Czaro Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Chciałbym podyskutować o powodach dla których tak dużo jest modelarzy, latających modelami DLG, a zupełnie, lub bardzo rzadko pojawiają się na zawodach F3K. Jak myślicie, czym to jest spowodowane? Co, jako organizator zawodów, mógłbym zrobić, żeby przekonać Was do startu? Dlaczego zawody aeroklubowe cieszą się wciąż małą frekwencją? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TommyTom Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Jako, że rok temu zastanawiałem się pierwszy raz jak wziąć udział w zawodach (co prawda w F5J) to z podumowania problematyki wyszło mi tak: - do pokrycia koszty przynależeności klubowej - raz na rok - do pokryciakoszy licencji FAI - raz na rok - do pokrycia koszty dojazdów na zawody/noclegi - często odległe miejscówki - zależy, gdzie kto mieszka - indywidualne nastawienie na potrzebę rywalizacji - podejscie typu "po się stresować" - obawa o rozbicie modelu w ferworze rywalizacji - dodatkowy stres i podatność na max efekt zawodniczy - zwłaszcza jak ma się do dyspozycji tylko jeden zdobyty za ciężkie pieniądze - obawa przed pojawieniem się w liście wyników na ostatnim miejscu - wstyd za własne osiągi - "po mi to" - treningi i wyjazdy zajmują dużo czasu - nie wszystkich stać na taką inwestycycję - różnie się to w rodzinach układa. Wiele z powyższych może być przełamanych i je przełamałem. Wymaga do sporo samozaparcia i wsparcia kolegów. Jeżeli jest się samotym wilkiem z dala od pobliskich fanów podobnych szaleństw, może zwyciężyć zwyczajne pozostanie na własnym podwórku. Zawodniczenie jest po prostu kosztowne, a nie wszystkim się przelewa, jak już wydali na model zdolny coś powalczyć. Bez wątpienia współzawodnictwo mocno wspiera rozwój własny - o czym nie ma co pisać - "take it for granted". Co zrobić? - może gdyby było więcej lokalnych mniejszych impez - treningów - jak Wasze spotkania F3K w Warszawie i ciągłe podgrzewanie tematu na forum, jest szansa na ściągnięcie jednego, kilku nowych zapaleńców na lotnisko i dalsze zarażanie do współzawodnictwa + przełamywanie powyższych tabu, - wspólne umawianie się wyjazdy na zawody - co znacząco obiża koszty pobytu, paliwa, pokoju oraz dodatkowo integruje - ludzie mocno obserwują co się dzieje na forum i czasami się przełamują, z ciekawości zaglądają nieśmiało na lotnisko - trzeba takich ludzi ja Ty czy Jurek "Czyno", Wojtek "papuga" co zarażają w swoich dyscyplinach i ściągają nowych ludzi do działania na polu zawodniczym - czasem wymagany jest mocny impuls, żeby zaangażować znaczące środki (w modele, w czas) - u mnie przełamanie tabu lokalnego lotniska i chęć dalszego rozwoju. Konkurencja F3K jest chyba najbardziej urozmaicona z szybowcowania swobodnego i z pewnością sam się więcej w to wciągnął, ale trzeba wejść w nowe modele. U mnie po załadowaniu hangaru 4 modelami F5J i jednym rzutkiem rodzina woła już o pomstę do nieba, bo ma jak się ruszyć w mieszkaniu. A jak Ty myślisz Czarku? Pozdro Tomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad_P Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Powodów jest kilka. Pierwszy i podstawowy to mentalność Polaka, który wszystko ma w przysłowiowej dupie. Nie chce mu się i już. Woli swoją łączkę 5 min od domu. Po drugie licencja FAI którą trzeba mieć. Już tu było pytanie, czy są takie jednorazowe, bo wydanie 40 zł na rok okazuje się trudne. Po trzecie żeby mieć tą licencję trzeba być członkiem. I tu jest znów problem bo tym razem już nie mała kasa do wydania. Jako czwarty powód dodam, że kasa na podróż jest też potrzebna i jak taki delikwent zaczyna liczyć to się okazuje, że aby wystartować w jednych zawodach trzeba wydać 500-800 zł. EDIT Tomek był pierwszy i bardzo ładnie to napisał. Ja chciałem raz krótko i węzłowato. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Uczestnictwo w zawodach f3k może być tanie.chlopaki maja tanie spania a do tego modele sa nieduże i jsk ktoś chce to dojedzie pociągiem. Ściema z tymi kosztami. Jak dla mnie to strach przed konfrontacja. I jak dla mnie nieuzasadniony. Na pierwszych zawodach będzie sie na szarym końcu, ale na trzecich - czwartych kto wie. Jest naprawdę wieku dobrych pilotów, tylko potrzebują drobnego pierwszego kopniaczka. Ja bym latał w f3k bo to najdynamiczniejszą i bardzo fajna kategoria szybowcowa. Widowiskowa i emocjonująca. Dla zawodnika tez. Ale czasu nie mam na kolejne zabawy A teraz miech juz piszą pytani. I to wszyscy! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darqo Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Konrad jak ja miałbym czas i choć troszkę więcej umiejętności to pewnie choć na zwykłe imprezy modelarskie bym pojechał ale niestety nadmiar pracy a co za tym idzie i brak czasu na latanie pozwala mi z tą mentalnością tylko na pobliskie lotnisko podjechać i to czasem raz w miesiącu. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anluk Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Mam wrażenie, że niektórym ciężko jest pojąć, że może człowieka w pełni zadowolić polatanie sobie modelem gdzieś na łące w wolnej chwili, a nie budowanie połowy życia wokół modelarstwa, zawodów itp. Dla jakiejś garstki pewnie są problemem pieniądze i licencje, ale to na pewno nie jest czynnik decydujący o niskiej frekwencji. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Z tą mentalnością młodego to też różnie. Jedni mają cel, inni nie. Jednym wystarczy latanie na łące obok, inni gonią po piknikach. F3k podziwiam lecz w to na poważnie nie wejdę. Nie ten cel w tym hobby. Może sprawie sobie szybowiec na relax od spalin, ale tylko na relax. Od kilku lat mnie ciągnie w makiety, mam cel, do 30'stki stanąć na podium w polmakietach. Zostało mi 3 lata, model się buduje... Tak ze wszystko zależy od mentalności hobbysty. Ze swojej strony dodam że brakuje promocji f3k. Pierwszy raz na żywo spotkałem się z dlg w Kobylnicy k. Poznania na jakiś zawodach. Kilka zdań zamienionych z zawodnikami, podejrzane modele... Brakuje tego na piknikach. Uwiez miała swoje miejsce na Wilczych, a dlg to w rozmowach przy grillu nawet nie było... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daro1980 Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 moim zdaniem posiadanie licencji czy wydanie pieniedzy na dojazd to nie problem , organizatorzy powinni bardziej doinformowac potencjalnych zainteresowanych poprzez konkretna relacje (nie same pokazanie tablicy wynikow) oraz konkretna informacje o miejscu i terminie zawodow. sam kalendarz na f3k.pl chyba niewystarczy - tak mi sie wydaje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Na zawodach mozna sobie bardzo fajnie pogadać. Dla wielu bardzo doświadczonych modelarzy (wielokrotnych Mistrzów Polski wielu klas) zawody sa spotkaniem towarzyskim gdzie nie liczy sie wynik a obecność i bycie. Inna forma niedzielnego latania w różnych miejscach i z różnymi ludźmi. Kto nie spróbuje ten nawet nie jest w stanie wyobrazić jakie to pełne modelarskie zadowolenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d2f Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Myślę, że można by tu zaprezentować cennik kosztów licencji i tego co się z tym wiąże. Może koledzy, którzy mają, płacą i startują, napiszą ile to w ich przypadku kosztuje? Dla mnie przeszkodą jest brak licencji i czasu na dojazdy w dalsze zakątki kraju. Do tego moje loty nie są za bardzo odwzorowaniem konkurencji f3k. I to chyba jest najgorsze. Co więcej - myślę, że jest więcej takich osób jak ja, które jeszcze nie odkryły w sobie żyłki i pasji stricte f3k. Wolą polatać w termice, na żaglu.. Myślę, że trzeba takim osobom zaprezentować te konkurencje w praktyce i dopiero wtedy zainteresowania z dlg pójdą w kierunku f3k i zawodów. Fajnie, że latacie w Warszawie. Gdyby nie praca, to miałem już parę razy ochotę przyjechać i popatrzeć, porzucać. Są organizowane pikniki modelarskie - może zawodnicy, w ilości większej niż jeden, odwiedzając takie imprezy - wywołają większe zainteresowanie? Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad_P Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Ja po tegorocznych zawodach jestem zdania że zawody akurat w mojej dyscyplinie są równie fajne jak nie lepsze od pikników modelarskich w naszym kraju. Jedyną przewagę jaką widzę między piknikami a takimi zawodami jest to że na piknikach pojawiają się różnorodne modele. Cała reszta jest taka sama jak nie lepsza. ..... , organizatorzy powinni bardziej doinformowac potencjalnych zainteresowanych poprzez konkretna relacje (nie same pokazanie tablicy wynikow) oraz konkretna informacje o miejscu i terminie zawodow. sam kalendarz na f3k.pl chyba niewystarczy - tak mi sie wydaje Bardzo ciekawy głos. Też jestem tego samego zdania. Faktycznie przydałyby się, może, takie warsztaty, spotkanie, jak zwał tak zwał, zawodników z zainteresowanymi modelarzami. Powiem coś co jest jeszcze w bardzo dużym proszku ale pracuje nad zorganizowaniem spotkania 3, 4 dyscyplin F5J, F3J, F3K, F3B w jednym miejscu jednego dnia. Na razie to jest jak pisałem idea, ale nad nią pracuje. Może w przyszłym roku udało by się zorganizować takie warsztaty dla zainteresowanych. Wówczas byłby czas pogadać popatrzeć polatać wspólnie, wymienić się doświadczeniami. Wszystkie te dyscypliny są bardzo podobne no może poza F3B. Pamiętam, że ja żeby zobaczyć o co chodzi w F5J pojechałem do Landskrone. Tam się zaraziłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Relacja nawet najlepsza nic nie pokaże. Relacja to tylko obrazki i subiektywny opis, czesto początkującym nie wiele mówiący. To trzeba zobaczyć i trzeba polecieć. Dopiero wtedy otwierają sie oczy. Zobaczyć tą olbrzymią róznorodność zadań. I pisze to z własnego doświadczenia. Więcej informacji o zawodach może będzie pomocna. Na rożnych forach. PS W F3K nie trzeba latać po 10-15 min, a 5 minut lata sie sporadycznie To są szybkie zadania sprawnościowe Koszty : przynależność do stowarzyszenia 40-80zł rok, licencja FAI 40zł rok. To żadny koszt. Oczywiście plus ubezpieczenie, ale to kazdy mieć musi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konrad_P Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Myślę, że można by tu zaprezentować cennik kosztów licencji i tego co się z tym wiąże. Może koledzy, którzy mają, płacą i startują, napiszą ile to w ich przypadku kosztuje? Dla mnie przeszkodą jest brak licencji i czasu na dojazdy w dalsze zakątki kraju. Do tego moje loty nie są za bardzo odwzorowaniem konkurencji f3k. I to chyba jest najgorsze. Co więcej - myślę, że jest więcej takich osób jak ja, które jeszcze nie odkryły w sobie żyłki i pasji stricte f3k. Wolą polatać w termice, na żaglu.. Myślę, że trzeba takim osobom zaprezentować te konkurencje w praktyce i dopiero wtedy zainteresowania z dlg pójdą w kierunku f3k i zawodów. Fajnie, że latacie w Warszawie. Gdyby nie praca, to miałem już parę razy ochotę przyjechać i popatrzeć, porzucać. Są organizowane pikniki modelarskie - może zawodnicy, w ilości większej niż jeden, odwiedzając takie imprezy - wywołają większe zainteresowanie? Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka Co do kosztów to ja w zeszłym roku wydałem 160 zł na członkostwo i 40 zł na licencję FAI A koszty związane z zawodami są np. takie. Przytoczę posta jaki wysłałem do Tomka z rozliczeniem kosztów wyprawy pod Węgierską granicę na zawody w Austrii. Dodam że przejechaliśmy około 1300-1350 km w dwie strony. Tomek chyba w końcu policzyłem koszty za Austrię. Wychodzi tak: 252,- tankowanie we Wrocławiu 57,- tankowanie Boboszów pierwszy raz 168,- tankowanie w Austrii 70,- tankowanie Boboszów drugi raz 150,- Box 70,- winieta Czech 70,- winieta Słowacja Jeśli nie byłem Ci nic winien to wychodzi po 418 zł na osobę. Oczywiście jeszcze wydałem na dwa obiady i spanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d2f Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Czyno, możesz podać namiary na to stowarzyszenie o którym piszesz i receptę na licencję? Może w nowym wątku o formalnościach f3k? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz99 Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Znów o licencjach... Dla chcącego nic trudnego a opłaty za nie są uwarunkowane klubem do którego chcemy należeć. Jeśli większa ilość osób bez licencji zakomunikowała by swoją chęć startu, to gdzie problem organizacji osobnej klasyfikacji? Czyno, możesz podać namiary na to stowarzyszenie o którym piszesz i receptę na licencję? Może w nowym wątku o formalnościach f3k? Zostać członkiem aeroklubu, stowarzyszenia i złożyć papier do AP o licencję. Przelać pieniądze. Formalności w tej klasie na szczeblu krajowym prócz licencji i ubezpieczenia nie istnieją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Pierwszy i podstawowy to mentalność Polaka, który wszystko ma w przysłowiowej dupie. Nie chce mu się i już. Woli swoją łączkę 5 min od domu. Nieco irytują mnie takie uogólnienia. Nie latam co prawda szybowcami, acz bardzo się przyglądam dlg i kto wie Co złego jest w lataniu na łączce. Dla mnie modelarstwo i latanie to doskonała odskocznia i relaks i tylko, ale reszta życia jest poza. Owszem to fajny aspekt każdych zawodów, że zmuszają do bardziej systematycznego ćwiczenia, ale ... Rzeczywiście mi się nie chce marnować (tak marnować) weekendu, by jechać gdzieś, czasem na drugi koniec PL. Dowartościowuje mnie moja praca, a nie modelarstwo, nie muszę więc sobie i innym nic udowadniać, a potrzebuję po całym tygodniu po prostu wypocząć i doskonale wypoczywam na łączce gdzie zwykle latam, ale niestety nie 5 min od domu. Co nie zmienia jednak faktu, że relacje z zawodów chętnie oglądam i dopinguję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
d2f Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Co do relacji z zawodów - mi jednak brakuje filmów. Chciałbym móc podejrzeć parę rzeczy.. Najlepiej wielokrotnie i może nawet w zwolnionym tempie :-# Same zdjęcia i wyniki nie są tak wciągające jak filmy ;-# Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz99 Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Nieco irytują mnie takie uogólnienia. Nie latam co prawda szybowcami, acz bardzo się przyglądam dlg i kto wie Co złego jest w lataniu na łączce[...] , nie muszę więc sobie i innym nic udowadniać, [...] Pytanie Czarka jest skierowane raczej do osób latających modelami dlg, lub do tych którzy chcą zacząć, a boją się np. licencji. Twoja opinia wskazuje, że nie jesteś zainteresowany zawodami. Nic nie jest złego w lataniu na łączce Na zawodach nikt nie udowadnia niczego innym. Jedynie zdajesz sobie sprawę z tego ile jeszcze trzeba się uczyć. Start w zawodach to możliwość nauki, a więcej "wytknie" Ci osoba bardziej doświadczona, która stoi za Tobą w czasie startowym niż internet. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Viper Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 Ten aspekt jest jakby oczywisty Ale nie dla każdego istotny. Nie latam, ale intensywnie się przyglądam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 8 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2017 ja nie znalazlem regulaminu w. języku ojczystym? może ktoś podlinkuje. pomocna jest grupa modelarzy z krosna gdzie częściowo jest to opisane. licencja dla pracujących nie powinna być problemem (koszt badań lekarskich?) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi