marek rokowski Opublikowano 13 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2013 ech.. przypomniałeś mi czasy modelarni! gratulacje! kibicuję jak najbardziej no i .. siadam do rysowania a co! tyż se cuś drewnianego skleje! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 13 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2013 a co! tyż se cuś drewnianego skleje! świat się kończy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 14 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2013 Nie wierzę aby Marek porzucił ukochaną piankę epp i zabrał się za konstrukcję to faktycznie byłoby wydarzenie na forum Wykonuje małymi kroczkami kolejne elementy modelu. Tym razem zabrałem się za ster wysokości. Aby uzyskać właściwy kształt i wytrzymałość listwy spływu zdecydowałem się wykonać ją jako laminowaną z trzech kawałków. Tak wykonałem kiedyś cały statecznik poziomy do Albatrosa który mimo dużej powierzchni i małej grubości okazał się bardzo wytrzymały. Trzy warstwy pasków balsowych namoczonych w gorącej wodzie sklejam na średnim kleju CA - troszkę trzeba przy tym "upaprać" palce ale efekt jest zadowalający. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek.riese Opublikowano 14 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2013 lamelowanie ja zdecydowanie inaczej polecam robić, mianowicie przygotowuję sobie wzornik ze czegokolwiek ( pianka, styropian, depron, sklejka owocówka czy nawet kawałek płyty pilśniowej) na tym szablonie na mokro wyginam paski po czym suszę je i po wyschnięciu sklejam na żywicę już na planie dokładnie do kształtu. wychodzi igła a szlifuje się dobrze i jest mocne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 17 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Ster wysokości gotowy. Aby go usztywnić a zarazem zniwelować różnicę grubości względem pokrytego balsą statecznika poziomego, poprzeczki obkleiłem również balsą. Sklejką 0,4 mm wzmocniłem dodatkowo węzły, analogicznie jak miał oryginał. W efekcie końcowy, uzyskałem bardzo mocne i bardzo lekkie elementy. Nie oparłem się pokusie przymiarki ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 17 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Rozkosz robienia przymiarek prawie dorównuje przyjemność z latania! też to kocham. Biedni ci co kupują gotowce... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 19 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2013 Zastanawiałem się po spasowaniu ogona co dalej .... oklejać kadłub czy montować skrzydło. Zabrałem się za kadłub i oklejam balsą 3mm w formie wąskich pasków aby właściwie odwzorować "garb" i zaokrąglenia. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stan_m Opublikowano 20 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 Zastanawiałem się po spasowaniu ogona co dalej .... oklejać kadłub czy montować skrzydło. Zabrałem się za kadłub i oklejam balsą 3mm w formie wąskich pasków aby właściwie odwzorować "garb" i zaokrąglenia. ms W samolocie RWD-21 "krakowskim" poszycie kadłuba było wykonane ze sklejki brzozowej gr. 2,5mm(o ile dobrze pamiętam) klejone segmentami "na zakładkę" między wręgami. Szkoda, że nie wybrałeś tej metody (zamiast sklejki oczywiście balsa), na pewno możliwej do zrealizowania w modelu tej wielkości. Nic to - tak jak robisz też jest dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 20 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2013 Szkoda, że nie wybrałeś tej metody (zamiast sklejki oczywiście balsa), na pewno możliwej do zrealizowania w modelu tej wielkości. Nic to - tak jak robisz też jest dobrze. to jest chyba dylemat większości z nas próbujących budować makietę, zazwyczaj zawsze wychodzi za porządnie i za ładnie (tak jakoś cukierkowato) w stosunku do oryginału. Chylę czoła dla mistrzów potrafiących zrobić model wyglądający jak jego pierwowzór. