Skocz do zawartości

Zdarzenie w centrum miasta .


Tomek.

Rekomendowane odpowiedzi

Szanowni koledzy, 

feralny lot nie był lotem sprawdzającym działanie fail safe jak to sugerowano. Działanie tej funkcji było testowane przez Pana
Jurka wcześniej. Nie było żadnych komplikacji i system działał absolutnie poprawnie.

Start miał miejsce na terenie lotniska modelarskiego. Jest to teren wydzielony do tego celu przez urząd miasta.

Pilot oczywiście posiadał ubezpieczenie OC na taką okoliczność. 
To są fakty które powinny spowolnić falę domysłów. Myślę że Pan Jurek jak tylko powstrzyma śmiech
po przeczytaniu tego tematu ustosunkuje się do naszych wypowiedzi.

 
 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to wszystko czytam i oczom nie wierzę. Nie jest ważne, że mogło dojść do poważnego wypadku, to że ktoś poniósł stratę... Ważne jest co innego. W auta przywalił PAN JUREK! Ten Pan Jurek! Guru zdaje się samolociarzy na Śląsku. Ja do PANA JURKA nic nie mam i Mu współczuję, ale na miłość boską nie róbcie z Pana Jurka ofiary. Pan Jurek jest jak wynika z powyższych postów fachowcem  wysokiej klasy, może zawodnikiem. I niestety , ale taki sztyrps Panu Jurkowi splendoru nie przynosi. I jeżeli podchodzi do zdarzenia ze śmiechem, to nie wiem co o tym myśleć. Mnie by cholera chyba wzięła po takiej akcji... I wiem co piszę , bo sam kiedyś miałem podobny przypadek. Przywaliłem na pełnej tubie w kajak z dziećmi. Była Policja, ,ale  nie było pismaków i TV, I wtedy jeszcze był XX wiek (na szczęście). Wyszedłem z twarzą, jak myślę. Kajak póżniej naprawiłem,Dzieciom  szczęśliwie nic się nie stało,choć mało brakowało i grożnie to wyglądało. Upiekło mi się , bo bosman, który specjalnie wypuścił kajaki z przystani na wodę był pijany,,,( dużo by opowiadać) Jak sobie o tym zdarzeniu przypomnę, to do tej pory się wkurzam, bo co by nie pisać to była moja wina! Ale nauczkę dostałem na całe życie. Już nie pływamy tam , gdzie można  komuś krzywdę wyrządzić. I Kolegom życzę pomyślunku.I żeby nie było ,że pisze szczawik, Mam w rodzinnym teamie na koncie parę tytułów MS i ME

Może kogoś uraziłem ale musiałem to napisać...

A.C.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 (...) I jeżeli podchodzi do zdarzenia ze śmiechem, to nie wiem co o tym myśleć.

 

(...) Ważne jest co innego. W auta przywalił PAN JUREK! Ten Pan Jurek!

 

Andrzeju, nie ośmieszaj się taką płycizną.

 

 

 

 Już nie pływamy tam , gdzie można  komuś krzywdę wyrządzić.

 

 

Pływanie taką motorówką między ludźmi pozostawię bez komentarza. A start szybowca o którym mowa odbył się na odludziu i w miejscu do tego przeznaczonym.

Zatem różnicę miedzy Tobą a "tym Panem Jurkiem" pozostawiam do samodzielnej analizy. 

 

Pozdrawiam, i nie będę odpowiadał na prowokacje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby była jasność, ja Pana Jurka nie osądzam, Sam napisałeś,że się z tego śmieje Mój przypadek był podobny choć inny. jak pływałem , to na wodzie wtedy nie było nikogo. kajak wypłynął z za muru i stało się,,, Ale i tak uważam ,że wina była moja. Bronisz kolegi, może instruktora , który Cię może fachu uczył i chwała Ci za to, Ale nie osądzaj mnie drogi Kolego,i nie doszukuj się różnic bo nie wiesz do końca kogo osądzasz,,, Pan Jurek miał pecha i tyle, A modele same z siebie zasięgu nie tracą, I to należało przewidzieć. Z mojej strony to tyle.

A.C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ze śmiechem Jurka bym sie tak nie afiszował. Mi nie było by do śmiechu, nawet po przeczytaniu 20 stron głupot.

 

Myślę, że żadnemu normalnemu i odpowiedzialnemu człowiekowi by nie było do śmiechu po takim zdarzeniu. Jedyne co to po kilku dniach i ochłonięciu można się trochę cieszyć, że tak się to ostatecznie skończyło. Ale i tak śmiać się nie ma z czego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy, 

feralny lot nie był lotem sprawdzającym działanie fail safe jak to sugerowano. Działanie tej funkcji było testowane przez Pana

Jurka wcześniej. Nie było żadnych komplikacji i system działał absolutnie poprawnie.

Start miał miejsce na terenie lotniska modelarskiego. Jest to teren wydzielony do tego celu przez urząd miasta.

Pilot oczywiście posiadał ubezpieczenie OC na taką okoliczność. 

To są fakty które powinny spowolnić falę domysłów. Myślę że Pan Jurek jak tylko powstrzyma śmiech

po przeczytaniu tego tematu ustosunkuje się do naszych wypowiedzi.

 

 

A ja bym miał malutką prośbę Mateusz...

Skoro bawisz się w rzecznika,adwokata(tak wnioskuję z Twojego postu) Jurka to może przekazał byś mu wiadomość aby Jurek coś tu skrobnął ?

I nie chodzi o tłumaczenie się ze zdarzenia a fakt aby uciszyć publikę ,uciąć spekulację,napisać co się stało ,jak problem został rozwiązany bo to może dotyczyć każdego z Nas.

Może też napisać że to jego sprawa i nic nam do tego.

Ale, dlatego że Jurek jest tu wieloletnim, szanowanym forumowiczem,udziela cennych rad,dla wielu jest jakimś tam wzorem,model to nie byle pianka (akurat jako posiadacz Toxica temat mnie interesuje)  to takie informacje się Nam należą ! Skoro wie o temacie,rzekomo się z niego śmieje a minęło już trochę czasu,  to dla mnie sytuacja jest dziwna...albo zależy mu na dalszym rozwoju tematu raczej w kierunku bazarowego rozgardiaszu albo nie ma jaj  ;)  żeby to uczynić.

I do Jurkowgo odzewu w temacie, to był mój ostatni post tutaj .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cZyNo, Shock moja aluzja o śmiechu była sarkazmem podkreślającym śmieszność stawianych zarzutów i osądów. Wszyscy wiemy że w tej przygodzie nie ma nic zabawnego.

 

 

Skoro bawisz się w rzecznika,adwokata(tak wnioskuję z Twojego postu) Jurka to może przekazał byś mu wiadomość aby Jurek coś tu skrobnął ?

Rafał, w nikogo się nie bawię. Przedstawiłem tylko kila znanych mi faktów by przerwać prowokacyjne spekulacje. Pan Jurek z pewnością odezwie się po powrocie do Rybnika. W tej chwili  prawdopodobnie nawet nie wie o istnieniu tego tematu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..

Start miał miejsce na terenie lotniska modelarskiego. Jest to teren wydzielony do tego celu przez urząd miasta.

...

Chcesz mi powiedzieć, że model przeleciał grubo ponad 6 km i wleciał do obstawionego wysokim betonem centrum miasta ;)

fakt, czytając takie coś humor potrafi się człowiekowi poprawić.

 

W związku z wieloma wypowiedziami jakie tu się znalazły naprawdę ciekaw jestem gdzie tak naprawdę był ten start (jeżeli kolega Jurek się przyzna) i co ważniejsze: jak to się dalej potoczyło, na jakie kruczki prawne zwracać uwagę i ogólnie jak najprawidłowiej zachować się w takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał, sądzę że dyskusję można zamknąć. 70% wypowiadających się tutaj ludzi nie ma bladego pojęcia o modelarstwie i lotnictwie, a jedyne co znają to "dron" z supermarketu lub allegro. Pięknym przykładem jest kolega powyżej. Takie mądre teksty nie pomagają nam, modelarzom - "Bo przecież nie mógł! To NIEmożliwe!". Pokazują tylko ogólną niewiedzę oraz brak jakiegokolwiek zainteresowania tym hobby "niedzielnych" modelarzy.

 

Tomek, najpierw poczytaj sobie co to jest samolot, a może i szybowiec? Czym rożni się "zabawka" z depronu od prawdziwych modeli, jakie ma możliwości, o prawach aerodynamiki i może o czymś takim jak......... doskonałość. Klasa modeli wolnolatających? Jak one to robią?Warto też, żebyś nie posądzał nikogo o kłamstwo, za to są paragrafy. Po co robić problemy sobie i innym? Poza tym to brzydko tak robić ....

Nie znasz faktów, nie wypowiadaj się. Coś jak z komisją Smoleńską, 85% naszych znajomych stało się ekspertami od awiacji....nagle.

 

A tak na końcu do nas wszystkich. Nie rzucajmy nazwiskami czy imionami. Wiemy jak to jest móc powiedzieć "znałem go, gadałem z nim"... Tylko po co? Możliwa jest analiza problemu, bez danych umożliwiających powiązanie ich z konkretnymi osobami. Przykładem jest strona http://www.latajmybezpiecznie.org

Pewnie wielu z Was ją zna, a tym co nie z znają polecam. Analiza problemów lotniczych dokonywana przez profesjonalistów, mająca na celu poprawę bezpieczeństwa.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz mi powiedzieć, że model przeleciał grubo ponad 6 km i wleciał do obstawionego wysokim betonem centrum miasta ;)

fakt, czytając takie coś humor potrafi się człowiekowi poprawić.

 

To nie rekord przelotu :)  u nas przeleciał model styropianowy 7 km  (takie było noszenie , że zniknoł z oczu) i wyladował kolo domu modelarza , który w ten sam dzień latał u nas na lotnisku.

Więc model został odzyskany na drugi dzien.to było szczęście . Zdarzenie  w Rybniku pokazuje , że nie zawsze to szczeście jest i trzeba się liczyć z konskwecjami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwa jest analiza problemu, bez danych umożliwiających powiązanie ich z konkretnymi osobami. Przykładem jest strona http://www.latajmybezpiecznie.org

Pewnie wielu z Was ją zna, a tym co nie z znają polecam. Analiza problemów lotniczych dokonywana przez profesjonalistów, mająca na celu poprawę bezpieczeństwa.

 

Przecież w zasadzie wszyscy "z branży" doskonale wiedzą kto uczestniczył w zdarzeniach, zwłaszcza gdy były poważniejsze. Choćby po znakach rej. albo lokalizacji. Nie jest to duże środowisko, znacznie mniejsze niż np kierowcy osobówek albo nawet zawodowi. Ta strona faktycznie jest bardzo ciekawym przykładem, ale dotyczy ona bardziej potencjalnych incydentów a nie wypadków gdzie i tak jest raport.

 

Dotąd się mówiło: te wszystkie akcje z dronami przy płocie lotniska to jacyś amatorzy, prawdziwi modelarze to nigdy-przenigdy. Cała ta akcja to dla nas żółta kartka, gdyby były jakieś osoby ranne to niemal na pewno już by Ziobro triumfalnie ogłaszał: ci modelarze już nikomu nie zagrożą! Jak chcą się wykazać to tylko pod kierownictwem ministra Antoniego. I 99% społeczeństwa by było zachwycone. Nie chodzi tu o osądzanie konkretnych osób (wręcz przeciwnie, większość z nas chce pomóc) ale np opracowanie czegoś na kształt zaleceń, tak jak to często robi PKBWL. W naszej sytuacji narzuca się podział na loty bez kontrolera lotu i z kontrolerem. Zasugerować jak wysokość AGL się przekłada na zasięg i odległość do zabudowań itd. A co do zastosowania kontrolera to jeszcze bardziej radykalnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kowal, osądzasz, rzucasz imionami i na koniec piszesz aby tak nie robić. Do tego, niemal jak moja żona, wiesz więcej z mojej wypowiedzi niż zostało napisane cytując to co nie było wypowiedziane. Czy powiedziałem komuś, że kłamie abyś mi to zarzucał? Tekst o fachowcach od dronów z hipermarketu fajny, trzeba to jeszcze wykorzystać. Brawo!

Link w temacie się przyda, z faktem że temat można zamknąć również się zgadzam. A co do pozostałych faktów.... znam dokładnie te miejsca, znam dystans i zabudowania między omawianymi trzema miejscami. Do tego potrafię czytać to co próbują tutaj niektórzy napisać i to jak rzekomo tłumaczył się pilot będąc na miejscu zdarzenia. Znalazł się świadek, który twierdzi, że widział jak ten model latał nad szkołą niedaleko (środek dnia, środek tygodnia, środek miasta).

Nie jestem super modelarzem, owszem. Ale zauważ, że nie oceniam, nie osądzam, nie insynuuje przebiegu zdarzeń.... czekam i na większość tekstów które tu są po prostu nie reaguję.

Niewątpliwie chłopakowi się nie poszczęściło. Jak już pisałem, najbardziej interesuje mnie przebieg zdarzeń po tym wypadku. Co, z czym, gdzie i jak. Czytam, że on wie o tym temacie i z jakiegoś powodu nie chce tego opisać. Hejt zawsze się znajdzie, ale tutaj są i tacy, którzy by pomóc mogli bo każdy z nas lata. Nie chce, ma prawo, przed nami tłumaczyć się nie musi. Dość sporo czasu minęło więc tym bardziej temat można wyciszyć bo oprócz wspólnego wytykania i obrażania do niczego nie prowadzi.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.