Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Nie wiem jaki masz tłumik , ja kilka lat temu na pikniku w Radzyniu usłyszałem Darka Veloxa , ani nie wiedziałem czyj to model lata ani co tam jest pod maską ale bardzo raził po oczach dżwięk tego modelu, był bardo miękki cichy i przyjemny , na tyle to mnie zaciekawiło że zapytałem kogoś obok co tam jest za tłumik , powiedział mi że to JMB. Nie było mowy o takim wydechu w modelu bo wtedy latałem extrą 1,8m i prawie 6kg do lotu , to jeszcze mu tłumika tylko brakowało , ale w głowie zostało że kiedyś chciał bym miec model który tak brzmi. Czas płynął , modele się zmieniły , podniosłem troszkę poprzeczkę i dziś mam w każdym modelu kanister JMB a w extrze 2,7m to mam nawet dwa kanistry, niestety jak zwykle tanio nie było dwa kanistry i dwa kolana i 1150zł poszłooo. Ale brzmi bardzo dobrze. Kurcze myślałem że dziś uruchomię model niech się silnik pokręci trochę , oglądałem pogodę nadawali odpowiednią temperaturę miało być pięknie, niestety nadawali też deszcz i leje od rana i już na uruchamiałem.
  2. Nie latałem takim modelem , nie wiem jak to jest to mam mieszane uczucia. Ale krótka historia. Zaczynałem od modeli 1100 - 1200mm radość była bo modele latały , ale w pewnym momencie stałem się posiadaczem modelu 1,4m i to był szał , okazało się że mniejsze modele latają byle jak bez względu kto je robił i to strata czasu i pieniędzy, tylko model 1420mm ma potencjał i to dopiero lata, pamiętam jak jeden z kolegów który miał ten sam model powiedział że to jakoś lata w porównaniu z pianką , nie bardzo to rozumiałem bo według mnie model był świetny. W między czasie stałem się posiadaczem modelu 1,8m , był to model budżetowy i to nie był rasowy model 3D ot zdecydowałem sie na pierwszego akrobata spalinowego , za co posypała się krytyka bo do nauki podobno kupuje się trenera , do dziś nie wiem co mógł bym ćwiczyć trenerem w stylu pipera , to była bzdura totalna , do ćwiczenia jest potrzebny model który dobrze lata , najlepiej w każdej pozycji i to cała filozofia, akurat budżetowy model szału nie robił ale to juz było coś. W końcu postanowiłem zbudować model Mx-a 2,2m nie mając doświadczenia w budowaniu i nie mając z tym do czynienia , co niektórzy pukali sie w czoło bo to się nie mogło udać bo budowa modelu to nie tak hop siup , a nauka w trakcie budowy jest uciążliwa. Ale dałem radę i model poleciał , i po wlataniu sie w model okazało się że model 1,4m lata byle jak i to strata czasu i pieniędzy , a model 3D 2,2m to dopiero lata , efekt był taki że pozbyłem się modelu 1,4m i zostałem z modelami 2,2m mimo że model 1,4m było łatwiej wrzucić do auta przestało mi przeszkadzać to że muszę auto przygotować do zapakowania modelu 2,2m, co nie jest takim wielki wyzwaniem. I coś czuję że z modelem 2,7 będzie ta sama historia , po wlataniu się nic innego nie będzie mogło się z nim równać , problem transportu i koszty jakoś się przełknie i zostanie zabawa. Ale nie sądzę aby model 2,2m został zdyskwalifikowany przez 2,7m tak jak model 2,2m zdyskwalifikował model 1,4m. Co do extry 2,7, po modyfikacjach model dał się wyważyć na rurze z 200g balastu na środku maski , i to juz jest coś. Ogólnie jest gotowy do oblotu , ma juz kratki wentylacyjne pod kadłubem i niby wszystko jest dopięte na ostatni guzik , nie ma fragmentów niebieskich paseczków na lotkach , nie ma laminatowych wzmocnień na językach mocujących skrzydła i nie ma nakrętek kłowych w skrzydłach tam gdzie skrzydło z tyłu ma być przykręcane plastikową śrubą, i to tyle i jutro to załatwię bo to zajęcie na 30min. A kiedy poleci? tego nie wiem
  3. Ok dzięki . Nie ma szans , kieszenie są idealnie spasowane, ale myslałem o czymś w rodzaju wypastowania rur np woskiem tym którego używałem jako rozdzielacza , nic się nie klei nic nie spływa i nie brudzi , a po wypolerowaniu jest bardzo śliski. Nie masz co żałować sprzedaży modelu , jak nie ten to inny , problemem w staniu sie posiadaczem modelu jest zakup silnika i serwomechanizmów , samo zbudowanie modelu nie jest żadnym wyzwaniem , potrzebny jest czas i chęci. Mimo że już mam model 2,7m nie latany to nie latany ale mam, to wciąż jestem zdania że model Mx-a jest najtańszą i najlepszą opcją do relaksacyjnego polatania i nie tylko , nie ma że model do czegoś się nie nadaje , zrobi wszystko, ograniczeniem są umiejętności i fantazja. Z pewnością 2,7 lata lepiej , będzie stabilniejszy , ma większa bezwładność , i ogólnie jest szał , ale ma i wady jest upierdliwy w przechowaniu i w transporcie ale największym problemem są koszty wyposażenia przez co cały model do tanich nie należy. Mój czerwony Mx przekroczył 1000zł ale nie przekroczył 1300zł i to model gotowy do lotu , tartak wziąłem w promocji , nawet w zeszłym roku Marcin organizował wyprzedaże , silnika nie kupiłem bo koledzy wsparli i przysłali co komu zalegało a nadawało się do użytku , po zmontowaniu części silnika od kolegów silnik śmiga drugi rok , klasa 55ccm jest bardzo popularna więc można i coś używanego wyhaczyć za symboliczne pieniądze więc silnik da się przeskoczyć , kupiłem dwie rolki folii , rurkę z stówkę , serwa budżetowe i coś tam z drobnicy. I za tysiąc z haczkiem mam ładny model i masę radości , a że trzeba go sobie było zbudować? no coś za coś ale 70% tego modelu zrobiłem w pracy , zamiast czytać gazety sklejałem np skrzydła. Na pewno będzie radość z extry 2,7m , ale nie wydaje mi się aby ten model był zbyt intensywnie używany , po prostu 2,2m jest mobilniejszy , nie muszę się szykować planować i pakować, ot mam wolny czas wrzucam model do auta i pojechał , no chyba że ktoś ma auto że model 2,7 wchodzi z taką łatwością jak do mojego auta model 2,2m , to wtedy juz jest inna historia z tym transportem.
  4. Z ogona zdjąłem 200-210g model jeszcze nie wywarzany bo nie jest poskładany ale musi być OK. Dzis dotarła rurka 16 x 14 x 540 mm , z carbon center , nie wiem ile dokładnie kosztowała ale coś tam żonka się modliła że 130zł zapłaciła bo akurat na nią kurier trafił. I tu mam pytanie , rury węglowe do tego modelu sa drogie jak cholera , na pewno pakowanie do transportu to pierwsza liga , na pewno rury sa wysokiej jakości ale tanio nie jest. A tak się składa że po 3 latach używania modelu 2,2m rura węglowa w statecznikach kwalifikowała się do wymiany bo się powycierała , a pracowała w kartonowych kieszeniach. Tutaj kieszenie są laminatowe i tak się zastanawiam czy te rury nie będą się wycierać? czy smarujecie czymś rury węglowe aby zmniejszyć tarcie? Planowałem oblatac model w piątek albo w sobotę , ale jest tak upalnie że się mocno zastanawiam , silnik jest nowy nie popracował na ziemi nawet , pyrkanie na postoju mi się nie podoba w taki upał bo silnik się błyskawicznie nagrzewa i bardzo długo stygnie. Z oblotem to się zobaczy , jak będę miał czas na pilnowanie silnika na ziemi że trochę czasu przepracuje to może i model oblatam , a jak nie to poczekam na jakiś chłodniejszy dzień gdzie uruchamianie nie będzie wyglądało tak że silnik pracuje 2 minuty i stygnie 30min. Ale ciekawi mnie czy powinno się te rury dźwigarowe czymś posmarować?
  5. Trochę odgrzeję temat dla zainteresowanych tematem tłumika kanister. Więc sztywne kolanko wydechowe własnej roboty popękało. Dziwne jest to że wykonałem dwa takie kolana do dwóch modeli , niebieski model ma zrobione kolanko z rurek z forda mondeo i to popękało , model nie ma wielkiego nalotu max 8 lotów w kolanku wykroiła się ładna dziura wielkości jednogroszówki w miejscu przy cylindrze ale nie na jakimś łączeniu tylko na litej fabrycznej rurce, do tego jest trzy dość długie pęknięcia obok spawów a właściwie przy samych spawach. Czerwony model ma o wiele więcej lotów i tu się nic nie dzieje , ale czerwony ma kolano robione z rurek z audi. Więc wychodzi na to że jak się robi kolanka z dobrej jakości stali to 0,5mm ścianka daje radę , jak stal jest byle jaka to 0,5mm ścianka jest za słaba.
  6. To nie za dobrze , sugestie są potrzebne a szczególnie kiepskiemu budowniczemu. Fajnie że się odezwałeś bo trudno złapać modelarza na forum modelarskim , jak ktoś ma czas to śmiga na lotnisku , zresztą sam niedługo jadę polatać tylko czekam na auto. Co do środka ciężkości to każdy lubi inaczej , mi zachowanie twojego modelu bardzo odpowiada. Faktycznie dziwne jest to że masz kilkadziesiąt gram lżejszy silnik, nie wiem jakie masz wydechy bo na filmie ciężko wywnioskować ale jak masz puszki to masz o wiele lżejszy dziób od mojego , mówisz że masz również serwa steru kierunku w ogonie i to dwie sztuki, rurę również masz duralową i jeszcze dociążałeś ogon , to co za cholera? wychodzi na to że masz zupełnie gdzie indziej środek ciężkości niż ja. Mógł byś zrobić znak na kadłubie w którym miejscu model ci się wywarza? i zrobić zdjęcie i je wstawić? Ja otrzymałem jedną recepturę odnośnie wyważenia tego modelu , model jest wywarzany na rurze ale na środku maski ma leżeć 200g balastu , po wyważeniu z tym balastem , balast wyrzucam z maski i model gotowy do lotu, i ma latać prosto ale minimalnie jest przeważony na ogon. Kłopot w tym że aby tak wyważyć mój model muszę na domku silnika załadować 530g balastu i to takiego na stałe z którym trzeba by latać, stąd strategia aby z ogona pozbyć się 200g , i wtedy model wyważy się według tej receptury bez dodawania wagi gdziekolwiek. Ale ty możesz mieć środek ciężkości gdzie indziej i przyznam że chciał bym go poznać.
  7. Po trzech konsultacjach problem rozwiązany. Jedno serwo na kierunek które jest w ogonie waży równo 100g , wraz z dźwignią i popychaczem. Więc na kierunek pójdzie jedno serwo 35KG takie mam najmocniejsze na stanie i obecnie jest na gazie i jest 20g lżejsze od tego co jest obecnie. No i najciekawsze to rura dźwigarowa w statecznikach , mam tam duralową rurkę 16mm z ścianką 2mm, waga tej rurki? ....... 130g. Więc pożegnam się z tą rurką , na jej miejsce pójdzie rurka z carbon center która waży 34g. Dzięki zabiegowi z serwami i wymianie rurki z ogona zniknie 220g , a to wystarczy do bezproblemowego wyważenia modelu, a nawet pewnie pakiety trzeba będzie cofnąć bo obecnie są w domku silnika , więc jest dobrze. A urywając 200g z ogona cały model będzie lżejszy o tą wartość i będzie warzył 12,8kg , i to też podobno jest dobra waga bo chłopaki mają modele poniżej 12kg ale bez kapci , a wiem że ktoś ma ten model i warzy 13,8kg i tez lata bardzo dobrze. To teraz trzeba poczekać na nową rurkę i jakoś trzeba myśleć o oblocie.