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Szkoda, że nie wybrałeś tej metody Przygotowując projekt miałem taki pomysł aby wiernie odtworzyć układ konstrukcyjny. Jednak w skali 1:6 odległości pomiędzy wręgami są bardzo małe. Układ konstrukcyjny staje się bardzo gęsty a pokrycie pierścieniami z balsy przypominałoby bardziej kartonowy model z „Małego Modelarza”. Takie założenie przyjął kolega modelarz w tym wątku: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/34048-rwd-21/ Obawiam się, że raczej nie doprowadzi budowy do końca a patrząc na komputerowe modelowanie widać na czym polega problem - na wielkości modelu. W mniejszej skali można a nawet trzeba odwzorować wiernie szkielet oryginału natomiast w moim przypadku tj przy rozpiętości poniżej 2m uważam, że podjąłem słuszną decyzję redukując szkielet i kryjąc wzdłuż osi kadłuba. Obklejanie paskami to proces żmudny ale powoli idzie do przodu ukazując charakterystyczny kształt kadłuba. Czekając aż skleją się kolejne pasy, zmontowałem przyrząd do budowy skrzydła. To "Wing-Jig" jaki otrzymałem od Wojtka (Callab) na którym powstało skrzydło jego pięknej Miss Grandin. Złożenie elementów zajmuje ponad godzinę a od nakręcania nakrętek bolą paluchy ale po ustawieniu poprzeczek i skręceniu stelaża, całość jest sztywna i gwarantuje zachowanie liniowości budowanego płata. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 21 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Taak, złożenie Wing Jiga zamuje godzinę jak są już wstępnie nakręcone nakrętki. Chyba wiem co Będziesz robił w najbliższy weekend Piękne skrzydełko się szykuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Zakończyłem trudne bo złożone z małych i wyginanych pasków, oklejanie balsą kadłuba. Pozostałe powierzchnie tworzą proste pasy i zamknięcie przekroju nie stanowi problemu. Na mokro przykleiłem też paski balsy na przedniej części kadłuba Zanim ostatecznie zamknę kadłub, muszę osadzić jeszcze serwa i popychacze na ogon. Zrobię sobie jednak małą przerwę w budowie kadłuba aby jak słusznie zauważył Piotr w weekend wykonać skrzydła :-) ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emhyrion Opublikowano 22 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Na mokro to znaczy jak? Jak to wygląda w praktyce? Moczysz, przykładasz, suszysz i potem przyklejasz? Czy moczysz i przyklejasz jeszcze wilgotne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Moczę i delikatnie wyginam palcami balsę aby uzyskała kształt. Następnie podkładam papier i przykładam do modelu aby dopasować. Pomocna tu gumka recepturka, ściski, klamerki, szpilki itp. Kleję kiedy jest wilgotne ale nie mokre. Klej typu wikol lub jego pochodne wiąże bez problemu. Szczególnie trudnodostepne miejsca kleję punktowo na CA, ale w przypadku RWD takiego problemu nie było. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emhyrion Opublikowano 22 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 A czemu CA tylko punktowo i w trudnych miejscach? Nie lepiej by było tak po całości? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 CA to klej "twardy" i szybko łapie czyniąc łączenie elementów jednorazowym. Błąd z reguły niszczy element bo poprawić już się nie da. Dlatego czasem punktowo stosuję CA zanim zwiąże łączenie innym klejem. Gdy element jest spasowany to nałożony igłą CA działa jak "szpilka montażowa" :-) Nasączenie balsy CA bardzo ją utwardza w miejscu łączenia i takie połączenie staje się "kruche". Małe modele a zwłaszcza elektryki składałem zawsze na CA ale te większe wolę kleić wolniej ale mocniej. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 pierwszy raz buduję skrzydło na wing-jig-u i wrażenie jest niesamowite. To tak proste, że właściwie nie ma o czym pisać. Nałożone na rurki żeberka same się stabilizują a wklejenie podłużnic zajmuje kilka minut. Oczywiście pasowanie na sucho jest niezbędne ale jak już wszystko jest przygotowane to montaż jest błyskawiczny. Podłużnice po drugiej stronie to już zupełna formalność i można ją połączyć z klejeniem listwy natarcia. Na koniec wkleiłem wzmocnienie pod klapy Wing - Jig jest doskonałym narzędziem do wykonywania skrzydeł. Profil płasko wypukły można składać na stole, symetryczne profile dwuwypukłe również ale im bardziej skomplikowany profil płata tym bardziej użycie takiego przyrządu staje się koniecznością. ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirolek Opublikowano 26 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 W kadłubie umieściłem półkę na serwa a następnie uzupełniłem bokami pokrycie balsą. Po zdjęciu klipsów postawiłem kadłub na wadze Moim zdaniem to całkiem dobry wynik :-) ms Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Callab Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Cieszę się, że Wing Jig się sprawdza. Tylko uważaj, bo według Niestoja, jest 20% prawdopodobieństwo zbudowania dwóch lewych albo dwóch prawych skrzydeł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek I Opublikowano 27 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi