Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja latam na raz ustawionym gaźniku czy jest +35 czy +10. Działa. Kluczem jest instrukcja silnika i jak się z nim obchodzić. Reszta między bajki. :) ale ja  dużo latam a mało pisze więc może sięnie znam;)

 

  • Lubię to 3
Opublikowano

Macku , nie chodzi o to by się spierać. Tylko dyskusja . Skoro temperatura powietrza jest np. 30 stopni to stężenie tlenu w powietrzu jest mniejsze.

W samochodach stosuje się urządzenie do schładzania powietrza by podwoić  jego gęstość.  Więc skoro w wysokiej temp. powietrza jego gęstość jest mniejsza to wcześniej ustawiony skład mieszanki w stosunku do zawartości tlenu jest zbyt duży. Mieszanka zbyt bogata. Co Ty na to ?.

Mam troszkę do czynienia z paralotniami i troszkę tymi igłami kręcimy.

Opublikowano
8 godzin temu, Cybuch napisał:

samochodach stosuje się urządzenie do schładzania powietrza by podwoić  jego gęstość

a co to ma wspólnego z poprawną pracą silnika czy jego odpalania ?

Opublikowano
11 godzin temu, MacFlyer napisał:

Ja latam na raz ustawionym gaźniku czy jest +35 czy +10. Działa

I mi ta opcja odpowiada i robię tak samo, w czerwonym Mx-sie mam gaźnik z pierwszego silnika Rcgf który Marcin mi kupił kilka lat tamu na wyprzedaży w hobbyking, wtedy podczas pierwszego uruchamiania gaźnik był podregulowany i bez dotykania chodził kilka lat , silnik w końcu padł model został wyposażony w inny silnik ale zapłon i gaźnik został przełożony z starego silnika Rcgf 55 i nadal śmiga bez żadnych nawet najmniejszych regulacji , kompletnie nic, silnik chodzi dobrze i daję głowę że każda próba zmiany ustawień jedynie pogorszy pracę, ale model chodzi na bardzo czystym paliwie filtrowanym podczas tankowania i od zawsze tak było.

Niebieski model Mx-a ma nowy silnik DLE-55  , to znaczy nowy był dwa lata temu:P, regulacja podczas pierwszego uruchomienia i chodzi jak marzenie , nic nie poprawiałem , nie ma takiej potrzeby pracuje wzorowo a najciekawsze jest to że nie był docierany wypalił 200ml na ziemi na czas regulacji i od razu poszedł w powietrze, tyle że pierwsze dwa zbiorniki latał spokojnie i w bardzo zimny dzień.

Tyle że oba silniki 55ccm łatwo się wyregulowały , a ten DLE-120 nie koniecznie , trochę kaprysił bo co nie zrobiłem co coś było nie tak, jedno zachowanie się poprawiało aby pojawiło się innę nowe negatywne i dyskwalifikujące silnik z z latania.

Na szczęście po długich bojach pracuje dobrze i nawet na nim polegam , nie sądzę aby coś się dało poprawić , a jak rozruch zimnego się nie zmieni i nadal będzie potrzebował 2 razy ssanie przed rozpoczęciem pracy to jakoś to juz przeżyje , i tak się cieszę że ładnie pracuje i i nie w głowie mu dławienie czy gaśnięcie .

 

Opublikowano

Model trochę polatał to mogę coś tam symbolicznie podsumować i porównać z modelem 2,2m jakim do tej pory latałem.

Pierwsze i najważniejsze to silnik , po ostatniej regulacji pracuje bardzo dobrze nie ma się do czego przyczepić , i ciepły i zimny odpala bardzo dobrze , dziś latałem od 13.00 do 16.00 i silnik pracuje tak jak bym sobie tego życzył.

Na chwilę obecną wypalił około 4,5L paliwa , dziś miałem upał jak diabli ale to jedyny dzień w tym tygodniu że mogłem polatać, więc wybrałem sie na pobliskie boisko , przynajmniej jest tam miejsce gdzie mogłem w cieniu stanąć i wystudzić model.

Może i szału nie ma ale i dramatu też nie ma podłoże idealne a kiedyś mierzyłem autem to boisko ma pół kilometra długości plus z każdej strony można wylecieć te 150m po za granice  to łącznie jest gdzie polatać.

Model bardzo stabilny i aż czuć że dużo może i ma potencjał , szkoda że ja nie umiem tego wykorzystać i tak szczerze to nie umiem nim za bardzo latać , niby coś tam kręcę ale to wszystko z zapasem wysokości bo się boję że mnie zaskoczy , nawet jeszcze nisko nie wisiał nad ziemią.

Różnice pomiędzy 2,2m?  model 2,7 lata z większą lekkością przez co model 2,2m sadzam na ziemi na 15m do zatrzymania włącznie a model 2,7 ląduje na 150 metrach , ale każde lądowanie jest idealne no i ten model mocno lubi jechać po ziemi.

Kompletnie nie radze sobie z fikołkami bezwładnymi i o ile poptop nie najgorzej wychodzi o tyle zależało mi na crankshwft-cie modelem 2,2m nawet jakoś to koślawo raz lepiej raz gorzej coś tam wychodziło a przynajmniej przypominało tą figurę , tym modelem ni h.... ja, ani razu nawet jeden raz mi się nie udało go obrócić w ten sposób jak ma to miejsce w crankshaft.

Mogę się tylko domyślać o co chodzi po swoich obserwacjach i odczuciach , model 2,2m jak to Krzysiek powiedział to taki wariatuńcio , ale jemu jakie dasz wychylenia to i tak nieźle leci różnica jest taka że wykona fikołka albo trochę gorzej albo trochę lepiej ale mniej więcej wykona.

Model 2,7m wykona każdy manewr lepiej , precyzyjniej i spokojniej ale chyba do różnych figur potrzebuje konkretnych wychyleń, i tryby lotu raz że są niezbędne a dwa że jeszcze trzeba wiedzieć czego ile ma być ustawione.

Np dziś przypomniałem sobie jak na jakimś filmie Maciek latał na kotleta , lot był bardzo wolny i jak widziałem to nagranie to pomyślałem że ciężko by było Mx-a zmotywować do takiego wolnego i spokojnego przelotu.

I jak się model 2,7m zachował? a no leciał nie dość że wolno to jeszcze nie za bardzo potrzebował mocy silnika , a jak mu depnąłem po gazie to zrobił pętlę na żyletce i to w trybie najmniejszych wychyleń jakie sobie tam ustawiłem w nadajniku , no to dopiero zdziwiony stałem.

To nie jest model który ogarnę w tydzień czy miesiąc , to z dwa lata zajmie nim zacznie latac koło nogi tak jak Mx.

Niby oba  modele i 2,2m i 2,7m na pierwszy rzut oka latają podobnie , ale to tylko tam i z powrotem , a tak naprawdę latają podobnie tylko zupełnie inaczej i jeden z drugim ma nie wiele wspólnego.

Model 2,7m niby drogi w budowie , drogi w serwisie (ale to akurat nie prędko) , pakowanie  , składanie  , później rozbieranie  ogólnie transport trochę bardziej upierdliwy niz przy modelu 2,2m.

Tylko dlaczego ostatnio nie planuję kiedy polatam modelem 2,2m? a nawet przeszła mi myśl po głowie że może by odsprzedać czerwony model Mx-a  bo i tak nie mam czasu nim latać i będzie tylko stał.

Za to mimo że dziś niedawno wróciłem z latania modelem 2,7 już kombinuję kiedy znowu wyskoczę się nim pobawić i jakoś tam planuję i organizuję czas.

Więc model mi bardzo pasuje i budowa tego modelu to była dobra decyzja  , może nie będę nim latał tak intensywnie jak 2,2m bo do polatania Mx-em wystarczyło mieć godzinę wolnego czasu i można było polatać , tutaj z modelem 2,7 trzeba sobie zarezerwować kilka godzin wolnego czasu.

No i trzeba się będzie trochę poduczyć w kwestii ustawień modelu bo jak się okazuje z tym u mnie słabo

 

 

 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Irek działasz coś w kwestii modelu 2,7m?

Odbył się oblot po odbudowie?

Ja model skończyłem i nim nie latam , przyznam że mało mnie nie pokręci i mam chęci polatać , ale jest tak gorąco że obawiam się o silnik że go przegrzeję.

Chodzi fajnie tylko latać , ale wypalił dopiero 4L paliwa i boję się że że go zamęczę w takie upały więc model stoi i czeka na chociaż trochę chłodniejsze dni.

Opublikowano

Christien gotowy do oblotu i czeka na chłodniejsze dni. Te upały by wytrzymał , ale ja chyba nie. W modelarni mam idealne warunki do pracy bo temperatura to tylko 22 stopnie i teraz na warsztacie EXTRA. Na razie przyglądam się i próbuję sobie przypomnieć co mam dalej po kolei robić. Troszkę polatałem SBACH em 2.2m.

 

Opublikowano

Ja dzis polatałem, ale i narozrabiałem.

Fajnie było , coraz lepiej się dogaduje z modelem.

Ale uszkodziłem dziś model , cholera nawet jeszcze skrzydeł nie miał , podczas składania postawiłem go na dziobie przykręciłem jeden statecznik gdy schyliłem sie po drugi statecznik dmuchnął wiatr i ogon pierdyknął na ziemię i tylne podwozie chrupnęło.

Nie złamało się ale się rozwarstwiło i teraz jest za miękkie , czy wstrzyknięcie żywicy w rozwarstwioną szczelinę i ściśnięcie naprawi tylne podwozie? czy ono już będzie się rozwarstwiać i reanimacja nie ma sensu i trzeba to wymienić.

A po kilku godzinach latania gdy niosłem już model do auta postanowiłem się z nim wdrapać pod stromą burtę i oczywiście sie wypier....... z modelem , ale tutaj ucierpiała tylko moja noga, trzymałem go dzielnie jak pijak wino?.

Opublikowano

No więc podwozia nie dało się skleić bo latało pół dnia rozwarstwione i było nie najgorzej , ale gdy go zdemontowałem dziś do sklejenia i wygiąłem w przeciwną stronę niz pracowało to się złamało w rękach, ale to nie problem Marcin miał u siebie w sklepie jedno na stanie, na środę będzie u mnie , plus wklejenie i schnięcie łożyska z dwa dni i model na weekend będzie na tip top.

Na marginesie patent Rafała z wklejaniem łozyska w węglową goleń jest naprawdę dobry , goleń sie złamała ale żeby odzyskać łożysko będę je musiał wyciąć , więc siedzi solidnie.

Idąc dalej, to model był źle ustawiony , stery wysokości w neutrum nie były za bardzo zgrane( sprawdzałem listewkami przyklejonymi do sterów i listewki schodziły sie za sterem kierunku) o tyle na wychylonych sterach było naprawdę źle róznica pomiędzy sterami na końcu listewek wychodziła z 5cm albo i więcej, a zastanawiałem się dlaczego model ma skłonności aby lecieć na prawe skrzydło podczas bardzo ciasnej pętli , takiej prawie w miejscu , to wydaje mi się że to jest przyczyna, stery wysokości nie wychylały się z taką samą wartością.

No i pękła mi kabinka , nawet wspominałem o tym że przeszklenie wibruje i widać to na filmach z oblotu jak model stoi na ziemi i kabina po bokach wibruje, no i dziś zauważyłem juz pęknięcie plastiku tuż nad spoiną gdzie jest przyklejona, dołożyłem kleju powierzchni do doklejenia jest dostatek to będzie OK , ale coś chyba jakąś piankę czy balsę wkleję od środka aby ograniczyć drżenie szyby.

 

Opublikowano

No właśnie Wiesiu , zawsze coś do roboty .

W moim sbachu gotuje się silnik . Jestem w trakcie budowy poprawionych wlotów powietrza , zobaczymy jakie będą efekty.

Opublikowano

Potrzebna mi pomoc , ale nie wiem czy Jurek cZyNo jeszcze tu zagląda.

Najwyższa pora aby model ostatecznie dopieścić , poustawiać itp.

No i potrzebny jest drugi odbiornik , bo skoro jest taka możliwość to nie zaszkodzi mieć dwa odbiorniki.

O ile samo uruchomienie transmisji już było łatwe bo już raz to robiłem , to nie mam pewności czy wszystko działa jak trzeba.

A tak to wygląda:

1. Pierwszy odbiornik miałem w radiu w miejscówce w nadajniku która się nazywa BD1

2. Nowy drugi odbiornik dziś zbindowałem w drugiej miejscówce w nadajniku która się nazywa BD2

3. Włączyłem transmisję jednym kanałem ósmym  , SUMD OF 16,  i bez stękania za pierwszym podejściem wszystko zaczęło hulać aż miło , ale.....

4. Zrobiłem testy odłączając raz jeden raz drugi odbiornik , wszystko działa ale jedna kwestia mnie niepokoi.

5. Odłączam odbiornik który jest zbindowany w miejscu BD1 i nic się nie dzieje niepokojącego , model działa stery chodzą bo pałeczkę przejął drugi odbiornik.

