Skocz do zawartości

Spitfire - awaryjne lądowanie zakończone przeciągnięciem


AKocjan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 7.12.2022 o 13:37, RomanJ4 napisał:

Właśnie, czy nie bezpieczniej dla podwozia byłoby je jednak schować przed przyziemieniem (o ile by się dało)?

Pewnie jego wpływ na prędkość lądowania i tak był pomijalny...

W takiej sytuacji Arek powinien schować zarówno podwozie jak i klapy i lądować  ( w tym miejscu w którym to zrobił czyli w tym zielsku) z rozsądną minimalną prędkością bez zwisów prosto ,a nad sama powierzchnią chwastów należało ściągnać ster wysokości i przeciągnąć samolot aby płasko klapnął na trawę . Ale to pzeciągnięcie to tak kilka cm nad trawą Boże broń wyżej!

Ja bym tak zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ares napisał:

W takiej sytuacji Arek powinien schować zarówno podwozie jak i klapy i lądować  ( w tym miejscu w którym to zrobił czyli w tym zielsku) z rozsądną minimalną prędkością bez zwisów prosto ,a nad sama powierzchnią chwastów należało ściągnać ster wysokości i przeciągnąć samolot aby płasko klapnął na trawę . Ale to pzeciągnięcie to tak kilka cm nad trawą Boże broń wyżej!

Ja bym tak zrobił.

O tym samym pomyślałem co napisałeś ... 
 

 

W dniu 8.12.2022 o 08:44, AKocjan napisał:

@RomanJ4 założyłem, że podwozie osłoni klapy przed uszkodzeniem, ewentualnie przejmie część energii w razie kontaktu z podłożem.

Arkadiusz to lądowanie się nie liczy, proszę wrócić na miejsce zdarzenia i wykonać ponownie awaryjne lądowanie tak jak wspomniał Arek 
By mi to było ostatni raz ... nooo 🤣 Oczywiście żarcik, ale sugestia Arka sensowna tak jak i Romana.

Z drugiej strony to nam się teraz dobrze pisze a wtedy zapewne tysiąc myśli na sekundę. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sbogdan1 napisał:

Z drugiej strony to nam się teraz dobrze pisze a wtedy zapewne tysiąc myśli na sekundę. 

Tak , to prawda pisać to jest bardzo łatwo a gdy zdarzy się awaria to wtedy już jest mniej kolorowo😊

Dobrą praktyką zaczerpniętą zreszta z dużego latania jest trenowanie symulowanych awarii: tzn. latasz modelem wielosilnikowym to musisz umieć pilotować na jednym pracującym silniku lub właśnie gdy masz model z chowanym podwoziem to dobrze potrenować raz na jakiś czas podejście do lądowania wyobrażając sobie ,że nie ma otwartego podwozia. Czasem warto nawet na dużej wysokości raz na jakiś czas przeciągnąć celowo model aby potem mieć wyczucie przy jakiej minimalnej prędkości się zwala. Oczywiście trzeba przedtem przemysleć wyprowadzenie aby nie uszkodzić modelu.

Ot , nic odkrywczego ale przydatne.

Generalnie patrząc na filmy  Arek jest dobrym pilotem i lata poprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazam, ze bylo calkiem dobrze.  Kiedy sie szkolilem w Polsce, instrukcja do ladowania szybowcow czy samolotow w wysokich uprawach czy lesie bylo taka:

-traktuje sie las i uprawe jako powierzchnie ladowania, czyli laduje sie na zbozu czy lesie a nie w zbozu czy lesie.

-lecimy jak najwolnie i tuz na powierzchnia lasu/zboza doprowadzamy do przeciagniecia.  Chodzi oczywiscie o ograniczenie przedkosci postepowej.

 

Mogles nie wypuszczac podwozia, no ale nie wszystko wychodzi 100%.  Ale klapy bym zostawil.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku tego modelu mam lepiej opanowane lądowanie z klapami niż bez - dlatego  zostawiłem je wysunięte. Dodatkowo chciałem maksymalnie zredukować prędkość aby trawa zdążyła zatrzymać model przed kontaktem z podłożem :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.12.2022 o 14:31, AKocjan napisał:

W przypadku tego modelu mam lepiej opanowane lądowanie z klapami niż bez - dlatego  zostawiłem je wysunięte. Dodatkowo chciałem maksymalnie zredukować prędkość aby trawa zdążyła zatrzymać model przed kontaktem z podłożem :D

 

Też bym nie składał klap. Co innego jakby jedna nie wyszła, silnik by zaszwankował albo byłyby uszkodzone stery. Jakby ster wysokości miał problem z wychyleniem w górę to trzeba by było koniecznie wciągać klapy. Fajnie, że się nie uszkodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.12.2022 o 20:47, jarek996 napisał:

K....a Arek , malo sie kolacja nie udlawilem, jak zobaczylem tutaj nowy post!

Myslalem , ze znowu Ci cos nie wyszlo. Prosze, nie stresuj nas w taki sposob 😉

@jarek996 wyszło mi piękne przeciągnięcie - piankowym modelem, który rzekomo nie przeciąga 😅
@pietrku, dzięki; dużo szczęścia, że nic wielkiego się nie stało 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tak wysokie zielsko lepiej wlatywać gładko, bez przeciągnięcia, bez klap i kół. Pięknie amortyzuje. Przeciągniecie powoduje że mode wpada prawie pionowo w trawę, a nie jest elegancko przez nią amortyzowany. Tym razem miałeś farta i ani nos nie musi być naprawiany, jak i łączenie skrzydeł. Ale kolejnym razem nie musi być tak fartownie.

Wpadasz w trawę czy zarośla - zamykasz klapy. Zawsze. Jeśli nie zamkniesz, to jedyne co możesz uzyskać w trawie (choć nie musisz, ale szansa spora jest), to naprawa wyrwanych zawiasów i/lub popychaczy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdzie nie napisałem ze klap do lądowania masz nie używać. Jedynie że wlatując w trawę warto je i podwozie schować. Bo w trawie ich aerodynamiczna przydatność jest żadna. A niepotrzebnej pracy można sobie narobić. 
 

ps. Filmy oglądam, słuchanie często mnie … rozprasza 😀

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.