TheKuba1414 Opublikowano 24 Listopada 2017 Opublikowano 24 Listopada 2017 Tomasz D. mogę ci mówić świnia od dziś i czujesz się z tym wyśmienicie??? o.k. Nie ma sprawy. (Ale proszę podanie na formularzu A4, akapit 5 plus paragraf 8 , załącznik 2b i 2c, oraz zaświadczenie o nie karalności wydane przez główny urząd kotów polskich ) Kuba W Oświęcimiu (IIWoW) ludzie nie tylko psa by zjedli.... I Ty w takiej sytuacji też. Cóż Marcin Masz 100% racji . Absolutnie i do końca, mojego lub tego forum :D Niestety Nie jesteśmy w Oświęcimiu, nie ma II Wojny Światowej, jesteśmy tu i teraz. I gwarantuję Ci, że bym nie zjadł.
Tomasz D. Opublikowano 24 Listopada 2017 Opublikowano 24 Listopada 2017 O zaczynamy dzielić ludzi na tych co piszą poprawnie i na tych co popełniają błędy?? Grubo! Wcale nie grubo. Prostacko jeśli już. 1
Tomek Opublikowano 24 Listopada 2017 Opublikowano 24 Listopada 2017 oj Kuba Kuba. Jaki ty jeszcze młodziuśki jesteś. Jak ja Ci tego zazdroszczę!!! To chyba jedyna rzecz czego ludziom zazdroszczę i do czego się przyznaje z całego serca. Oddał bym wszystkie modele jakie mam, żeby mieć tyle lat co Ty . Jak człowiek nie docenia tego . W Twoim wieku tak strasznie chciałem być dorosły. O ja głupi ! Ciesz się swoim wiekiem, popełniaj błędy, ucz się na błędach innych i żyj beztrosko póki możesz i póki Polska ma pokój bo w historii tego kraju to naprawdę niepowtarzalne zjawisko , tak długi okres bez wojen. Też jestem jakoś podświadomie przekonany , że większość takich akcji to ściema. Odzywa się doświadczenie życiowe starego człowieka . Ja chyba w niedzielę wybieram się polatać , ma być ładna pogoda , i lekki wiatr, pod warunkiem , że znajdziemy jakieś auto bo Laguna nadal nienaprawiona , Tomku D. Ja takich rzeczy nigdy nie traktuje na poważnie . Trochę się z Tobą podroczyłem , jak za "grubo" to przepraszam. Myślę , że Ty ze mną tez i nic się nie wydarzyło 2
TheKuba1414 Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 I na tym proponuję zakończyć. Miłego weekendu, może pogoda dopisze i polatamy Wytapatalkowane
ssuchy Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 Nie to żebym od nowa chciał rozgrzebywać rany, ale za moich (czytaj: młodych) czasów zwierzę zdychało, a nie umierało. Nooo, ale umrzeć brzmi znacznie lepiej, żeby od ludzisków wyrwać kasę! Ach ta "poprawność" na każdym kroku - świat "schodzi na psy" (o przepraszam: na koty). 2
oko Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 Z kotami jakoś niezbyt się rozumiem, ale i tak planuję kupić sławny "Atlas kotów", może być i tak że znajomość tej lektury będzie dobrze widziana Może koty uzyskają u nas taki status jaki miały w starożytnym Egipcie? No i kot jako pierwszy został przerobiony na drona.
ssuchy Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 ... No i kot jako pierwszy został przerobiony na drona. ... faktycznie: Orvillecopter 1
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. RomanJ4 Opublikowano 25 Listopada 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 25 Listopada 2017 Nie rozumiem tylko po co temu kotkowi 8,5 tyś zł. Przyglądam się tej dyskusji, przyglądam, i nie obraźcie się dobrzy (naprawdę dobrego serca) ludzie bo nie jest moją intencją cokolwiek komu zarzucac, a już na pewno nie złą wolę, ale obawiam się, że to nie kotu potrzebne były te 8,5 tys... I wcale nie odkryje tu Ameryki, że niestety takich "łowców dobrych dusz" którzy znaleźli sobie taki wredny sposób na utrzymanie ostatnio coraz więcej. Tym bardziej że multimedia dają duże możliwości mistyfikacji... I aby nie być gołosłownym podam jeden przykład który akurat znam osobiście - pewna spora firma z Ostrowi Mazowieckiej przelała sporą sumę na operację ciężko chorego dziecka, Oczywiście nie tak na piękne oczy, bo "opiekunowie" tego dziecka poza przejmującymi zdjęciami beneficjenta w wymianie korespondencji nadesłali jeszcze dla uwiarygodnienia też cała masę niby kserokopii korespondencji, zaświadczeń, dokumentacji jakichś klinik, itd w tej sprawie...(oglądałem te papiery - sam też bym się nabrał)... Właściciel firmy może do dzisiaj miałby satysfakcję, że tak bardzo pomógł choremu dziecku gdyby nie fakt, że po jakimś roku czy dwóch zjawili się u niego panowie śledczy którzy prowadzili sprawę podobnych wyłudzeń na dużą skalę jak się okazało od wielu innych jeszcze "dobrych dusz".... Nic dodać - nic ująć - to ku przestrodze by nie zawsze wierzyć w to co widzimy, ale przez takich oszustów bez skrupułów na pewno wielu faktycznie potrzebujących nie doczeka pomocy... A zdjęcia? Cóż... im bardziej drastyczne - tym bardziej skuteczne... (pewnie znacie sprawę żebrzących dzieci które specjalnie okaleczano, oślepiano, by wyciągnąć większe datki ?) P.S. I nie zarzucajcie mi proszę nieczułości na los zwierząt czy skąpstwo, bo tu akurat miałbym się czym pochwalić... A tak dla rozładowania napięcia pokarze filmik z karmienia jednej z 5 maleńkich(ok 6 tyg.) wiewiórek które nakładem wielu starań (w powodzenie których nie wierzył nawet weterynarz) szczęśliwie odchuchaliśmy z żoną. Po śmierci ich matki pod kołami samochodu (mieszkamy przy ruchliwej ulicy) przyszły wycieńczone nam pod same drzwi w poszukiwaniu rodzicielkii... (matka przychodziła w zimie do karmnika po orzechy, pewnie dlatego przyszły po jej zapachu - bo wiewiórki maja bardzo czuły węch, potrafią wywąchać orzecha 30cm pod ziemią). (przepraszam za jakość...) a po około 10 miesięcznym odchowaniu (najpierw w mieszkaniu a potem wybudowaliśmy im specjalną wolierę pod orzechem w ogrodzie gdzie przezimowały), wypuściliśmy je na wolność robiąc swobodne wejście do woliery. Takie są obecnie... (przychodzą regularnie 3 z pięciu, tu widać dwie z których jedna "mieszka" w wolierze prawie na stałe...) Przemiłe zwierzątka... Jak widać mam w ogrodzie "zasadzonych" przez nie ładnych parę kilogramów orzechów, ciekawe co to będzie na wiosnę jak to zacznie rosnąć... :D 5
maxiiii Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 . Dziś jej stan został ustabilizowany, choć bitwa lekarzy o Marysi[/size]ę była niemal walką z wiatrakami. Marysię czeka bardzo długie leczenie. Skomplikowana rekonstrukcja żuchwy, zrośnięcie się żeber i narządów wewnętrznych." Kuba a można prosić o kilka zdjęć marysi i jakiś filmik. A tak przy okazji to marysia jest z Częstochowy a ty z Krakowa. A tutaj są zakończone zbiórki i ani jednej informacji o losach zwierząt. Brak zdjęcia, ba nawet zwykłej informacji o tym czy to zwierzę przeżyło. link Nie będę ukrywał ale w/g mnie większość tych stowarzyszeń powstało po zmianie ustawy tylko w celu wystawiania rodowodów kundlom za kase. A takie nazwy jak "inspektor" czy "biuro ochrony" powstały tylko po to aby sprawiać wrażenie i nic poza tym. A interwencje w sprawach sprzedaży kundli to już parodia. Groźby straszenie i udawanie przygłupów to norma. A przeinaczanie znaczenia i treści ustawy to już plaga. Ale co mi tam. Ja staram się nie dawać oszukiwać. A inni - to już ich sprawa.
grzegor Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 ... faktycznie: Orvillecopter No to już nieco drastyczne . Jakby to się zdarzyło w Polsce to by człekowi przynajmniej podstawowe badania zrobili ( albo nawet EEG jakieś ) i oczywiście było by to podniesione na forum unijnym jako łamanie praw kotów do zachowania godności. Chyba trawa tutaj by nie wystarczyła .
BRoman Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 Panowie ! Spokojnie ! Ja próbowałem ratować kota zaplątanego w krzakach ,w jakichś drutach. Podrapał mnie tak skutecznie, że zachodziło podejrzenie o jakąś bakterię w spuchniętej ręce. Od tej pory -ponad 40 lat- omijam z daleka zwierzęta , które miały pecha. Kotkowi owe osiem i pół kafla było na pewno potrzebne dla poprawy samopoczucia i stanu portfela pomysłodawcy zbiórki. Według mojej wiedzy kiciuś odwalił kitę a "właściciel" kombinuje zbiórkę na wózek dla pieska-kundelka inwalidy co mu tylny napęd niedomaga. A piesek-kundelek odganiał złoczyńcę od domu .Potrącił go autobus wracający z pielgrzymką "Niepełnosprawni miłośnicy młodszych braci". O jakże ckliwe i wiarygodne !
maxiiii Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 https://www.ratujemyzwierzaki.pl/krzywenozkimarcepana a tutaj widzimy w jakich klatkach żyją te zwierzątka (w tle). Akurat ze strony stowarzyszenia z biednym kotkiem.
daras Opublikowano 25 Listopada 2017 Opublikowano 25 Listopada 2017 No ale za to logo mają jak Departament Stanu Stanów Zjednoczonych. 2
grafitxt Opublikowano 26 Listopada 2017 Opublikowano 26 Listopada 2017 Jeżeli ktoś kocha zwierzęta i nie jest mu ich los obojętny to zapraszam na aukcję: http://charytatywni.allegro.pl/slynny-atlas-kotow-prezesa-jaroslawa-kaczynskiego-i5444413 1
BRoman Opublikowano 26 Listopada 2017 Opublikowano 26 Listopada 2017 A jednak jesteśmy potęgą -my ludzie PFM RC ! Sam Prezes wspomaga nas swoim Atlasem z dedykacją . Już 25 000 zł za Atlas Kotów ! I kasa dla krakowskiej organizacji . Jestem poruszony ! 1
maxiiii Opublikowano 26 Listopada 2017 Opublikowano 26 Listopada 2017 Kolejna ściema. Sztuczne podbijanie a na koniec odstąpienie od umowy. 2
M.Ch. Opublikowano 29 Listopada 2017 Autor Opublikowano 29 Listopada 2017 Panowie ! Spokojnie ! Ja próbowałem ratować kota zaplątanego w krzakach ,w jakichś drutach. Podrapał mnie tak skutecznie, że zachodziło podejrzenie o jakąś bakterię w spuchniętej ręce. Od tej pory -ponad 40 lat- omijam z daleka zwierzęta , które miały pecha. Trochę poza tematem, bo nie chcę i się wchodzić w dyskusje. Prawnego obowiązku ratowania zwierząt nie ma. Jest to indywidualna sprawa danego człowieka. Jest natomiast prawny obowiązek pomocy ofiarom np. wypadków drogowego - czyli jak można by powiedzieć - ludziom, którzy mieli pecha.... Mam znajomego, który jest przeszkolonym Ratownikiem Drogowym - amatorem. Czy jakoś tak się to zwie. Kilku ludzi już ocalił, jedna osoba mu zmarła zanim przyjechała karetka, ale i 2x miał przypadek totalnej agresji ofiary wypadku drogowego. Człowiek był w szoku i w ogóle nie kojarzył co się stało i co się dalej dziej.... gryzł, kopał, walił na oślep pięciami, mimo, że był ciężko ranny. Na szczęście udało się go opanować a znajomy dzięki grubemu zimowemu ubraniu nie odniósł prawie żadnych obrażeń. Drugi raz był mniej groźny, ale opluwanie przez kogoś ani do miłych ani do bezpiecznych rzeczy nie należy. Strzeżmy się ludzi, którzy mieli pecha... tylko - odpukać - jak Kolega BRoman będzie kiedyś miał pecha, to chyba wolałby, żeby ktoś mu pomógł.
maxiiii Opublikowano 29 Listopada 2017 Opublikowano 29 Listopada 2017 Znowu pieprzenie kotka za pomocą ..... Nie mieszaj ludzi ze zwierzętami i do tego ludzi którzy na krzywdzie zwierząt próbują zrobić interes. Połamana szczęka kotka po 20 dniach już się zrosła.
maxiiii Opublikowano 30 Listopada 2017 Opublikowano 30 Listopada 2017 Imienniku ale w tym przypadku wcale nie chodzi o pomoc biednemu zwierzęciu a tylko o robienie z tego interesu i to dobrego interesu. Przejżyj informacje o tych zwierzętach na które organizowane są zbiórki, ile z nich ma jakikolwiek epilog w postaci co najmniej informacji o wyleczeniu. Jakikolwiek film czy zdjęcia z leczenia. Cały problem powstał nie ze względu na pomoc biednym zwierzakom a tylko w tym przypadku na kłamstwa o tym jednym kotku. Nie trzeba być specjalistą czy weteryniarzem aby wiedzieć,że po trzech tygodniach połamana szczęka nie może być ponownie składana bo już się zrosła. A jak ktoś będzie chciał to zrobić to musi ją ponownie połamać. Wychodzi na to, że przez trzy tygodnie ten jeden kotek czekający na pieniądze był nieleczony. Czy nie jest to tortura? Na moją prośbę o filmik lub zdjęcie młodociany kuba już się nie odezwał. A co za problem aby utrzeć mi nosa i pokazać nowe zdjęcia kotka? Chyba, że ktoś czeka na podobnego. Nie wierzę, że ten kotek jeszcze żyje, przy takich obrażeniach raczej jest to niemożliwe ale pieniądze na niego są dalej zbierane. Są sposoby na babcię, policjanta to mogą być też na kotka. PS. Mój pies miał raka i zgodnie z informacją od specjalisty mogłem go leczyć ale kosztowało by to psa wiele miesięcy bólu a i tak nie wiadomo czy by to przeżył. Wybrałem uśpienie. Chociaż też musiałem się powstrzymywać od łez. Wybór był prosty. Cierpienie przez wiele miesięcy czy szybka spokojna śmierć. 1
Rekomendowane odpowiedzi