Skocz do zawartości

PZL-37 Łoś 1:6


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tomek, jak patrzę na to zdjęcie do postu z 11:34 to widzę jakie zachodzenie masz na myśli co też jest sensowne aerodynamicznie, bo przerwa między klapami dałaby jakieś zawirowania,co ew. przy starcie z obciążeniem mogłoby dać jakiś efekt istotnie negatywny a Łoś miał startować m.in. z pola.

Ale to tylko model.

Podejrzewam że mógł być oryginalnie jakiś mechanizm, jakaś krzywka, właściwe profilowanie osi klap czy mocowania tejże osi do klap. Jednak z tego zdjęcia nie sposób ocenić. Jeśli już to powinien się wypowiedzieć ktoś kto zna bardzo dobrze samego Łosia co może być niemożliwe obecnie.

Pewnie też dałoby się to odtworzyć, ale kosztem dużej ilości pracy.

Moim zdaniem nie warto się w to bawić tworząc być może zawodny mechanizm, bo chyba aż tak perfekcyjnie zgodnej makiety nie planujesz :)

A ową 7-o mm szczelinę, może nie super zgodnie z oryginałem ale możesz  zapełnić stałą cześcią powierzchni skrzydła, w efekcie klapy otwarte będą się schodzić a klapy zamknięte będą tworzyć gładką dolną powierzchnię z resztą. Czyli w obu fazach lotu będzie wyglądał jak powinien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to wygląda, jak są zsunięte na zamknięciu to nie da się otworzyć bez zachodzenia na siebie.

 

13179344_561663610662382_913574001129551

 

13233059_561663680662375_630600585085546

 

A jak rozsunę klapy w pozycji zamkniętej to przy otwarciu stykają się końcówkami a u dołu świeci wielka szpara. (bez skojarzeń :)   )

 

13178581_561663727329037_534988606195597

 

13226909_561663773995699_245083696467375

 

Jak dla mnie to nie mam pojęcia jak oni to rozwiązali, Panowie liczę na waszą pomysłowość. :D

 

Marku, sam wiesz ,ze czasami trzeba iść na kompromisy i sobie coś odpuścić , ale nie spróbować nawet to porażka.

Trzeba zrobić wszystko co się da w miarę swoich umiejętności jak już się buduje taki model.

A jak się nie da tego przeskoczyć to trudno zostanie szpara i tyle.

Ale próbować trzeba. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześledziłem z linijką wszelkie zdjęcia Łosia i na ziemi na 90% jednak wzniosu nie było.

Tylko kilka zdjęć daje taki efekta ,ale to równie dobrze może być złudzenie optyczne.

 

Jak widać na zdjęciu, to po otwarciu klapy ładnie się stykają i raczej nie wygląda  na to ,że to jakiś mechanizm teleskopowy czy inny że rozmiar klap się zmienia, czy ,że nachodzą na siebie. Ja ,żeby uzyskać taki efekt to muszę odsunąć klapy od siebie w pozycji zamkniętej na jakieś 7mm . A na planach nie ma takiej przerwy.

attachicon.giflos klapy.jpg

ale tutaj widać na zdjęciu ze klapy nachodzą na siebie ,klapa skrzydłowa nachodzi na klapę od kadłuba 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciu, o którym pisze Seba, ja widzę, że osie klapy przykadłubowej i skrzydłowej są pod kątem (patrząc od tyłu), tak jakby jednak skrzydła miały wznios, albo przynajmniej miał je spód skrzydeł. Ten wznios umożliwia utrzymanie niewielkiej szczeliny między klapami przy ich ruchu i klapy nie wchodzą w kolizję, mimo załamania ich linii w rzucie z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zerknij na ten rysunek konstrukcji Łosia - tu też wydaje się że klapy się nie schodzą przy zawiasach w mojej ocenie widać to bez wątpliwości. Natomiast końcówki się stykają po wychyleniu.

 

Tu jeszcze inne ujęcie może nie przydatne do kwestii klap ale pozwala rzucić na nie okiem.

 

Tutaj model gdzie klapy ładnie się schodzą.

 

Może więc prawda jest taka, że w realu się nie schodziły - jak by te plany wskazywały, a modelach szli na łatwiznę i się schodziły na całej krawędzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak od spodu jest wznios, w moim modelu taż, sporo kombinowania było projektując Łosia jak go zrobić później w modelu aby nie pokopać geometrii skrzydła.

Rozwiązaniem okazało si e zrobienie z płyt wiórowych podstawy z równym środkiem i bokami właśnie o takim wzniosie jaki miał spód skrzydeł Łoś.

2 strona tego wątku pierwsze możliwe zdjęcie chyba to 3 czy 4 post z tej strony.

Pewną wskazówką jest ten schemat rysunkowy chyba z instrukcji Łosia.

Widać ,że wygląda to dokładnie jak u mnie w drugiej opcji czyli ze szczeliną po otwarciu.

 

 


Mariusz na model nie ma co patrzeć,wystarczy lekko skosić klapy i już będą się pięknie schodzić ,a ponieważ w modelu ich nikt nie zamknie to nie będzie tego widać.

post-10-0-27032100-1463262937_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba znalazłem jak było naprawdę.

Na filmie widać (13-15sekunda) Łosia z opuszczonymi klapami idealnie od przodu. Po pierwsze po otwarciu są do siebie idealnie równoległe, po drugie jest między nimi spora szpara, po trzecie widać jakby kawałek drutu czy rurki łączące obie klapy niemal przy ich końcu. Zostało doczytać w mądrych książkach ile się otwierały i tak dobrać kąty boczne klap aby po otwarciu o konkretny kąt były do siebie idealnie równoległe. Ponieważ w rachubę wchodzą milimetry to może dlatego nie widać ,że są nie idealnie prostokątne.???

 

https://www.youtube.com/watch?v=CWltgXXeAAs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, podobny problem miałem w Jastrzębiu, też mam dzielone klapy na styku centropłat-końcówka skrz. (dolna powierzchnia centropłata 0 st. wzniosu, końcówka 5,5 st). Doszedłem do wniosku że mam błąd w rysunkach i klapy tak jak na rys nie będą działać jak powinny. Powierzchnia boczna klapy powinna być prostopadła do osi zawiasu. Podobnie jest na styku klapa-lotka. Podejrzyj dokumentacje do Karasia i Wilka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wszystko jasne ,symulacja komputerowa dała rozwiązanie.

Jest taki kąt wychylenia klap ,że mimo,że złożone sa obok siebie to po rozłożeniu też będą równolegle.

Wynosi ok 40-45 stopni, nie pisze ile dokładnie bo musiał bym dokładnie narysować klapy,a to by trochę zajęło ,ale nawet przy niedokładnym rysunku widzę ,że za duży kąt i klapy zachodzą na siebie. Dziś po nocy sprawdzę to na modelu ,ale myślę ,że będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo ciekawy wątek konstrukcyjny Łosia...

1. Wychylenia równomierne klap (bez zachodzenia na siebie) w sekcji centropłata i sekcji końcówek płata są możliwe mimo tego, że ich osie obrotu leżą w jednej płaszczyźnie ale pod kątem względem siebie pod dwoma warunkami: - jest "odpowiedni" kąt między wspomnianymi osiami obrotu i jest "odpowiednia" szczelina między krawędziami sekcji klap.

2. Klapy powinny wychylać się w zakresie kątów 0-60 stopni a dostępne zdjęcia pokazują, że istniała szczelina między tymi klapami ale ich krawędzie były do siebie ZAWSZE równoległe (prawie równoległe) niezależnie od kąta wychylenia klap.

3. Wykonałem następujące doświadczenie: korzystając z kilku opublikowanych rzutów Łosia w widoku z dołu ułożyłem dwie tekturki imitujące sekcje klap zgodnie z ich osiami obrotów. I co się okazało? Ano to, że przy odstępie krawędzi ok. 1 mm dla jednych rysunków" klapy" wychylały się do 60 stopni zgodnie z fotografiami czyli krawędzie zachowywały równoległość i klapy na siebie nie zachodziły. Na innych zaś rysunkach (moim zdaniem błędnych z powodu poniższego)klapy zachodziły na siebie już przy zupełnie małych kątach wychylenia. Wniosek : oprócz szczeliny jest ważny właściwy kąt między osiami obrotu, który bezpośrednio jest związany z kątem zbieżności skrzydła czyli stanowi o jego kształcie. Dlatego Pan Inżynier Kubicki tak dobrał ten kąt, aby klapy (połączone zabierakami czy stabilizatorami) wychylały się równomiernie i co bardzo ważne z równoległymi krawędziami niwelującymi szkodliwe opory opływu. Kolejny przykład geniuszu konstruktora. Trzeba też dodać , że klapy obu płatów napędzane były JEDNYM siłownikiem, aby była symetria zadziałań lub w razie czego, nie zadziałań.

Fajnie, Tomek, że wywołujesz takie kwestie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kąty mam na pewno dobre , akurat przeniesienie linii podziału skrzydła,klap, lotek i reszty jest według mnie 100% , bo nawet ja ,laik jeśli chodzi o rysowanie planów z zdjęć prawdziwych samolotów byłbym w stanie to zrobić a co dopiero taki Pan Glass czy inni wielcy nasi ludzie lotnictwa.

U mnie na pewno jakimś problemem jest profil skrzydła. Jam mam typowo współczesny profil , który tylko z góry jest podobny do oryginału.

Spodnia strona to zupełnie inne bajki, profil Łosia jest unikatowy, ja się nigdzie z podobnym nie spotkałem. fakt, że też jakoś szczególnie nie szukałem.

Ale samo to powoduje problemy nie tylko z klapami, ale z kształtem gondoli podwozia i lukami na bomby.

Ja zdecydowałem się na taki kompromis , bo nie mam pojęcia jak by latał na oryginalnym profilu, a przecież Łoś ma latać jako model i liczę na to że będzie dobrze latał.

 

Swoją drogą zobaczcie jak mało wiemy o Łosiu, schemat budowy Łosia można sobie ******* wsadzić :)

A wczoraj oglądając modele plastikowe zrobione wręcz z niesamowitą dbałością o detale , mają szczelinę zachodzącą się do spływu co jest oczywistym teraz jak wiem błędem.

Ten film powyżej jest jeszcze z jednej strony bardzo ciekawy.

Widać jak strzelec rusza Szczeniakiem i w końcu widać jak wygląda i działa przednia szybka w kabinie przedniego strzelca.

Niby na zdjęciach było to widać,ale nie do końca byłem pewien tego co widzę (jak z klapami).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kąty mam na pewno dobre , akurat przeniesienie linii podziału skrzydła,klap, lotek i reszty jest według mnie 100% , bo nawet ja ,laik jeśli chodzi o rysowanie planów z zdjęć prawdziwych samolotów byłbym w stanie to zrobić a co dopiero taki Pan Glass czy inni wielcy nasi ludzie lotnictwa.

U mnie na pewno jakimś problemem jest profil skrzydła. Jam mam typowo współczesny profil , który tylko z góry jest podobny do oryginału.

Spodnia strona to zupełnie inne bajki, profil Łosia jest unikatowy, ja się nigdzie z podobnym nie spotkałem. fakt, że też jakoś szczególnie nie szukałem.

Ale samo to powoduje problemy nie tylko z klapami, ale z kształtem gondoli podwozia i lukami na bomby.

Ja zdecydowałem się na taki kompromis , bo nie mam pojęcia jak by latał na oryginalnym profilu, a przecież Łoś ma latać jako model i liczę na to że będzie dobrze latał.

 

(...)

Trochę nieprecyzyjnie opisałem położenie osi obrotu klapy centropłata i końcówki skrzydła jakoby na jednej płaszczyźnie. Otóż na jednej płaszczyźnie wcale nie lezą jako, że oś obrotu klapy końcówki skrzydła ma pewien (widoczny) wznios względem osi obrotu klapy centropłata...Po jego uwzględnieniu mój kartonowy "model" klap działa już całkowicie bezbłędnie jak to jest pokazane na fotografiach. To kolejna przesłanka do rzeczywistego kształtu skrzydła (profil, krawędź spływu).

Co do wierności odwzorowania planów samolotów rysowanych przez kogokolwiek to poza dokumentacją fabryczną (też nie zawsze), nie można niestety przyjąć braku błędów, które czasami są uwidaczniane przy okazji takich dyskusji. Pan Glass również popełniał masę błędów (np. kolor pasów w RWD-6). Jednak ma tę cechę, że się ZAWSZE do nich przyznaje o ile pozna dowody. Na tym polega praca dobrego  historyka lotnictwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.