Lucjan Opublikowano 7 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 Witaj Piotrze! Dla mnie waga 5,7kg dla modelu bojowego o rozpiętości 2m. to jest '" waga lekka ". Mój Me 109 waży 7kg . przy rozp. 1,80 m a lata wspaniale przy dużych jak i przy małych prędkościach ,no a F 16 to "beton" rozp. 1,35m waga do lotu 12kg , a bez silnika szybuje jak akrobat - oczywiście trzeba pilnować prędkości ale to dotyczy każdego rodzaju modelu latającego.Słowa uznania za to że eksperymentujesz z żyroskopami , ja zacząłem stosować pierwsze żyra w jetach dziesięć lat temu . Co niektórzy odnosili się do tego z powątpiewaniem ,a teraz coraz częściej koledzy montują je do modeli. Dzisiejsze żyra zwłaszcza wieloosiowe to "cuda techniki" w przystępnych cenach , co zapewne ma też wpływ na wzrost ich popularności.Życzę Ci powodzeni w lotach i jestem przekonany że Twój model będzie latał jak marzenie . Pozdrawiam Lucjan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 7 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 To ja się w ogóle nie powinienem przyznawać, że mój model, który własnie przechodzi z fazy planów do fazy "zakup materiałów na wręgi i podłużnice kadłuba" ma ważyć 12kg przy rozpiętości 220 cm :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 7 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 Lucjanie i Tomaszu ! Ale pewnie Wasze modele są spalinowe, jeśli się nie mylę. Mój to elektryk i to jeszcze konwersja z ciężkiej spaliny. Przy ciężkich i szybkich modelach, koniecznych w związku z tym dużych mocach elektryki nie dorównują jeszcze silnikom spalinowym (większa waga napędu, krótszy lot i wyższe koszty) dlatego waga PZL a jest dla mnie jest taka istotna. Elektryki ARF znane firmy budują jako lżejsze niż ich odpowiedniki dla napędu spalinowego. Ale dziękuję za porównania i ciepłe słowa. PZL-ek będzie latał już niedługo. Zrobiłem bardzo udaną konwersję na EP Spacewalkera 2m o wadze 4,8 kg, model lata długo i b.ekonomicznie no ale PZL z racji ciężaru będzie bardziej wymagający. http://pfmrc.eu/index.php?/topic/39575-spacewalker-black-horse-21m-konwersja-spaliny-na-elektryka/ Pozdrawiam Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 7 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 Piotrze, moja waga ciężka to A-10 "projekt wieloletni". Obecnie przeszedłem etap przeliczania planów ze skali 1:6 na 1:8, z cali na milimetry i z technologii balsa/sklejka na technologię balsa/sklejka/węgiel. Zestawienie materiałowe gotowe, rozpocząłem zakupy. Będzie elektryczny na 2 turbinach 90mm o ciagu 40kN każda. Mam nadzieję, ze na jego oblot (za 3 lata) już będę wytrawnym pilotem oblatywaczem :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 7 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 Piotrze, moja waga ciężka to A-10 "projekt wieloletni". Obecnie przeszedłem etap przeliczania planów ze skali 1:6 na 1:8, z cali na milimetry i z technologii balsa/sklejka na technologię balsa/sklejka/węgiel. Zestawienie materiałowe gotowe, rozpocząłem zakupy. Będzie elektryczny na 2 turbinach 90mm o ciagu 40kN każda. Mam nadzieję, ze na jego oblot (za 3 lata) już będę wytrawnym pilotem oblatywaczem :-) To pochylam czoło i gratuluję wyzwania - z turbinami elektrycznymi nie mam żadnych doświadczeń, może za trzy lata pakiety będą dwa razy lżejsze, tańsze i wydajniejsze czego nam życzę 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 7 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 Nie masz co chylić czoła. To jest tylko wyzwanie, które sobie postawiłem i czysta teoria. Każdy może na forum napisać, co zamierza, ale "po owocach ich poznacie". Ja jestem młody pikuś, który postawił sobie duże wyzwanie. Czy coś z tego wyjdzie? Czas pokaże :-) Na razie latam Jaskółką elektryczną i rozbijam modele z EPP. Może kiedyś się nauczę latać. Ale na razie jestem modelarzem, którego bardziej kręci stolarstwo niż lotnictwo ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietka Opublikowano 8 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 O to to! Stolarstwo!!! Potrzebuję ładny stolik i wygodne krzesło do modelarni!!! A na poważnie, to ostatnio mnie też bardziej kręci struganie.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Zamieszczam wykaz zmian w skrzydłach PZL-a jakie wprowadziłem przy jego budowie. Jeżeli ktoś uzna je za przydatne są do dyspozycji w tabeli: Oprócz tego wg. mnie zostały zrobione zdecydowanie za małe otwory prowadzące kable w skrzydle. Przy wciąganiu zarobionego wtyczką Futaba kabla i kabla oświetlenia, musiałem niestety obciąć wtyczki i ponownie po wyciągnięciu przewodów je zarobić. Samo wciąganie przewodów z racji załamań skrzydła też nie ułatwiało zadania. A wystarczyłoby przestawić laser na większy otwór. Budowa mojego modelu w zasadniczej części dobiegła do końca. Pozostało sprawdzić jeszcze raz wszystkie mocowania i połączenia, wyregulować stery i żyroskopy , sprawdzić ciąg silnika z założoną maską (może będzie konieczne większe o cal śmigło) i model ulotnić. Wyważenie modelu nie sprawiło kłopotu, musiałem nawet przemieść pakiet odbiornika bardziej do tyłu zaś pakietem głównym mogę dokonać ew. korekty dokładnej . Natomiast niestety model wyszedł cięższy niż planowałem - dla elektryka nie jest to porządane. Jestem ciekawy jak odbije się to na czasie trwania lotu spokojnego jak i czasie lotów wykonywanych z akrobacją. Najciekawsze jeszcze przed nami. Myślę że do końca marca znajdę dobry dzień na zrobienie oblotu modelu. Zamierzam oczywiście podzielić się z Wami ilustracją fotograficzną i filmową z lotów tego modelu. Z uwagi na krótki czasowy przerywnik chciałem podziękować wszystkim bezimiennym uczestnikom forum tzw. gościom, którzy nie zabierali głosu w gorącej czasami dyskusji, ale swoją ilością odwiedzin i pobranych zdjęć dawali mi do zrozumienia, że temat PZL 24 jest ciekawie dla nich prowadzony. Bardzo miłe były też dla mnie wszystkie osobiste informacje na PW, że temat się podoba. Kolegom zabierającym głos w dyskusji, również dziękuję bo dzięki ich uwagom (różnym) temat momentami się ożywiał i dużo interesujących, nowych informacji można było o technologii wykonania modelu jak i samym samolocie się dowiedzieć. Model od samego początku nie miał być dokładną makietą i został umieszczony w celowo w dziale dziale "Konwersji spalin na elektryki i elektryczne giganty" o czym część kolegów czasami w emocjach zapominała. Jeżeli chodzi o oznakowanie modelu, to model ma spełniać również funkcje edukacyjne dla ew. może przyszłych modelarzy, którzy będąc na piknikach lub przypadkowo przyglądając się lotom naszych modeli zafascynowani nimi zadają dużo pytań. Dlatego na lewym skrzydle mojego modelu znalazło się oznaczenie PZL P.24, a na jego prawym planuję umieścić napis "Puławski" czyli nazwisko konstruktora, który dał podwaliny założeń i konstrukcji pierwszych samolotów PZL. Jak wiadomo konstruktor zginął w nieszczęśliwszym wypadku lotniczym i jego ostatnia droga zawiodła go do Lublina. Dlatego uhonorowanie i przypomnienia osoby tego konstruktora na moim lubelskim modelu uważam za jak najbardziej celowe. Był to dla mnie najbardziej trudny (konwersja ciężkiego modelu na EP, trochę modyfikacji) jak do tej pory osobiście wykonany model, dlatego chcę również podziękować moim Kolegom modelarzom z Lublina (Markowi, Grzegorzowi 1 i 2 , Andrzejowi, Piotrowi i obsługom sklepów Majsterklepka i Skorpion w Lublinie), którzy wspierali mnie radą w tematach dla mnie mniej znanych, jak i również życzliwie obserwowali moje poczynania przy budowie tego modelu. Więc czekamy spokojnie na oblot modelu - komplet tabletek uspokajających już kupiłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 8 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Trzymam kciuki za powodzenie misji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 8 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2014 Trzymam kciuki za powodzenie misji. Trzymaj, trzymaj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majula7 Opublikowano 9 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2014 Cóż pozostalo Cię zaprosić na oblot na nowe lotnisko w Świdniku, hehehe jestesmy za godzinę na lotnisku wjazd od działek przy tablicy serwis volvo, ul. Zwirki i Wigury Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 9 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2014 Cóż pozostalo Cię zaprosić na oblot na nowe lotnisko w Świdniku, hehehe jestesmy za godzinę na lotnisku wjazd od działek przy tablicy serwis volvo, ul. Zwirki i Wigury Bardzo chętnie odwiedzę Wasze nowe lotnisko, ale z modelem już oblatanym. Oblot zrobię na lotnisku mi dobrze znanym czyli w Radawcu. Dziękuję za zaproszenie i zapraszam do Radawca na piknik w czerwcu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 12 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Dzisiaj zrobiłem pomiary ciągu napędu modelu przy założonej masce silnika. Dla przypomnienia napęd to silnik Robbe D50-65-10 o KV 290 55A/75 A i regulator Robbe 75A z opto izolacją. Waga modelu do lotu wynosi ok. 6 kg. Piszę około ponieważ zauważyłem, że moja waga wędkarska trochę przekłamuje, ale jeżeli robi się dwa pomiary tą samą wagą to przy proporcjach błąd ten się prawie niweluje. Wyszło ciąg max. statystyczny 5,5 kg prąd max., pobierany przez silnik 55 A śmigło APC 18x8. Stosunek ciąg statyczny / waga modelu =0,92 (do spokojnej akrobacji wystarcza 0,70, więc jest zapas). Jest to praca na max. parametrach nominalnych. Silnik dopuszcza też pracę z prądem 75 A przez 60 sek. Przy gazie na 50% ciąg statyczny 3 kg prąd pobierany 25 A. Stosunek ciąg statyczny / waga modelu =0,50 (przy takiej wartości można swobodnie kontynuować lot ze wznoszeniem). Ponieważ ciąg silnika jest nie liniowy założyłem na gaz 50% eksponent (do 50% pozycji gazu mocniejszy wzrost mocy powyżej 50% wyłagodzenie tego wzrostu ) . Napęd wydaje się dość ekonomiczny i dobrze dobrany do tego modelu. Myślę, że większość czasu (średnia) lotu to lot w zakresie 30-40 A (to obszar najlepszej sprawności silnika) . Drgania napędu prawie żadne. Napęd wydaje (w mieszkaniu) głośny jednolity szum, ale na otwartej przestrzeni pewnie będzie mało słyszalny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dukeroger Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 masz jakies doswiadczenie z expo na naped? wydaje mi sie ze silnik ze smiglem nie reaguje tak szybko zeby expo bylo wogole potrzebne. zgadzam sie z ogolnym wnioskiem ze naped wyglada na poprawnie dobrany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 12 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 masz jakies doswiadczenie z expo na naped? wydaje mi sie ze silnik ze smiglem nie reaguje tak szybko zeby expo bylo wogole potrzebne. zgadzam sie z ogolnym wnioskiem ze naped wyglada na poprawnie dobrany Nie chodzi o rozpędzanie napędu, tylko o rozłożenie ciągu. Bez expo mój silnik do połowy gazu ciągnie tak sobie a potem szybko dostaje mocy. Dlatego tak ustawiłem expo gazu aby na połowie drążka gazu móc już swobodnie kontynuować lot. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 12 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 ustaw krzywą gazu a nie expo. tak można precyzyjniej to ustawić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 12 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 ustaw krzywą gazu a nie expo. tak można precyzyjniej to ustawić Skorzystałem z gotowej funkcjii w radiu i aby mieć wszystkie expa w jednym miejscu to zupełnie mi wystarczy, to nie musi być apteka ustawiłem połówkę i pełny gaz. W innych modelach w ogóle tego nie robiłem, ale być może specyficzny kształt maski tego modelu ma na to jakiś wpływ. Ale krzywa gazu jest też dobra i precyzyjniejsza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 13 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2014 Model jest już przygotowany do oblotu - czekamy na odpowiednią pogodę. Przy okazji uzupełniłem model o parę ozdób: Widok od dołu: Uzupełnione oznakowania góry: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 14 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2014 Dzisiaj z Kolegą Andrzejem odwiedziliśmy na ul. Lipowej w Lublinie miejsce spoczynku konstruktora samolotów PZL Zygmunta