Skocz do zawartości

LITERATURA LOTNICZA


jarek996
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 13.11.2023 o 07:58, young napisał:

Prawda jest również taka że coraz więcej rzeczy wykonuje się robotami - w szerokim sensie to rozumiane.

Więc dłubanie w drewnie przez młodzież odchodzi do lamusa. (Ale nie zginie, będzie bardziej elitarne). Poza tym technika poszła do przodu i nasze modele też , więc nie narzekajmy. (Dobry modelarz nie zrobi dobrego samolotu a dobry konstruktor ultra dobrej maszyny latającej nie musi umieć latać RC - nie licząc pasjonatów). 

Wróćmy w tym wątku tak jak tytuł do literatury. Fotka poniżej ciekawe pozycje jak to było za PRL-u:

 

IMG_20231001_195718552~2.jpg

Świetne książki. Takich teraz nie ma. Tylko one w tamtych czasach też nie były wszystkie dostępne w bibliotece. Tzn. były w dobrze wyposażonych ośrodkach.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2023 o 07:58, young napisał:

Więc dłubanie w drewnie przez młodzież odchodzi do lamusa. (Ale nie zginie, będzie bardziej elitarne).

Mam nadzieję ,że masz rację choć patrząc na młodzież to myślę ,że oni obecnie mają zupełnie inne zainteresowania i spojrzenie na życie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2023 o 07:58, young napisał:

Prawda jest również taka że coraz więcej rzeczy wykonuje się robotami - w szerokim sensie to rozumiane.

Więc dłubanie w drewnie przez młodzież odchodzi do lamusa. (Ale nie zginie, będzie bardziej elitarne).

Tak niestety to prawda, ale ja nie jestem tego przykładem. Wraz z tatą budujemy własne modele i nimi latamy. Owszem część modeli to kupione konstrukcję, ale staramy się też zrobić coś swojego. Pomagam tacie w budowie ale jednak nie kręci mnie to tak jak starsze pokolenie i wolę bardziej latać niż budować, aczkolwiek jeśli chce się mieć w pełni własną konstrukcję to bez budowania nie ma latania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RomanJ4 napisał:

Na wszystko przychodzi kiedyś czas...

Tak, teraz wolę latać bo to dla mnie "nowość" ale pewnie później tak samo będę lubić budowanie. Latając modelem samemu wykonanym jest większa satysfakcja i duma z udanego projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezentuję kolejną pozycję w mojej kolekcji. Nie jest to związane z moim nurtem ale.warta odnotowania. 

Książka o śmigłowcu Papieskim. Widzieliście że były dwa 620 i 630 ??

Tak na marginesie to trochę mnie dziwi że trafiły do muzeum . Czy w innych krajach jak znana osoba przeleci maszyną to musi do muzeum ? Może ktoś coś wie jak było ?

IMG_20231115_205828835~2.jpg

IMG_20231115_210052668.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, young napisał:

Prezentuję kolejną pozycję w mojej kolekcji. Nie jest to związane z moim nurtem ale.warta odnotowania. 

Książka o śmigłowcu Papieskim. Widzieliście że były dwa 620 i 630 ??

Tak na marginesie to trochę mnie dziwi że trafiły do muzeum . Czy w innych krajach jak znana osoba przeleci maszyną to musi do muzeum ? Może ktoś coś wie jak było ?

IMG_20231115_205828835~2.jpg

IMG_20231115_210052668.jpg

Z tego co kiedyś słyszałem, tylko nie wiem o którym ( prawdopodobnie 620 ) to był starszawy i mocno wyeksploatowany. Najstarszy śmigłowiec w pułku. Rocznik 73 bodajże.

 

Nie wiem, może się mylę bo nie interesuję się śmigłowcami, ale wydaje mi się, że jest tylko jeden w muzeum na ekspozycji. Jest zresztą dostępny do zwiedzania ( 620 ) i byłem w nim po renowacji - w środku było jakby luksusowo 🙂 ale przymierzając do tamtych czasów 😉. Ale może drugi też jest tylko przeoczyłem.

Śmigłowców to wygląda, że było więcej niż 2. Wożących różnych VIP-ów - zobacz, znalazłem taki opis: https://archiwum.plastikowe.pl/materialy-zrodlowe/polska-papieskie-smiglowce

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ares napisał:

Piękna książka.Zapewne ciekawa.

Ciekawa bo porusza wiele zagadnień z życia ludzi i różne konstrukcje nie tylko lotnicze.

Recenzenci też są znani z kilku wydanych książek.

Jest też wątek marynistyczny. Duża ilość rycin i zdjęć z epoki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Onego czasu nabyłem na bazarku za całe 5 zł Almanach POLSKIE LOTNICTWO SPORTOWE. Historia polskiego lotnictwa od XVII wieku  do ok 80-tych lat.

W sumie lotnictwo sportowe nie jest moim największym punktem zainteresowania, więc oddam to opasłe tomisko, komuś, kto  go nie ma i bardzo się się lotnictwem sportowym interesuje. Jest też dział poświęcony modelarstwu w sumie od początku jego istnienia i bardzo dużo zdjęć ludzi miejsc i samolotów.

Myślę,że to cenna pozycja dla "świrniętych" na punkcie lotnictwa polskiego.

Skanował tej książki nie będę, ale może przyszły właściciel zobowiąże się do zeskanowania.🙂

A.C.

 

almanach.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie koledze chodzi o pierwszy załogowy lot balonem w Warszawie, którego pilotem był Francuz Jean Pierre Blanchard na zaproszenie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Balon wystartował 10 maja 1789r z Ogrodu Saskiego po godz. 13.00. Historycy są sprzeczni co do wysokości. Jedne źródła podają, że Francuz wzniósł się na wysokość 2 km, inne, że nawet 3,5 km. Jedno jest pewne: udało mu się! Po niespełna godzinie i pokonaniu 7 km, Blanchard wylądował na Białołęce. Został on opisany w książce "Awiatorzy".

Cztery dni potem, w dniu 14 maja Blanchard wraz z Janem Potockim i jego służącym, oraz psem, odbyli lot nad Warszawą....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.