



-
Postów
3 919 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Model 1,2m to tak nie za bardzo mi podchodzi , ot taki mały nerwus jak masz opanowane figury to się lata ale do nauki to tak średnio , chyba że to krzyżak to tego typu model to inne latanie , 1,2m krzyżak przy wadze z 800g to taki, modelem mozna się i pobawić i czegoś nauczyć. Ale miałem model 1,4m i bardzo dobrze go wspominam , na tym modelu po nauce na symulatorze uczyłem się i beczek i zawisu na śmigle i innych manewrów , i dobrze mi się takim modelem latało , tak naprawdę to był mój pierwszy model 3D który latał 3D i zachowywał się jak model 3D, niestety w końcu go ubiłem i po naprawie juz nie latał tak jak przed naprawą. To że ja nie umiałem i dopiero zaczynałem się uczyć to jedna kwestia , ale inna kwestia jest taka że jak sobie przypomnę co ten model mógł w rękach dobrego pilota , to nie skłamię jak powiem że tym modelem dobry pilot zawstydził by nie jednego posiadacza modelu 2,7m. Tak że mniejszy np 1,4m ale dobrej klasy model 3D to nie jest taki zły kierunek , jak cię zacznie ograniczać co nie nastąpi szybko to zawsze można wtedy pomyśleć o większej skali. Nawet znalazłem swoje pierwsze kroki z modelem 3D 1,4m , miejscówka jak widać bez szału , nad zbożem dla amortyzacji bo był częstym bywalcem w tym zbożu , i walczyłem i starałem się uczyć. -
W ten weekend nie polatałem, wczoraj burza przegoniła mnie z extrą 2,7m , a dziś zepsuło się serwo w Mx-sie , straciłem ster kierunku , niby chodzi ale mogę ster wychylać jednym palcem , działa tylko na ziemi , w czasie lotu serwo nie jest w stanie wychylic steru, coś się ślizga w serwie, to nie przekładnia , to albo zębatka na wale silnika się ślizga, albo wał silnika ślizga się w silniku.
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Nie prawda, umiejętności to jest tylko kwestia treningu , tak że to marzenie jest w zasięgu, jak się dużo lata to w końcu prędzej czy później efekty będą, musisz uwierzyć w siebie , zmotywowac się i ćwiczyć czy się chce czy nie chce. Problemem są finanse bo modele tanie nie są no i kwestia miejscówki , bo jak nie patrzeć trzeba mieć gdzie latać. Ale jak sie opanuje te niedogodności to latanie i wygłupianie się w powietrzu modelem daje bardzo wiele radości i satysfakcji , i motywacji do dalszego ćwiczenia. Co do mojego modelu to faktycznie jestem bardzo zadowolony , obecnie tak szybko składa się model że już szybciej nawet nie ma potrzeby. Demontaż jest tak samo błyskawiczny, co wczoraj miałem okazję sprawdzić na własnej skórze. Napisałem że zrobiłem jeden lot i musiałem uciekać przed burzą, ale to nie był deszczyk tylko ściana wody , dosłownie nagle zrobiło się ciemno , jak to zobaczyłem to, to natychmiast na ziemie model, i w może 5 minut i model był zapakowany do auta , gdybym miał śrubki na klej a nie na oringach to w tym czasie jaki miałem nie zdołał bym nawet odkręcić jednego statecznika , i model został by zalany. Mam zdjęcie, przed tym wczoraj uciekłem -
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Kurcze z tymi modelami to same dylematy mam, no i znowu mi się poglądy zmieniły . Pamiętacie może jak kiedyś mówiłem że ten model jest fantastyczny i nie ma konkurencji w mniejszej skali ale .......... jak juz stoi poskładany na lotnisku, a cała reszta związana z montażem i demontażem to skaranie boskie. To juz mi się odmieniło, i model składa sie w takim tempie że aż trudno w to uwierzyć. Dziś pod wieczór zrobiłem jeden lot i mnie burza przegoniła, ale zdążyłem przetestować patent z oryingami. I jest "POEZJA" śruby siedzą pewnie, Marcin telefonicznie mówił że popłynąłem z wielkością kołnierzy na śrubach, ale nie, sa w sam raz , oring zgnieciony przez śrubę tak sie rozpłaszcza