Puławskiego. Od siebie i od wszystkich sympatyków samolotów PZL złożyliśmy wiązankę kwiatów i zapaliliśmy symboliczny znicz:Tablica pamiątkowa:Miejsce spoczynku: Zygmunt Puławski (ur. 24 października 1901 w Lublinie – zm. 21 marca 1931 w Warszawie) − polski pilot i inżynier, konstruktor lotniczy, twórca serii polskich myśliwców. Opracował nowe rozwiązania w lotnictwie, m.in. podwozie nożycowe oraz oryginalny układ skrzydeł nazwany płatem Puławskiego lub płatem polskim. Lata szkolne i studia W 1920 roku ukończył szkołę handlową i latem, podczas wojny polsko-radzieckiej, zgłosił się ochotniczo do batalionu harcerskiego. Jesienią 1920 roku rozpoczął studia naWydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej, gdzie działał w Sekcji Lotniczej Koła Mechaników Studentów, konstruując szybowce. Na studiach odznaczył się pracowitością, dokładnością i wiedzą techniczną. Opracowany przez niego projekt samolotu w 1924 roku uzyskał nagrodę w konkursie Ministerstwa Spraw Wojskowych. Politechnikę ukończył w 1925 roku, po czym odbył praktykę w zakładach Breguet we Francji. Po powrocie do Polski odbył służbę wojskową w lotnictwie, kończąc Szkołę Pilotów w Bydgoszczy. Konstrukcje samolotów Od roku 1927 pracował jako główny konstruktor w Centralnych Warsztatach Lotniczych w Warszawie, przekształconych następnie w PZL. Na zlecenie polskich władz wojskowych skonstruował nowoczesny samolot myśliwski PZL P.1 – metalowy górnopłat z silnikiem rzędowym, w którym zastosował skrzydło pocienione przy kadłubie i załamane w formie skrzydła mewy, pozwalające na bardzo dobrą widoczność z miejsca pilota, nazwane później "polskim płatem" lub płatem Puławskiego. Drugim nowatorskim rozwiązaniem było zastosowanie tzw. podwozia nożycowego, w którym amortyzatory były ukryte w kadłubie, co pozwalało na zmniejszenie oporu aerodynamicznego. Był to zarazem pierwszy samolot wyprodukowany przez nowo powstałe zakłady PZL i jeden z pierwszych całkowicie metalowych samolotów myśliwskich na świecie. Prototyp, oblatany w 1929 roku, wzbudził duże zainteresowanie na świecie. Nie wszedł on jednak do produkcji, na korzyść kolejnych modeli myśliwców Puławskiego, tym razem dostosowanych do silnika gwiazdowego . Rozwinięciem P.1 stał się PZL P.6, oblatany w 1930 roku i demonstrowany z sukcesami m.in. we Francji oraz USA, gdzie odniósł zwycięstwo w zawodach lotniczych. Część międzynarodowej prasy lotniczej uznała go za najlepszy w tym czasie myśliwiec na świecie. Jego ulepszona wersja PZL P.7 została wyprodukowana w ilości 150 sztuk dla polskiego lotnictwa wojskowego. Na przełomie 1930 i 1931 Puławski zaprojektował kolejny z linii swoich myśliwców (PZL P.8), powracając do preferowanego przez siebie silnika rzędowego. Mimo bardzo dobrych osiągów, nie wszedł on do produkcji, gdyż polskie władze lotnicze wybrały dla myśliwców silniki gwiazdowe. Jeszcze w 1930 roku zlecono Puławskiemu dalsze rozwiniecie P.6 z silnikiem większej mocy. Rozpoczął on wówczas prace nad samolotem PZL P.11. Tragiczna śmierć Puławski był również aktywnym członkiem Aeroklubu Warszawskiego Zmarł śmiercią tragiczną 21 marca 1931 roku w katastrofie samolotu amfibii PZL 12 własnej konstrukcji. Pilotowany przez Puławskiego samolot podczas jednego z lotów doświadczalnych, wykonując zakręt przy porywistym wietrze, runął na ulicę w warszawskiej dzielnicy Ochota. Wraz z jego śmiercią, Polska straciła jednego z najbardziej utalentowanych konstruktorów lotniczych. Po śmierci Puławskiego projekt PZL P.11 został ukończony i zmodyfikowany przez Wsiewołoda Jakimiuka stając się polskim podstawowym myśliwcem drugiej połowy lat 1930-tych, lecz nie doczekał się nowszych następców. Na bazie serii myśliwców Puławskiego opracowano także eksportowy model PZL P.24, o takim samym układzie konstrukcyjnym i lepszych osiągach. Samolot PZL 12 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietka Opublikowano 14 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2014 Piękny gest, podziwiam Was Panowie. Gratuluję nazwy modelu . Z szacunkiem Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi