Skocz do zawartości

Solo-Fox


pietrku
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Podobno jedyny egzemplarz https://www.piotrp.de/mdm-solo-fox.html dzisiaj został zniszczony. Pilot według mediów się katapultował 🤣, a serio wykonał skok ratowniczy 👍 po zaplątaniu się w linę - https://www.facebook.com/photo?fbid=10230884046470743&set=pcb.10230884046790751

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://zapodaj.net/plik-8qXiB32JXp - to chyba jakiś mem bo nie wierzę 😅

Znaczy się widocznie, że zamiast tego kółka wyciąganego zamontowali mu system i jakieś kamienie podczepili.

I do tego wszystkiego fotka PW-6 z Bezmiechowej.

3 godziny temu, RobRoy napisał:

Co to za lina - holownicza?

 

Normalna, taka co za samolotem się holuje szybowce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, robertus napisał:

Tradycja katapultowania się z szybowca w mediach robi się coraz dłuższa
04.08.2023 Toruń 
03.06.2019 Bojanowo
31.05.2014 Piła 

 

"Katapultowanie się z szybowca" nie jest pojęciem błędnym. Zasadniczo istnieją dwa sposoby wykonania skoku ratunkowego z szybowca: skok przez burtę oraz skok metodą zrywu. Jeżeli wysokość jest mniejsza niż 200m a prędkość większa niż 120 km/h to uda się tylko skok metodą zrywu i taki był pewnie wykonany z tego Fox'a. Polega on na tym, że jeżeli pilot ma spadochron plecowy to po odrzuceniu owiewki wystawia plecy poza kadłub (pupę - jeżeli ma spadochron siedzeniowy) po czym wyrywa uchwyt wyzwalający spadochronu. Ten otwiera się i czasza wypełniwszy się powietrzem wyciąga pilota z kabiny, który wypada z niej jak wystrzelony z katapulty. Przeciążenia w tym momencie są znaczne, jeżeli pilot nie przyciągnie kończyn jak najbliżej tułowia a któraś zaczepi o coś w kabinie to niestety ale tam zostanie. Jest oczywiście deficyt czasu ale przy wysokości mniejszej niż 200m jest to jedyna szansa.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Metoda zrywu zalecana ( łatwiej zalecić trudniej wykonać 😉 ) w ostateczności przy małej wysokości/dużej prędkości/wysokim przeciążeniu to nie jest katapultowanie w polskiej terminologii. On był wysoko i miał ciut czasu. W praktyce metod też jest więcej. Można np. odrzucić owiewkę i wypaść z kabiny po odpięciu pasów będąc na plecach ( szybowiec w pozycji odwróconej ). A jak się jeszcze da oddać drąga to tzw. katapulta będzie jak się patrzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samolot ma zaczep taki jak szybowiec. Jak szybowiec nie może się wyczepić, albo pilot holówki uzna że jest sytuacja niebezpieczna, może w każdej chwili wyczepić linę- zostanie ona przy szybowcu. Lądowanie na holu- nie słyszałem, ale teoretycznie chyba możliwe. Szybowiec na hamulcach oczywiście, a samolot musiałby sztucznie przedłużać dobieg, bo szybowiec ma dużo większą doskonałość, żeby nie dogonił samolotu. Ale to raczej jakaś teoria, chyba, że komuś się przyśnił taki wyczyn i go może zrealizował, nie takie dziwactwa się przecież wydarzały... 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, stan_m napisał:

 

"Katapultowanie się z szybowca" nie jest pojęciem błędnym. Zasadniczo istnieją dwa sposoby wykonania skoku ratunkowego z szybowca: skok przez burtę oraz skok metodą zrywu. Jeżeli wysokość jest mniejsza niż 200m a prędkość większa niż 120 km/h to uda się tylko skok metodą zrywu i taki był pewnie wykonany z tego Fox'a. Polega on na tym, że jeżeli pilot ma spadochron plecowy to po odrzuceniu owiewki wystawia plecy poza kadłub (pupę - jeżeli ma spadochron siedzeniowy) po czym wyrywa uchwyt wyzwalający spadochronu. Ten otwiera się i czasza wypełniwszy się powietrzem wyciąga pilota z kabiny, który wypada z niej jak wystrzelony z katapulty. Przeciążenia w tym momencie są znaczne, jeżeli pilot nie przyciągnie kończyn jak najbliżej tułowia a któraś zaczepi o coś w kabinie to niestety ale tam zostanie. Jest oczywiście deficyt czasu ale przy wysokości mniejszej niż 200m jest to jedyna szansa.

Nie mniej do katapultowania się potrzeba katapulty, urządzenia będącego wyposażeniem statku powietrznego, które wyrzuca pilota z tego statku, stąd ta nazwa. 
Z szybowca, czy też samolotu bez katapulty robi się skok ratunkowy i tak to jest opisane w "książeczce". Dla przykładu https://nakolannik.pl/download/SKOKI SZKOLENIE PILOTÓW.pdf
Mnie takie coś razi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, robertus napisał:

Nie mniej do katapultowania się potrzeba katapulty, urządzenia będącego wyposażeniem statku powietrznego, które wyrzuca pilota z tego statku, stąd ta nazwa. 
Z szybowca, czy też samolotu bez katapulty robi się skok ratunkowy i tak to jest opisane w "książeczce". Dla przykładu https://nakolannik.pl/download/SKOKI SZKOLENIE PILOTÓW.pdf
Mnie takie coś razi.

 

Spadochron jest jak najbardziej "urządzeniem będącym na wyposażeniu statku powietrznego". Różnica między katapultowaniem się w fotelu napędzanym silnikiem rakietowym a katapultowaniem się przy pomocy otwartego spadochronu jest tylko w punkcie przyłożenia siły (pomijając oczywiście wartości przeciążeń i prędkość). A pokładowy samolot F/A-18 Hornet katapultuje się z pokładu lotniskowca za pomocą napędzanej turbiną parową katapulty zamontowanej pod pokładem okrętu. An F/A-18C Hornet catapults from the aircraft carrier USS Ronald Reagan. | Stocktrek Images. Oczywiście zwyczajowo i skojarzeniowo katapultowanie jest przypisane wyłącznie pilotom samolotów wyposażonych w fotel katapultowy jednak zasada opuszczania kabiny przez pilota odrzutowca i pilota szybowca wykonywującego skok metodą zrywu jest taka sama. Mnie ten termin nie razi byle był dokładnie wyjaśniony w przypadku skoku z szybowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladownie zespolu z lina holownicza moze byc troche trudne dla przecietnego pilota.  Szkolenie szybowcowe w Polsce mowilo tez o mozliwosci celowego zerwania liny holowniczej np przez gwaltowne otwarcie hamulcow.  Lina holownicza powinna tez miec "bezpiecznik", ktory zrywa sie pod odpwiednia sila.  

 

Okazuje sie, ze 73 letni Wloski pilot wlecial w line holownicza, ktora w efekcie uszkodzila mu stery:

 

https://dlapilota.pl/wiadomosci/torun-na-lotnisku-rozbil-sie-szybowiec-pilot-wyladowal-na-spadochronie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm. W tym materiale napisali:

"szybowiec wleciał na linIĘ samolotu holowniczego", nie w linĘ holowniczą.

Literówka? Pomyłka? Czy w ogóle możliwe jest aż uszkodzenie sterów po wleceniu w "linię samolotu", czyli tak jakby strugi zaśmigłowe holownika?

Z drugiej strony czy jest możliwe, żeby holowany szybowiec tak przyspieszył, "wyprzedził" linę holowniczą i wleciał w nią tak, że aż uszkodził stery na własnym ogonie? - Mało prawdopodobne.

A może był problem z wypięciem holu z szybowca, nastąpiło takie szarpnięcie, że lina wypięła się od ogona holówki, albo holownik sam ją wypiął na skutek problemów szybowca, a naprężona lina tak zasprężynowała, że przeleciała aż na ogon szybowca i wtedy faktycznie mogła uszkodzić stery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.08.2023 o 04:07, Market napisał:

Hmmm. W tym materiale napisali:

"szybowiec wleciał na linIĘ samolotu holowniczego", nie w linĘ holowniczą.

Literówka? Pomyłka? Czy w ogóle możliwe jest aż uszkodzenie sterów po wleceniu w "linię samolotu", czyli tak jakby strugi zaśmigłowe holownika?

Z drugiej strony czy jest możliwe, żeby holowany szybowiec tak przyspieszył, "wyprzedził" linę holowniczą i wleciał w nią tak, że aż uszkodził stery na własnym ogonie? - Mało prawdopodobne.

A może był problem z wypięciem holu z szybowca, nastąpiło takie szarpnięcie, że lina wypięła się od ogona holówki, albo holownik sam ją wypiął na skutek problemów szybowca, a naprężona lina tak zasprężynowała, że przeleciała aż na ogon szybowca i wtedy faktycznie mogła uszkodzić stery.

 

 

Poluznienie liny holowniczej, i to w znacznym stopniu jest mozliwe i nawet czesto sie zdaza.   Naprezanie poluznionej  liny to standardowe cwiczenie podczas kursu szybowcoweg a nieumiejetne jego wykonanie jest czestym powodem zerwania liny.  Naprezona lina strzela na znaczna odleglosc.  

 

Mysle, ze troche za duzo spekulacji, poczekajmy na fakty.

 

 

A kolejne twarde ladowanie, no moze troche mniej twarde:

 

https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/wypadek-szybowca-na-mieleckim-lotnisku

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Market napisał:

"szybowiec wleciał na linIĘ samolotu holowniczego", nie w linĘ holowniczą.

Literówka? Pomyłka? Czy w ogóle możliwe jest aż uszkodzenie sterów po wleceniu w "linię samolotu", ... ?

Z drugiej strony czy jest możliwe, żeby holowany szybowiec tak przyspieszył, "wyprzedził" linę holowniczą i wleciał w nią tak, że aż uszkodził stery na własnym ogonie? - Mało prawdopodobne.

Oczywiście, że możliwe. Wszystkie te ewentualności są możliwe włącznie z literówką plus nawet wyprzedzenie samolotu i wtedy wlecenie w jego linię byłoby już mniejszą literówką/pomyłką. Ale rzecz jasna możliwe - nie znaczy, że tak było. Wszyscy są cali więc się to raczej wyjaśni.

Są też bardzo dobre wiadomości odnośnie wyników mistrzostw:

https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/polacy-mistrzami-swiata-w-akrobacji-szybowcowej

12 godzin temu, robertus napisał:

wypięła od strony holownika

W przypadku gdy holowany robi coś niebezpiecznego holujący musi się ratować i może się go pozbyć. To co robi szybowiec na linie wpływa na samolot, przykładowo daje ostro w górę to zmusza samolot do nurkowania, albo w drugą stronę itp. To są bardzo duże siły. Co nie znaczy, że tam tak było.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.