Skocz do zawartości

Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przeglądając SiM z lat 48-49 znalazłem takie artykuły

 

post-270-0-08988800-1540449711_thumb.jpg

 

post-270-0-62767400-1540449739_thumb.jpg

 

post-270-0-00064100-1540449772_thumb.jpg

 

post-270-0-42326700-1540449815_thumb.jpg

 

jest też cykl artykułów inż. Staszka z rysunkami do zbudowania silnika , nie wiem czy wklejać.

Opublikowano

Skany pochodzą z nr SiM 19/1949, 27/1949, 52/1949, 36-37/1949. Natomiast artykuły o budowie silnika wklejone już są w wątku o budowie silnika kol. Ciachobanda (wątek niekontynuowany).

Opublikowano

jestem w Bibliotece Narodowej Warszawa i po 40 minutach od zamówienia bez problemu zeskanowali mi na pen drive-a to co znalazłem w książce II STOPIEŃ WYSZKOLENIA W MAŁYM LOTNICTWIE PAWŁA ELSZTEINA.

LITERATURA POMOCNICZA jeszcze wymaga przejrzenia. 

post-16795-0-94442400-1541181240_thumb.jpg

post-16795-0-38670600-1541181250_thumb.jpg

post-16795-0-27564800-1541181271_thumb.jpg

post-16795-0-18571300-1541181296_thumb.jpg

post-16795-0-95192900-1541181307_thumb.jpg

post-16795-0-72467100-1541181316_thumb.jpg

Opublikowano

"Silnik pracuje również na paliwie bezeterowym" Benzyna lotnicza w zbiorniku a w karterze 1,5-2 cm oleju, ciekawe doświadczenie.

Opublikowano

"Silnik pracuje również na paliwie bezeterowym" Benzyna lotnicza w zbiorniku a w karterze 1,5-2 cm oleju, ciekawe doświadczenie.

 rola eteru w tym przypadku sprowadza się do schładzania wewnętrznego pracującego silnika. Przy zmianie stanu ciekłego w stan gazowy, jak przy topnieniu, dla wywołania takiej przemiany niezbędne jest zużycie odpowiednich ilości ciepła, które przy topnieniu nazywaliśmy ciepłem topnienia, a w danym wypadku nazwiemy ciepłem parowania. Na Mistrzostwach Świata modeli latających na uwięzi w Landres 2018 roku ja używałem paliwo gdzie było 28 procent eteru. 

 Na wiosnę na torze w Dąbrowie myślę że wszelkiego typu będą uskutecznianie eksperymenty z replikami jeśli chodzi o skład paliwa czy zastosowanego śmigła.

Opublikowano

 jak ambitny to ambitny projekt.

 A to oznacza praca na własnym programie CAD ( Rhino3D) oraz własnym od niedawna programie CAD/CAM (Autodesk Fusion 360). Pierwszy kosztował około 1000 euro drugi całkowicie za darmo. Pierwszy polecam drugi jak zrobię na tym "ambitny projekt" także polecę. Tutoriale są dostępne na YouTube. 

 

post-16795-0-82182300-1541347639_thumb.jpg

 

ścieżka obróbki zgrubnej warstwowo.

 

post-16795-0-84105600-1541347734_thumb.jpg

 

ścieżka obróbki wykańczającej. 

 

post-16795-0-35301100-1541347783_thumb.jpg

 

powiększenie ścieżki obróbki wykańczającej. Czy prawidłowej? To dopiero na pewno będę podczas obróbki wiedział.

 Oczywiście wszystko frezuję na własnej frezarce CNC zbudowanej na elementach z Chin. Odlewy, silniki krokowe, prowadnice HIWIN z Tajlandii. Sterownik USB. Obróbka odlewów i złożenie w całość w Warszawie.Doładność stołu XY 0,015 na 300 mm po roku pracy dalej utrzymana.

 

 

Opublikowano

No właśnie 21 wiek...A Pan Ołdachowski nie miał Cadów, kokili, odlewów ciśnieniowych maszyn CNC itp. A porządny piękny motorek - nie omal dzieło sztuki stworzył.

No ale, że świat poszedł do przodu, więc jak już ta replika powstanie, to też będzie to dzieło sztuki patrząc na postępy i podejście do tematu.

Nadal zapisuję się na co najmniej jedną sztukę z niskim numerem...

A.C.

