Swift

Polecam tą stronę. Zakładka "Propellers" http://www.mh-aerotools.de/airfoils/index.htm Bodaj najlepszy dostępny w sieci wykład z teorii śmigła dla modelarzy.

A propos dziewczynek i RC. To ta dorosła już wtedy dziewczynka wynalazła i opatentowała system FHSS, dziś powszechnie stosowany w aparaturach 2.4 GHz. https://pl.wikipedia.org/wiki/Hedy_Lamarr

Ta wytwórnia chyba jeszcze robi i sprzedaje. PAWG to były kiedys bardzo popularne motorki w UK. http://www.eifflaender.com/

http://www.tvp.info/36726746/sukces-polskich-studentow-na-zawodach-aero-design-w-usa

Cudne cudo . Gratulacje. Sądząc po grawerunku na deklu, to wyrób firmy Rotherham & Sons z Coventry, która jak piszą, w okresie I WŚ, produkowała również podzespoły dla przemysłu lotniczego, a znana była w UK głównie z produkcji zegarków. http://www.vintagewatchstraps.com/rotherham.php#rotherhams

Też nie wiedziałem, że skany już są na Forum. Ominęła mnie więc robota

Się zrobi Jak skończę to dam znać.

Kiedyś pochwaliłem się na Forum, iż mam tą książkę i wówczas dostałem na priv parę zapytań, czy bym nie sprzedał. Odpowiadałem, że nie bo książki modelarskie zbieram. Nie pamiętam kto był wówczas zainteresowany, bo stare posty sprzed reorganizacji Forum uległy skasowaniu, nie mniej uprzejmie informuję, iż ta książka pojawiła się właśnie na Allego. http://allegro.pl/budujemy-silniki-do-modeli-latajacych-i7221571032.html

Czy o ten moduł chodzi, bo tu jeszcze mają: https://www.robotbirds.co.uk/default/futaba-35mhz-mz-fm-synthesized-rf-module.html

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2013. Tyle samo lądowań co startów. :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)

Wojskowa służba An-2 definitywnie dobiega już końca http://wiadomosci.on...,wiadomosc.html Pierwszy samolot, jakim leciałem, to był właśnie Antek. Na zakończenie corocznych zawodów organizowanych przez aerokluby - pod hasłem "Młodzi Szybownicy na Start". Był rok 1973, na warszawskim lotnisku Gocławek, po zakończeniu zawodów, ładowano całe towarzystwo, podzielone na grupy, do Antka i lecieliśmy kilkanaście minut nad Warszawą. Nawet jeżeli w przyszłości będzie mi dane polecieć Dreamlinerem, to takiej frajdy już nie będzie.

Jeszcze gwoli ścisłości, te dwa wspomniane opracowania. Pierwsze NACA, bardziej o własnościach i wyprowadzaniu z korka niż o samych przyczynach. Ciekawe bo dużo danych doświadczalnych. http://ntrs.nasa.gov/archive/nasa/casi.ntrs.nasa.gov/19720005341_1972005341.pdf Drugie raczej o przyczynach korka. Szczególnie zwięzła analiza na stronie 7. Na tyle do mnie przemawia, że jak znajdę więcej czasu to zamieszczę tłumaczenie. Warto. http://www.caa.govt.nz/safety_info/GAPs/Spin_Avoidance.pdf

Na pewno pionowej. Płaski zakręt (lewo/prawo), to obrót wokół osi pionowej.

Poszperałem nieco w sieci i im więcej czytam, tym bardziej jestem skłonny przyznać Ci rację. Dotarłem np. do raportu NACA. Co prawda autorzy skupiają się głównie, nie na przyczynach wejścia w korkociąg, ale na podatności różnych konstrukcji na łatwość wyprowadzenia z korkociągu, nie mniej czynniki związane z układem (górnopłat/dolnopłat) i z wielkością wzniosu - uznają za drugorzędne. Autorzy innego opracowania, poświęconego w całości podatności na korkociąg, jako czynnik decydujący podają szereg przyczyn, które w stanie przeciągnięcia, doprowadzają do zainicjowania obrotu samolotu wokół osi pionowej. Według nich, przeciągnięcie jest warunkiem koniecznym, ale nie wystarczającym do korkociągu. Przyczyną bezpośrednią jest asymetria, niezrównoważenie itp, które w stanie przeciągnięcia inicjuje obrót wokół osi pionowej. Z oczywistych powodów pomijamy tu sytuację, w której pilot świadomie używa steru kierunku aby wprowadzić w korkociąg. Powracając do Twojej uwagi o oderwaniu, plus autorzy raportów - bardzo prawdopodobne, bo w warunkach oderwania znacznie łatwiej o asymetrię - oderwanie przebiega bardziej przypadkowo niż opływ ustalony, a zatem znacznie łatwiej o zainicjowanie obrotu wokół osi pionowej i dalej korkociąg. Jeżeli dodatkowo to oderwanie pojawią się najpierw na końcach płata, to wpływ tej asymetrii jest znaczący bo i momenty powodujące obrót wokół osi pionowej są większe.

