Na pewno wyłączenie BF pstryczkiem gdy drążek jest w pozycji wychylonej i automatyczne włączenie silnika na moc odpowiadającą temu wychyleniu drążka, może bardzo zaskoczyć początkującego i nie tylko początkującego pilota. Szczególnie gdy model nie jest optymalni ustawiony i ma np. skopany skłon. Jak i sytuacja odwrotna - czyli włączenie BF gdy jest mocno wychylony gaz - może również spowodować przecudnego dzwona. Dlatego warto nauczyć się bezpiecznej procedury przełączenia jednego na drugie - jaka by ona nie była.
-
liczy się jak w prosty sposób uzyskać bezpieczeństwo. Otoczenia, siebie i modelu. Jeśli coś wymaga jednego czy dwóch ruchów więcej to mi nie przeszkadza.
-
usuncie toto
-
A to jak Ty podchodzisz do lądowania że chcesz w coś lub kogoś przyp...? To raczej niebezpieczna metoda i do lądowania powinno sie podchodzić w bezpieczny sposób. Dla modeli i otoczenia. Jak pisałem nigdy nie potrzebowałem wspomagania się silnikiem przy lądowaniu. Nigdzie i żadnym modelem. Lądowanie nie może być przypadkowe i chaotyczne Co nie znaczy że nie mam takowej możliwości w moich modelach. Gdybym chciał to... wyłączam fazę lądowanie, drążek na minimum, włączam faze start i dodaje gazu. Operacja odbywa się płynnie i bez niespodzianek.
-
Można - ale to bez sensu bo takiej potrzeby nie ma. Jak latam mase czasu od wielu lat, nigdy nie potrzebowałem czegoś takiego. I do tego w takiej sytuacji możesz sie bardzo zdziwić.
-
Nie ma profesjonalistów. Są tylko tacy co latają więcej. A zawodnik nie musi być lepszym lataczem niż ty i nie jest powiedziane że zna sie lepiej na ustawieniach aparatury niż inny ciekawski modelarz. Ja jestem zwolennikiem latania po swojemu byle z głową. Ustaw tak jak sobie wymyślisz żeby to było rozsądnie i nie spowodowało perturbacji. Od początku jak zacząłem latać modelami z klapami miałem z zasady tak ustawione toto: 1. Max gaz i hamulec "od sie" - może być odwrotnie. Ale wydaje sie że oba ustawienia powinny być "zbieżne" 2. Lądowanie to oddzielna faza o najwyższym priorytecie 3. Gaz na drążku - ale kiedyś miałem aktywowany przełącznikiem i dostępny dla wszystkich faz oprócz lądowania oczywiście. A co to daje? Głównie pstyczek jest zabezpieczeniem (taki pstryczekj bezpieczeństwa) żeby nie włączyć silnika wtedy kiedy nie chcę (np. na ziemi gdy manipuluje modelem) lub w powietrzu gdy nie chcę. Jednak raz mi sie udało włączyć gdy model trzymałem w ręce ? 4. Teraz mam oddzielną fazę do startu i tylko w niej działa silnik ale...jest też pstyczek bezpieczeństwa (jak kill switch) Czyli żeby silnik to muszę przełączyć tego pstryczka i potem włączyć fazę do startu. I wtedy działa drążek. Jak mi się już znudzi to przełączam na inną fazę i ciesze się szybowaniem. Drążek wtedy może robić całkowicie co innego i nie włączać silnika. I teraz jest bardzo bezpiecznie i bezproblemowo. No i tyle
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
tam większym problemem są misie niż strażnik Jeden miś na Zvolenu w Donovalach kiedyś mi zdemolował namiot ? Dodatkowa zaleta tego miejsca ... można wieczór i noc spędzić w Banskiej...a tam sie dzieje ? -
Na zakończenie tej dziwnej dyskusji, filmik którego nie mogłem znaleźć. Takie możliwości przy lądowaniu daje dobrze ustawiony BF na drążku (od 30sek). Szybkie reakcje i pełne sterowanie modelem. Wtedy żadne warunki nie są straszne - czy to flauta czy mocny wiatr, czy nowe lotnisko. W nowym miejscu ląduje się prawie od razu a nie po 30tu podejściach. I nigdy czegoś takiego nie zrobi się na sliderze nie mówiąc o pstryczku. Koniec i kropka. A zarazem widać że przed lądowaniem klapy zostały wyłączone. I jeszcze pierwsze lądowanie Antka w nowym miejscu - widać idealne zamknięcie klap przed przyziemieniem.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No jak to! 3km w 1,5h - przecież to jawna strata czasu. Moje tępo marszu to 3km w 3h Ej no kolo - weź no czytaj i przeglądaj posty to nie będziesz takich głupot pisał ? -
Po analizie miejsca gdzie lata Joe, okazuje sie że ma tam troche wspomagaczy. Związanych z ukształtowaniem terenu, wiatrem no i ciepłym powietrzem. Takie bardzo nieregulaminowe miejsce. W związku z tym dla mnie to Wy jesteście lepsi od niego! Jak Joe przyjedzie do PL to już nie będzie tak różowo ?