Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hej.

Potrzebowałbym porady w sprawie awarii zespołu napędowego w moim Toxicu 😃

Nie będę czarował, przez przypadek dałem  gaz gdy model był na ziemi i w wyniku tego-w sumie dobrze że tylko tyle- zerwało zębatkę na osi silnika która jak się okazało jest tylko przylutowana/spawnięta do osi silnika . Ten lut jest tylko od samego czoła zębatki. Jeśli to miało być sprzęgło to zadziałało znakomicie .

Pytanie jednak- jak to przywrócić do życia ? To zwykły lut czy może twardy, jakieś spoiwo ?

Silnik z przekładnią od reisenauera Tenshock.

 

A przy okazji to udało się odwiedzić taką miejscówkę 😉

 

20250624_144116.jpg

IMG-20250622-WA0005.jpg

  • Lubię to 1
Opublikowano

Spoko.

Tylko to ewidentnie jakiś stop a'la cyna...

Chyba że ten 648 zastyga w taką cynopodobną spoinę 😉

Ale chyba nawet mam taki klej w pracy, zrobię próbę.

 

Opublikowano

 

2 godziny temu, Shock napisał:

Chyba że ten 648 zastyga w taką cynopodobną spoinę 😉

Loctite 648 jest zielony

Opublikowano

Powymądrzam się, ale dobrze mieć ustawione nadpisywanie kanału od ESC pod przełącznikiem. I to najlepiej w pozycji wyłączonej, żeby przy włączaniu radia gaz był domyślnie nadpisywany. Mnie to kilka razy uratowało przed nieplanowanym koszeniem trawy śmigłem ;) 
image.thumb.png.fe5d8093d286bed6192c7a65dd8566b1.png

  • Lubię to 1
Opublikowano

Temat nadal aktualny

W mojej ocenie po umyciu ze smaru nie ma i nie było tam żadnego kleju...

Jest ewidentnie na końcu wału czymś "zalutowane" coś jak mosiądz czy coś zbliżonego

Zwykła lutownica się tego nie "chyta" ;)

Ktoś podpowie czym to przygrzać, palnik ?   Nie chciałbym usmażyć wnętrza silnika...

 

20250626_151209.jpg

Opublikowano
4 godziny temu, psiwak napisał:

Daj znać czym będziesz smarował?

Tutaj akurat nie mam problemu bo do przekładni mam oryginalny smar zakupiony w reisenauerze (strzykawka)

Mam też dzięki uprzejmości kolegi ponoć świetny smar który używałem w Phasorze i przekładnia chodziła idealnie.

20250626_213042.jpg

 

Opublikowano
7 godzin temu, TomTech napisał:

Było pewnie lutowane ma mosiądz lub srebro

 

8 godzin temu, Shock napisał:

Ktoś podpowie czym to przygrzać, palnik ?   Nie chciałbym usmażyć wnętrza silnika...

 

Mikropalnik sobie z tym poradzi, najlepiej tlenowo-butanowy, np taki lub podobny,

https://centrum-techniki.pl/palniki-gazowe/2986-palnik-do-lutowania-twardego-zestaw-oxyturbo-set90--8011971115053.html 

https://allegro.pl/oferta/palnik-do-spawania-lutowania-twardego-zestaw-fix-3100-tlen-propan-cfh-52500-17643142626 (dobra opcja cenowa)

https://allegro.pl/oferta/palnik-spawania-lutowania-twardego-reduktor-waz-do-tlenu-m10-i-propanu-7-16-16697824255

spacer.png

https://allegro.pl/oferta/mini-palnik-jubilerski-khw-01-set-z-przewodem-150cm-17487366745  (https://pl.aliexpress.com/item/32912969362.html)

https://allegro.pl/oferta/gaz-butla-tlen-propan-butan-propylen-1450-zestaw-do-palnika-fix3100-cfh-15370695490(przy wyborze butli uwaga na prawy/lewy gwint reduktora ciśn. tlenu)

spacer.png

Te mini palniczki (o różnej wielkości dysz) są bardzo precyzyjne, można dobrać wielkość płomienia do potrzeb. Dlaczego tlenowo-propan/butanowy? Bo nawet mikro płomień ma dużą pojemność cieplną, i nie trzeba długo grzać części by lut twardy załapał, nie przegrzewając przy tym dalszych części materiału. 

Podobnym jak pierwszy lutowałem srebrem (lut srebrny miękki* LS600-ok 630°C z pomocą lutówki "ABDEK") znajomemu pękniętą dookoła gałkę od zabytkowej laski, wykonaną z bardzo cienkiej srebrnej blachy (oryginalnym wypełnieniem gałki trzymającym drążek laski był ebonit). precyzyjny palnik i dobrze dobrany temperaturowo lut zapobiegły stopieniu blachy.

Poniżej efekt już po wypolerowaniu..

 

P1100946.thumb.JPG.3aea7a30ad70c08012f29d1a92c93691.JPGP1100948.thumb.JPG.8a46d4e83e0f3b8038d1a4aa67cf279a.JPG

 

 

 

*- https://kamykimoniki.pl/2021/09/11/jak-lutowac-srebro/

 

 

 

  • Dzięki 1
Opublikowano

ta fajnie.... będziesz pan zadowoooolony.... palnik odhartuje zębatkę i wał.

 

Daj sobie spokój z lutowaniem twardym (na co dzień pracuję przy takim lutowaniu palnikami tlen-propanbutan) -temp topienia tych lutow jest rzędu 700*C.

 

Klej tylko klej. Loctite 638 (zielony)

 

miedzy zębatką a wałem ma być na tyle luzu żeby przesuwało się ręcznie bez oporu ale żaden luz niewidoczny. W razie czego dopracuj papierkiem ściernym.

 

czyścisz wałek spirytusem lub  acetonem, przecierasz włókniną ścierną lub bardzo drobnym papierem ściernym ,otwór w zębatce czyścisz dopasowanym wiertełkiem watka na drucik i znowu aceton lub spirytus. (nie denaturat)

kropla kleju w otwór wciskasz zębatkę na miejsce, po kilku-kilkunastu sekundach trzyma że nie ruszysz, po dobie mocne jak spawane.

 

  ewentualny demontaż po podgrzaniu do ponad 180stopni -klej robi się płynny i puszcza.

  • Dzięki 1
Opublikowano
2 godziny temu, Artur Lis napisał:

Zrobiłbym próbę migomatem na jakieś innej ośce tzn, 1 strzał   , dopiero póżniej po próbach potraktowalbym to wspmnianym migiem .

Migomat nie wchodzi w gre mysle bo dokłada odrazu materiał co moze zniszczyć zębatke.Tylko laser i tig.

Opublikowano

Myślę że jednak zacznę od kleju bo to najłatwiejsza, najszybsza i najtańsza dla mnie metoda.

Patrzę też w przyszłość i gdyby zaszła znów np. wymiana zębatki i  chciałbym ją zdemontować to lutowanie czy spawanie mogło by być kłopotliwe .

Dzięki za wszelakie sugestie 👍

 

Opublikowano

Na wspomniany loctite 638 kleiłem kilkanaście zębatek -zarówno w przekładniach planetarnych jak i zwykłych z wewnętrznym zazębieniem od AXi .

 

 

Nigdy nie puściło w locie,

   Podstawa to dokładne dopasowanie -luz rzędu kilku setek milimetra -tak aby bez oporu się nasuwało )(klej gdzieś musi się podziać)  ale żeby nie było zbytniego luzu -ma się dać z leciutkim oporem wsunąć ręcznie "bez pomocy młotka" i bardzo dokładne odtłuszczenie.

 

Wspomniany klej klej błyskawicznie stal zwykłą i miedź, stal kwasową wolno zastyga, aluminium praktycznie wcale nie twardnieje.

Ale pary stal aluminium lub miedź aluminium są OK.   jeden z metali wałek lub zębatka/piasta itp muszą być reagujące z tlenem -ten klej utwardza się poprzez brak tlenu. 

Uwaga -klej powinien być w miarę świeży i absolutnie nigdy nie schłodzony do okolic 0 lub poniżej  - ze2x zostawiłem klej zimą w samochodzie i za każdym razem był do wywalenia.

  • Dzięki 1
Opublikowano
9 godzin temu, latacz napisał:

Uwaga -klej powinien być w miarę świeży

Mam klej Loctite 648 który ma 4 lata po terminie i klei tak jak na samym początku.

A klej Loctite 495 mam już z 10 lat ale ten jest przechowywany w lodówce.

A czy Kolega zauważył jakieś różnice w wytrzymałości kleju po terminie, własne doświadczenie?

A może jest tu ktoś z branży klei i wypowie się w tej kwestii.

Opublikowano

kleiłem na  loctite 638 taże oprawy łożysk dorobionych przeze mnie silniczków. trudna w klejeniu para aluminiowa rurka i łożysko z polerowaną bieżnią. klej około roku super, 2 lata dawał radę ale zauważalnie wolniej łapał -3 lub więcej nie dawało się kleić -godzina i elementy się przesuwały bo nie trzymał . natomiast pary łatwo klejące się  np. miedź-miedź  i kilkuletni klej dawał radę

 

638 który przeleżał nockę w bagażniku przy -5*C  praktycznie w ogóle nie łapał.  Niczego -po długim czasie pozostawał dalej płynny.   Nie wiem, może pomogłoby zastosowanie aktywatora -nie próbowałem, kupiłem nowy klej. 

 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.