  8. A to ja mam pytanie, czy korygowałeś zapłon? pytam z ciekawości bo silnik ładnie odpala i nie ma się czego czepiać prócz tego zejścia z wyższych obrotów na minimalne , ale to tez nie często ma miejsce że silnik zwolni za bardzo, ale to sobie będe ustawiał jak wypali trochę paliwa , na razie wypalił pół zbiornika chodzi dobrze to nie ma co w tej chwili kręcić. Ale czujnik położenia wału mam fabrycznie do końca opóźniony , też tak masz?
  9. No i odpalił . Zagadał bardzo ładnie kilka machnięć śmigłem i odpalił , wypalił pół zbiornika i dostałem trochę h...... z balkonu od jakiejś starszej babci , bo jej przeszkadza. Zapala ładnie uruchamiałem go wiele razy bo popracował minutę czy dwie i gasiłem do ostygnięcia. Jedyny mankament to że zimny troszkę się dławi , tak słabo reaguje na gaz , ale to po chwili to mija, i nie podoba mi się jak schodzi z obrotów po dodaniu gwałtownie gazu ale nie wkręcając go na wysokie obroty , to schodząc z obrotów schodzi poniżej ustalonych a czasami nawet zgaśnie , nie zawsze ale się zdarza. Z wyważeniem będzie słabo , strzelam że 300-400g na dziobie trzeba będzie dołożyć. A po za tym wszystko fajnie i po myśli poszło. Kilka zdjęć i film , ale film bez gazowania bo babka mnie atakowała. I żeby nie było, model jest przywiązany.
  10. No więc nadszedł ten wielki dzień że skończyłem model, nie jest wyważony , nie mam jeszcze pomysłu na zabezpieczenie wtyczek MPX przed rozpięciem , nie ma mocowania akumulatorów bo będę widział gdzie będą po warzeniu, nie ma kratek wentylacyjnych pod kadłubem nawet nie są jeszcze oklejone folią, nie ma drugiego odbiornika to znaczy jest ale jeszcze nie w modelu bo nie jest skonfigurowany . Ale ogólnie model zbudowany i gotowy do uruchomienia , i chciałem go dziś spróbować uruchomić ale przełożę to na jutro bo pogoda jest taka że tylko dotknąć i będzie lało , a nie uśmiecha mi się uciekać przed deszczem. Jedyny problem jaki pozostał to zapakowanie go do auta , myślę że się zmieści bo niedawno woziłem deski 2,60m i wchodziły bez problemu i jeszcze był luz to może i model zapakuje , a oblot planuję na następny weekend bo mam wolne od pracy , w ten weekend pracuję to go nie oblatam a w następny będzie oblot i zobaczymy czy wejdzie do auta. Oczywiście z jutrzejszego uruchomienia będzie jakiś film i jakieś zdjęcia.
  11. Temat powoli sie kończy , ale zastanawia mnie jedna sprawa odnośnie matchowania serw. Dziś zakończyłem temat prawego skrzydła , zostało uzbrojone , serwa na miejscu , popychacze dorobiłem , poustawiałem wychylenia , lotka chodzi , jest dobrze. Ale zastanawiałem się jak ustawiacie dwa serwa na jednym sterze aby były zgrane idealnie. Ja to robiłem tak że ustawiłem serwo przy kadłubie manualnie a do niego dograłem serwo na skraju skrzydła za pomocą power boxa , w nim jest wybór które serwo do którego ma być skalibrowane. Tyle że nawet jak ustawię sobie np neutrum tak że śrubka przechodzi leciutko przez dźwignię i snapa to po skręceniu wszystkiego serwa lekko bzyczą. Ja to wywnioskowałem jeszcze przy sterze kierunku niby śrubki lekko weszły w snapy i dźwignie ale serwa bzyczały . Więc zacząłem experymentować i okazało się że takie skręcone juz na amen dźwignie i snapy można jeszcze raz dostroić , mimo że wszystko jest skręcone i nic nie da się manualnie wyczuć jak tam śrubki siedzą w snapach , to po małej korekcie serwa zmieniają wydawany dźwięk w złą stronę bzyczenie się nasila ale korekta we właściwą stronę 5-7 pyknięć guziczkiem i serwa całkowicie zamilkną i nie wydają żadnego dźwięku , czyli nie ma żadnych naprężeń, tak mi się przynajmniej wydaje. Czy tak się to ostatecznie dostraja? na słuch? czy jak się to fachowo robi?
  12. Kołpak śmigła wycięty i pomalowany . Dziś walczyłem z przedłużaczami serw lotek , zrobiłem je wyszło fajnie ale za dużo czasu mi to zajęło. Chyba dziś jeszcze wkleję te języki mocujące skrzydła do kadłuba , to na jutro zostało by mi zamontować serwa lotek i zostanie wycięcie w masce wentylacji , upięcie kilku kabli , i teoretycznie można odpalać. Muszę jeszcze kupić plastikowe śruby do mocowania kabinki i tą elektryczną pompkę do paliwa , nie mam zamiaru cisnąć butelki po oranżadzie Helena aby nalać litr benzyny , to ciśnięcie tej butelki trwa już kilka lat w modelach 2,2m gdzie mam pół litra do zatankowania a i tak tego nie lubię, a tutaj trzeba wcisnąć litr , więc pora na zmiany. No wszystko wskazuje na to że w przyszły weekend uruchomię ten model
  13. Skrzydła prawie skończone, jeszcze trzeba wkleić te języki mocujące skrzydła do kadłuba i nakleić fragment malowania na lotki. Dziś niby mam wolne ale czasu na model nie mam , ale jutro pewnie wykonam przedłużacze serw i może uzbroję skrzydła w serwa i popychacze. Ja już widzę jak go uruchamiam, może w przyszły weekend coś zadziałam w tej sprawie , bo na przyszły tydzień zostaje mi powycinać otwory wentylacyjne w masce , upiąć kilka kabli w kadłubie , poustawiać serwa lotek i wyciąć i pomalować kołpak śmigła. Udało się uprosić żonkę na wklejenie zawiasów i wysuszenie skrzydeł w domu gdzie jest gorąco, bo w zimnej piwnicy pewnie żywica by nie wystygła a tak w domu po jednej nocy wszystko wyschło na amen. Irek a jak u ciebie sytuacja z extrą?
  14. Skończyłem oklejanie , łatwo nie było bo wczoraj zacząłem oklejać lotki i przypadkiem przestawiło mi się żelazko na max , a gdy chciałem przyprasować już oklejoną lotkę błyskawicznie wypaliła się dziura , więc wnerwiłem sie i rzuciłem to w cholerę. Dziś mi przeszło i obdarłem przepaloną lotkę i oklejałem na nowo , kłopot w tym że folii zaczęło brakować , więc jedna lotka to folia hobby king na końcu sztukowana na zakładkę , a druga oklejona folią oracower. Nie widać różnicy to jest OK. Teraz trzeba to wkleić na zawiasy i tez mam problem , bo w domu nie ma warunków bo ekipa która miała wykonać meble i je zamontować się spóźnia , w jednym pokoju mam zawartośc pozostałych dwóch pokoi , nie ma jak przejść po pokoju i jeszcze mi tu skrzydeł tylko brakuje. A w piwnicy jest zimno jak w lodówce , i w takiej temperaturze raczej żywica nie będzie schła, jakoś to muszę rozwiązać. Folia nie jest idealna , zdarzają się pęcherzyki z powietrzem ale ani mi się śni teraz z tym bawić , folię przeprasuję na tip top po pierwszym lataniu , jak się model wygrzeje w słońcu to żeby jak był ładnie przygotowany w modelarni to jak się upiecze w słońcu z pół dnia to i tak się wszystko pomarszczy
  15. Żonka wczoraj o 9.00 druga dawka moderny , o ile po pierwszej dawce tylko bolała ręka i miejsce ukucia było przez dwa tygodnie twarde jak deska, o tyle po drugiej dawca wczoraj o godz 23.00 się pochorowała , ręka boli , wygląda jak by była naprawdę mocno chora , do tego wymioty. Chyba czuje się nie za bardzo bo już kilka razy mówiła że nigdy już się nie da wkręcić w jakieś covidowe szczepienia.
  16. Lotki skończone , jeszcze trochę dosychają ale obie lotki są zrobione z obu stron. Nie mają jedynie otworów na dźwignie , teoretycznie jutro może je okleję. I to był by koniec sklejania konstrukcji na soudal 66A , do wklejenia zostają zawiasy i mocowania skrzydeł ale to na żywicę. No i mam pytanie jakimi śrubami przykręcane są skrzydła , plastikowymi czy metalowymi? metalowe lubią się odkręcić , nawet nakrętki samohamowne się odkręcają , a plastikowe śrubki niby się nie odkręcają ale są słabe , no i nie wiem. Za to wiem że mam dobre śmigło , podobno to nie jest kwestia trochę lepiej lub trochę inaczej model lata , tylko po przesiadce na falcona odczucia są takie jak by się zupełnie innym modelem latało. Jak się nic nie posra to do końca miesiąca model uruchomię , bo po wklejeniu lotek na zawiasy zostanie mi wykonać przewody zasilające serwa lotek i wyciąć kołpak śmigła , no i dopieścić jakieś drobiazgi w stylu wkleić nakrętki kłowe w kabinkę itp. Mam tez dylemat z drugim odbiornikiem , kosztuje prawie 400zł i szkoda mi kasy a taki odbiornik mam w czerwonym Mx-sie , raz że już pewnie nie będzie latał a dwa to że mam odbiornik z sprzedanego w zeszłym roku modelu tyle że ma 6 kanałów i leży bezużytecznie , a do tego Mx-a nawet jak bym chciał nim gdzieś polecieć to jego napędza 5 kanałów bo lotki mam na kablu Y więc zalegający odbiornik jest szyty na miarę. Więc chyba zabiorę odbiornik 8 kanałów z Mx-a i zamontuję go w extrze , jest identyczny jak ten który już w modelu jest zamontowany , a ja tym sposobem będę cztery stówki do przodu i będę miał dwa odbiorniki w modelu. I okazuje się że sie potknąłem , na pierwszych dwóch żeberkach od kadłuba wypełnienie ma być jak na żeberkach gdzie sa dźwignie, czyli nie paseczki na żeberkach a ma być większy kawałek balsy. Poprawiamy to
  17. A czy pawelmolin powie cos o swoim modelu? dzieje się coś w tej materii ?. W sumie myślałem że będzie kilka osób budowało i będzie raźniej. Tak czy inaczej Wiesiek zrobił jedną lotkę , a właściwie to dwie w połowie bo obie lotki są skończone na tip top ale każda z jednej strony , więc łącznie tak jak by jedna była już skończona. Dobrze idzie
  18. Zależy czyich, jeśli chodzi o moje po moim trupie. Mnie szczepili na siłę zastraszając zwolnieniem z pracy , ale od dzieci to paszołwon.
  19. Nijak , białe , jedynie natarcie ma czerwony pasek. W zasadzie dziś skrzydło było oklejone w 8 godzin ale w tym czasie byłem z 5 razy w pracy, więc na skrzydło poświęciłem z 4 do 5 godzin , a to jest nieźle, zasuwałem z tą folią jak Chinka .
  20. Trochę podgoniłem budowę i skrzydła są już dwa. Jeszcze zostały lotki , ale lotki nie są wyzwaniem w kwestii oklejania , czasu też za wiele na to nie potrzeba , tyle że lotki nie mają jeszcze pasków balsy na żeberkach i otworów na dźwignie. Postaram się aby w tym tygodniu lotki wylądowały na zawiasach w skrzydłach, jak wyjdzie zobaczymy bo mam zaległości w innych pracach , balkon przez weekend nie zaczepiany bo Wiesiek oklejał skrzydła.
  21. He, to prawda a powody sa nawet trzy. 1. Miałem wiele modeli mniejszych i większych ale tylko ten wzór mi pasuje do wieczornego latania , nawet jak jest późny wieczór czy jakiś pochmurny dzień to odlatując od siebie na większą odległość model nie robi się czarny tylko zawsze wiem w jakiej jest pozycji. 2. Wzór jest łatwy w wykonaniu , a że ja średnio lubię oklejać to też jest zaleta. 3. Mam tylko jeden model w takim malowaniu , jest to drugi Mx jaki wykonałem , ale on po uruchomieniu tej Extry zostanie uziemiony , zostało mu raptem z 2 wypady na lotnisko i koniec , nie ma możliwości latania dwoma modelami gdy ledwo uda się zapakować do auta Extrę , więc tak naprawdę będę miał jeden model w takim malowaniu bo Mx już będzie tylko stał i albo jeszcze poleci albo i juz nie będzie latał.
  22. Nie koniecznie oklejanie to takie hop siup , ale nie było też bardzo długo , natomiast poniosła mnie fantazja zakładając że chwila wieczorem i jest skrzydło. Oklejenie jednego skrzydła zajęło mi około 7 godzin, wiem że trafiają się pęcherzyki z powietrzem , większe się zlikwiduje a małymi drobnymi nawet sobie głowy nie będę zawracał. W każdym razie wyszło nie najgorzej , jeszcze może jutro uda się okleić drugie skrzydło. I mogę powiedzieć że na oklejenie całego modelu potrzeba około 15m folii, kupiłem 4 rolki po 5metrów w każdej, dwie rolki czerwonej i dwie rolki białej. I białej niewiele zostanie , może z jeden metr , czerwonej z pierwszej rolki coś zostanie może też z metr , ale drugiej rolki czerwonej folii nawet nie będę otwierał bo nie będzie potrzebna.
  23. Wykosiłem z 80% i zabrałem się za latanie, jak mnie muszki zaczęły żreć to skończyłem latać i zabrałem się za dokończenie koszenia. A dziś właśnie rozpoczynam oklejanie pierwszego skrzydła
  24. No ja to robię tak że nawiercam wiertełkiem 1,5mm , później mam specjalnie wycięty nożyk od wyrzynarki , nożyk jest do metalu i jest tak zeszlifowany że jest nie wiele grubszy od wiertła i nim robię nacięcie na nożyk do drewna , i już tym nożykiem do drewna wycinam otwór, później pasek laminatu na szerokość zawiasu z naklejonym papierem ściernym i nim wykańczam otwór , kłopotem jest to że nacięcie trzeba zrobić na oko przebijając się przez balsowe natarcie ale pod natarciem jest sklejka nasączona klejem i jak się nie trafi idealnie w otwór w sklejce przewidziany na zawias to wtedy się robi nie ciekawie , nuż nie chce ciąć sklejki z zaschniętym klejem i bardzo to ciężko idzie , wystarczy zboczyć o pół grubości nożyka i trzeba się męczyć, jak się trafi idealnie to jest Ok bo do nacięcia jest sama balsa. Ten etap mam za sobą bo dziś w pracy miałem 1,5 godziny luzu więc zamiast siedzieć czytac gazetę to urwałem się do domu i zrobiłem drugą lotkę , więc lotki mają juz otwory. Ogólnie dziś miałem ciężki dzień i padam na pysk , jedynie z doskoku zrobiłem tą lotkę , ale jutro już będzie luźniej , mimo że jutro pracuję zawodowo , i kończę balkon w domu, to jeszcze znajdzie się czas na rozpoczęcie oklejania skrzydeł. Dziś nie dość że w pracy miałem nawał roboty i padnięty skończyłem pracę to jeszcze wieczorem pojechałem na wieś kosić trawę , nastukałem kilometrów za kosiarką i to mnie dobiło. Ale polatałem sobie przynajmniej będąc na wsi .
  25. Dziś wreszcie polatałem do oporu, brak wypadów aby polatać i poćwiczyć to kiepska strategia , od początku słabo mi szło , modelu nie czułem i 4 godziny latałem nim zacząłem czuć model i mogłem sobie pozwolić na ryzykowne manewry . Po czterech godzinach już czułem się pewnie a model zaczął latać przewidywalnie, ale z czerwonym Mx-em problemem nie jest sam model a jego ustawienia , nie lata jak niebieski bo nie jest tak dopieszczony jak tamten model. I o ile jakoś większość dolegliwości już mniej więcej wyeliminowałem to jeszcze widzę że wykłon jest do skorygowania , model na połowie mocy leci prosto pionowo do góry, ale jak dam pełną moc to zaczyna mocno ściągać na lewo. No i dziś model latał pół dnia i wreszcie można powiedzieć że lata niezawodnie i bezproblemowo , nie licząc wężyka przelewowego który wypiął się z zatyczki która go trzyma w gnieździe i miałem powóź pod maską , dobrze że nic się nie zapaliło bo z modelu po wylądowaniu benzyna ciekła na całego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.