6. A teraz odłączam drugi odbiornik ten który dziś dołożyłem, jest zbindowany w miejscu BD2 , i po odłączeniu tego odbiornika model działa stery chodzą ale nadajnik pika i szuka odbiornika.

I nie wiem czy tak ma być i to normalna sprawa czy coś jest źle , bo jak odłączę jeden odbiornik to nic się nie dzieje i model działa normalnie i nadajnik siedzi cicho i niczego nie szuka , a jak odłączę drugi odbiornik  to niby model działa  ale radio pipczy i szuka odbiornika , a pierwszy odbiornik jest  działa i nadajnik go używa bo model działa , ale nadajnik szuka usilnie drugiego odbiornika mimo że ma pierwszy działający .

Jak by ktoś się na tym znał to prosił bym o jakieś informacje.

Opublikowano
12 godzin temu, extra67 napisał:

Witam.To wyglada na to ze mam ten sam problem.

Witaj Marku. Napisz z jakim silnikiem się borykasz i jakie są objawy . Napisz coś więcej o problemie.

Opublikowano

Witam.Jest to silnikDA 50 Silnik pracuje czwarty sezon    bezproblemow.W  w tym roku zamontowany do MX 2  (kit z forum)Model lata super.Latalem w tem.33 silnik na pelnych obrotach  traci moc ale nie gasnie.Pracuje na wolnych i po chwili wraca do normy.Na ziemi chodzi poprawnie.Silnik byl zamontowany w Yak 55,Extra 260 chodzil bezproblemowo ale w innch  warunkach bylo chldniej. (silnik po wyladowaniu mial 105 stopni)

Opublikowano

Ja mam większy problem z chłodzeniem. Sbach ma bardzo małe wloty chłodzenia wiec robię kierownice wymuszające większy przepływ powietrza.

Zobaczymy co to da. Marku taka moja sugestia co do Twojego silnika : sprawdź kolor świecy , może warto popuścić igłę H.

 

2 godziny temu, enter1978 napisał:

Jak by ktoś się na tym znał to prosił bym o jakieś informacje.

Wisław , nie mam zielonego pojęcia. Mam jako nowy nabytek MC 26 ale , jeszcze mało o niej wiem . Jest możliwość stosowania podwójnych odbiorników , ale jako rozszerzenie ilości kanałów. Czy można stosować odbiorniki niezależnie ? , jak to zrobić , jak je łączyć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

Marek nie wiem jak jest w Sbach Irka ale w Mx-sie nie tak łatwo przegrzać silnik bo cała głowica i pół cylindra wystaje po za maskę w największym strumieniu za śmigłem.

Latałem nim w największe upały w samo południe gdy w słońcu termometrom brakowało skali , model śmigał tylko gwizdało w 80% pełnym ogniem i nic się nie działo , ciągnął jak wściekły i palił od strzała.

Tyle że ja mam DLE-55 i może silnik DA 50  wystaje mniej po za maskę.

Bardziej przerażały mnie upały i extra 2,7m , tu silnik jest zabudowany w masce , w masce wloty nie sa za duże a nowy silnik nagrzewa się ponad program , w zasadzie to po locie wyglądał jak by można było na nim patelnię stawiać i jajka smażyć , i tak szczerze to nie jestem fanem docierania a właściwie cackania się z motorem ale temperatura to kluczowy parametr który musi byc spełniony bezwarunkowo a ciężko było zapewnić odpowiednią temperaturę w ostatnich tygodniach.

Nie miałem termometru ale założyłem że nie chcę aby przekroczył 140stopni , więc loty były nie za długie za to wieczność trzeba było czekać na ostygnięcie i wykonanie następnego lotu.

Miałem przed oczami bajer Maćka tą deskę z wiatrakami , idealne rozwiązanie na skrócenie czasu czekania , niestety nie miałem takiego czegoś.

Obecnie silnik wypalił 7 - 7,5L paliwa to najgorszy okres ma juz sa sobą , trochę sie ochłodziło i ostatnio to model już czekał na mnie a nie ja na niego.

Opublikowano

Wiesiu Sbach ma prawie taką samą maskę jak EXTRA  wloty powietrza ubogie. Trzeba na pokład zamontować klimę ?. W przyszłych latach temperatury będą podobne albo wyższe.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.