mike217 Opublikowano 31 Stycznia 2020 Opublikowano 31 Stycznia 2020 Moim zdaniem tylko opcja 3. Dwie pierwsze potrafią się zacierać powodując opory . Opcja 4 jest ok ale w końcu się wytrze coś . W modelach elektrycznych używa się raczej drutu na wał , nie wymaga on takiego smarowania jak linka . Teflony i inne wkładki potrafią popłynąć od temperatury a to już spory problem jak się wał zatrze w tym . Sprawdzony patent to praca gołej linki w mosiądzu mimo że nieco glosniejszy to bezawaryjny . A smarować i tak trzeba .
AndrzejC Opublikowano 13 Lutego 2020 Autor Opublikowano 13 Lutego 2020 Z uwagi na to, ze łódka dla juniorka jest już gotowa ale jeszcze nie oklejona więc poczekam z chwaleniem się Niedługo , jak tylko pogoda się poprawi pójdziemy ją uczyć pływać. A na razie na tapetę, a właściwie na na podstawkę serwisową trafia następna łódka, która trzeba przed tym sezonem zbudować i to szybko bo w kolejce czeka nowy kadłub (którego co prawda jeszcze nie mam, ale czekam z utęsknieniem). Z najdziemy się z jeszcze jednym kolegą z elitarnym klubie posiadaczy tego kadłuba, bo to jest pewna nowość i nieliczni będą się ta łódką ścigać. Nowa 15-stka, więc bójcie się koledzy zawodnicy, bo to może dobrze pływać. O tym także będzie pisane... Co do tego małego "kapcia" 53cm długości, to wiem o nim tyle, że to jest podobno najlepszy kadłub do klas manewrowych F3 V i F3E. Konstrukcja chyba chińska I żeby nie było, że to piractwo jakieś jest, to jednak nie jest i łódka jest z legalnego źródła. Może któryś z kolegów Elektryków wie coś więcej o tej łódce to niech opisze. Podobno Cud na kiju i nie ma lepszej?, choć ja preferuję nieco większe. Kategoria F3V to jest dla mnie pewne wyzwanie, ponieważ ostatnią łódkę tego typu zbudowałem jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku Dlatego proszę tych, co maja trochę wiedzy o tych małych łódkach o pomoc w budowie. Celem tej relacji będzie rozpropagowanie tej ciekawej i niedrogiej w sumie konkurencji jaką jest kategoria F3 U mnie tą łódkę będzie napędzał silnik spalinowy FORCE Engine 21. Taki: https://www.fruugo.pl/force-engine-21-cnc-nitro-2-skok-modelu-silnika-samochodowego-346-cm-228-bhp-168-kw/p-5633548-12662873?language=pl&ac=croud&gclid=EAIaIQobChMI8P2vgPvO5wIVF4XVCh2UcAQwEAYYASABEgLVVfD_BwE Pojemność 3,5 cm tyle że bardzo mały i bardzo lekki. I myślę ,że do tej malutkiej łódeczki będzie pasował idealnie. Zakupiłem ten motorek okazyjnie jakiś czas temu i myślałem,ze trafi na półkę, do kolekcji, a tu proszę znajdzie zastosowanie w wyczynowej łodce, bo zamiar je4st taki żeby ta łódka powojowała na Mistrzostwach Europy NAVIGA Klas M w Kaliningradzie w lipcu tego roku... W tej chwili przerabiam go z wersji samochodowej na wodną. Jak przerobię to pokażę. Co do samej kategorii łódek manewrowych to jeszcze będzie tu opisywane... Na razie zajawka w postaci zdjęć surowego kadłuba i silnika. A.C. 1
AndrzejC Opublikowano 14 Lutego 2020 Autor Opublikowano 14 Lutego 2020 Ja także... I to nie jeden. Tak na dzień dobry wszystko pięknie wygląda ale jak się człek zaczyna wgryzać, to zaczynają się schody Najgorsze jest ustawienie silnika. Nijak nie wychodzi mi ułożenie w najbardziej korzystnym miejscu pomimo tego, że silniczek jest najmniejszy z możliwych Mam do tej łódki dużo dokumentacji fotograficznej, ale jednak spaliniak to nie elektryk. Na razie obmyślam jak zrobić, żeby to wszystko z grubsza jakoś się zmieściło tam gdzie powinno. A.C.
mike217 Opublikowano 14 Lutego 2020 Opublikowano 14 Lutego 2020 Te modele pływają na małych śrubach i na bardzo dużych obrotach . Dzięki temu są dość stabilne w tych ostrych zakrętach . Ten silnik spalinowy będzie postawiony na wale od razu pewnie i jestem ciekawy z jaka śruba sobie da radę . Bo niby 33 tys obrotów a to tylko pewnie marketing jest .. może być za mało . Trzeba będzie uciekać w większa śrubę i może model na stabilności stracić , zwłaszcza ze środek ciężkości będzie miał od razu wyżej niż elektryk.
AndrzejC Opublikowano 14 Lutego 2020 Autor Opublikowano 14 Lutego 2020 Akurat jest odwrotnie. Z tych fotografii, które mam wynika , że śruby są bardzo duże, tylko mają mały skok, co niweluje moment od śruby, pozwala na duże obroty silnika i jednocześnie likwiduje zjawisko kawitacji. I ja też pójdę tą drogą, Tyle, że jeszcze jest silnik, który jest dość wysoki i właśnie ten środek ciężkości ustawiony wysoko jest problemem. No i problem z kątem wklejenia wału. I tu jest największa zagwozdka... Niedługo zamieszczę parę fotografii, to będzie wiadomo o czym piszemy. A.C.
AndrzejC Opublikowano 14 Lutego 2020 Autor Opublikowano 14 Lutego 2020 Na tych zdjęciach widać, że śruba jest bardzo duża, ale skok jak do modelu redukcyjnego. przy takiej śrubie bardzo trudno będzie mi utrzymać mały kąt wału. A to jest łodka gościa, który zdobył tytuł., więc wie (chyba). I jak ja bym tak naprawdę chciał się w kategorii F3 specjalizować, to też poszedłbym w tym kierunku. Na razie walczymy teoretycznie i gromadzę odpowiednie detale. Mam problem z odpowiednim serwem na ster, bo ma być małe, szybkie i mocne. Mam kilka, ale nie wiem które zastosować. Malutkie serwa REDOXa będą sterować gazem i paliwem ( bo regulator paliwa jest w planie) Zamierzam zastosować dwa zbiorniki paliwa wymiennie. Jeden do treningu, jeden do startu w zawodach (mniejszy) Stan łódki jak na zdjęciu. A.C.
AndrzejC Opublikowano 15 Lutego 2020 Autor Opublikowano 15 Lutego 2020 Żeby było wiadomo czym tu się w ogóle pisze, to należałoby popisać tą kategorię modeli manewrowych jaką jest klasa F3 V F3 E. Zwięzły opis książkowy znajduje się poniżej. Opisy trasy także. Ja dodam od siebie, że klasa jest bardzo atrakcyjna dla takich zawodników, którzy chcą walczyć sami ze sobą. Jest i owszem rywalizacja, ale poszczególni zawodnicy pływają po to, żeby doskonalić swoje umiejętności posługiwania się radiem. Klasa techniczna. I do tego,żeby pływać taką łódeczką nie potrzeba wielkich zbiorników wodnych. Wystarczy mały stawek rozstawiona trasa i można pływać do woli. W Polsce kategoria F3 jest w sumie mało popularna, ponieważ jak mi się zdaje dla wielu zawodników, to jest zbyt trudne wyzwanie, bo żeby być naprawdę dobrym to trzeba dużo ćwiczyć, a tego się kolegom zawodnikom nie chce Zabawa jest naprawdę przednia dla tych co nie lubią wielkich wyścigów kat. FSR ale lubią łódki szybkie. I jak mawiają moi młodsi koledzy: TO JEST 100 RAZY LEPSZE OD NAJLEPSZEJ GRY KOMPUTEROWEJ? U mnie też odezwała się nostalgia za starymi czasami, kiedy pływałem w tej kategorii jako młody zawodnik. Od tamtych czasów klasa bardzo poszła do przodu ponieważ najlepsi zawodnicy przepływają trasę F3 bez błędów grubo poniżej 20 sek. Jak wygląda taki przejazd najlepszych widać na tych filmikach: Tak, czy owak zabawa jest niesamowita i co ważne nie jest zbyt kosztowna i za małą kasę daje mnóstwo satysfakcji. I są w Polsce tacy, którzy chętnie pomogą potencjalnym adeptom. Jakby co to kontakt na skrzynkę. Wszystkich zainteresowanych kategorią manewrową F3 i obojętnie czy spalinowa, czy elektryczną chętnie skieruję tam gdzie będzie można otrzymać pomoc A.C. 20200215102706560.pdf 20200215102740857.pdf 20200215102932552.pdf 1
mjs Opublikowano 15 Lutego 2020 Opublikowano 15 Lutego 2020 Za szybko pływają, nie ma kiedy nacieszyć się przyjemnością pływania.
AndrzejC Opublikowano 15 Lutego 2020 Autor Opublikowano 15 Lutego 2020 Żeby tak pływać, to trzeba długo ćwiczyć. I nikt nie każe od razu mistrzem świata zostawać. Na to trzeba długo pracować, ale manewrowe pływanie to sama przyjemność. A.C.
jarek996 Opublikowano 15 Lutego 2020 Opublikowano 15 Lutego 2020 https://www.blocket.se/annons/stockholm/bygg_en_r_c_varsting_bat/88425538 Cos dla Ciebie Andrzej .........
AndrzejC Opublikowano 17 Lutego 2020 Autor Opublikowano 17 Lutego 2020 Żeby ten silniczek mógł napędzać tą naszą łodeczkę, musiał zostać przerobiony na "łodziowy". Czyli trzeba było dorobić głowicę wodną, koło zamachowe i sprzęgło. I to jest minimum co trzeba zrobić, żeby motor mógł napędzać łódkę. ja poszedłem nieco dalej i wywaliłem to co z tyłu silnika czyli urządzonko ze sznurkiem do uruchamiania ( które ma tą "zaletę",że psuje się dość szybko) i zamiast niego wytoczyłem sobie gustowne tylne denko, przez co motor od razu nabrał wyglądu. O głowicach już było, więc nie będę się rozpisywał Jest zrobiona. Patent sprawdzony i nie ma co kombinować. Będzie działać Wytoczyłem sobie koło zamachowe . Średnica zewnętrzna koła najmniejsza z możliwych. Z dawnych czasów pamiętam, że im większe koło zamachowe tym łódka gorzej skręcała ponieważ występował efekt "żyro", co w tym przypadku wcale nie jest wskazane, a także chcę uniknąć zbędnego efektu bezwładności. Bo przy takim małym stateczku może się okazać, że koło będzie się obracać w lewo a łódka będzie chciała w prawo... A doważania jak w FSRach z lewej strony kadłuba raczej chcę uniknąć. Co prawda mogą wyniknąć trudności z odpalaniem i trzeba to będzie robić bardzo delikatnie i z czuciem, ale najwyżej zastosuję malutki rozrusznik i powinno być dobrze. Wymieniłem też gaźnik z uwagi na to, że na dzień dobry firma FORCE wrzuciła do pudełka gaźnik samochodowy a mi potrzebny jest gaźnik z przepustnicą obrotową czyli gaźnik do silników "wodnych" Zajrzałem do szuflady i znalazłem idealny gaźnik od silnika AQUA CRAFT 3 cm3. Pasuje idealnie bez żadnych przeróbek. W grę wchodziły inne gaźniki (mam ich prę różnych) ale na razie popadło na ten. Sprzęgło: I tu ukłony i PODZIĘKOWANIE Koledze Romanowi (RomanJ4) za wyszlifowanie onego czasu odpowiednich stalek do wyciskania otworów kwadratowych.? Przydały się i na początek zrobiłem sobie przyrządzik do wyciskania i jedno sprzęgło na razie sobie wykonałem, co nie znaczy, że nie wykonam też paru na zapas. Przyrządzik zaznaczony na zdjęciu. Jako, że z przeniesieniem napędu za pomocą wałka giętkiego nie mam dużych doświadczeń, więc skorzystam z porady fachowca i faktycznie zastosuję wałek bezpośrednio w rurce mosiężnej. Średnice rurek i linek udało mi się dobrać tak,że wałki kręcą się bardzo dobrze. Ale tu mam następne pytanie: Którą rurkę zastosować? Mam dwie i jedna ma grubszą ściankę, druga jest delikatniejsza. Rozum podpowiada mi,żeby zastosować tą grubszą rurkę z uwagi na ewentualne uszkodzenia od zderzeniami z bojkami. Ale może przesadzam. Proszę o podpowiedź. Myślałem ,żeby położyć silnik na boku po to ,żeby obniżyć środek ciężkości, ale w tak małym kadłubie nie bardzo da się to wykonać, wieć jednak motor będzie mocowany tradycyjnie tak jak w poprzednich łódkach tyle, że zastosuję tu mniejsze poduszki bo moim zdaniem przy takim malutkim silniczku takie w zupełności wystarczą. Dodatkowo usztywniłem co widać na zdjęciach. Następnym krokiem będzie wykonanie dławicy... Ale na razie nie wiem jaką rurkę zastosować?♂️ A.C.
kaszalu Opublikowano 17 Lutego 2020 Opublikowano 17 Lutego 2020 W dniu 15.02.2020 o 11:01, AndrzejC napisał: Tak, czy owak zabawa jest niesamowita i co ważne nie jest zbyt kosztowna i za małą kasę daje mnóstwo satysfakcji. I są w Polsce tacy, którzy chętnie pomogą potencjalnym adeptom. Fajne TOTO ! ??
mike217 Opublikowano 17 Lutego 2020 Opublikowano 17 Lutego 2020 Ja zastosował bym grubszą tam gdzie trzeba walczyć z masą to można ale wał ma być trwały . Od jego wklejenia i ustawienia będzie w takim modelu zależeć wiele. Szkoda by było po opływaniu modelu walczyć z tym od nowa bo byle kolizji z boją .
AndrzejC Opublikowano 18 Lutego 2020 Autor Opublikowano 18 Lutego 2020 I tak zrobię ?. Trochę mam obawy czy ten giętki wałek o śr 4 mm wytrzyma ale następny po nim to już 1/4" czyli 6,4 mm i ten już mocno, jak mi się wydaje za duży jest. A pośrednich średnic nie znalazłem. Najlepsza wg mnie byłaby średnica 5 mm ale nie znalazłem takiego Może jednak któryś z kolegów wodniaków ma jakąś wiedzę w tym temacie? Czytacie tą moją relację ( niektórzy nawet namiętnie) bo nawet o ile wiem, mam swój "Fan Klub" na Fejsiku, choć zamknięty dla postronnych?. Ale jak już to niech koledzy podzielą się informacją, bo ja naprawdę otwieram drzwi do lasu. Jak otworzę to też będę wiedział ? Jest u kogoś wiedza o dostępie do wałków giętkich o średnicy 5 mm? To podpowiedzcie gdzie szukać. Przeszukałem internety i nie znalazłem . Na razie buduję pod wałek 4mm ale obawy mam. A.C.
mike217 Opublikowano 18 Lutego 2020 Opublikowano 18 Lutego 2020 Występuje średnica 3/16 cała czyli 4,76 . Można ja kupić bez problemu na ebay . Wałek taki wytrzymuje ( wytrzymywał pare lat temu ) napęd w klasie mono 2 gdzie szło ponad 1000 watow . Wałek 6,35 to jest już potęga i nie układa się tak fajnie bo jest z grubych drutów . W moim niedokończonym modelu mam właśnie wał 4,76 i będzie on pracować w rurce 6x5 . Polazlem do modelarni żeby się upewnić . Jest jeden knyf , silnik elektryczny ma co prawda większy moment obrotowy i dostępny szybciej i narasta bardzo stromo . Silnik spalinowy jednak pracuje inaczej i wałek taki ma mimo wszystko trudniej bo moc przekazywana przez napęd spalinowy jest skokowa i szarpana a wiec na wałek idą duże udary . Ale sądzę że motorek 3,5 sobie nie poradzi z takim wałem bo ten jednak wykazuje pewną elastyczność i „ wybiera „ strzały . A jest i 5 mm ale ja bym wolał kupić 4,76 Octury . https://hobbyking.com/en_us/5mm-x-300mm-flexible-prop-shaft-1pc.html?___store=en_us 1
Grzesiek Opublikowano 19 Lutego 2020 Opublikowano 19 Lutego 2020 We wszystkich modelach H-3,5 stosują wałki 3/16" i działają.
AndrzejC Opublikowano 19 Lutego 2020 Autor Opublikowano 19 Lutego 2020 19 godzin temu, mike217 napisał: Jest jeden knyf , silnik elektryczny ma co prawda większy moment obrotowy i dostępny szybciej i narasta bardzo stromo . Silnik spalinowy jednak pracuje inaczej i wałek taki ma mimo wszystko trudniej bo moc przekazywana przez napęd spalinowy jest skokowa i szarpana a wiec na wałek idą duże udary . Ale sądzę że motorek 3,5 sobie nie poradzi z takim wałem bo ten jednak wykazuje pewną elastyczność i „ wybiera „ strzały . A jest i 5 mm ale ja bym wolał kupić 4,76 Octury . https://hobbyking.com/en_us/5mm-x-300mm-flexible-prop-shaft-1pc.html?___store=en_us I tu się zgadzam w całej rozciągłości. Mam wałki 4 i 4,2 mm i do tego idealnie dopasowane rurki. No i i wałki idealnie pasują do pręta śr 4mm który będzie osadzony w ułożyskowanej dławicy. O tym już niedługo bo dławicę właśnie robię... Na razie spróbuję na tym co mam a jak wałki będą się rwały to dam grubsze. Pocieszam się tym,że ten motorek jest w sumie malutki, i dużego momentu na wale nie będzie, bo to w końcu nie jest super wyczynowy CMB czy NOVAROSSI. mam nadzieję ,że wałek wytrzyma. Kupię sobie oczywiście grubszy wałek i będę szukał odpowiedniej rurki na dławicę. A sama wymiana takiej dławicy to w takim malutkim stateczku to mały pikuś jest. A.C.
wapniak Opublikowano 19 Lutego 2020 Opublikowano 19 Lutego 2020 Swego czasu stosowałem wałek giętki 4 mm w FSR jeszcze wtedy 6,5 ccm i było dobrze. Jak masz 4,2 to będzie spoko..
Rekomendowane odpowiedzi