Tu jednak mam spore wątpliwości, bo jeżeli przy "miękkim" doprowadzeniu do przeciągnięcia składowa pozioma prędkości przestanie istnieć - dojdzie do zahamowania modelu, to przestanie także działać opór (zerowa prędkość=zerowy opór), a zatem nic nie da się już powiedzieć o jego wpływie na stateczność.

Według mnie, jest tak, że w stanie przeciągnięcia, siła nośna jednak działa i jej wpływ, na dalszy przebieg zdarzeń, jest nie do pominięcia. Mamy jedynie do czynienia ze znacznym spadkiem siły nośnej (patrz wykres) i znacznym przyrostem oporu. Idąc dalej - to coś pozytywnego, o czym pisze Kojani, a co daje wznios skrzydeł, to jest poprawa stateczności poprzecznej i tu mamy dwa czynniki, każdy związany jednak nierozłącznie, z istnieniem siły nośnej ; Pierwszy (oczywisty) - przy skrzydłach ze wzniosem, rzeczywista powierzchnia nośna płata po stronie płata położonego (w stanie przechylenia) niżej - jest większa, a zatem płat ten wytwarza większą siłę nośną i model powraca do stanu równowago poprzecznej. Drugi (mniej oczywisty) - przy skrzydłach ze wzniosem, w stanie uślizgu bocznego - rzeczywisty (wypadkowy) kąt natarcia płata na który następuje uślizg, powiększa się, rośnie zatem siła nośna na tym płacie i model ma tendencję do powrotu do stanu równowagi poprzecznej. We wcześniejszym poście, pisał już o tym Kojani, nie mniej według mnie jest to tak, że ten efekt występuje tylko dla płatów ze wzniosem. Samo przechylenie, czy też sam uślizg - nie powodują jeszcze różnej wartości siły nośnej na obu płatach. Warunkiem powstania tej różnicy jest dopiero wznios płatów - tak w przypadku przechyłu, jak i w przypadku uślizgu bocznego. Czy mam rację ? Popatrzyłem sobie na rozkłady sił w podręcznikach i wydaje mi się, że jest tak jak napisałem. Podsumowując - skoro obydwa powyższe czynniki są rozpatrywane przy analizach przeciągnięcia i korkociągu (moje lektury na to wskazują), to w obu tych stanach, należy jednak zakładać istnienie pewnej siły nośnej (pomimo tego, że przy przeciągnięciu jej wartość gwałtownie spada) i uwzględniać jej wpływ na przebieg obu zjawisk - tak przeciągnięci jak i korkociągu.

Szukajcie (podobnych tematów) a znajdziecie. Brzmi trochę jak kazanie, ale w końcu mamy niedzielę http://pfmrc.eu/index.php?/topic/32049-pomoc-w-wyborze-aparatury-do-500zl/ http://pfmrc.eu/index.php?/topic/32756-pomoc-w-wyborze-nadajnika-dla-amatora/ http://pfmrc.eu/index.php?/topic/27082-co-zamiast-turnigy-tx9/ Z aparaturami za kilkadziesiąt złotych, trzeba bardzo uważać, bo są często "wyjęte" z gotowych zestawów samolotów, śmigłowców, łódek i często nie są uniwersalne - aparatura z zestawu taniego śmigłowca z trudem nadaje się na adaptację do samolotu, itp.

Dzięki za porady. Mam w pobliżu ten sklep, więc chyba kupię taką:http://www.bricoman.pl/pl/product/6445/tarcza-do-pilarki-z-widia-200mmx60-zeby. Firma Condor - Znana ? Nie znana ? Ktoś coś wie, na temat jakości tych tarcz ?

Może łatwiej jest powiedzieć to samo, tylko z wyróżnieniem siły nośnej i siły oporu (siła aerodynamiczna P, działająca na profil, jest siłą wypadkową: siły nośnej - Pz i siły oporu Px). Wiemy, że w rzeczywistości (mechanizm opływu profilu), tak siła nośna, jak i siła oporu nie są siłami skupionymi - działającymi w jednym punkcie, lecz siłami o rozkładzie ciągłym. Bez trudu znaleźć można w sieci kształty takich rozkładów. Nie mniej, stosując znane w mechanice twierdzenie o redukcji płaskiego układu sił - możemy przedstawić, równoważny rzeczywistemu, układ zastępczy, w którym mamy profil z przyłożoną w pewnym jego punkcie - środku parcia, środku wyporu, skupioną siłą aerodynamiczną P, rozłożoną na dwie składowe: skierowana pionowo siłą nośną Pz oraz skierowaną poziomo siłą oporu Px. Powracając jeszcze na moment, do ciągłego, w rzeczywistości, rozkładu siły nośnej, to kształt tego rozkładu, zależy od kąta natarcia profilu, a skoro tak, to punkt przyłożenia siły nośnej Pz - położenie środka wyporu, zależy również od kąta natarcia. Wiadomo jednak, że można znaleźć taki punkt, położony mniej więcej na osi podłużnej profilu i oddalony od krawędzi natarcia o 1/4 cięciwy, dla którego moment siły nośnej Pz (względem tego punktu), a co za tym idzie i moment siły aerodynamicznej P (względem tego punktu) , jest stały i nie zależy od kąta natarcia. Punkt ten nazwano środkiem aerodynamicznym. Jest rzeczą oczywistą, że podając wielkość momentu, należy zaznaczyć, względem jakiego punktu, ten moment działa i tak współczynnik momentu siły aerodynamicznej, oznaczany ogólnie Cm, może być podawany jako Cm - względem krawędzi natarcia lub jako Cm0,25 - względem środka aerodynamicznego profilu, co jest wygodniejsze, bo względem środka aerodynamicznego, ten moment jest właśnie stały.

Temat nieco stolarski, nie mniej zdarza mi się przycinać sklejkę, czy samodzielnie robić listewki. Do mojej starej, ale bardzo porządnej piły stołowej Prexer, wchodzi tarcza ok. 200 mm. Jak patrzę po sklepach, to tarcze dostępne są z różną ilością zębów i tak np. tarcze 250 mm, dostępne są w wersji 24, 40 i 60 zębów. Zastanawiam się jak przekłada się to na rodzaj ciętego materiału i jakość cięcia ?

Może ostatnio pojawiły się jakieś cudowne lakiery na bazie nitro odporne na paliwo, ale typowy lakier nitro to paliwo żarowe rozpuszcza a paliwo samozapłonowe, z czasem pozostawiało na pomalowanej powierzchni, trudno usuwalne plamy. Poliuretanowy jest odporny na oba.

Jeżeli masz plany w PDF, to pobierz jakiś darmowy program do konwersji PDF na GIF czy na JPEG, a następnie przy pomocy darmowego programu Posteriza, możesz podzielić plany na arkusze A4, łącznie z ustawieniem wielkości maryginesów na sklejanie arkuszy.

Wiem, że w porównaniu do obróbki cyfrowej będzie gorzej, ale zależy mi na odczyszczeniu (umyciu) oryginału. Też myslałem o telefonie do jakiejś pracowni konserwacji zabytków i tak też zrobię.

Mam pamiątkowe zdjęcie z okresu międzywojennego, spore 40X30 cm, bardzo zabrudzone. Googlałem nieco, ale większość artykułów dotyczy cyfrowego "czyszczenia" zeskanowanych zdjęć. Mnie chodzi o oczyszczenie oryginału zdjęcia, na starym papierze fotograficznym. Może ktoś zna się na tym i coś podpowie.

Pozostaje jedynie ustalić, kto siedział za kierownicą Rosomaka. Może koleżanka tej Pani porucznik... http://www.sp.mil.pl/pl/component/video/?video=drvut-5pALg