że równa się z tym kołnierzem. Nie mam tylko jeszcze sprytnych wtyczek aby podłączyć serwa skrzydeł i sterów wysokości , ale spokojnie będę takie wtyczki miał. Ale teraz dylemat, jak będę miał fajne wtyczki i fajne gniazda , model po wyjęciu z auta mam gotowy do lotu w 5 min, a główną przewagą extry 2,4m były szybkośc przygotowania modelu do lotu po wyjęciu z auta i mniejsze koszty. Ale teraz już przygotowanie modelu 2,4m do lotu nie będzie szybsze tylko będzie podobne do extry 2,7m , a konkretny dwucylindrowy silnik nie będzie wiele tańszy od silnika do extry 2,7m , nadprogramowe koszty to o 3 serwa więcej potrzebuje extra 2,7m no i power boxa które to i potaniały i jest większy wybór modeli tych urządzeń. Dziś zrobiłem tylko jeden lot , ale kurczę ten model tylko się odrywa od ziemi i od razu lot nim to sama przyjemność , stabilny , spokojny, zwrotny, idzie za ręką jak małe dziecko , i akustyka to też jest ważna kwestia , nie drze mi się nad uchem i nie terroryzuje wszystkich do koła , tylko mruczy aż chce się go posłuchać. Do extry 2,4m aby mieć ten model pod swoje widzimisię , to muszę zainwestować ponad 5 tyś zł, bo i mam od tego modelu spore oczekiwania, on nigdy nie latał od chmurki do chmurki tylko był zawsze pałowany aż trzeszczał , a za mniejsze pieniądze i to o wiele ,skończę drugą extrę 2,7m , która żeby nie wiem co to może więcej. Omówiłem nawet dziś z Marcinem moje ostatnie spostrzeżenia i on stwierdził że po prostu dorosłem do modelu 3 metry, być może tak jest ale powiedziałem że się nie skuszę bo jak bym wyskoczył z takim modelem to zarobił bym od razu jakimś baniakiem po głowie że jeszcze dziś by mi trepanację robili. Ja po prostu zostanę przy modelu 2,7m a najlepiej skończę drugi na zapas , Mx-2,2m do poćwiczenia nowych manewrów które gdzieś tam zechcę się nauczyć i chyba taki kierunek będzie najrozsądniejszy. -
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Z racji że moje dwa mniejsze modele nie do końca sa na chodzie , i o ile model Mx dostaje nowe serwa na stery wysokości i lata dalej , co będzie miało miejsce jak sprzedawca serw wróci z zawodów w Lesznie. O tyle model extry 2,4m będzie uziemiony na dłużej bo czeka go wymiana silnika co wiąże się z nowym wydechem , i juz jest drogo a żeby było jeszcze drożej to śmigło tez będzie potrzebne większe. Więc dalszą część sezonu latam praktycznie modelem 2,7m , ten jest zwarty i gotowy i nie prędko będzie potrzebował serwisu. Ale mam powyżej dziurków w nosie montowania tego modelu i rozbierania go. Nie wiem jak inni piloci tego modelu sobie radzą z montażem jego , (chętnie przeczytam o waszych patentach) ale ja wszystkie śrubki wkręcam na klej , później ciężko to odkręcić, po odkręceniu klej z śrub trzeba wyczyścić ,a w cholerę z takim lataniem , za dużo to czasu zabiera. Wiem że Marcin wkręca śruby na oryngi , i mówi że nic mu się nigdy nie odkręciło , a ja mam zamiar w niedzielę polatać więc też mam chęć spróbować. Ale chcę mieć imbusowe śruby z szerokimi kołnierzami , a że takich nie znalazłem do kupienia więc dziś zacząłem robić te śrubki sam, co prawda tylko dwie zrobiłem bo czasu nie miałem ale nieźle wychodzi. Kołnierze to przylutowane lutem srebrnym podkładki, podkładki sa dwie bo jedna ma dobrą średnicę wewnętrzną a druga średnicę zewnętrzną , po zgrzaniu w całość mam śrubki takie jak mi się wydaje że powinny zdać egzamin. -
U mnie silnik przepracował w jeden zeszły sezon ponad 90 godzin Tylko że silnik nie był nowy, ja go odkupiłem od kolegi, ale ile u kolegi miał przepracowane godzin to nie wiem. Za to wiem że z wałem był problem od nowości , bo nowy tuz po dotarciu zablokował się w locie, trafił na reklamację gwarancyjną i niby został naprawiony , i chodził i już się nie blokował to luzy się pojawiły na czopie. Kolega wymienił łozyska w własnym zakresie i silnik pracował poprawnie. Ja gdy odkupiłem silnik to silnik był po gwarancji , i pracował znakomicie jedynie trapiły go luzy na czopie , ale z luzem sobie poradziłem , silnik nie ma luzu a chodzi na zwykłych nominalnych łozyskach z pobliskiej hurtowni, mimo że mam łozyska z niemieckiego autoryzowanego serwisu , nie tanie z resztą, ale ich nie montowałem bo powodem luzu nie były łożyska. Teraz natomiast po ostatnich lotach w niedzielę wygląda na to że pasowało by się zainteresować membranami w gaźniku i silnik jeszcze by polatał. Silnik Mvvs w tym modelu montował Konrad ale szału nie było i zastąpił go silnikiem gp-61. Tak że to był dobry zakup , silnik pracował doskonale , odpalał zawsze od jednego obrotu śmigłem , i nigdy ani jeden raz nawet nie dotknąłem żadnej śrubki w gaźniku. Obstawiam że zostało mu z 40 godzin żywota bo jak się nie mylę to producent przewidział go na 200 godzin pracy. I teoretycznie mogę go naprawić, kupić zestaw membran do gaźnika , kupic nowy wał z cylindrem i tłokiem i mam wyremontowany silnik na kilka kolejnych sezonów. Tylko że nadal to będzie jedno cylindrowy silnik , który trzepie modelem , do którego nie da się zamontowac kołpaka śmigła bo rozszarpie każdy , nawet robiony na zamówienie który miał być niezniszczalny a wytrzymał?......... 2 wypady na lotnisko, mocą też nie porażał . Ten silnik ma moc ale nie do tego modelu i nie do takiego latania w jaki sposób latam tym modelem. Lubię ten model , dużo nim latam, więc zdecydowałem ze chciał bym mieć w nim mocny 2 cylindrowy silnik, a opcji nie mam za wiele, DA będzie za drogi, skusił bym się na RCGF 70cc głównie ze wzgledu na cenę , ale po pierwsze za jakiś czas będzie problem z częściami zamiennymi , bo w modelu który ciągle lata 2-3 sezony i zajadę motor bez względu kto by go nie robił, więc łatwy dostęp do części zamiennych ma znaczenie, a po za tym jak mi dołożą VAT , cło , wysyłke i co tam jeszcze to przestanie byc atrakcyjny cenowo. No i zostaje mi GP-76 , dobry , mocny i lekki silnik , i chyba pójdę w tym kierunku tylko na razie problemem sa fundusze bo on jednak jest bardziej drogi niż tani.
-
Ostatnimi czasy silnik słabo w upały ciągnął , o dziwo w niedzielę szedł naprawdę dobrze , tylko coś mu się rozruch pogorszył odpalał od strzała i jak dodałem gazu to robił buuuuu i gasł , i tak kilka razy aż nachodził na swoje i całkiem sprawnie napędzał model. Ale ostatnio zastanawiam się co dalej z tym modelem , przez to że słabo ciągnął nie za wiele nim latałem, nastawiłem się na model 2,7m , ale z tym modelem to żeby się pobawić to trzeba mieć czas. No to latam jak mam czas , w efekcie w tym roku nie za wiele polatałem bo mój nalot robiła właśnie ta extra 91" , wrzucałem ją do auta i co drugi dzień na godzinkę czy półtora popołudniem wyskakiwałem polatać na boisku, a teraz z modelem 2,7m wyskakuje raz na dwa tygodnie na lotnisko i to jak pogoda dopisze. Tak że słabiutko u mnie z lataniem. I tak widzę że jeśli chcę ćwiczyć i często latać to muszę mieć do dyspozycji tą extrę 91" bez niej nie ma mowy o dużym nalocie w sezonie. I tak doszedłem do takiego wniosku że priorytetem będzie wymiana silnika na nowy i mocniejszy , i jestem na 99% zdecydowany na zakup silnika gp-76 , na który to nie mam funduszy na zakup silnika a ten silnik wiąże się z zakupem nowego kolektora i tłumika, tak że szykują się wydatki ale jak je opanuję to będzie zabawa. A w niedzielę tak to fikałem, pierwsze ujęcie to modelarz który po wielu latach chce wrócić do zabawy i oblatywał nowy model, później moja extra 91" a jeszcze na koniec mój krzyżak , bo mam takiego i czasami nawet się nim przelecę.
-
Niestety w tym sporcie , nie ćwicząc wychodzi się z wprawy. Sam po sobie widzę że jak mam długą przerwę np zimową , ale nie koniecznie bo w tym roku mało latam mimo że jest lato i sezon na to, to po przerwie wychodzę z wprawy i bardzo znika pewność siebie, co przekłada się tez na koszta bo w tym roku przez brak wprawy i wyczucia połamałem dwa śmigła i dwa serwa. Z własnego doświadczenia widzę też że doinwestowane modele służą latami a wyposażane po kosztach sypią się na potęgę , Lepiej zapłacić 4 stówy za serwo i mieć święty spokój na wiele lat niż kupić za stówę i tylko się z tym męczyć , będzie telepało sterem , będzie centrowało jak chciało a jak przeżyje sezon to będzie sukces, nakupiłem się ja budzetowego szajsu , nerwów mi to napsuło i wcale taniej nie wychodziło jak renomowane produkty , a wręcz tanie wyposażenie wychodziło z dwa razy drożej w perspektywie kilku lat niż kupione raz renomowane produkty. A tak żeby post miał sporo wspólnego z tematem , to jak budowałem extrę 2,7m to nawet nie patrzyłem w stronę taniego wyposażenia , to 3 lata temu jak budowałem extrę 2,7m to okazało się że to studnia bez dna, więc aby podreperować budżet modelarski , to wieczorem tyle że zimą 19 godzina to noc, więc nocą odwalałem łopatą śnieg z parkingu obok takiej jak by galerii , ręcznie szuflą , ale to była w sumie niezła zabawa , i miałem płacone 100zł za godzinę
-
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Skrzydło po odjęciu wagi serw waży 1140g. Z tym że ja skrzydła podczas budowy spieprzyłem , później aby wstawić to o czym zapomniałem wycinałem kesony , więc taki zabieg kilka gram dodał, no i słyszałem opinie aby wzmocnić pierwsze kilka żeberek od kadłuba więc też naklejałem rowing węglowy na żeberka i tez kilka gram doszło. -
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ja jak już miałem kompletne kesony przyklejone to dopiero na spływie do czoła doklejałem pasek dwójki balsy, pewnie dlatego nie rzuciła ci się w oczy listwa na spływie w relacji. Ogólnie to nie walcz specjalnie z wagą ogona, model ma lekki ogon , nawet za lekki. A skrzydło jutro zważę , i odejmie sie 110g bo tyle ważą dwa serwa. -
Raczej miałem na myśli to że nie mam takiej potrzeby bo na wszystko wystarcza mój skromny budżet modelarski , jeśli często nie rozrabiam to problemu nie ma żeby wydać np 4 tys na raz , duży model to spore wydatki i jeśli często mam pecha i zbyt często robię nie tanie zakupy, to wtedy problem trochę jest. To jest właściwe podejście , mam 3 modele , nie znam obecnej ceny budowy modelu 2,2m , ale model 2,4m będzie blisko 10tyś a doinwestowany model 2,7m to oporze się o 20tyś zł, a bardzo się cieszyłem gdy kolega przyjeżdżał polatać ze mną małą pianką. Ja to w ogóle się cieszę jak ktoś wyskoczy ze mną polatać nawet jak nie ma żadnego modelu , tak po prostu popatrzeć i pogadać. Po prostu jak mam towarzystwo to mogę pałować model pół dnia i jest fajnie, a jak jestem sam to po półtorej godzinie w szczerym polu to już mi się nie chce.
