young Opublikowano 17 Lutego Udostępnij Opublikowano 17 Lutego Wow niesamowite Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 19 Lutego Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego I jeszcze kilka pozycji: 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 20 Lutego Udostępnij Opublikowano 20 Lutego Jarek wymiata niemiecki rynek ksiazkowy. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 20 Lutego Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego Szkoda zeby to trafilo na makulature. Dzisiaj jestem umowiony w Berlinie z Frau Schulz na odbior: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietrku Opublikowano 20 Lutego Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 19 minut temu, jarek996 napisał: Dzisiaj jestem umowiony w Berlinie z Frau Schulz na odbior: Tak mi się skojarzyło ?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 20 Lutego Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego Ten po lewej to ja ? ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietrku Opublikowano 20 Lutego Udostępnij Opublikowano 20 Lutego Raczej nie ?, to zdjęcie poglądowe ? z Allo Allo. Ale za to pani ma nazwisko bardzo kojarzące się Luftwaffe ?. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 20 Lutego Udostępnij Opublikowano 20 Lutego Niezle, niezle, Jarek. Jakie trzydziesci lat wczesniej moj znajomy oproznial biblioteke i oddal mi caly karton ksiazek. Niektore ciekawe, inne nie. Na samym dnie, prawdopodobnie przez przypadek znalazla sie jedna o Adolfie, wydana w latach trzydziestych. Zapewne znajomy ja przeoczyl, gdyz darowania komukolwiek takiej "literatury" z cala pewnoscia nie mozna zaliczyc do dzialan celowych. W kazdym razie zawartosc ksiazki stanowila typowa brunatna propagande tamtego czasu, wiec o czytaniu tych bzdur nie moglo byc mowy, zeby oczy nie bolaly i zlosc nie ogarniala. Stan tej ksiazki byl wprost idealny - od razu dalo sie poznac, ze nigdy nie byla czytana. Zawierala setki zdjec ze stosownymi komentarzami - a to infantylny Adolf z dziecmi, a to na spacerze z psem, a to odwiedza Gdansk, a to na defiladzie, a to na wedrowce po gorach... Jedyna ciekawostka byl fakt, ze zdjecia nie zostaly wydrukowane wraz ze stronicami ksiazki, lecz stanowily normalnie wywolane, czarnobiale fotografie o wysokiej rozdzielczosci, ktore zostaly do ksiazki w odpowiednich miejscach pomiedzy tekstem powklejane. Podejrzewam, ze owczesna jakosc druku nie byla w stanie dorownac jakosci fotografii, wiec nie oszczedzajac kosztow siegnieto po takie rozwiazanie. Jakby nie bylo, chodzilo o wodza (?), wiec koszty chyba nie graly roli. Oczami wyobrazni widze satyryczny obraz setek siedzacych w rzedzie przy nieskonczenie dlugim stole niemieckich Hild, ktore pracowicie wklejaja fotki do poszczegolnych egzemplarzy owej ksiazki. Z dzisiejszej perspektywy moze sie to wydac groteskowe, ale tez mrozi krew w zylach, jak tylko pomysle o okrucienstwach, ktore za sprawa tego na pozor infantylnego typka i jego poplecznikow mialy nadejsc pare lat po wydaniu owej ksiazki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 20 Lutego Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego Odebralem ksiazke od Frau Schulz. Byl tez jej maz i pochwalil sie, ze ma cale kartony z ksiazkami o lotnictwie, ale gdzies w piwnicy! Wzial maila i mi poda wszystkie tytuly. Proponowano mi kawe, ale cora czekala w aucie, wiec podziekowalem. Panstwo Schulz mieszkaja w pieknej i wielkiwj willi w jednej z lepszych dzielnic Berlina ( Grunewald). Chyba mnie polybili, bo dostalem jedna knige extra (za friko) Moze wille tez mi przepisza, (maila maja w kazdym razie )? 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 21 Lutego Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 17 godzin temu, jarek996 napisał: Odebralem ksiazke od Frau Schulz. Byl tez jej maz i pochwalil sie, ze ma cale kartony z ksiazkami o lotnictwie, ale gdzies w piwnicy! Wzial maila i mi poda wszystkie tytuly. Proponowano mi kawe, ale cora czekala w aucie, wiec podziekowalem. Panstwo Schulz mieszkaja w pieknej i wielkiwj willi w jednej z lepszych dzielnic Berlina ( Grunewald). Chyba mnie polybili, bo dostalem jedna knige extra (za friko) Moze wille tez mi przepisza, (maila maja w kazdym razie )? Ty to masz szczęście do odnajdywania skarbów ? Ciekawe jakie białe kruki tam spoczywają... W dniu 20.02.2024 o 10:33, mr.jaro napisał: Niezle, niezle, Jarek. Jakie trzydziesci lat wczesniej moj znajomy oproznial biblioteke i oddal mi caly karton ksiazek. Niektore ciekawe, inne nie. Na samym dnie, prawdopodobnie przez przypadek znalazla sie jedna o Adolfie, wydana w latach trzydziestych. Zapewne znajomy ja przeoczyl, gdyz darowania komukolwiek takiej "literatury" z cala pewnoscia nie mozna zaliczyc do dzialan celowych. W kazdym razie zawartosc ksiazki stanowila typowa brunatna propagande tamtego czasu, wiec o czytaniu tych bzdur nie moglo byc mowy, zeby oczy nie bolaly i zlosc nie ogarniala. Stan tej ksiazki byl wprost idealny - od razu dalo sie poznac, ze nigdy nie byla czytana. Zawierala setki zdjec ze stosownymi komentarzami - a to infantylny Adolf z dziecmi, a to na spacerze z psem, a to odwiedza Gdansk, a to na defiladzie, a to na wedrowce po gorach... Jedyna ciekawostka byl fakt, ze zdjecia nie zostaly wydrukowane wraz ze stronicami ksiazki, lecz stanowily normalnie wywolane, czarnobiale fotografie o wysokiej rozdzielczosci, ktore zostaly do ksiazki w odpowiednich miejscach pomiedzy tekstem powklejane. Podejrzewam, ze owczesna jakosc druku nie byla w stanie dorownac jakosci fotografii, wiec nie oszczedzajac kosztow siegnieto po takie rozwiazanie. Jakby nie bylo, chodzilo o wodza (?), wiec koszty chyba nie graly roli. Oczami wyobrazni widze satyryczny obraz setek siedzacych w rzedzie przy nieskonczenie dlugim stole niemieckich Hild, ktore pracowicie wklejaja fotki do poszczegolnych egzemplarzy owej ksiazki. Z dzisiejszej perspektywy moze sie to wydac groteskowe, ale tez mrozi krew w zylach, jak tylko pomysle o okrucienstwach, ktore za sprawa tego na pozor infantylnego typka i jego poplecznikow mialy nadejsc pare lat po wydaniu owej ksiazki. Patent z wklejanymi zdjęciami był chyba wtedy po prostu na czasie, w tej książce "Na RWD-5 przez Atlantyk 1934 r." jest tak samo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 22 Lutego Autor Udostępnij Opublikowano 22 Lutego W dniu 21.02.2024 o 14:22, Paweł Prauss napisał: Ty to masz szczęście do odnajdywania skarbów ? Ciekawe jakie białe kruki tam spoczywają... Eeeee, moze NIC ciekawego. Zobaczymy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 27 Lutego Udostępnij Opublikowano 27 Lutego Dzisiaj do kolekcji dotarła książka starsza od mnie ?. Dość ciekawie i profesjonalnie napisana. Posiada nawet czarno białe zdjęcia. Oraz kilka poglądowych planów modeli z tamtych lat . Ci co się tym interesują mogą mieć odniesienie do naszych krajowych publikacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek996 Opublikowano 27 Lutego Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego W tamtych czasach, modelarze w koszulach i sweterkach modele kleili!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 27 Lutego Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2 godziny temu, jarek996 napisał: W tamtych czasach, modelarze w koszulach i sweterkach modele kleili!!! A na zawodach byli co często widać na zdjęciach bez koszulek , teraz to chyba nie do pomyślenia. Zobaczcie jaki kosmiczny kształt kadłuba z przed 60 lat 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ares Opublikowano 28 Lutego Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 8 godzin temu, jarek996 napisał: W tamtych czasach, modelarze w koszulach i sweterkach modele kleili!!! Widziałem fotki z dawnych lat z zawodów i modelarze w kategorii F1A ,B,C startowali w koszulach i krawatach. Poważnie Wtedy Panie była "insza kultura" teraz to wszystko w dresach...... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 28 Lutego Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 20 godzin temu, young napisał: Dzisiaj do kolekcji dotarła książka starsza od mnie ?. Dość ciekawie i profesjonalnie napisana. Ciekawe. Mozna prosic o fotke badz skan calej stronicy? Sadzac z powyzszego wycinka chodzi o zasady obliczania przyblizonego polozenia srodka cisnienia/parcia aerodynamicznego (w opisie rysunku wystepuje dosyc dziwaczne okreslenie "Druckmittel"). A co jest napisane na temat polozenia srodka ciezkosci? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
young Opublikowano 28 Lutego Udostępnij Opublikowano 28 Lutego Jak będę w domu to zrobię fotki . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 29 Lutego Udostępnij Opublikowano 29 Lutego Jeszcze raz serdeczne dzieki. Dzisiaj trafilem te sama ksiazke w Hannoverze, za 15 Euro! Jutro odbieram i moja ciekawosc zostanie calkowicie zaspokojona. ? Tak przy okazji, moje poszukiwania ksiazki "Budowa litniczych makiet RC" Gordona Whiteheada nadal trwaja. Sprzedawca, ktorego wyniuchal Jacek, okazal sie niesolidny. Szkoda. Wyglada na to, ze w Polsce tez nie jest zbyt latwa do zdobycia, wiec jakby kto mial na zbyciu za humanitarne pieniadze, chetnie odkupie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 29 Lutego Udostępnij Opublikowano 29 Lutego W dniu 20.02.2024 o 21:01, jarek996 napisał: Odebralem ksiazke od Frau Schulz. Proponowano mi kawe, ale cora czekala w aucie, wiec podziekowalem. To ty zrobiłeś sobie wycieczkę do Berlina po książkę autem? Nie rowerem. Jestem zawiedziony.? 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dariuszj Opublikowano 29 Lutego Udostępnij Opublikowano 29 Lutego 5 godzin temu, kesto napisał: To ty zrobiłeś sobie wycieczkę do Berlina po książkę autem? Nie rowerem. Jestem zawiedziony.? Przecież nie napisał, że był w Berlinie autem. Autem była córka, żeby zabrać książki, bo takiej ilości nie był w stanie zabrać na rower. Załadował ile się dało książek na rower, bo to zawsze trening z obciążeniem skuteczniejszy a z resztą książek pojechała córka autem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi