Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
14 godzin temu, Cybuch napisał:

Powszechnie do zasilania zapłonu stosowane jest oddzielne zasilanie.

Czy w dobie nowoczesnej technologi elektroniki jest to konieczne.

Też sie nad tym kilka razy zastanawiałem, szczególnie gdy nagle mam możliwość pojechać i polatać, ale trzeba naładowac akumulatory, ładuje na dwie ładowarki jednocześnie dwa akumulatory , w tym czasie pakuję graty do auta , po spakowaniu się jeszcze chwila czekania i akumulatory naładowane i można jechać , ale nie, teraz jeszcze trzeba naładować akumulator zapłonowy.

Sprawniej by było gdybym miał albo trzecią ładowarkę albo gdyby akumulatora zapłonowego nie było w ogóle.

  • Dzięki 1
Opublikowano
W dniu 5.06.2022 o 10:57, enter1978 napisał:

teraz jeszcze trzeba naładować akumulator zapłonowy

Zasilając z PB awionikę i jednocześnie zapłon, bezcennym jest fakt że jednym wyłącznikiem gasisz i wyłączasz wszystko jednocześnie . Wkładasz 2 główne pakiety i po temacie, zapominasz praktycznie co to był pakiet na zapłon... pomijając że w ogóle nie planujesz go zakupić przy składaniu modelu.

No ale do takiego rozwiązania trzeba po prostu dorosnąć ;).

Opublikowano
27 minut temu, Shock napisał:

 

No ale do takiego rozwiązania trzeba po prostu dorosnąć ;).

Może uwierzyć i zaufać , że to działa.

 

Opublikowano
9 minut temu, Cybuch napisał:

Może uwierzyć i zaufać , że to działa.

No wiary nie trzeba w to angażować bo na chłopski rozum to proste i skuteczne rozwiązanie które jest potwierdzone i działa :).

Ale stereotypy czasem ciężko obejść...

Opublikowano
38 minut temu, Shock napisał:

Zasilając z PB awionikę i jednocześnie zapłon, bezcennym jest fakt że jednym wyłącznikiem gasisz i wyłączasz wszystko jednocześnie . Wkładasz 2 główne pakiety i po temacie, zapominasz praktycznie co to był pakiet na zapłon... pomijając że w ogóle nie planujesz go zakupić przy składaniu modelu.

No ale do takiego rozwiązania trzeba po prostu dorosnąć ;).

Pewnie skorzystam z tej możliwości, ale to w przyszłym sezonie.

Powód jest prosty , mam dwa pakiety 3000mah do zasilania awioniki i na moje latanie jest w sam raz , z tym modelem  jak wyskakuję polatać to na kilka godzin , statystycznie po lotach zostaje mi 3,85v -3,80v na celę więc jest dobrze.

Ale jak bym dorzucił zapłon do power boxa to mogło by mi prądu braknąć, zapłon w GP 123 jest dość łakomy na energię, po lataniu w pakiecie zapłonowym 2200mah również zostaje max 3,85v na celę.

Więc będę mógł skorzystać z komfortowego rozwiązania i zasilać zapłon z power boxa ale musze zmienić pakiety zasilające awionikę na przynajmniej 2x 4000mah , a że na razie jestem spłukany  i mój budżet modelarski nie istnieje to niestety zakup nowych akumulatorów musi poczekać.

Ale jaki mam silnik;).

Opublikowano

Ja nie namawiam, informuję że jest taka opcja zasilania modelu. Ja miałem tak w 2 Extrach 2,6 m i Su 3m. 

I jakoś funkcjonowało to bez zarzutu więc da się pominąć pakiet zapłonowy.

Opublikowano

Ostatnio wiesiek nieaktywny , nie latam , bo nie mam kiedy, ale jutro ostatni dzień odświeżania pokoju i od niedzieli ruszam latać.

Ale mam pytanie do specjalistów od budowania, konfigurowania modelu i latania.

Na filmie poniżej latanie Jesego , jak pewnie większość pilotów podpatruję go , oglądam w zwolnionym tempie itp.

Przyznam że program z filmu to moje klimaty i praktycznie takie używanie modelu mnie interesuje , a że nie potrafię to inna sprawa,  obecnie celem jest taki crankshaft jak w 0:55 i łudzę się że kiedyś się uda.

W każdym razie Jese raczej lata na puszkach , ale akurat na tym filmie lata na kanistrach , ale nie to jest ciekawe.

Opinia na temat smigieł krąży taka że do silnika 120ccm , z falconów optymalne jest śmigło 28x9.

I tu pytanie : dlaczego Jese lata na 27x11 ? albo nie wie że 28x9 jest optymalne , albo 28x9 wcale optymalne nie jest, no jakis tam powód jest że lata na 27x11.

Dopytuję bo nie do końca jestem zadowolony z charakterystyki mojego silnika na śmigle 28x9 i jest plan na następny sezon zmienić śmigło, nie jest źle , można śmiało powiedzieć że jest dobrze ale wiem i czuję że może być lepiej a śmigło tanie nie jest i nie bardzo wiem co bym chciał zastosować.

Film o którym pisałem.

 

Opublikowano

Bo to nie jego model dlatego takie śmigło [ filmik pochodzi z pikniku modelarskiego w UK]. U siebie usa na da120 lata  na śmigle 28,5x9,5 na puszkach. Nie wiem skąd masz info ze 120 to 27x11, raczej 28x10, ale z kolei do gp123 który masz 28x10 jest  za małe i lepiej jest założyć większe śmigło, ja przetestowałem wiele i z 3 najlepszych w 2020r zrobiłem takie porównanie : [BB composit to czeska produkcja, a Viper to rodzima produkcja kolegi Krzysztofa B. ps Barabach vel Virus :) na Twoim miejscu bym od niego właśnie kupił śmigło.

 a co do figury to ja się nie znam. nie umiem tak szybko jeszcze :D

image.thumb.jpeg.2f031106f663d1c22bc1ebd243b03496.jpeg

  • Lubię to 2
Opublikowano

Dzięki Maciek za odzew i rozpiskę.

Według twojej karteczki potwierdza się to co dawno zauważyłem, że na falkonie jest nieprzeciętna dynamika silnika i świetna reakcja na gaz.

Ale w silniku który ma bardzo dużą moc jednak zrezygnował bym z części dynamiki na poczet liniowości w oddawaniu mocy.

Raczej kupię zimą nowe śmigło , bo w silniku dle-120   28x9 sprawdzało się nieźle , a w GP-123 tak nie do końca , mam wrażenie że mimo na papierze takiej samej mocy Gp-123 w rzeczywistości jest mocniejszy przez co zmieniła sie cała charakterystyka napędu do której byłem przyzwyczajony.

Opublikowano

Miałem dzis polatać, ale za bardzo wiało więc siedziałem w domu.

Ale za to zacząłem kabinkę sklejać, co prawda nie zrobiłem całej bo nie mam z czego , nie mam listew.

Znalazłem cztery listewki sosnowe pod poszycie balsowe , to posklejałem tyle co na zdjęciu , brakuje jeszcze cztery listewki sosnowe pod poszycie i dwie balsowe listwy na całej długości kabinki.

Tak że od czasu do czasu coś tam trochę sklejam.

spacer.png

Opublikowano

Naszło mnie dzis na podłubanie przy silniku , więc zabrałem sie za ten wyrwany gwint.

I powiem wam że jest to do naprawy, nie wiem jakie licho mnie podkusiło oddawać ten cylinder do naprawy w firmie która sie w tym specjalizuje , co z resztą nie za bardzo się udało.

No ale nic to, szkoła kosztuje , przynajmniej juz się nie dam nabrać na jakieś redukcje.

Co prawda nie za bardzo się da napawać warstwę materiału , bo aluminium to nie stal , a otworek jest malutki a w takiej dziurce kiepsko się spawa.

Ale całkowicie zaspawać otwór to juz nie jest wielki problem, spawałem dwa razy, raz zaspawałem po czym rozwierciłem spaw aby sprawdzić jak się zgrzało, wyglądało nieźle to zaspawałem otwór ponownie.

Nie mam frezu aby zebrać nadmiar spawu i ogólnie przygotowac płaszczyznę pod świecę, no i nie mam gwintownika 10x1 aby wykonać nowy gwint.

Kiedyś gdzieś przy okazji kupię potrzebne narzędzia i kiedyś naprawię ten cylinder.

Jak skończę to się pochwalę ale wyglada na to że mój gwint zrobiony w piwnicy , zawstydzi gwint zrobiony przez renomowaną firmę.

spacer.png

 

spacer.png

 

 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Irek , model poleciał? 

 

Ja się dziś wylatałem do oporu , a na koniec się zepsuł.

Ale jednak to jest maszyna , ma trochę wad w kwestii mobilności  bo transport , montaż, demontaż zabiera za dużo czasu , ale jak to lata.

Czeka mnie jeszcze wymiana śmigła, niby nie jest źle , ale do ideału troszkę brak , co nie przeszkadza w świetnej zabawie , ale w powieszeniu modelu na śmigle 20cm nad ziemią to trochę przeszkadza.

Dzisiejsza awaria polega na tym że rozleciał sie kołpak śmigła, niedawno się kołpak rozpadł kupiłem nowy , nie za wiele polatał i ten nowy to się rozpierniczył jeszcze lepiej niz stary, pękło w podstawie 6 ramion z siedmiu.

Słabo, więcej takiego nie kupię z tego co juz sie zorientowałem to z tym silnikiem kołpaki rozlatują się co kilka dni, jedynie egzamin zdaje kołpak falcona , tam jest chyba tytanowa podstawa ale tanio nie jest.

Spróbuję może mi ktoś dorobi taką podstawę z aluminium ale bez żadnych ażurów , z litego metalu powinna bez problemu dać radę.

Opublikowano

Moje gratulacje Wiesław.

Ty to masz zacięcie.

Ja czekam na lepsze warunki , w tych upałach nie ryzykuję . Nie chodzi o silnik , ale o mnie , nie znoszę wysokich temperatur . Nic na siłę.

Co do kołpaków to ja je wyważam.

  • Lubię to 1
Opublikowano
19 godzin temu, Cybuch napisał:

Co do kołpaków to ja je wyważam

Tu nie ma co wywarzać , ten kołpak to szajs,  w mniejszym kalibrze wydaje sie OK , ale taki duży kołpak to jest za bardzo odchudzony , ramiona sa delikatne , kołpak sie ruszał na tych ramionach wystarczyło podnieść model wspomagając się złapaniem go za kołpak , czuć było jak się podstawa rusza na tych ramionach , i to w połączeniu z mocnym silnikiem który umie potrząsnąć tym kołpakiem daje takie efekty że silnik rozniósł tą podstawę po kilkunastu lotach.

Podstawa jest na tyle licha że żeby ten kołpak był wyważony z atomową dokładnością , to nie dożyje 15 lotów bo się rozleci na kawałki.

A ja się myliłem mówiłem że jedno ramie zostało całe , jednak nie, nie ocalało ani jedno.

spacer.png

  • Haha 1
  • Zmieszany 1
Opublikowano

No tak..... czegoś takiego jeszcze nie widziałem . Gdzie Ty kupiłeś taki wynalazek ?.?

Pewnie zastosowałeś kołpak przeznaczony dla elektryka. Efektem tego zdarzenia właśnie mogła być wibracja podstawa kołpaka.

Nastąpiło zmęczenie materiału i taki efekt.

Pamiętaj , że to spalina i zawsze trzepie.

Gdyby nie ceny ogniw dawno przesiadłbym się na elektryki.

Opublikowano
2 minuty temu, Cybuch napisał:

Pewnie zastosowałeś kołpak przeznaczony dla elektryka.

Tego nie wiem , 115mm średnicy mi pasowało do modelu , i Darek kupił taki sam do swojej extry , i to były jedyne kryteria na jakie patrzyłem:D.

Przy silniku DLE-120 ten kołpak chodzi bez problemów , i u Darka lata do dziś i u mnie latał zeszły rok , a jak się przesiadłem na silnik GP 123 to ten załatwił kołpak migiem , kupiłem drugi i nim się obejrzałem to drógi wygląda jak na zdjęciu które wrzuciłem.

Silnik DLE ma miękką pracę , po samym dźwięku słychac róznicę , nawet oglądałem wczoraj filmy modelu jak latał na silniku DLE-120 on mruczał jak kotek , GP ma inną charakterystykę to nie jest kotek tylko to jest chuligan.

Ale mocy ma od groma , jest mocniejszy od DLE , ale skądś ta moc się musi brać , paliwo żre jak świnia , model ciągnie jak wściekły , kultura pracy jest obłędna , no tylko ma taki defekt że kołpakiem umie potrząsnąć trochę bardziej niż silnik DLE.

Opublikowano
Godzinę temu, Cybuch napisał:

Gdyby nie ceny ogniw dawno przesiadłbym się na elektryki.

Ja lubię elektryki , ale największy jaki miałem to 1420mm rozpiętości , i juz byłem średnio zadowolony.

Jak latałem na podwórzu było OK , miałem 3 pakiety i była zabawa.

Na lotnisko nie ma z czym się ruszać bo lot na pakiecie trwał 5 min , ale na podwórzu było OK.

Na lotnisku sprawdzał się krzyżak z 4 tanimi pakietami i na każdym robił 15 min lot.

Takiego bydlaka 2,7m  napędzić prądem to jakis koszmar musi być, zakładając że samo wożenie się z modelem jest upierdliwe dlatego latam nim co drugi weekend gdy mam wolne , to wtedy jadę i polatam przynajmniej 2-3 godz , na krócej mi sie nie opłaca.

Ale ciekaw ile by kosztowały akumulatory na 3 godzinny wypad na lotnisko , gdzie w tych 3 godzinach model przez dwie godziny daje w powietrzu a godzina to przerwy dla mnie.

Nie wiem jaki pakiet jest potrzebny i ile on kosztuje do zasilenia tego modelu ale strzelam że jaki by nie był wystarczy na 5 min lotu , a to wychodzi że na dwie godziny potrzebuję z 20 pakietów.

Domyślam sie że nie jest to ekonomiczna opcja.

Opublikowano

Swojego czasu na lotnisku w Lasku kiedyś tam , piknik lotniczy.

Przyjechali goście z Łodzi z elektrykami 2m .

Wykręcił cały program akrobacji F3A . Lot trwał ok. 12 min.

Nie musiał się martwić że silnik obetnie ,że lotki trzepią i serwa po niedługim czasie do wymiany a kosztują nie mało , układy ich zasilania i kontroli itp.  to kosztuje.

Myślę , że to pójdzie w tym kierunku , tym bardziej , że nasze społeczeństwo zrobiło się mało tolerancyjne, wręcz upierdliwe i wszystko mu przeszkadza , nap. bo krowy z tego stresy warkotu silnika dają mniej mleka. Aku. będą coraz to lepsze , ale drogie .Kiedyś wspomnisz moje słowa.

Zauważ , że na drutach spalinami mało kto lata.

Nie każdy jest tak wyrywny do latania  jak Ty , 10 litrów paliwa jednym razem.?

Opublikowano

Wszystko sie zgadza , elektryk ma same zalety , ale ma jedną istotna wadę, cena akumulatorów.

Nawet tak troche wczoraj się zainteresowałem jak by to było nie w modelu 2,7 bo to nieporozumienie , z takim modelem jak wyjeżdżam to na kilka godzin,  ale w modelu 2,4m lub 2,2m.

Model 2,4 metra jest dość mobilny , a model 2,2m jest już bardzo łatwy w transporcie i błyskawiczny w montażu więc można by wyskoczyć na powiedzmy 4 loty.

Niestety w obu przypadkach ceny akumulatorów będą podobne , może sie nie znam i nie mam doświadczenia ale mi wychodzi na jeden lot to 2x6s 5000mah a to kosztuje około 1400zł więc aby pojechać i wykonać cztery loty potrzebuję kupić akumulatory za około 6 tyś zł.

10 godzin temu, Cybuch napisał:

Nie każdy jest tak wyrywny do latania  jak Ty , 10 litrów paliwa jednym razem.?

Lubię to , lubię emocje i adrenalinę.

Model 2,2m i 2,4m jest dość oszczędny , mając ze sobą 4L benzyny można sie wylatać i jeszcze paliwa zostanie.

Model 2,7m z silnikiem DLE-120 był oszczędniejszy niz z silnikiem GP123 przeważnie mam ze sobą około 7L benzyny ale bywa i tak że jeszcze bym polatał ale mi sie paliwo skończyło.

Tak że nie chciał bym kupować akumulatorów do tego modelu, może by sie to sprawdziło gdyby tak pojechać , spotkać sie z kolegami , pogadać , przy okazji zrobić lot , ogólnie model stoi a czasami zdarzy się że poleci.

U mnie jest odwrotnie model lata a czasami zdarzy się że stanie na ziemi.

  • Lubię to 1
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.