-
Extra 300 KS - 2,7 m - relacja z budowy
enter1978 odpowiedział(a) na kszczech temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ja bym chętnie pooglądał jak budujesz model , w kwestii budowania to trochę posucha na forum , Konrad buduje dużego pipera i Waldemar małą extrę i nic po za tym się nie dzieje. Ja nic na razie nie działam bo latem staram się nic nie robic tylko latać , no chyba że muszę albo nie mam zajęcia. Co do okresu jesienno zimowego to mam dylemat i nie bardzo wiem jak to będzie , czy będę w tym roku budował? czy nie będę? nie wiadomo, opcji mam kilka. Mogę skończyć extrę 2,7m do której brak mi tylko skrzydeł , ale taki model mam i ma się świetnie więc inwestował bym pieniądze w to co już mam i to mam model 2,7m dopieszczony na tip top. Za to moja extra 2,4m ma dogorujący silnik , który dolata ten sezon i trzeba kupować nowy silnik, i jeśli pójdę w tym kierunku i przeznaczę fundusze na nowy silnik to budowania zimą nie będzie bo taki nowy silnik jaki bym chciał z wydechem jaki bym chciał wciągnie dwa razy takie pieniądze jakie potrzebuję na dokończenie drugiej extry 2,7m. Ale jest jeszcze trzecia opcja, Krzysztof planuje narysować jakiś fajny nieduży model 3D pod napęd elektryczny w okolicach 1,6m - 1,7m, i jeśli taki model pojawił by się w ofercie to raczej poszedł bym w tym kierunku i zimą sobie taki model zbudował, bo silnik w modelu 2,4m może poczekać,mam model 2,2m na chodzie , mam model 2,7m na chodzie , mam model 2,4m którego silnik ledwo wlecze za sobą model ale latać się nim da, a małego modelu na szybki wypad polatać to nie mam. Tak że ja nie wiem w co zainwestuję pieniądze , pożyjemy zobaczymy, sam nic nie robie to bym chętnie oglądał czyjąś pracę . -
Ja staram się odkładać niewielkie sumy , pensji nie zaczepiam od czasu do czasu wspomogę się domowym budżetem gdy mnie dopadł większy wydatek podczas budowy nowego modelu , ale takie sytuacje można policzyć na palcach jednej ręki. Po pracy zdarzają mi się tak zwane fuchy , nie ma tego za wiele i nie są to zawrotne sumy , ale na budowę modelu wystarcza jeśli nie muszę z tego kupować drogiego wyposażenia. Tym sposobem zbudowałem kilka modeli , a że nic nie unicestwiłem i wszystko lata i nie wymaga wkładu finansowego to dorobione pieniądze odkładam w razie niespodziewanych wydatków. Tak że to co dorobię i odłożę spokojnie powinno zaspokoić niespodziewane wydatki. Ale tak jak koledzy piszą , inflacja zżera pieniądze , za silnik zeszłej wiosny zapłaciłem niecałe 4 tyś , dziś kosztuje najbiedniej 5200zł , serwa w zeszłym roku kupowałem po 290zł dziś kosztują 400zł za sztukę. I taka to robota nie nakupię gratów na zapas bo nie wiem co mi kiedy będzie potrzebne , a gotówka leżakująca też topnieje w oczach.
-
Prawie skończyłem sklejanie modelu, zostało przykleić skrzydła bo sa na sucho zamontowane, podłączyć lotki, i przykleić szybkę kabiny. Ale jakos nie widzę tego abym nim latał, nie mam baterii , a pasowało by mieć z 3 pakiety aby warto było z nim z domu się ruszać, a to spore koszty. Może kiedyś jak dopnę rozgrzebany projekt i po skończeniu jak odłożę odpowiednią sumę pieniędzy na którą nie będę miał pomysłu, to może zaopatrzę się w akumulatory 6S, na razie będzie to model statyczny , choć tak do końca się nie zarzekam. Aha i ogarnąłem go na pięciu kanałach.
-
Silnik po naprawie chodzi i nawet nie ma luzów , niestety ten silnik ma juz bardzo duży nalot i zaczyna niedomagać, raz że nie odpala juz tak widowiskowo jak kiedyś , teraz już trzeba kilka razy machnąć śmigłem , chodzi świetnie i stabilnie niestety ma spory niedostatek mocy , jeszcze w zeszłym roku ciągnął o wiele lepiej , teraz już ledwie sobie radzi z modelem. No i mam dylemat, czy kupić nowy silnik gp-76 do tego modelu , czy skończyć nowa extre 2,7m , wprowadzając trochę zmian ułatwiających montaż i demontaż, i coraz bardziej zmierzam w kierunku nowej extry 2,7m. Nowy silnik plus nowy wydech to spore pieniądze do wydania , natomiast nowa extra 2,7m nie pochłonie nawet połowy tych wydatków bo nie wiele mi brakuje , dosłownie maska, podwozia, i trochę folii. Muszę jeszcze nad tym pomyśleć , to sie jeszcze zobaczy co zdecyduję. Na filmie kilka wycinków z wczorajszego popołudnia, głównie wczoraj starałem się nauczyć kręcić beczki robiąc pętlę, co nie jest wcale tak łatwo się nauczyć jak mi się wydawało.
-
Duża awaria aplikacji do lotów dronami w Polsce. Wyjaśniamy, co zrobić
enter1978 odpowiedział(a) na wlodeklis temat w Przepisy dla modelarstwa RC
Awaria , jakie ładne sformułowanie , tak zapytam z ciekawości , czy właściciel aplikacji otrzymał fundusze na utrzymanie aplikacji ? Czy przypadkiem agencja nie rozpieprzyła aplikacji na własne życzenie? Powymyślali przepisy i ograniczenia to są jak dupa od srania i mają udostępnić narzędzie do zgłoszenia lotu. Ja nie mam zamiaru pisać żadnych maili ,jeśli będzie działać aplikacja to zgłaszam lot, nie będzie działać to pies im mordy lizał , latam bez zgłaszania. Z góry mam odpowiedź na straszenie , kary itp, na takie argumenty moja odpowiedź brzmi , "życzę powodzenia". -
Posunąłem sie trochę do przodu z budową , w sumie to juz mam całkiem sporo zrobione.
-
Trochę podłubałem przy modelu i mam cały kadłub posklejany i jest prawie cała elektryka opanowana. W sumie to łatwy model jest do zbudowania , ale mam problem i nie wiem jak go rozwiązać , schowane podwozia są zamykane takimi hm? takimi pokrywami, ale one nie mają żadnego mechanizmu , wkleja sie je na zawiasach ale jak zrobić aby sie otwierały gdy podwozie się wysuwa i zamykały gdy podwozie się schowa?
-
Ostatnie kilka lat to dość sporo czasu poświęcałem hobby, ciągle coś budowałem więc jeśli miałem model w budowie to kilka razy dziennie przesiadywałem przy modelu, z czasem to tak różnie, zależy co robiłem czasami to było 30min a czasami 3 godziny , a czasami 3x po 30 min, statystycznie przyjąć można że zimą 2 godziny dziennie poświęcałem hobby a latam latałem co drugi dzień po 2 godziny. Teraz się troche pozmieniało , nie buduję bo co chciałem zbudować to zbudowałem , modele stoją gotowe do lotu i nie ma przy nich żadnej roboty. Latać latam w tym roku rzadziej bo tylko w weekendy, powiedzmy że poświęcam w weekend 3 godziny na latanie. Jak mam czas to latem zaglądam do modelarni i zawsze sobie zajęcie znajdę , ale to tak może raz na 3-4 dni na godzinkę.
-
Model już dawno stał gotowy do latania ale jakoś nie latał. Wczoraj mnie na niego naszło bo chciałem sobie polatać ale byłem kontuzjowany i nie nadawałem się do wynoszenia modelu 2,7m z piwnicy , a ten jest lekki i sprytny w załadunku to wczoraj go przewietrzyłem. Od początku miałem do niego jakis problem w kwestii wyważenia , i wczoraj po pierwszym locie byłem pewny że ma za cięzki dziób , i faktycznie doczepiłem na trytki 60g balastu do tylnego podwozia i zaczął normalnie latać. No i mogę wspomnieć że serwa king max 27kg HV jakie w nim sa to jednak strata pieniędzy , mają bardzo mały nalot , niby mają kilka lat ale to tak że wykonywały dosłownie kilka lotów w sezonie i jedno serwo na wysokości trzęsie sterem i to tak napiernicza że muszą zostać wymienione serwa na sterach wysokości. A tak po za tym to fajnie się bawiłem , nie jest tak zwrotny jak rasowe modele 3D , ale to nie stoi na przeszkodzie aby była radość. Wczoraj jak widziałem na fejsie to sporo modelarzy było uziemionych bo lał deszcz, u mnie za to słońce prażyło że kamera miała problemy z jasnością.
-
Nikt nie odpowiedział , a ja próbowałem to uruchomić i tez nie działa , to na razie oświetlenie sobie daruję. Mam natomiast inne dylematy, pierwszy to taki że jeden kanał z odbiornika będzie zasilał 3 serwa jednocześnie, kolejny kanał będzie zasilał inne 3 serwa jednocześnie , a jeszcze inny kanał jeszcze inne 3 serwa jednocześnie , czy odbiornik podoła? bo nie wiem czy zasilać serwa prosto z odbiornika czy zastosować jakiś regulator który odciąży odbiornik. A drugie pytanie dotyczy sterów , stery wysokości ,i te skrzydełka z przodu kadłuba i wektor ciągu będą sterowane mixerem Delta , ale jak to zrobić aby lotki chodziły jak lotki i nie reagowały na operowanie sterem wysokości? bo jeśli lotki włączę do mixera delta to będą chodziły jak lotki ale będą też się wychylały jak stery wysokości. Jak to rozwiązać?
-
No to dziś ogarnąłem wszystkie trzy podwozia , i tylne sa wklejone już, a przednie czeka aż uruchomię stery kierunku bo przed wklejeniem go w kadłub jak by była potrzeba odwrócić kierunek skrętu koła , to będzie to możliwe i łatwe , jak bym go wkleił to juz tylko revers mi pozostanie, więc przednia goleń czeka w pudełku. Mam ogarnięte i uruchomione silniki i podwozia. Składanie tego modelu polega głównie na lutowaniu kabli , ale jutro położę brakujące kable zasilające serwa sterów i zostanie zrobić instalację oświetleniową i można kadłub zamykać finalnie na klej. A odnośnie oświetlenia to na zdjęciu jest takie coś, podpowie ktoś jak tego używać? w opisane gniazdko zasilania akumulator będzie wpięty na stałe po za odbiornikiem, ale do czego są te pokrętła? a wyjścia to tylko kojarzę te z przypisanym kolorem światełka , pozostałe są niezrozumiałe. Jest też żyroskop w zestawie , ale nie będzie montowany.
-
Rozwiązałem problem tego dekielka z turbiny , okazało się że on powinien być nakręcony na gwint piasty , tyle że piasta była źle zmontowana i dlatego nie było miejsca na ten dekielek. Nie spodziewałem że tak ktoś poskłada tą turbinkę , stożkowa od środka tulejka która zaciska piastę na wale podczas dokręcania była wykorzystana jako podkładka pod nakrętkę ,a piastę zaciskał jedynie plastikowy wirnik. No ale poprawiłem to , jest zmontowane jak trzeba i ma działać, jedynie nie wiem czy piasta nie ślizgała się na wale silnika i czy teraz nie ma bicia , a nie mam docelowego akumulatora aby wkręcić silniki na max moc, to się okaże za jakiś czas. Uruchomiłem też dwa podwozia tylne, z tym że jedno musiałem pokombinować aby były serwa w tym samym kierunku bo nie mam kanałów i podwozia muszą chodzić wszystkie na jednym kanale, bo bez kombinacji to na jednym kanale to jedno podwozie się zamykało a drugie wtedy otwierało , ale ogarnąłem to i jest po problemie. Snapy i orczyki podwozi to dramat , nawet nie wiedziałem że takie łączniki mogą mieć tak gigantyczne luzy, to nie miało prawa działać poprawnie , na szczęście jeden snap był uszkodzony i musiałem go naprawić a po naprawie luzu nie ma w ogóle , więc pozostałe dwa podwozia chyba trzeba tak samo poprawić. No coś tam działam z tym modelem , jutro wstawię zdjęcie jakiegoś sterownika oświetlenia , może mi ktoś podpowie z czym się to je , bo dla mnie to nowość, światełka są w zestawie to je zamontuje , ale na stałe , na ostro bo nie mam wolnych kanałów , podłączam pakiet i niech sobie miga i świeci , ale z pominięciem odbiornika.
-
EXTRA 300 K.S 2,7m amatorska budowa modelu
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Dziś było w sam raz , nie za zimno i nie za gorąco. Nie latam tak często jak w zeszłym sezonie i tak troszkę potrzebuję polatać z 2 loty zrobić nim się wczuję w model, ale jak latałem co drugi dzień , bez znaczenia czym ważne że zrobiłem kilka lotów, to jakoś lepiej mi to fikanie szło. Ostatnio latam rzadko , i tak czasami sam sobie nie wierzę więc unikam sytuacji które wymagały by nie tyle błędu co choćby zawahania, kurcze wcześniej pewniej się czułem niz dziś. Tylko że na tym lotnisku dziś wiał wiatr w poprzek , dookoła wysoka kukurydza , a trawnik w takim jak by wąwozie , i często dziwnie sie wiatr zachowywał , rękaw powiewał w jedną stronę a nad pasem lotniska zawiewało model niezgodnie z rękawem , jakieś dziwne turbulencje itp , męczące to było , co nie znaczy że się nie dało pobawić, pobawiłem się i do świetnie. -
To zależy jak model jest uszkodzony , akurat w tym przypadku to został z modelu tylko dziób więc naprawa nieekonomiczna , za dużo czasu trzeba by poświęcić na naprawę, obstawiam że to by zajęło kilka tygodni żeby takie wiórka posklejać, a sklejenie nowego modelu to max 3 wieczory, jak się ma plany gotowe wycięte. Tak samo jest z drewnianymi konstrukcyjnymi modelami , raz rozbiłem model że kadłub był do wymiany , był to model extra 260 1,8m , model kupiony w sklepie i żadna dokumentacja do niego nie istniała. Samo rysowanie zajęło mi dwa miesiące , strzępy sklejałem w całość i gotowe elementy odrysowywałem na kartonie, i dwa miesiące takie trociny kopiowałem na karton, później z kartonowych szablonów odrysowywałem części na sklejce , a później trzeba było części wyciąć , i pewnie blisko 3 miesiące pracy a ja dopiero miałem części i mogłem zacząc budowę kadłuba. Naprawiłem ten model , ale dzięki niemu jestem wyleczony po dziś dzień z naprawiania rozbitych modeli. Przesiadłem się na projekty naszego forumowego kolegi , do modeli są kompletne plany pod ploter , i uszkadzam kadłub to zamawiam kadłub 3-4 dni i przychodzi paczka, gotowe puzzle składa się z 3-4dni , no z oklejaniem może z tydzień. Uszkodziłem statecznik , zamówiłem , poczekałem kilka dni i kurier dostarcza paczkę 3 wieczory i model naprawiony. Pracuje się komfortowo , wszystkie części pasują do siebie idealnie , nic nie trzeba kombinować , nie ma stresu nie ma nerwów , znając projekt to czasami to nawet jest dobra zabawa taka odbudowa. Tak że konstrukcyjnego modelu jeszcze mi się nie zdarzyło w całości unicestwić , ale kilka kadłubów poszło do Abrahama , ale jak mam poważne uszkodzenie to szybciej jest zutylizować uszkodzoną część modelu i zrobić nową od zera niż naprawiać uszkodzenia.