Viper Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 Ponieważ ja jestem zwolennikiem jak najlżejszych samolotów, więc będę się chwalił w wątku oryginalnym Lecha i Marcina, gdyż ich koncepcja jest mi bliska i jeśli uda mi się na czymś jeszcze oszczędzić z wagą, to tak zrobię. A`propos laminowania, mam świetne doświadczenia z balsą, cienkim płótnem szklanym o gramaturze circa18-20 i ezecote. Po kiego licha do takiego modelu materiał o gramaturze 50.
Bartek Piękoś Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 Aha, Paweł, jeśli tkanina szklana, to koniecznie kupowana osobiście i macana, z gęstym splotem. Odpowiednią tkaninę wyczujesz od razu.
Emhyrion Opublikowano 22 Października 2015 Autor Opublikowano 22 Października 2015 JacekK - tak jak Bartek już zauważył, sporo firm tak robi samoloty, że okleja balsą i na wierzch idzie folia. W praktyce każdy warbird ARF jakiego ostatnio widziałem, czy to BlackHorse czy Hangar9 właśnie tak był wykonany. Stąd mój pomysł, zresztą - tu na forum też niejeden model został tak wykonany i nikt się nie czepiał Jak dla mnie folia ma ten plus, że łatwo wyczyścić model (dziś na przykład pół godziny czyściłem Mustanga z błota, po ostatnich deszczach lotnisko na Chudoby brudzi) i jednak w jakiś sposób chroni balsę przed porysowaniem. Choć jednak nie chroni zupełnie... Bartek - lejesz miód na moje serce. Chyba skupię się na laminacie. Nawet mam pomysł... Sprawdzę sobie, ile będzie ważył taki kawałek balsy 1 mm z laminatem z tkaniny 25g/mkw, przeliczę to przez powierzchnię do pokrycia w samolocie i będę wiedział (z grubsza) na czym stoję. Przy okazji będę wiedział, czy stopień twardości mi pasuje czy nie. A powiedz mi jeszcze - jak jest potem z malowaniem laminatu? Przecież nie zostawię samolotu w białym kolorze, nie uchodzi (sorry, Piotrze ) AA jednak nie wiem, po czym rozpoznać dobrą tkaninę o gęstym splocie. Póki co brak mi punktu odniesienia. Ale mże jakoś jeszcze do tego dojdę... Najpierw szkielet, kabina, drążki, zegary, przepustnica... Grifon - świetny pomysł. Ale ja osobiście z żalem muszę odmówić. Dla mnie skala 1/6 jest za duża. Za ciężkie samoloty, za drogie silniki, za dużo potrzeba pakietów. A także, co ma dla mnie spore znaczenie, wszystkim modele wielkości poniżej1600 mm rozpiętości mogę w samochodzie przewozić w samochodzie bez rozkładania, dzięki czemu mam mniej chrzanienia się na lotnisku, a więcej czasu na latanie. Zrobiłem już w swoim życiu jedną dwumetrową P11 i potem bałem się nią polecieć Jak dla mnie, te półtora metra rozpiętości to idealny rozmiar. Jeden minus - muszę sobie sam zrobić pilota, kiedy w skali 1/6 miałbym gotowca. Ale coś za coś...
mariopilot Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 O ile moge sie wtrącić to moja jedenastka kadłub pokryłem tekturą 1mm nato celon i farba a skrzydła coweral celon farba a 3,4m to kawał modelu
Bartek Piękoś Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 ... Sprawdzę sobie, ile będzie ważył taki kawałek balsy 1 mm z laminatem z tkaniny 25g/mkw, przeliczę to przez powierzchnię do pokrycia w samolocie i będę wiedział (z grubsza) na czym stoję. Przy okazji będę wiedział, czy stopień twardości mi pasuje czy nie. A powiedz mi jeszcze - jak jest potem z malowaniem laminatu? Przecież nie zostawię samolotu w białym kolorze, nie uchodzi (sorry, Piotrze ) Też mam zamiar zrobić kilka testów. Malowanie laminatu chyba jednak najprościej i najtaniej jest zrobić farbami samochodowymi. Oczywiście wcześniej podkład. Zabezpieczanie przed paliwem Ci odpada. AA jednak nie wiem, po czym rozpoznać dobrą tkaninę o gęstym splocie. Póki co brak mi punktu odniesienia. Pooglądaj zdjęcia w necie. Tu masz np: fajny, gęsty splot. Tu masz tkaniny Deluxe Materials, mają małe gramatury. Tkanina gęsta dobrej jakości pod palcami wyczuwalnie lepiej się układa, dlatego pisałem o obmacaniu w sklepie. Poza tym, mimo małej gramatury, jest "gładsza" co ułatwia wykańczanie powierzchni -mniej żywicy, mniej szpachli, mniej roboty, ale trudniej ją przesączyć żywicą. Dlatego dobra żywica to drugie must have. I impregnacja!
mirolek Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 "Zdaniem fachowców" tkanina przy laminowaniu przyjmuje tyle żywicy tyle ile sama waży ale warto dodać, że przy założeniu bardzo dobrze wykonanego odsączania. Mnie taka sztuka się jeszcze nigdy nie udała. Zawsze ważę wykonywane elementy i moim zdaniem trzeba założyć wzrost masy co najmniej dwa razy. Najlepsza technika dla tak małego modelu to wspomniana już tradycyjna technologia "balsa-szpachla-japonka-lakier" Laminowanie nie ma sensu a jeżeli się upierasz to faktycznie zmniejsz gramaturę do 25 lub 33g/m2. modele 1/6 - to całkiem fajny pomysł nie tylko na budowę ale na zlot takich modeli :-) mam RWD-4 i Rwd21 zbudowane takiej skali. Proponuję założyć oddzielny wątek aby nie mieszać w temacie P-11. ms
Emhyrion Opublikowano 22 Października 2015 Autor Opublikowano 22 Października 2015 Metr kwadratowy to całkiem nie mało... Nie wiem teraz, ile tych metrów potrzebuję "na południe od kabiny" modelu, ale ze dwa pewnie będzie. Wg obliczeń Mirka muszę się liczyć z tym, że tkanina będzie ważyła 50 g. Żywica jakieś 70-100. Czyli powiedzmy 150 gram z tyłu. Z przodu ma być 6 razy więcej, żeby się model wyważył, czyli razem przybędzie około kilograma. Może półtora po doliczeniu balsy. Lech pokrywał samolot folią, to też ma jakąś masę, więc pewnie można założyć, że mój będzie z kilo dwieście cięższy. Wychodzi 3500 g. Masa do przyjęcia...
Bartek Piękoś Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 Nie wiem teraz, ile tych metrów potrzebuję "na południe od kabiny" modelu, ale ze dwa pewnie będzie. Nie sądzę, strzelam, że ok. 1-1,2m. Tak, pamiętam o statecznikach. Zresztą, to dość łatwo policzyć.
Emhyrion Opublikowano 22 Października 2015 Autor Opublikowano 22 Października 2015 To tym lepiej. Będę miał więcej zapasu na wszystkie micro-serwa, które chcę upchać w kabinie
Lech Mirkiewicz Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 Proponowałbym zastanowić się nad łatwością naprawy takiego pokrycia. Moja pierwsza 11-ka jest pokryta skyloftem, celonowna szpachlowanai lakierowana. Roboty moc i latanie z duszą na ramieniu bo jakby co, to jak to bezśladowo naprawić a czy kolor się dobierze identyczny? Dlatego druga jest zafoliowana i lata mi się bezstresowo
Emhyrion Opublikowano 22 Października 2015 Autor Opublikowano 22 Października 2015 7:1 ?? woooow, kawał samolotu A poważniej - no tak, masz rację, naprawa to trudna sztuka i spore wyzwanie. Cóż. Trudno. Nic nie jest wieczne Bartek, pod Twoim linkiem znalazłem tkaninę węglową. Droga jak pierun, ale 10g/mkw. Wiesz coś o niej, nadała by się?
Bartek Piękoś Opublikowano 22 Października 2015 Opublikowano 22 Października 2015 Nic nie wiem. Może ktoś z kolegów, albo poczytaj trzeba.
JacekK Opublikowano 23 Października 2015 Opublikowano 23 Października 2015 Bartku, miałeś kiedyś do czynienia z 25g tkaniną? Ja robiłem z niej np. maskę do Fokkera DVIII - element okrągły w obie strony. Po czwartej warstwie zaczęła się nadawać... I waży swoje , więcej niż tłoczona z blachy stalowej 0,6mm
Emhyrion Opublikowano 23 Października 2015 Autor Opublikowano 23 Października 2015 Jacek - ale tu laminat idzie na balsę przyklejoną do szkieletu. Mam nadzieję, że będzie to bardziej wytrzymałe od laminatu "wiszącego w powietrzu". Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
Pioterek Opublikowano 23 Października 2015 Opublikowano 23 Października 2015 KIT jest pewnie tak przygotowany, żeby na ogonie z góry była balsą a z dołu folia (uskok na wręgach) więc jak zmienisz koncepcję krycia to będziesz korygować wręgi. A może Paweł zrób dwa modele jeden full makieta do oglądania i na półkę a drugi do latania ?
mirolek Opublikowano 23 Października 2015 Opublikowano 23 Października 2015 Powoli zaczyna się akademicka dyskusja o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia. Jacek - jeżeli kolega chce wykonać laminat (choć sam stwierdził wcześniej że nie ma w tej technice doświadczenia) niech go wykona i podzieli się spostrzeżeniami co do efektu. Skoro nie trafiają do przekonania argumenty aby nie laminować, to nic na siłę. Będziemy obserwować i czekać na ostateczny efekt, może będzie dobrze i Wszyscy coś nowego się nauczymy. ms 1
poharatek Opublikowano 23 Października 2015 Opublikowano 23 Października 2015 W przypadku laminowania tkaniną szklaną jest jeszcze jeden minus: żeby to wyglądało makietowo, to trzeba jakoś "zgubić splot". I tu są dwa wyjścia: 1) tkanina 25 g/m2 (niezależnie czy kładziona na ezekote, czy na żywicę) i na to gruba warstwa podkładu, nie za bardzo można w tym przypadku zgubić splot przez szlifowanie, bo się po prostu poprzeciera tkaninę, 2) tkanina 50 g/m2 kładziona na żywicę i szlifowanie. Tak, czy tak waga wyjdzie podobna. Trzeba też pamiętać, żeby czymś zamknąć pory w balsie, bo inaczej wypije dużo żywicy (ezekote) i będzie ciężko... Moim zdaniem najlepszy efekt i najmniejszą wagę osiągniesz pokrywając japonką (skyloftem).
Emhyrion Opublikowano 23 Października 2015 Autor Opublikowano 23 Października 2015 A jak jest z trwałością takiego rozwiązania? (japonka) Zależy mi na tym, żeby model miał powierzchnię w miarę odporną na drobne zarysowania. Oczywistym jest, że jak walnę w niego czymś albo wpadnie na drzewo to się porysuje, ale nie chcę dopuścić do sytuacji, gdy spadnie na niego śrubka z wysokości pół metra i będzie dziura na pięść... Tak w ogóle to bardzo dziękuję za wszelkie "życzliwe" uwagi. Uszczypliwości Piotra mnie nie dziwią, ale z tego co widzę nie jest odosobniony Owszem - nie znam się na laminacie. I tak sobie myślę, że się trzeba będzie zapoznać, przy okazji tego modelu lub innego. Chcę zrobić model który nie tylko będzie wyglądał ale i latał. I tak sobie myślę, że suma doświadczeń kolegów może mi w tym pomóc. Podkreślam słowo SUMA. Każdy z nas na czymś się zna trochę lub bardzo. Marcin przed chwilą podzielił się wiedzą na temat uzyskiwania gładkiej powierzchni i dziękuję mu za to, to cenna uwaga, nie miałem o tym pojęcia. Jacek wcześniej pisał, że nie kładzie się folii na balsę i tę uwagę także już skomentowano. Liczę na Waszą pomoc. Model MUSI mieć gładkie powierzchnie, nie chcę i nie zrobię kratownicy tylko ze szkieletu i folii bo mi się to nie podoba. Myślałem o cienkiej balsie (bardzo cienkie) i folii, ale słusznie zwrócono mi uwagę na kruchość takiego rozwiązania. Z kolei balsa 1.5 wydaje mi się za gruba, choć będę miał szkielet gotów do pokrycia to jeszcze się nad tym zastanowię. W między czasie pojawił się pomysł z laminatem, teraz z japonką. I super. I może pojawi się jeszcze coś. Pokrycie modelu kawałkami blachy drukarskiej? Jest to jakieś rozwiązanie... Powtarzam - są dwa warunki do spełnienia. Gładki kadłub i w miarę wytrzymała konstrukcja na drobne uszkodzenia mechaniczne. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to chętnie o tym przeczytam, uwagi krytyczne też, ale wyżej cenię sobie te merytoryczne od zwykłych złośliwości. 1
Pioterek Opublikowano 23 Października 2015 Opublikowano 23 Października 2015 A jak jest z trwałością takiego rozwiązania? (japonka) Zależy mi na tym, żeby model miał powierzchnię w miarę odporną na drobne zarysowania. Oczywistym jest, że jak walnę w niego czymś albo wpadnie na drzewo to się porysuje, ale nie chcę dopuścić do sytuacji, gdy spadnie na niego śrubka z wysokości pół metra i będzie dziura na pięść... Tak w ogóle to bardzo dziękuję za wszelkie "życzliwe" uwagi. Uszczypliwości Piotra mnie nie dziwią, ale z tego co widzę nie jest odosobniony Owszem - nie znam się na laminacie. I tak sobie myślę, że się trzeba będzie zapoznać, przy okazji tego modelu lub innego. Chcę zrobić model który nie tylko będzie wyglądał ale i latał. I tak sobie myślę, że suma doświadczeń kolegów może mi w tym pomóc. Podkreślam słowo SUMA. Każdy z nas na czymś się zna trochę lub bardzo. Marcin przed chwilą podzielił się wiedzą na temat uzyskiwania gładkiej powierzchni i dziękuję mu za to, to cenna uwaga, nie miałem o tym pojęcia. Jacek wcześniej pisał, że nie kładzie się folii na balsę i tę uwagę także już skomentowano. Liczę na Waszą pomoc. Model MUSI mieć gładkie powierzchnie, nie chcę i nie zrobię kratownicy tylko ze szkieletu i folii bo mi się to nie podoba. Myślałem o cienkiej balsie (bardzo cienkie) i folii, ale słusznie zwrócono mi uwagę na kruchość takiego rozwiązania. Z kolei balsa 1.5 wydaje mi się za gruba, choć będę miał szkielet gotów do pokrycia to jeszcze się nad tym zastanowię. W między czasie pojawił się pomysł z laminatem, teraz z japonką. I super. I może pojawi się jeszcze coś. Pokrycie modelu kawałkami blachy drukarskiej? Jest to jakieś rozwiązanie... Powtarzam - są dwa warunki do spełnienia. Gładki kadłub i w miarę wytrzymała konstrukcja na drobne uszkodzenia mechaniczne. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to chętnie o tym przeczytam, uwagi krytyczne też, ale wyżej cenię sobie te merytoryczne od zwykłych złośliwości. Paweł nawet jak "szczypnę" to życzliwie - znamy się już tyle lat . Zrobiłem i opisałem dokładnie na tym forum budowę 5 modeli konstrukcyjnych (nie liczę ARF-ów) to duże praktyczne doświadczenie - może czasami wczytaj się co staram się Ci między wierszami przekazać. Wiem, że lubisz jak model wygląda makietowo ale jest taka zasada Pareto że 20% przyczyn powoduje 80% skutków. Inaczej jak zrobisz ładną atrapę silnika, wnęki z karabinami i zegary w kabinie z pilotem to otrzymasz model prawie makietowy. Możesz na foli porysować jeszcze podziały blach, ale nie kombinuj z konstrukcją bo wpędzisz się niepotrzebnie w techniczne kłopoty.
Emhyrion Opublikowano 23 Października 2015 Autor Opublikowano 23 Października 2015 Zestaw mam już w ręku. Dwie uwagi. Wypełnienie wytłoczki maski silnika kawałkiem papieru nie zabezpiecza dość dobrze przed niefrasobliwością kurierów, na mojej wytłoczce jest zagięcie... Spróbuję sobie z tym poradzić,ale pewien niesmak pozostaje. Druga sprawa: przydała by się jakaś instrukcja obsługi, plany, cokolwiek.
Rekomendowane odpowiedzi