Skocz do zawartości

Polskie silniki spalinowe


Adriano
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ten silnik widze juz 2-gi raz ,ale to moze inny egzemplaz (?)Silnik jest podobny do Sim 2b ale nim nie jest (sa jednak niewielkie roznice w konstrukcji).... Ma62f to zbieracz silnikow -pytalem sie co to za silnik bo w literaturze nic o nim nie pisza -Ma62f odpowiedzial ze to silnik pana K.Wodniczaka ...

gdzie i ile zostalo wykonanych tych silnikow nie wiadomo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość Anonymous

W celu kontynuacji wątku oraz poszerzenia wiedzy swojej i kolegów zamieszczam fotkę posiadanego przeze mnie od dłuższego czasu motorka, na 100% polskiego, jednakże co do jego wytwórcy mam pewne wątpliwości, dlatego celowo nie zamieszczam nazwy i jednocześnie proszę kolegów kolekcjonerów o rozwianie moich wątpliwości.

http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=4786

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

zamieszczam fotkę posiadanego przeze mnie od dłuższego czasu motorka, na 100% polskiego, jednakże co do jego wytwórcy mam pewne wątpliwości, dlatego celowo nie zamieszczam nazwy i jednocześnie proszę kolegów kolekcjonerów o rozwianie moich wątpliwości.

Mam ten sam problem :? Moze ktoś wie coś na temat tych silników, jakieś dane, okres produkcji, ilość wyprodukowanych sztuk itp. Zamieszczam też fotki różnic w posiadanych przeze mnie egzemplarzach: kształt kołpaka, ilość kanałów w tulei.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

Myślę, że na forum jest w sumie niewielu którzy mieli do czynienia z polskimi silnikami, za to widzę że niektórzy je krytykują nie mając o nich pojęcia. :twisted:

Więc chociaż nie wniosę nic konstruktywnego to podzielę się swoimi wrażeniami zwiazanymi z tym wątkiem. Przede wszystkim oczy mi się śmieją na widok waszych zdjęć z nowymi Jaskółkami i Sokołami. Miałem też wreszcie okazję obejrzeć instrukcję i pudełko do Jaskółki. :) W 1971 r. gdy dostałem pierwszy silnik radziecki Wietierok 1,5cm3 po Zeissach w CSH było juz tylko wspomnienie i modelowy przekrój na wystawie a o Jaskółkach zaś już najstarsi sprzedawcy nie pamiętali. Wietierok był wykonany tak fatalnie,że jeszcze w czasie docierania zrobiła sie w przeciwtłoku dziura od śruby kompresyjnej. :cry: Potem miałem dwie Mki-16 i Rytma. Moim marzeniem stał się nieosiągalny Zeiss Jena. Nie było wtedy Allegro. :wink: I nagle niespodzianka. Jeden znajomy starszy modelarz udzielający sie juz tylko jako instruktor w osiedlowej modelarni wyciągnął pudło ze swoimi w wiekszości już niesprawnymi silnikami. Czego tam nie było! Allagi samozapłonowe i żarowe, Willo, MK-12 ale nie "B" tylko z taka dłużej żebrowana głowicą (jak stary Mach) Cezas,i jeszcze jakieś inne i Zeiss zatarty :cry: i dwie membranowe Jaskółki. Te dwie Jaskółki nabyłem w dniu 2-11-1973r. za 100 zł :) (nowy Rytm kosztował 230). Tak szczelnego silnika samozapłonowego jak jedna z nich (panewkowa) nie widziałem więcej. Miałem wtedy wrażenie że z tego powodu się trudno odpalała i waliła po palcach.Byłem przyzwyczajony do produktów ZSRR i dlatego wolałem te drugą (kulkową) z gorszą kompresją - podobno "zużytą", która była w dużo lepszym stanie niz ówczesne nówki ze składnicy.Obsłużyła trzy modele i dalej nadawała sie do pracy.Niedługo później dopadłem też Zeissa. Porównując w praktyce Zeissa Jaskółkę i Rytmy,których w sumie miałem 4 dochodzę do wniosku,że słabsze były Zeiss i Rytmy z dwoma otworami wydechowymi a mocniejsze Jaskółka i Rytmy czterookienne.Te czterookienne Rytmy póki nowe naprawde były dobre.Łatwo się uruchamiały i pracowały jakoś tak "miękko". Trwałoscią natomiast nie dorastały do pięt Zeissom a zwłaszcza Jaskółkom.Już wcześniej w którymś poście wspomniałem, że tłok jednego z Rytmów (dwuokiennego) po paru (może dwóch) godzinach wykonywał ruch obrotowy w zakresie paru stopni. Takiej deformacji uległy panewki korbowodu i sworzeń tłokowy. Tylko wałom nie można było nic zarzucić.Specjalnie koledze Jagerowi dodam,że Jaskółki nie były wyłącznie dostępne dla prominentów jak napisał, tylko skoro w CSH widział jedynie Zeissy i silniki radzieckie to znaczy, że bywał tam już po "erze" Jaskółek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczelnego silnika samozapłonowego jak jedna z nich (panewkowa) nie widziałem więcej.

Tak to prawda, moja pierwsza Jaskolka byla nie do zdarcia a jej tlok zamiast "matowiec" po kazdej pracy blyszczal jeszcze bardziej !

Chcialem porownac silniki COX-a do Jaskolek bo COX-y mialy (zwlaszcza 2,5 ccm) tez super obrobione i zahartowane tloki ale niestety "miekkie" cylindry i z tego wzgledu nie dorownywaly wytrzymaloscia naszym Jaskolkom... (hartowane tloki /hartowane cylindry)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam

Jeżeli pamięć mnie nie zawodzi, było to w połowie lat 80. Zaszedłem do CSH na Marszałkowskiej i moją uwagę przyciągnął od razu leżący w gablocie silnik, przypominający wyglądem słynne i praktycznie nieosoiągalne wówczas Rossi. To był chyba ten silnik. Jako producent widniał właśnie F...G...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lezka kreci sie kolo oka przy tych wspomnieniach.

Moje Jaskolki,Sokoly Rytmy,Mk i inne Jeny niestety zostaly po mnie e Polsce.

Oddalem moja pierwsza kolekcje kolegom z A.W.

Mam nadzieje ze dostala sie w dobere rece. Byl to rok 1979.

Wladek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.