meran110

??

A nie prościej "ten zielony element" wykonać jako całość w kształcie odwróconego U i podstawą wkleić we wręgę/poprzeczkę? Ja stosuję takie rozwiązanie tyle, że moje zabawki nie powstają w pracowni zegarmistrzowskiej. Łapy za wielkie i brak cierpliwosci. Kibicuję ładnej robocie.

Jakby nie było modelarstwo jest dziedziną techniki więc trzymajmy się języka technicznego. -"płat zlepiony", lepi się pierogi, a płat się klei. -"dwie śruby", a ja na zdjęciu widzę dwie nakrętki.

Kupuj, montuj i lataj.

Nawet z pianki można wyczarować coś ładnego.????

Tak też zrobiłem gdy fabryczny pękł(!).

Kiedyś popełniłem camela z depronu. Był narowisty jak oryginał, podarowalemm go koledze, a ten go okiełznał.

Lubię się bawic bezlotkowcami. Ładna robota.

Chłopie wpędziłeś mnie tym modelikiem w kompleksy. Chyba wyślę Ci fakturę od psychoanalityka.

Słowo się rzekło. http://pfmrc.eu/index.php/topic/76833-phonix-di-my%C5%9Bliwiec-z-i-w%C5%9B/

Witam po przerwie. A w przerwie trochę strugałem i jako miłośnik dwupłatów popełniłem coś takiego.https://youtu.be/IKR_zAU_1E4

Witam kolegów. Jako miłośnik dwupłatów wystrugałem coś takiego. Przeszukując Internet Mr. Google otworzył mi tę stronę tak więc nie musiałem wyważać otwartych drzwi. Planuję juro wypróbować moje dzieło o rozpiętości 750 mm i wadze ~250 g.. Samolocik zrobiony jest z białego depronu 3 mm z profilem CRD-gięta płytka. Pozdrawiam i obiecuję relację z oblotu. P.S. Wiem, że mój model to parkflayer, ale podkleiłem się dlatego, że o ten sam samolot chodzi.

Cześć, miło mi, że coś mojego lata. A tutaj wersja mini:https://www.youtube.com/watch?v=soYqM7N9730&feature=youtu.be Pozfrawiam P.S. Twój pięknie się prezentuje.

Koledzy błagam, nie 250 gram tylko gramów, tak samo jak kilogramów. Forma 100 gram dopuszczalna jest tylko przy barze. Pozdrawiam

Cześć, mam na zbyciu Fun Cuba bez silnika, ale z sześcioma serwami. Model po przejściach ale w całości. Dziób samolotu wymaga wzmocnienia, usztywnienia bo czas i zbyt twarde lądowania zrobiły swoje. Skrzydła sklejone w całość więc trochę kłopotliwe do przesyłki. Ale jakbyś był w okolicach Warszawy...

Jestem pod wrażeniem pomysłowej technologii, ale w dziedzinie rzeźby sam Xsawery Dunikowski byłby z Ciebie dumny. Pozdrawiam

Co nagle to po diable. Przeczytałem "stabilizacja" i od razu się zaperzyłem, spojrzałem ponownie i dopiero przeczytałem Twój post ze zrozumieniem. Tak, udaje mi sie czasami konstrukcyjnie ustabilizować te maluchy. Zapowiedziałem finalną depronową wersję ślizgacza, ale na razie przekonstruowałem skrzydło, dokleiłem górne pokrycie profilu, podpiłowałem krawędź natarcia i wyszło coś niby-ClarkY. Właściwości lotne poprawiły się znacznie w stosunku do "deski z uskokiem". Samolocik uodpornił się na boczne podmuchy. Uniosłem również redan, ale nie miałem jeszcze okazji po modyfikacjach wypróbować go na wodzie. Pozdrawiam wszystkich.

Nie używam takich gadżetów.

A gdzie kot się podział?

Staram się głośno nie myśleć.

Wladku, gdybym miał się za nadto przejmować to bym się w to nie bawił. Moja żona uważa, że kraksy są istotą mojego hobby. Chyba nawet słychać zza kadru jej kasandryczny komentarz.

Miało być wspaniale, wyszło jak wyszło. https://youtu.be/rrrnSVE5CMM

A tutaj filmik z "uwodnionego" Jupitera.https://youtu.be/xbVMznGazoc Bardzo fajny na wodzie, ale trudny do manewrowania na wodzie. Już dorobiłem mu ster wodny. Może dzisiaj wypróbuję. P.S. Latałem trochę nerwowo bo w tyle głowy miałem świadomość, że w razie awarii model zostanie na środku jeziora, a woda zimna i żadnej łódki bo jeszcze nie sezon.

Wreszcie "uwodniłem" ślizgacza. Wydaje mi się, że muszę podwyższyć kadłub aby zwiększyć wyporność i odsunąć nieco skrzydła od wody. Materiały już zgromadzone i zbieram się do budowy wersji finalnej, https://youtu.be/iBDOeKCW1Do

Kaczka jest obiektem latająco-fruwającym więc chyba może tutaj być.https://www.youtube.com/watch?v=AYFj9a9jCqU