Opublikowano

ale tak to na dzień dzisiejszy wygląda. Dysponuję frezarkami konwencjonalnymi bardzo precyzyjnymi gdzie działka elementarna w osi Z wynosi 0,02 mm i nie problem wykonać na mechaniczną skalę precyzyjne frezowanie z dokładnością rysunkową. Ale to wymaga stania przy maszynie. I kręcenia korbami bo przejazdy malutkie uniemożliwiające ustawienie zderzaków.

Następny problem to kokila wykonana metodą konwencjonalną wymagała by dodatkowych podziałów czy zastosowania wstawek co by uzyskać rysunkowe kształty gotowego wyrobu. Dużo więcej pracy niż wykonać w monolitycznych kawałkach kupionej,obrobionej stali lewej i prawej kokili.

 Dlatego nauczyłem się wcześniej metod gdzie wspomaganie CNC jest już normą. Myślę że kilka frezów, parę programów plus parę razy po wiele godzin i pierwsza połowa kokili będzie gotowa.

 A co do dalszej przyszłości i możliwości to:

 Druk 3D w metalu (SLM) już w Polsce jest dostępny i realizowany. I tym przypadku aby uzyskać kokile niezbędną do wlania roztopionego aluminium wystarczy narysować to co potrzebujemy uzgodniwszy z doświadczonym odlewnikiem jak ma wyglądać kokila do małoseryjnej produkcji w kokilarce. Jest narysowane Rysunek 3D w formacie STEP wysyłam pocztą elektroniczną a kurier przywozi za parę, paręnaście dni  gotową kokil do odlania aluminium. Dlaczego tak nie robię? Padnie pytanie. Cena. Ale wyślę jutro zapytanie i zobaczymy ile dzisiaj będzie kosztować 19,6 x 19,6 x 3,6 = itd. Wtedy na pewno by była zmiana projektu bo posiadaną obudowę wsadziłbym wstawkę wydrukowaną 3D z metalu. Czyli dowiemy się ile na dzień dzisiajszy kosztuje 1 cm sześcienny wydrukowanego metalu, stali.

 

Opublikowano

Kiedyś bardzo dawno temu ojciec jednej z moich znajomych dziewczyn, ODLEWNIK przez duże O na prośbę tej znajomej dziewczyny zaprosił mnie na swoją

działkę i na moich oczach wykonał to co na zdjęciu. Stan wojenny wtedy był...

Ja wcześniej wykonałem "kopytka", a Ś.P.pan Józek zrobił odlewy. Jak to robił? Prawie, że w rękach. Jakbym nie widział, to bym nie uwierzył.

Wglądało to tak: tygielek, oklejenie kopytka, odpowiednie podzielenie formy, wyjęcie kopytka, odpowiednie spasowanie i cyk... wlew z tygielka i za chwilę śruba gotowa.

Mnie osobiście szczena opadła jak to widziałem.

I to jest tradycja i doświadczenie.

Takich fachowców już na tym świecie nie ma...

Wzory z tamtych czasów mi zostały i parę odlewów.

Przydałby się dzisiaj Pan Józek do tego projektu. Wszystko by było wiele prostsze. Myślę, że te kartery za pomocą tego swojego tygielka po prostu odlał by bez problemu.

Bez CNC, drukowania...

Panowie sobie imaginują,że ja we Wrocławiu nie mogę znaleźć szlifierni, która na szlifuje gwint M5? Nie ma!

Fachowcy starzy się wykruszyli, a CNC CADyi Drukowanie nie do końca wszystko może. Niestety.

A.C.

A.C.

post-197-0-68016700-1541360653_thumb.jpg

Opublikowano

 

Takich fachowców już na tym świecie nie ma...

Fakt, że coraz mniej.... Najgorsze, że nie mieli często komu swojej ogromnej wiedzy zostawić..

Bo "reforma" zmiotła szkolnictwo zawodowe i starych mistrzów - "nie opłacało się"... A teraz kicha, obecny inżynier często praktycznie potrafi mniej niż dawny technik (wiem co mówię.. :( )

Kto dziś potrafi (po obejrzeniu ze wszystkich stron) jednym uderzeniem niezbyt dużego młotka rozłupać spory głaz...? (widziałem to na własne oczy :rolleyes:), Ech...

Opublikowano

 Jak bywam od czasu do czasu na odlewniach na Spokojnej czy w Sulejówku to dalej oczywiście odlewa się w piachu a piach jest ubijany w skrzynce formierskiej stosownej wielkości. I udaje się uzyskać bez problemu odlewy cienkościenne. Dokładność i powtarzalność wyrobu żadna. Wszystko zależy:

- z jaką precyzją wyjmie uczeń model z zamkniętej w dwóch skrzynkach z masą formierską. Masa formierska to zwykły piach kwarcowy bez lepiszcza zmoczony wodą. 

- z jaką precyzją zbuduje płaszczyznę podziałową wraz z kanałem dolotowym i wylotowym.

- wysuszenie formy przed zalaniem w stanie rozłożonym i złożenie, przesypanie talkiem.

ii tak dalej i tak dalej.

Pracowałem, współpracowałem z Panem Tadeuszem w Otwocku na jego starym zakładzie przy świderskiej bo potrzebowałem sobie dużo różnych rzeczy zrobić. I żeby coś dla siebie to w tym warsztacie ileś godzin terminowałem na produkcji. Na samej produkcji przy robieniu piaskowych form jak i przy porannym o 3 w nocy rozpalaniu pieca. 

 W seriach produkcyjnych powtarzających się "fałszywe" podziały gipsowe zastąpiłem kompozytem szklanym z E53 plus Z1 a do precyzyjnego  medalierstwa używałem gumy naturalnej lateksu i sadzy angielskiej co by zrobić formę na woskowe wzory a dalej wielokrotnie maczając w płynnej glince kaolinowej na bazie szkła wodnego uzyskiwałem bardzo precyzyjne odlewy. Co do odwzorowania szczegółów. Niestety medal średnicy około 100 milimetrów nigdy prosto z rozbitej formy ceramicznej nie płaski. Zawsze wymagał prostowania na prasce.

 Dlatego nie podejmę się wykonać 300 karterów w pierwszej serii produkcji silników Replika SIM2b metodami klasycznymi bo to nie gwarantuje powtarzalności a i za tym idącej jakości. I jestem pewien że jedyne co ucierpi to wielokrotnie uderzany zderzak zamocowany w płytkach wypychaczy. 

 Gwarancją jakości odlewów jest na przykład temperatura formy. W tym przypadku to 550 stopni. I zapobiegnie to niedolewom wadom wewnętrznym jak sitowatości, naderwaniom. 

 Dzisiaj metody CAD/CAM dają możliwość wykonania w kontrolowany sposób kokili. Na pewno niezbędnej korekty w celu poprawienia równomierności przepływów surowca. Co do samego wlewania to dzięki kokilarce i koili będę miał dużo większą kontrolę w termostatowaniu całego układu bo tutaj należy doliczyć także piec do grzania metalu. 

 Jak będę mógł raz za razem wyjmować z kokili odlew to znajdę na piecu odpowiednią temperaturę umożliwiającą prawidłowy kolejny wlew. 

 Czyli najlepiej by było wyeliminować odlewanie karterów i je frezować. Tak to jest w ostatnich latach w F2C. Wszyscy producenci poza PROFI frezują swoje kartery z bloku litego materiału o zupełnie innych parametrach niż odlewany materiał.

 

post-16795-0-84651700-1541370409_thumb.jpg

 

przykładowe elementy frezowane CNC i drążone. W pełni zamienne z innymi elementami także wykonywanymi na maszynach sterowanych komputerowo.

 

 

post-16795-0-85119100-1541370458_thumb.jpg

 

przykładowe elementy podwozia wykonane metodami CNC dodatkowo piaskowane


co do szlifowania gwintu M5 jutro zadam pytania na forach. Ale tam ludzie są konkretni i chcieli by rysunek z narzuconymi wymiarami i tolerancjami.


http://gwintowniki-produkcja.pl/kontakt,t,56

 

Reasumując: W mojej kategorii:

latam na śmigłach wykonanych w formach aluminiowych metodami CNC. W danej partii śmigieł jeśli są tak samo zaprojektowane jeśli chodzi o splot i układ włókien węglowych plus ta sama żywica to zmieniając śmigło wreszcie nie muszę nic ruszać kompresją. Parę lat temu po zmianie śmigła zawsze był potrzebny oblot tego śmigła bo prze-regulowanie silnika było niezbędne.Nie było możliwości z grubszego śmigła wyjętego z formy żywicznej upiłować dwa takie same śmigła. Ostatnio potwierdził mi to Marek Braciak że i jemu taka sztuka się nie udawała.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.