Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Kiedyś pytałem co komu sprawia problemy podczas budowy modelu. Ja mam swojego faworyta , są to otwory pod zawiasy , może nie jest to trudna robota ale jest frustrująca i zabiera od cholery czasu. No ale z tych głupich zawiasów zostało mi jeszcze 7 szt do zrobienia w jednej lotce. Ogólnie obie lotki mają natarcia , sa oszlifowane i jedna lotka ma już otwory a nawet siedziała na zawiasach w skrzydle, więc jest nie najgorzej. Jeszcze może jutro jak czas pozwoli zrobię otwory w drugiej lotce , zamontuję ją na skrzydło zaznaczę miejsca na dźwignie i można będzie oklejać. No i plan na weekend jest taki że właśnie mam zamiar rozpocząc oklejanie skrzydeł.
  2. No to ja jestem w podobnej sytuacji z Extrą, niby mógł bym ja w tym miesiącu oblatać ale...... Dziś mam wolny dzień i nic nie będę robił bo idę polatać , chciał bym trochę poćwiczyć , Maciek nakierował mnie na łatwą i efektowną figurę ale aby było fajnie trzeba rotację zakończyć płaskim korkociągiem , umiem wykonac oba manewry ale każdy osobno i dziś chciał bym poeksperymentować i jakoś wykonać przejście z jednej figury do drugiej i jakoś to zgrabnie połączyć, a Extra stoi i nic z nią nie zrobię bo dziś latam pogoda jest piękna i trzeba korzystać. A mam jeszcze jeden pokój do pomalowania , balkon do skończenia , wywóz mebli bo żona ma wizję na nowy wystrój w pokojach synów. Tak że teoretycznie do zrobienia zostało tyle że model mógł by w tym miesiącu polecieć , a jak będzie to się okaże ile czasu będę mu mógł poświęcić.
  3. No ja nie wiedziałem o tym bo to mój pierwszy model z PB, w obu modelach 2,2m mam osobne akumulatory na zapłon to tu zrobiłem tak samo. Trochę późno , pakiet w drodze to trzeba będzie z niego skorzystać , ale to nic to dodatkowe 140g na dziobie , w moim modelu nie zaszkodzi
  4. Więc w modelu będą akumulatory SLS 2x3000mah i na zapłon 2200mah , na zapłon miał być 1800mah ale że dziób będzie za lekki to dorzuciłem większy pakiet i dodatkowe kilka gram. Irek dlaczego ty ucichłeś i nic nie budujesz? Wiesiek ogarnął skrzydła i w planie jest w weekend rozpoczęcie oklejania , nie jest to wielkie wyzwanie więc powinno sprawnie pójść , zakładam jeden wieczór na jedno skrzydło. Listwy trójkątne na natarcia lotek są już wycięte , i jutro je przykleję , ale to będzie jedyne co jutro zrobię bo poświęcę 10 min na przyklejenie listew i spadam polatać modelem. Natomiast w przyszłym tygodniu ogarnę lotki bo nie maja paseczków balsy na żeberkach , później lotki trzeba okleić i wkleić je na zawiasy i ..... chyba z grubsza tyle model zbudowany. Oczywiście trzeba jeszcze wykonać przewody od serw lotek , wkleić mocowania skrzydeł , chwilę poświęcić na poupinanie kabli bo nie wszystko jest upięte bo nie wiem gdzie wypadną akumulatory. Ale przy dobrych wiatrach niedługo nadejdzie dzień uruchomienia tych moich półrocznych wypocin. He Maciek razem pisaliśmy. No i jest dobrze , bo wychodzi na to że 6 lotów model wykona bez problemu na 2x3000mah i mnie to juz urządza , a jak coś to zawsze mam ze sobą dwie ładowarki ImaxB6 , o UPS komputerowym nawet nie wspominam ale też jeździ w razie jak by mi trzeba było radio doładować , bo używam ładowarki z zestawu od radia a ta ma tylko opcję prosto z gniazdka 230v , UPS rozwiązuje ten problem , miałem sobie kupić przetwornicę ale jakoś tak schodzi i nic się nie zapowiada abym ją w najbliższym czasie kupił.
  5. A podpowiecie w kwestii akumulatorów? Jaka pojemność minimum w takim modelu powinna być zakładając że chciał bym wykonać 5-7 lotów bez doładowywania?. Po za tym model sie buduje , czas nawet się znajduje ale motywacja nie za bardzo. Ale kadłub uzbrojony że mógł bym go odpalić , nie wszystko jeszcze poupinane , ale podłączone jest wszystko, wlew , przelew , odpowietrzanie , wszystko zamontowane, elektryka podłączona , sprawdzona i działa. Prawe skrzydło gotowe pod folię , a lewe będzie gotowe jak powycinam w nim otwory na zawiasy, więc można powiedzieć że gotowe do oklejania. Troszkę mi jeszcze zejdzie z lotkami , bo nie są skończone , nie mają natarć , ani otworów pod dźwignie i zawiasy. Niestety nim się wezmę za cokolwiek muszę uporać się z burdelem jaki zrobiłem w swojej modelarni.
  6. Nie za wiele dzis zrobiłem bo nie było zapału a zapał musi być bo to podstawa , ale zbiornik zamontowany, instalacja paliwowa po części bo zapomniałem kupic odpowietrznik i druga sprawa to zastanawiam się nad umiejscowieniem wlewu paliwa ale chyba nie będzie to kadłub tylko ulokuję to z boku maski. Gaz również zrobiony i uruchomiony . Ale mam dylemat , jak użytkownicy tego modelu prowadzili przewód paliwowy do gaźnika? jak bym go wyprowadził gdzies z boku domku to zawsze będzie biegł w pobliżu kolanka wydechowego. Jak go poprowadzę przez duży otwór w wrędze silnikowej to mocowanie silnika trochę stoi na drodze i wężyk będzie musiał być pozaginany aby pokonać labirynt. Najlepiej mi się podoba wywiercenie otworu w wrędze silnikowej i z otworu w odpowiednim miejscu wężyk poszedł by prosto w króciec gaźnika , bez żadnego zaginania , plątania itp, ale ktoś tak robił? Słabo widać na zdjęciu , ale śmigło wygląda na bielę , miałeś falcona z tego co wiem a lata chyba biela , no i daje mi to do myslenia , falcon drogi jak diabli a na bieli psy wieszają a to ciężkie a to silnik z obrotów słabo schodzi , a tu fachowiec od latania lata na bieli mając falcona , Krzysztof również smiga na bieli i bardzo chwali tyle że ma 29 cali podobno łatwiej model wisi , czyżby negatywne opinie były wyssane z palca?. Bo miałem kupić drewniane śmigło na zapas , bo zapas nie zaszkodzi mieć , ale wolałbym bielę , głównie ze względów wizualnych.
  7. No właśnie podpytuję Darka bo ma taki sam model , taki sam silnik, i identyczne kanistry , ja tak mozna powiedziec że trochę Darka kopiuję , np wydechy po co mi szukać kombinować i nie mieć pewności czy będzie pasowało czy nie będzie, i zaraz coś trzeba będzie wycinać i przerabiać , jak Darek kupił tłumiki szyte na miarę i pasują jak ulał, to ja sobie kupiłem takie same. Co do gazu to ten przyrost mocy ma miejsce tylko raz w pewnym momencie , niestety ten moment i zakres obrotów przypada właśnie na zawis na śmigle, później już moc jest oddawana równomiernie, ale już trochę się nauczyłem używać tej krzywej gazu.
  8. No ja przyznam że jestem bardzo ciekaw , jak lata model 2,7m , nigdy takim nie latałem to nie mam o tym bladego pojęcia. Jedyne co z własnego doświadczenia zauważyłem to że czym większy model tym jest stabilniejszy i spokojniejszy , niby wszystko robi dynamicznie i drygu mu nie brakuje ale jednocześnie jakoś na wszystko jest czas. Darek a jak jest z gazem z tym silnikiem w tym modelu, trzeba walczyć z krzywą gazu ? , czy bez ustawień z poziomu radia oddaje moc równomiernie? Bo w czerwonym mx-sie gdzie mam silnik składak , to kiepsko z oddawaniem mocy było , jak się go udało powiesić to wisiał ale wystarczyło trącić drążek o włos i model odlatywał w cholerę jak poparzony, w sporym stopniu zredukowałem to zjawisko przedłużając dźwignię na gaźniku. Ale w niebieskim mx-sie nic nie robiłem , mam tam oryginalny nowy silnik DLE-55 i ten wisi ładnie , choć ma miejsce to zjawisko bo to słychać jak silnik gwałtownie dostaje kopa , ale w tym modelu ma to miejsce nie jak model wisi , moment gdy słychać przyrost mocy ma miejsce wtedy gdy model i tak już odchodzi i bez tego dodatkowego kopniaka, więc w tym modelu nic nie robiłem z krzywą gazu i całkiem dobrze gaz pracuje. A jak wygląda sytuacja w dużo większym modelu i z dużo mocniejszym silnikiem? A masz film jak model lata?
  9. Wiesiek z grubsza dziś skończył remonty w mieszkaniu , malowania itp. Co prawda nie wszystko jest zrobione ale reszta będzie robiona już normalnie , coś tam zrobię w domu ale i coś tam zrobię przy modelu , jak i będzie czas polatać, bo do tej pory nie było mowy o modelu czy lataniu za to zorganizowałem sobie w domu obóz pracy. No i właśnie zaplanowałem że jutro wyskoczę polatać ale oczywiście zapowiada się że będzie cały dzień lało , więc nigdzie się nie wybieram na latanie. Za to pomajstruję sobie przy extrze , serwo gazu dziś zamontowałem , i po części zbiornik paliwa , jutro pewnie będę miał całą instalację paliwową i działający gaz. Ale przyznam że wolał bym polatać niż budować, ja w tym roku tylko 3 razy wyskoczyłem na polatanie , pierwszy raz lało jak z cebra na dodatek spadł snap z gazu przez co połamałem podwozie , drugi raz też lało i błyskało nim przeszło było juz późno a na koniec padło serwo na kierunku, trzeci raz na wsi po koszeniu trawy , wtedy nie padało za to wiało mało mi łba wiatr nie urwał , więc nie za bardzo polatałem sobie w tym roku i najwyższa pora aby się to zmieniło , na budowaniu spędziłem całą zimę to mnie nie ciągnie tak jak do polatania.
  10. A tak zapytałem z ciekawości, przez ten otworek da się zgasić silnik. Miałem taki przypadek w modelu 1,8m 32ccm. Silnik chodził jak zegarek mozna było z nim robić co się chce z jednym wyjątkiem. Nie można było z dużą prędkością zrobić ciasnej pętli z oddaną wysokością , mimo że silnik pracował z w pełni otwartą przepustnicą i ciągną pełnym ogniem, miał wysokie obroty to przy wyjściu z figury zawsze zgasł. Nie miało to miejsca z zaciągniętą wysokością , z zaciągniętą można było takie ciasne pętle kręcić ile się chciało i nic się nie działo , ale z oddaną wysokością robił 80% jednej pętli i buuuuuu koniec silnik zgasł. I wydedukowałem że chyba kształt maski i pęd modelu w tej konkretnej sytuacji i pozycji wywołuje w miejscu gaźnika takie ciśnienie powietrza że przez ten otworek unieruchamia membranę. Nie brnąłem w to bo mi się nie chciało , ale widziałem że ludzie mieli podobne problemy i przylutowywali taki króciec do dekielka gaźnika i prowadzili z niego wężyk do wnętrza kadłuba. Mi się nie chciało bawić , wiedziałem w jakiej sytuacji zdławię silnik więc nie byłem zaskoczony a nawet przyzwyczajony że po takiej pętli ląduję bez silnika. Statystycznie model miał z 150 lotów z czego ponad 100 razy lądował bez silnika , a zdarzało się go zadusić i dwa razy na jeden lot. To jak zobaczyłem ten króciec wyeksponowany z przodu gdzie pęd powietrza jest nie mały to pomyślałem że nie zaszkodzi zapytać.
  11. To ja pewnie również zdecyduje się na najprostsze rozwiązanie w kwestii ssania. To jeszcze zapytam o ten króciec wyrównujący ciśnienie membrany w gaźniku , nie trzeba poprowadzić od niego wężyka gdzieś do wnętrza kadłuba? niby nie jest pod wiatr ustawiony ale tak się nad tym zastanawiałem kiedyś. Na model czasu brak , z czasem stoję tak źle że wczoraj byłem kosić trawę miałem do dyspozycji gotowy model i wykoszone lądowisko i nie miałem kiedy polatać, no słabe to jest ale juz nie długo. Na pocieszenie dziś dotarła paczka z serwem na gaz i dźwigniami , kablami, itp. No te dźwignie to są fajne , solidne masywne , i dość tanie , szkoda że zwinąłem ze sklepu ostatnie 4 szt , tak mi się podobają że jak się pojawią ponownie to zmienię obecne na sterach wysokości na takie jak kupiłem na kotki.
  12. No więc moja paczka w drodze , na jutro będzie. W paczce mam kilka metrów przewodów do serw i mam zamiar sobie porobić przewody do serw lotek sam , bo jakoś niezbyt mogłem skompletować gotowe przewody , zawsze coś długości nie do końca pasowały. Dziś z doskoku pomalowałem domek silnika żywicą no i wstawiłem te listwy trójkątne z balsy na łączeniu domku z pierwszą wręgą, teraz można będzie już montować wyposażenie na stałe, ale..... Mam problem z ssaniem bo nie mam wizji jak sobie zrobić np pręcik gdzies pod maską ale w zasięgu palców , tak jak mam w DLE-55 aby sobie wygodnie włączyć ssanie. Tutaj nie mam pomysłu , i jak nic nie wymyślę zgrabnego i sensownego to będę miał do bańki z paliwem aby był pod ręką, przypięty jakiś haczyk z np szprychy , włączę ssanie uruchomię silnik i haczyk wróci na bańkę z paliwem. A gdzie jest napisane że popychacz ssania musi być na stałe w modelu, no chyba że ktoś ma jakiś pomysł jak to ssanie zorganizować.
  13. No jest to jakies rozwiązanie , ale na przykładzie gazu z modelu 2,2m w takiej konfiguracji że długa dźwignia napędza krótką to kiepsko z precyzją było , a i przy tych gabarytach to serwo lepiej jak będzie miało lżej niż ciężej. W każdym razie dźwignie savox zamówione , jak i serwo na gaz , kable , złącza itp i znowu ponad pięć stów poszło . Ale pocieszające jest to że mam już wszystko włącznie z drobnicą , gdybym tylko miał czas w tydzień bym się uwinął z uruchomieniem. No ciekaw jestem jak to lata .
  14. Dzieki Darek. Ja do tej pory robiłem dźwignie , kupowałem duralowe okrągłe z frezem i do tego dorabiałem i przykręcałem z laminatu. Ale za aluminiowe frezy trzeba zapłacić po 11zł za szt , poskręcać to śrubkami 2mm które też najtańsze nie są , a i trzeba się z tym trochę czasu pierniczyć , a finalnie wyjdzie podobnie do tych dźwigni savoxa tyle że tu mam bez roboty. To skoro masz 1,5 cala to te mają nawet ciut więcej , to je pakuje do koszyka i dźwignie z głowy. Ogólnie to kompletuję ostatnie zamówienie z drobnicą, wtyczki , dźwignie itp. A silnik jednak uruchomię na modelu , nie koniecznie pod blokiem ale na modelu będzie mi łatwiej to ogarnąć organizacyjnie, po za tym będzie pracował ze skrzydłami to będzie ustabilizowany, a wibracje i drgania to są nawet wskazane , jak ma się cos odkręcić to niech się odkręci na ziemi.
  15. Trochę się plany pozmieniały , skrzydła skończone i gotowe pod folię , ale folia musi czekać bo w domu rewolucja remontowa, miałem w międzyczasie montować wyposażenie aby po oklejeniu skrzydeł model był gotowy. Ale trochę się krytyka posypała , bo silnik nie palony a pierwsza praca powinna być na mineralnym oleju , nie ma to znaczenia na puszkach ale na kanistrach już raczej tak bo mieszanka będzie bogata i będzie ten olej pompowany w te wydechy a jak to minerał poobkleja wnętrze i faktycznie kiepski to pomysł uruchamiać go na tych wydechach, na puszkach znowu nie będę ryczał pod blokiem i trzeba wymontować silnik i przy okazji wyjazdu na wieś zabrać go ze sobą i tam go przepalić na puszkach. To nie pod blokiem tylko na własnej prywatnej posesji więc mogę sobie docierać. Ale tym sposobem nie za bardzo mam zajęcie bo teraz to graty trzeba wyjmować z modelu a nie je montować , chyba dopieszczę lotki bo nie mają paseczków na żeberkach i trójkątnych listew natarcia , spasuję zawiasy i tyle , oklejanie po remoncie mieszkania a do tego czasu stoję z robotą . Kurcze a już myślałem że lada moment i model wyjdzie z piwnicy i go zabucham. I jeszcze mam pytanie czy dźwignia z linku to ma odpowiednią długość na serwa lotek? https://modelemax.pl/pl/czesci-savox/14125-savox-dzwignie-sh-82-alu
  16. W każdym razie dziś również chwilę pomajstrowałem i mam skrzydła praktycznie skończone, to co zostało to nie ma się do czego rozpędzać , dopieszczę z doskoku, ale można powiedzieć że są gotowe pod folię. A ja już się zabrałem za wyposażenie , zapłon już w kadłubie ale nie ostatecznie przymocowany, później zbiornik , węże paliwowe , wycięcie kołpaka i hm? chyba po robocie. No jeszcze gaz do którego nie mam serwa, jakieś ssanie, i okleić lotki i wkleić w nie dźwignie i zawiasy, no nieźle jest
  17. No Rafał i tak i nie, bo jak by się uprzeć to można by model zbudowac i taniej niz 6500zł , bo trzeba brac pod uwagę że policzyłem 9 serw po 160zł za szt , a można kupić serwa i po 80zł za szt albo i jeszcze taniej , i tez zadziała , przynajmniej chwilowo. Ale w realu sytuacja wygląda tak że jak się kawałek modelu zbuduje i ogarnie wizualnie jego gabaryty to najtańsze serwa przestają mieć sens , jak się okazuje na przykładzie Mx-a droższe i renomowane ale nie sprawdzone w boju również są fatalnym pomysłem. I tak patrzysz na ten model i dochodzisz do wniosku że bardzo by bolało unicestwić taki model przez nadmierne skąpstwo , bo to już na stole przestaje mieć sens i to nie może się udać i kwestią czasu jest jak to się źle skończy. Więc kupujesz te serwa za spore pieniądze , ale wydałeś na nie sporo grosza i widzisz że bez mądrej elektroniki trzeba będzie te drogie serwa po roku wymienić bo będą się nawzajem niszczyły, no to kupujesz Power boxa , marzyło ci się aby model dobrze brzmiał? to pan Breczka robi dedykowane wydechy za jedyne 1150zł, i tak co tam sobie nie namyślisz to tysiak nie pomaga. A czy 15tyś za taki model to dużo? kiedyś pomyslał bym że nawet nie do przyjęcia ale jak trochę z tym kalibrem poobcowałem i coś tam już wiem z czym to się je to cena jest średnia, wystarczy kupić serwa z wysokiej półki , silnik GP123 i cena modelu oprze się o 20tyś zł a jak by chcieć wysokiej klasy serwa i silnik np DA-120 to model zahaczy o 25tyś. Na obecnym etapie budowę i koszty mam z głowy ale transport nadal mnie dręczy , ale to się zrobi przymiarkę jak go wyniosę do pierwszego uruchomienia.
  18. Jak kogoś to interesuje , to dziś dostałem drugą dawkę Astra Zeneca. Pierwsza dawka od szczepienia o g 9.00 do godziny 17.00 sponiewierała mnie niemiłosiernie , byłem chory jak nigdy w życiu , przekraczałem 40 stopni gorączki , i tak dwa dni i dwie noce. O dziwo dziś po drugiej dawce , nic mi kompletnie nie dolega , czuję się tak samo jak z rana przed szczepieniem , więc druga dawka astry zeneki jest OK.
  19. Tak i trzeba spełniać marzenia, pieniędzy do grobu nie zabiorę a co użyję to moje. H...... z kosztami , ja jestem przeszczęśliwy że mam model własnoręcznie zbudowany , który znam na wylot, urwę mu mordę to zadzwonie jeszcze tego samego dnia że mocno mi nowy kadłub potrzebny , a co ja bym począł z gotowcem? nie ma opcji abym jeszcze dał się wkręcić w jakieś półroczne naprawy trupów który po ubiciu powinien jeszcze na lotnisku pójść z dymem , zakup gotowego kadłuba będzie podobny do zakupu całego modelu , wiem bo kolega uszkodził skrzydła w extrze Pilota 2,2m , taką mu cenę złożyli że cały nowy model był by nie wiele tańszy i co miał zrobić , naprawiał , a prawda jest taka że wolę zrobić od Marcina dwa skrzydła niż jedno z gotowca porozbierać , nic nie robić tylko go rozebrać, dziękuję za tą przyjemność. W przypadku tego modelu kłopotliwe jest uszkodzenie silnika na co jest małe prawdopodobieństwo , uszkodzenie rury dźwigarowej co jest średnio prawdopodobne i uszkodzenie śmigła co niestety jest prawdopodobne. Reszta jest szybko i przyjemnie do przywrócenia do fabrycznego stanu. A to zależy , ja tam lubię takie dłubanie choć nie wszystkie pracę są frajdą. Mój styl budowania wygląda tak że wracam z pracy odprowadzam rower do piwnicy i nim wyjdę to coś podłubię z 20-30min przy modelu , żona prosi idź po masło do sklepu to idę ale wracam za godzinę bo jeszcze zahaczyłem o piwnicę i znowu coś tam zrobiłem. Tak że czau poświęconego na przyjemność nie ma co liczyć , ale np w szlifowaniu krawędzi natarć nie ma nic fajnego i czas poświęcony na szlifowanie nie zaszkodziło by policzyć
  20. No Rafał mniej więcej model jest podliczony , aczkolwiek rozpiska mi sie zawieruszyła więc kilku drobiazgów typu kable, wężyki paliwowe wlewy paliwa itp nie są uwzględnione ale to nie był majątek. Dało się z zeszłym roku zbudowac ten model za 6500zł ale balsa była po 5 zł za deskę a dziś jest po +/- 14zł za deskę i jeszcze nie jest dostępna, sam zestaw od Marcina miał również inną cenę no i konieczny był silnik z świątecznej wyprzedaży za 2000zł Serwa były liczone kingmxa po 160zł za szt i można było mieć ten model 2,7m za 6500zł do lotu w wersji ubogiej, z drewnianym smigłem bez owiewek kół , kołpaka , z inną rurą dźwigarową niz zaprojektował Krzysztof, z podwoziem z płaskownika duralowego itp , no model totalnie po kosztach ale jest to wykonalne a cena 6500zł była ceną poniżej nowego gotowego modelu 2,2m. Ale obawiam się że bardziej cię ciekawi ile może kosztować zbudowanie takiego modelu nie tnąc kosztów i wyposażeniem go w graty nie z najwyższej półki ale w produkty bardzo dobrej jakości w średniej cenie. No to z dwoma odbiornikami i akumulatorami to 14500zł , ale bez przewodów paliwowych. Ale ani akumulatorów ani drugiego odbiornika jeszcze nie mam, dźwigni serw lotek też nie mam i nie są liczone bo nawet nie wiem ile będą kosztować. I właśnie dlatego zastanawiam się jak tym latać? jakoś to będzie chłopaki mają kosztowniejsze zabawki ale nie wierzę w cuda że koszt czy budowy a jeszcze gorzej zakupu gotowego modelu , nie przeszkadza w lataniu.
