Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. No aż jestem ciekaw co z tego wyjdzie. Ogólnie to pokusił bym się o stwierdzenie że nawet nie naprawiane było by lepsze od tego które ci trzasnęło przy rozruchu na ziemi, jak się nie da naprawić bądź wyważyć po naprawie to zostaną ci pokrowce Falcona. No i jeszcze problemem może być sam silnik , ty masz 111ccm a śmigło chodziło z silnikiem 123ccm który to naprawdę ma moc no i niewiadomą jest jak mniejszy silnik będzie sobie radził. Mam nadzieję że się pochwalisz co tam z tego wyszło , i czy ci to lata czy nie lata? no powiem ci że nagranie bym chętnie zobaczył. Moje doświadczenie z tym śmigłem jest takie że model na nim zaczął wolniej latać, ciekawe jakie będą twoje odczucia.
  2. Irek i co z tym śmigłem ci wyszło? widzę że doszło, masz na niego jakąś wizję?
  3. Ale nagrasz film jak model lata? Mój chodzi jak sieczkarnia , jakiś hałaśliwy się zrobił, ale lata fajnie
  4. Ja juz po naprawie , jeszcze dziś stanie na kołach , ale mam uszkodzoną owiewkę koła i muszę ja zdemontować a łatwiej mi będzie ja odkręcić trzymając podwozie w ręku niż na modelu, i dlatego nie ma jeszcze podwozia przykręconego.
  5. Ładnie wyszło , no nieźle się z tym uporałeś. Ja nie mam na razie zdjęć z swoich postępów , ale wszystko zrobione , pościskane i schnie.
  6. Mi tam się podoba https://www.instagram.com/p/Cr6E-PiMIXu/?igshid=NjZiM2M3MzIxNA%3D%3D&fbclid=IwAR07inoLzWKSHwAp7UEFMvwUNhJ2XSHBclMArgqzgzGO63Oe6gbEhSE34eE
  7. Ja też jeszcze dzis wstawie zdjęcie bo to nie koniec naprawiania na dziś. Nie poszedłem latać bo pogoda jest kiepska , wieje i tylko dotknąć i będzie lało, to ogarniam model. Ja to tak sobie ponarzekam że drogo że nie gramotna kobyła , a ciągnie mnie do niego jak diabli , mam dwa mniejsze modele gotowe do lotu a odpuściłem dziś latanie aby naprawiać model 2,7m. Ma skubaniec swój urok.
  8. Irek chwal się , jak postępy z naprawą?. Ja ze swoim modelem wzięliśmy się wczoraj za łby i ja już jestem prawie po naprawie, zostało wymienić poszarpane poszycie z balsy które zresztą sam powyrywałem, i dziś to będzie zrobione , no i uzupełnić folię i po robocie.
  9. Nom, mnie dopadło i śmigło i serwa na raz. No z jednej strony model jest świetny , ale jest dość drogi w serwisie , uszkodzenie raz na dwa lata jak w moim przypadku , to jeszcze da się przełknąć, ale gdyby takie sytuacje miały miejsce często to faktycznie można się zniechęcić. W moim przypadku winny jest zawsze brak pokory, w zeszłym roku wiosną przeszarżowałem i w tym roku ta sama historia , z tym że w tamtym roku zafundowałem sobie dużo pracy a małe koszty , a w tym roku pracy nie mam wiele ale co do kosztów to trochę sporo wyszło jak na taką głupotę jaką odstawiłem.
  10. Kołpak w sensie laminat to tutaj jest OK, ale duralowa podstawa jest zbyt licha , laminatowy stożek jest całkiem spory i swoje waży natomiast ramiona w duralowej podstawie łączące część wewnętrzną z zewnętrzną są i za wąskie i za cienkie w efekcie pękają od wibracji i kołpak do śmietnika. Jak przyjdzie nowy który zamówiłem to się pochwalę. W extrze 2,4m było to samo ,z tym że tam jak kołpak sie rozleciał to zastosowałem taki z śrubą centralną i zawiódł jeszcze szybciej niż ten przykręcany po obwodzie, urwała sie śruba, zamówiłem śrube o twardości 12,9 i........ śruba urwała się w 4 locie i kołpak odfrunął , i też dałem sobie z tym spokój , zamówione są dwie podstawy do obu modeli bo to co jest w ofercie sklepu to nie zdaje egzaminu, no można sie pokusić o kołpak falkona , te podobno chodzą , ale to 6 stówek z jeden kołpak a mi potrzeba dwa , dlatego była okazja to zleciłem wykonanie lepszych podstaw do kołpaków które posiadam.
  11. Wiesz urwane śmigło pewnie waliło modelem że można nim było ubijać kostkę brukową. Powiem ci że silnik GP-123 też nieźle trzepie modelem , Darek na DLE-120 lata na kołpaku trzeci rok a mój robi 5 lotów i kołpak w kawałkach, rozniosłem dwa kołpaki i się poddałem bo to strata pieniędzy , teraz kołpak robi mi modelarz na indywidualne zamówienie taki że GP-123 nie da mu rady. Ale mimo wibracji domek daje radę i nie ma żadnych problemów, jak może pamiętasz nasz kolega budując model 2,4m postanowił wzmocnić boki domku laminatem i nie był to najlepszy pomysł bo może i jest wytrzymalszy ale bardzo przenosił drgania na kadłub , cały model aż podskakiwał jak chodził , co w standardowej wersji z samej sklejki nic takiego nie ma miejsca. Widziałem kilka razy jak w modelu sklepowym podczas gwałtownej zmiany kierunku lotu w modelu urywał się silnik razem z domkiem i maską, tutaj nigdy nie słyszałem o czymś takim to chyba nie jest ten domek taki lichy .
  12. Tak Rafał masz rację, w temacie są zawarte bardzo istotne kwestie , problemy i rozwiązania , np dwa odbiorniki wspólnie sterują jednym modelem a w razie awarii jednego drugi przejmuje kontrolę, niestety temat jest tak obszerny że trzeba mieć zdrowie i cierpliwość aby się dokopać do ważnych informacji. cytat który zamieścił Rafał pochodzi gdzies z czeluści tematu i faktycznie w tym miejscu było opisane co i jak, w skrócie dwa serwa poruszają jednym sterem na sztywnych popychaczach , ale serwa są zasilane z power boxa i są skonfigurowane za pomocą funkcji matchowania. Pewnie niektórzy się zastanawiają co się stało że awarii uległy serwa czego następstwem było uszkodzenie modelu. Nie mam pewności ale skłaniam się do tego że model podczas zawisu usiadł sterem kierunku na ziemi bo usiadł i to nie raz, serwa mają długie dźwignie co skutkowało tym że z 35kg deklarowanego ciągu na takich długich dźwigniach do dyspozycji jest około 8kg ciągu razy dwa serwa to jest 16kg, model waży 13kg a opadając na ziemię ważył trochę więcej zakładam że usiadł z graniczną siłą uciągu serw , ale graniczna siła była na dźwigni steru kierunku a model usiadł na spływie steru kierunku , taki duży ster w sensie jego głębokość było tak długim ramieniem że z łatwością wygenerował siłę kilka razy większą niż serwa były w stanie pokonać, i to chyba cała tajemnica, serwa z taką siłą chciały się przeciwstawić napieraniu steru że porozsadzało im obudowy. Model będzie łatwo naprawić , zamówiłem żywicę jutro pewnie przyjdzie i jutro zaczynam. Ale łatwo to nie znaczy że będzie tanio. Straty: 1. wyrwana wręga podwozia 2. owiewka koła do naprawy 3. zgięty popychacz serwa 4. zniszczone dwa serwa i tu przestaje być tanio 5. śmigło do wymiany i koszt zbliżony do serwomechanizmów Ale szkoła nie poszła w las, ani jeden raz więcej nie powieszę modelu 10cm nad ziemią.
  13. Masz rację, przepraszam, ale mnie jeszcze emocje noszą , nawet nie mam strategii na naprawę modelu o kosztach nawet nie wspominam bo tanio nie będzie. Musze przetrawić porażkę. A było wyważone?, Falkon wyjmuje się z pudełka i jest perfekt , ale miałem śmigło falcon 23x8 i była lipa , zawsze sprawdzam śmigło i nie patrzę kto je robił i jedno miałem niewyważone i smarowałem łopatę lakierem do paznokci
  14. To podaj w prywatnej wiadomości adres do wysyłki, postaram się wysłać w tym tygodniu , ale to będzie zależało czy mnie nie zawalą robota po długim weekendzie,ale wysyłka to będzie paczka pocztowa lub kurier, bo do paczkomatu takich długich paczek nie przyjmują
  15. Ja go tam pojeba..... , jak chcesz i zwrócisz wysyłkę to ci go za darmo wyślę , falkon 29x10. Wieszam model przed samym sobą , jeszcze mi tylko łba nie obcięło po tej naprawie i będzie komplet nieszczęść. Na pierwszy rzut oka nie widać że się rozkleiło , ale na spływie jednej łopaty jest szparka i ja już na nim nie będę latał A tak to sobie wczoraj fruwałem, a później maszyna sie rozkraczyła.
  16. Jednak straty są większe niż to wczoraj wyglądało, obydwa serwa steru kierunku mają rozerwane obudowy, i niestety śmigło też ucierpiało i jest do wymiany , rozkleiło się na spływie , na pierwszy rzut oka wygląda ładnie ale na spływie zewnętrzna warstwa i wewnętrzna sa rozklejone.
  17. No tak średnio, sukcesem jest to że nie uszkodziłem nowiutkiego śmigła, i goleń podwozia jest cała, ale gdyby model przeleciał jeszcze z 6 metrów dalej to prawdopodobnie wylądował by bez strat bo siadał by na na pasie a nie w trawie po kolana, ale też było za duże ryzyko że na tym odcinku brakujących 6 metrów mógł by się przekręcić i rypnąć w ziemię np skrzydłem , miałem dobrą prędkość i dobrą pozycję to siadałem gdzie popadnie aby na ziemię, no ale teraz mam trochę roboty. Ogólnie bardzo trudno jest opanować model z wychylonym i zablokowanym sterem kierunku, robiłem dwa podejścia aby model posadzić i było tak że wymykał się z pod kontroli , duży i bardzo skuteczny ster kierunku bardzo przeszkadza podczas prostego lotu
  18. Tak wyszło że zawiodło , trudno się mówi , tanio nie będzie bo na kierunku są dwa serwa i obydwa pójdą do wymiany. Ale stwierdzenie że są słabe czy że sa porównywalne z budżetowymi produktami jest niesprawiedliwe, bo to świetny produkt w uczciwych pieniądzach. Co się stało? teraz już sie nie dowiem , pewne jest jedynie to że na serwo zadziałała ogromna siła , jedną z opcji jest to że zdarzało się że usiadł na sterze kierunku podczas zawisu, niby jest taka opcja ale tak nie do końca jestem przekonany. Bardziej skłaniam się do tego że na serwie jest długa dźwignia która jest skierowana w dół i wystaje po za kadłub , i najbardziej skłaniał bym się do tego że gdzieś mógł zaczepić tą dźwignią , zaczepienie dźwignią o jakąś darń bez problemu załatwi każde serwo bez względu na to kto je robił i ile kosztowało, ale teraz to już takie gdybanie. Trzeba zakasać rękawy i brać się za naprawę modelu, za dwa tygodnie mam wolny weekend i do tego czasu model ma gwizdać
  19. Dzisiejszy dzień nie poszedł po myśli, model uszkodzony. Zablokował mi się ster kierunku w czasie lotu w pozycji wychylonej , bardzo ciężko się takim modelem lata więc model uszkodziłem ale dramatu nie ma, wyrwałem wręgę podwoziową, bo naprawdę było go ciężko posadzić na ziemi. Ogólnie rozerwało obudowę serwa steru kierunku , i serwo się zablokowało z maksymalnie wychylonym w prawo sterem kierunku. Wręgę się naprawi , dobrze że śmigło całe bo dopiero drugi raz latało, i goleń podwozia też jest cała to to awaryjne lądowanie nie było takie ostatnie , ale teraz troszkę czasu trzeba modelowi poświęcić, no i trzeba kupić nowe serwa na kierunek.
  20. Extra 2,7m rozpoczęła sezon. Wymieniłem śmigło z 28x9 na 29x10 reakcja na gaz w zawisie się uspokoiła i bardzo fajnie chodzi ale zmieniła się charakterystyka gazu więc muszę się go trochę nauczyć, ale jest OK. Kołpaka nie ma ale jeden z modelarzy robi mi na zamówienie kołpak a właściwie podstawę kołpaka , bo sklepowe nie zdawały egzaminu. Tak to polatałem sobie dwa dni temu, nawet pogoda dopisała, przynajmniej nie padało.
  21. Uporałem się z sterami wysokości, jeszcze nie są w całości , ale zostało przykleić poszycia , to tak jak by juz były zrobione. Ale dziś dotarła paczka z nowym śmigłem , stare 28 x 9 nie do końca mi pasowało , nie podobała mi się charakterystyka z jaką silnik oddawał moc , po prostu śmigło 28x9 do silnika DLE-120 było w sam raz a do silnika GP-123 jest za małe, więc kupiłem nowe śmigło 29x10. No kolana wydechowe mam nowiutkie z nierdzewki to powinien być spokój awariami wydechów , czekam na kołpak robiony na zamówienie w tym czasie powinna pogoda się poprawić i chyba pora wylatywać i poupalać trochę model, jak nie patrzeć to jest to model którym aż chce się latać.
  22. Z racji że pogoda nie dopisuje (choć wczoraj polatałem) , to nim się nie poprawi to wróciłem do budowania. I tak pomału powstaje nowy model 2,7m , na chwilę obecną mam zrobiony cały kadłub z kabiną, mam ster kierunku, mam stateczniki poziome i rozpocząłem budowę sterów wysokości, i chyba w nadchodzącym tygodniu te stery zbuduję bo pogodowo ma być fatalnie. Gotowy model jeszcze nie był odpalany w tym roku bo raz że nie było jak, a po za tym zamówiłem do niego nowe śmigło to jak poleci to juz z nowym, stare śmigło 28cali wydaje mi się że jest za małe do silnika gp-123 to teraz będzie 29 cali, no i miałem problem z kołpakami bo kupiłem dwa i w obydwóch popękały podstawy, ale znalazł się modelarz który się podjął narysować i wyciąć taką podstawę kołpaka , ale solidniejszą niż to czego używałem. Tak że dalej czekam na wiosnę a w między czasie coś troszkę sklejam.
  23. To były wtyczki z przedłużaczy serw, i one sie sprawdzają bo tymi wtyczkami mam podłączane stery wysokości, ale to co innego gdy te stery do lotu montujesz , po lotach demontujesz, wtyczki spina się i rozpina złącza pracują i jest OK, gorzej jak się taką wtyczkę zepnie raz i więcej się do niej nie zagląda , zdarza się że przestaje łączyć , może jakaś korozja? to juz druga taka sytuacja mi sie przytrafiła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.