Skocz do zawartości

Virgos F3K


Czaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Dziś oblatałem swojego Virgosa, bajka... polatałem godzinkę i palce mi odpadły a bark poszedł sam do domu... :)

Muszę troszkę popracować nad techniką bo chyba tego mi najbardziej brakuje :rolleyes:

 

Wracając do modelu, przewidywalny i łagodny, baaardzo dużo wybacza! Jedno lądowanie miałem z wiatrem i poszedł na dzidę... Zero strat!

Czarku, dziękuję serdecznie za wspaniałą rozrywkę! Zajefajny model!

post-9368-0-65723300-1398796622_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagraj sobie swój rzut i popatrz co robisz źle.

 

Na start mogę powiedzieć, że warto zrezygnować ze smyczy do nadajnika. I nie wstydź się rozłożyć obu rąk do rzutu.
Poniżej masz mój rzut (jeszcze ze smyczą):

a tutaj masz trochę dynamiczniejsze rzuty:

 

Zabawa dlg jest niesamowita, a załapanie się w termikę powoduje wielkiego banana na twarzy ;)

 

P.S. Może jutro nagram rzuty bez smyczki. Jest progres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pulpit też odpada. Druga ręka jest przeciwwagą dla modelu. A co do stawów... Po pierwszym dniu rzutów miałem zakwasy i dowiedziałem się o nowych mięśniach :)

Ale wraz z ilością rzutów używa się mniej siły a więcej techniki a wysokość jest coraz lepsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, to Michał bardziej przyłożył się do Twojego modelu. Ja na modelarni tylko sprzątam ;)

 

Nie detronizowałbym tak pulpitowych nadajników. Jarek Grzesica od lat korzysta z Multiplexa 3010, albo 3030 i nie przeszkadza mu on w zdobywaniu świetnych wyników na zawodach. Jak się chce, to dużo można ;)

 

Tymczasem u nas, kolejny zawodnik odważył się spróbować nowomody małowzniosowej:

 

P1010511.jpg

 

P1010513.jpg

 

P1010515.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na kretowisku załatwiłem sobie statecznik pionowy i wywinąłem orła przy wyrzucaniu modelu. Nie latam już na tej łące :)

Swoja droga dziwne uczucie jak siedzisz i widzisz jak model idzie w gore :)

Jurek ty w ostania Niedziele osiągnąłeś Orionem 500m, ja tylko 180m. Uciekłem z komina bo bałem sie wyzej wchodzic bo niewiele pradu miałem w kadłubie. Wyszedłem przed blok bo miałem przecucie ze bedzie nosic i nie pomylilem sie. Osttaecznie pradu starczylo na jedno wyciagnoiecie na 120m i szybki powrot do domu bo sie wlaczyl mi alarm. Jak dla mnie frajda takim modelem konczy sie pewnie na 200-250. Potem trzeba juz za bardzo się skupiać, choc przyznaje chec wchodzenia wyzej jest jak magnes :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rdzeń ma powierzchnię taka samą jak skrzydło finalne. Jeżeli masz rdzeń frezowany razem z frezowanym negatywem to efekt będzie taki sam. jednakże jest jedno ale. W technologi jakiej stosuje Czarek i reszta jego ekipy, dopuszczalna jest większa tolerancja wykonania rdzenia. Jeżeli chciałbyś to zrobić w VB to wierszowanie przy frezowaniu musi być dużo większe przez co zwiększają się koszty samego frezowania. Na marginesie, bez negatywów nigdy nie zrobisz dobrego skrzydła gdyż musi ono być skręcone geometrycznie by poprawnie krążyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Miał być dzisiaj oblot, niestety pogoda spłatała małego figla i mój Virgos musi poczekać.

W zamian za to pozwolę sobie go przedstawić.

Model dotarł do mnie jakiś czas temu - ale jak to bywa brak czasu odwlókł montaż.

Słowo wstępu - Czaro i spólka faktycznie "wycienili" kadłuby nie zostawiając za wiele miejsca, modele generalnie przygotowane pod napęd linkowo sprężynowy., za którym osobiście nie bardzo przepadam.

Obejrzałem sobie kadłub i zacząłem myśleć o zmianie na napęd popychaczowy, różowo to nie wygłądało - bo tzw. "dupka" kadłuba miała otworek tyle co nic.

Pozwoliłem sobie na chwilę rozmowy z Adamem Siamą - tą drogą serdeczne dzięki Adam za miłe pogawędki i merytoryczne doradztwo - i to zdecydowało o zrobieniu Virgosa na popychaczach. Popychachacze z pręta węglowego 1mm poprpwadzone w rurce teflonowej i na to cieniutka termokurczka co by łatwiej można przykleić - próby klejenia teflonu nie zdawały egzaminu.

Po małych bólach porodowo-ginekologicznych wszystko się udało. Poniżej zdjęcia jak to wygłąda:

 

tak wygląda

post-4916-0-87374300-1401031910.jpg

post-4916-0-80141200-1401031916.jpg

to co widać trzeba było zmieścić do kadłuba

post-4916-0-82123900-1401032009.jpg

najpierw odchudzenie odbiornika

post-4916-0-85384600-1401032013.jpg

wraz z wklejeniem płytki do przytrzymania anten

post-4916-0-96165600-1401032017.jpg

powolutku upychamy

post-4916-0-23551000-1401032021.jpg

post-4916-0-18237800-1401032029_thumb.jpg

post-4916-0-30470900-1401032046_thumb.jpg

post-4916-0-41541300-1401032052.jpg

niezbędnik - naprawdę doskonałe narzędzie, tym razem laryngologiczne

post-4916-0-47119300-1401032200.jpg

i jakoś się udało

post-4916-0-15050100-1401032058.jpg

serwa w skrzydłach

post-4916-0-74051700-1401032062.jpg

post-4916-0-75631900-1401032066_thumb.jpg

i stery

post-4916-0-15884900-1401032072.jpg

post-4916-0-95520600-1401032075.jpgpost-4916-0-96107200-1401032079_thumb.jpg

końcówki popychaczy

post-4916-0-52036400-1401032084.jpg

i dźwignia lotek

post-4916-0-75520100-1401032094.jpg

Generalnie jestem zadowolony, zobaczymy jak w powietrzu, ale to raczej tylko formalność - sądząc po wpisach.

Zasilanie zrobione na Rhino 360, ale w najbliższym tygodniu przymierzam się do próby z LiPo 1s + boster do 5v + ładowarka + PCM, wszystko w kpl. będzie w gabarycie Rhino w najgrubszym miejscu, zysk to akumulator 1 celowy nie wymagający balansowania ładowany zwykłą ładowarką 500mA.

 

Kojani

Edytowane przez kojani
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.