Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako , że z powodów zdrowotnych nie mogę już latać to zabrałem się za modele pływające. Miałem z ubiegłego wieku 2 silniki szczotkowe to dokupiłem regulator i do roboty . 

tak powstały 2 modele . Budowa pancernika Musashi trwała 6 miesięcy ,   lotniskowca CV-10  Yorktown  3 miesiące . Modele pływają tylko do przodu i tyłu oraz w lewo i prawo ale mi to wystarcza .

W tej chwili kadłuby są dodatkowo pokryte 3 warstwami bezbarwnego lakieru chemoutwardzalnego  bo pokrycie nawet 5 warstwami zwykłego lakieru nie chroniło kadłuba przed palcami . teraz nie sposób przebić kadłuba . Do wiosny trysnę lakierem matowym i dorobię relingi i takie tam inne wyposażenie . Jeden samolot z pancernika mi odleciał podczas pływania niestety . Modele mają ponad 130 cm .

132 cmPIC04180.thumb.JPG.771ea060e5c21e86f5f248538d6a4b7f.JPG

pancernik.JPG

PIC04183.JPG

PIC04097.JPG

  • Lubię to 1
Opublikowano

Leszku,

Gratulacje, nie wiem jak Yorktown, ale Musashi na pewno jest za lekki, za płytko siedzi w wodzie. Jeżli możesz dorzuć mu trochę amunicji, gdzieś przy dnie.

Samoloty czasem odlatują a modele robią wrażenie.

 

Opublikowano

Tak z ciekawości jakim klejem klejone, butapren? wikol?, czyli tak jak się kiedyś kleiło, czy jakieś nowe wynalazki? ;)

Mam tego Yamato, którego zacząłem kleić chyba z 15 lat temu i zostawiłem na etapie rusztowania kadłuba i częściowego poszycia, może się kiedyś zabiorę i w końcu skończę.

Jak patrzę na te modele to przypomina mi się moje dzieciństwo i modele z Małego Modelarza. Na ich tle modele Halińskiego to zupełnie inna liga. Gratuluję pomysłu i wykonania :)

Opublikowano

To modele firmy Angraw. Kleiłem je i budaprenem w spraju - duze powierzchnie a potem klejem UHU Contact Liquid - zmywa się acetonem , łapie natychmiast  oraz gętestym cyjanoakrylem z przyśpieszaczem . Nie polecam klejów typu budapren - porażka , chyba że duże powierzchnie . No i lakierowanie pokładu i nadbudówek prowadzić oszczędnie bo nadmiar rozpuszcza drobne kartonowe elementy .

Opublikowano

O proszę, a ja jestem wielkim fanem butaprenu stosowanego do modeli kartonowych. W niektórych przypadkach również wikolu. Wszystkie Małe Modelarze (okręty, samoloty) tak kleiłem, do dziś mam Vittorio Veneto, spoczywa na parapecie w modelarni, model, który robiłem z 30 kilka (prawie pod 40) lat temu i nadal się trzyma ;)

Dzięki za info o tym UHU, nie znam tego kleju, a generalnie lubię kleje tej firmy, chętnie sprawdzę.

Opublikowano

Wszystko z małego modelarza kleiłem butaprenem. Cienko na obu powierzchniach, 2 minuty czekania, połączenie i żadnych cudów ani brudu. Wikol do podklejania wręg.

Opublikowano

Tak jak piszesz, szybka i mocna spoina. Wikol pięknie łapie krawędzie dając praktycznie niewidzialną spoinę, ale do dużych powierzchni to odradzam, bo jako klej na bazie wody potrafi deformować i gubić geometrie i kształt.

Ale tego UHU chętnie potestuję.

Już nie zaśmiecam o klejach.

Opublikowano

Leszku, dobrze mówisz. Stare kleje były zupełnie inne, rozcieńczalniki (np. nitro, również). Zachowało się u mnie kilka modeli sprzed czterdziestu lat (u wnuków), kartonowych, klejonych butaprenem. I nic w nich się nie rozpada. Ale wówczas, jak zapewne pamiętasz, butapren miał kolor biało-różowy. To był zupełnie inny klej niż dzisiaj, jakiś brązowawy.

Opublikowano

Leszek pięknie ci to wyszło !

Ja przed wielu, wielu laty próbowałem "upłynnić" model Orła z MM. Niestety nie powiodło się :)

Do swoich modeli kartonowych używałem kilka rodzajów kleju, w zależności od rodzaju detalu.

Butapren jak najbardziej, do podklejania kartonem części. Nie powoduje "falowania" części.

 

 

Opublikowano

z papieru na wodę , bałbym się ale widać że się da .

 

Fajne modele . Pozdrwiam.

 

ps kiedyś  sklejałem samoloty z MM i je puszczałem przez okno :)  żaden nie poleciał ! tylko spadały ale frajda była

  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano

Yorktown znowu pływa . Udało się wymienić zepsute serwo steru . Praktycznie nie widać naprawy . Użyty silnik wielkości 540 jest za duży w zupełności wystarczy 400 . Kłopot jest w tym , że wykłada się na boki , raz na lewo  a raz na prawo o jakieś 10 stopni  i pływanie jest możliwe tylko przy bezwietrznej pogodzie . Z Musahi nie było tego problemu sam wracał do pionu . Z Musahi jest gorzej bo przez zimę zardzewiał wał i przy próbie rozruszania ukręcił się  . Chyba kupię nową kartonówkę i zrobię remont .

PIC04245.JPG

PIC04247.JPG

Opublikowano

Konstrukcję kadłuba w trakcie krycia wręg segmentami dobrze jest od srodka powlec lakierem do podłóg ,, DOMALUX" , sprawdzony patent bo mój pierwszy model pływający zbudowany po długiej przerwie w 2003 r. tj. holownik BOGDAN w skali 1;25 też był cały z tektury. Owy lakier jest bardzo twardy i mocno wzmacnia tekturę.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.