Józek z nagrywaniem filmików z udziałem modeli latających jest taki motyw że kamerki typu Gopro, Mobius, Runcam, telefony itp. niby sobie radzą dobrze, bo coś tam nagrywają, przeważnie w 99% niebo ale nagrywanie modelu w locie tym ustrojstwem, aby później cokolwiek analizować, mija się z celem. Dlaczego ? a dlatego że wszystkie posiadają optykę szerokokątną, a co za tym idzie model jest dobrze widoczny w trakcie startu i lądowania, jeśli się oddali od operatora widać co najwyżej małą poruszającą się plamkę zwaną modelem, a często nic nie widać, jedynie tytuł filmu sugeruje że coś tam lata tudzież hałasuje. Owszem nagrywany model będzie widoczny, jeśli będziemy latać bardzo blisko i w miarę nisko. Nie ma co się oszukiwać, aby nagrać film dobrej jakości na którym widać doskonale przelot potrzebna jest kamera typu ,,handycam,, a to już raczej potrzebna jest druga osoba. Nie daleko szukać, przykładem są bardzo przyzwoite filmiki np. taty Arkadiusza Kocjana.
Jak wiesz mi osobiście także udziela się ,,radosna twórczość,, nagrywania takim małym planktonem którym jest Mobius lub smartfon, niemniej z całego materiału trwającego 30min wybieram powiedzmy 3 do 5min bo reszta to nuda lub nic nie widać. Chociaż ostatnio zaprzągłem do filmu lustrzankę. Jeśli chodzi o montaż mojego mobiusa ja często przytwierdzam do swoich okularów.