leszek-bart Opublikowano 20 Października 2024 Autor Opublikowano 20 Października 2024 A tu filmik z pierwszego lotu , drugiego filmiku nie będzie bo staram się latać modelem osobiście https://drive.google.com/file/d/1-K7mcm2NbESqIoZDeSMtH4-LCjVmkezK/view?usp=sharing
leszek-bart Opublikowano 23 Kwietnia Autor Opublikowano 23 Kwietnia W dniu wczorajszym model uległ kasacji z winy pilota . Już więcej nie polata . Największa strata to zniszczony pakiet LiPo 4S 2200 mAh . Zysk to mam od razu kółka do Edga bo na fabrycznych nie udało się nim wystartować . Będzie powód do budowy zimą Elipsy .
Grzesiek Opublikowano 24 Kwietnia Opublikowano 24 Kwietnia Niestety to jest uwięź, tam nie ma miejsca na błędy.Tam trzeba caly stos modeli ubić ,aby nauczyć sie akrobacji.
Paweł karwowski Opublikowano 25 Kwietnia Opublikowano 25 Kwietnia Nie ma co się załamywać.Normalne.Latałem tym modelem.Fajny ... Był..Lataj dalej.Pozdrawiam.
art_c Opublikowano 25 Kwietnia Opublikowano 25 Kwietnia Z zainteresowaniem i sentymentem czytam tu wątki o uwięzi i nasuwa mi się pytanie, które mnie nurtuje - do Leszka, ale także do ekspertów. Odpowiedzcie proszę o co w tym chodzi, bo jest to niejedyny wątek na forum, w którym całkowicie początkujący adept F2B buduje przy aprobacie zaawansowanych kolegów stosunkowo duży, czasochłonny model. Następnie dość szybko go rozbija i deklaruje, że zbuduje kolejny jeszcze bardziej pracochłonny... Czy nie jest to najmniej racjonalna i najdłuższa droga do osiągnięcia celu, jakim jest opanowanie programu, a jednocześnie droga najprostsza do zniechęcenia się do tej pięknej klasy? Elipsy i Legacy są coś warte tylko w fachowych rękach. Na etapie szkolenia podstawowego, pilot usiłuje tylko i aż wykonać: lot odwrócony, pętlę zewnętrzną i przewrot podwójny - krzywo, prosto - bez znaczenia i następnie, modelem w jednym kawałku wylądować. Do tego wystarczy dużo prostszy model, który nawet taśmą się poskleja na miejscu i znowu poleci i skoryguje poprzedni błąd. W dawnych latach, gdy uwięź była podstawowym sposobem latania nikt nie próbował zaczynać przygody z F2B modelem wyczynowym ani nawet treningowym Juniorem Zawady. Jaki jest sens takiej metodyki szkolenia? Czy nie lepiej zbudować dwa proste modele, zawsze jeden mieć sprawny i w następnym sezonie zaprezentować się kolegom na zawodach? 3
leszek-bart Opublikowano 26 Kwietnia Autor Opublikowano 26 Kwietnia Modele Legacy i Legacy Mini zbudowałem na później jak już się nauczę latać . Junior to nic innego jak model Junior Zawady z przestrzennym kadłubem . Przedstawiony model na zdjęciu nie ma klap co czyni latanie nim odmiennym od modelu z klapami . Do nauki polecam model Flash CL . Naprawia się go w jeden wieczór . Lata wolniej niż modele konstrukcyjne tak , że jest czas pomyśleć . Jedyny problem to cena Timera Burgera , tylko nie piszcie , że można latać bez niego . . Moja Elipsa będzie wzorowana na modelu Elipsy z wątku obok . Będzie miała 132 cm rozpiętości i wyposażenie z Juniora albo i nie bo skrzydło Juniora już odbudowane a stateczniki nie były uszkodzone i wystarczy dorobić kadłub a mam wzorniki z Legacy Mini idealnie pasujące . Ale to temat na zimowe wieczory . Teraz latanie piankami .
Paweł karwowski Opublikowano Niedziela o 20:31 Opublikowano Niedziela o 20:31 Tym z dziesięć gleb miałem.I często wracam do niego jak chce poszaleć.Lata kręci figury. Taki gniotsa nie łamiotsa.😁😁😁. 2
Rekomendowane odpowiedzi