  21. Wojtek jest zawalony robotą , najwcześniej uszyje za miesiąc i mamy dogadać kolor cenę , bo ja chcę same skrzydła a on ma cennik na komplet skrzydła , stateczniki , kierunek. Ale nawet cały komplet to wychodził taniej niż w sklepie , nie chcę zmyślać bo nie pamiętam dokładnie ale Wojtka pokrowce chyba 120euro vs sklepowe 180-190 euro. Przy modelu nie posiedziałem tyle co planowałem bo mi się nie chciało , ale prawe skrzydło jest skończone i gotowe do oklejania folią, lewe skrzydło ma paseczki na żeberkach z jednej strony , nie ma klina na styku z kadłubem i nie ma ogranicznika dla rury dźwigarowej bo nim go wkleję chcę uciąć rurę na miarę a tam bez tego ogranicznika jest dobre miejsce na zaznaczenie miejsca cięcia. Pewnie jutro ogarnę to lewe skrzydło , ale oklejał będę po przyszłym weekendzie a do weekendu mam malowanie mieszkania na raty , w weekend mam zamiar skończyć malowania i dopiero wjadę do chałupy ze skrzydłami i przed telewizorem będę się bawił folią. A na tygodniu jak będzie wolny czas to wytnę kołpak i będę montował resztę wyposażenia , tylko nie mam serwa na gaz bo serwo które miałem na gaz do extry wylądowało w czerwonym Mx-sie na sterze kierunku bo mi padło w zeszłą niedzielę. Ale i bez serwa gazu mam co robić, ale do czasu jak okleję skrzydła model powinien być w 99,9% zrobiony , na koniec okleję lotki bo lotki sa zrobione wkleję je na zawiasach , kupię serwo na gaz i można myśleć o uruchamianiu. Nie wiem kiedy go skończę bo roboty nie zostało wiele ale trudno mi coś zaplanować bo zawsze coś wyskakuje , ale myślę że nawet żółwim tempem do końca czerwca powinien polecieć.
  22. Wczoraj zadzwoniłem do Wojtka z linku Krzysztofa i zamówiłem pokrowiec na skrzydła. A dzis mam już wreszcie dzień relaksu , poprzyklejam paseczki na żeberka , a i pewnie wyskoczę polatać krzyżakiem.
  23. Dzięki Marcin, wiele razy próbowałem zlokalizować sklep z takimi bajerami ale nigdy mi się nie udało. No mają w czym wybierać to trzeba przyznać , ale jak zobaczyłem ceny to się zachłysnąłem napojem. Z kolei bez pokrowców nigdzie się nie wybieram , bo transport skrzydeł bez pokrowców nawet z modelu 2,2m to poroniony pomysł , oczywiście się da bo z dwa lata się tak woziłem , ale jak mi ktoś sprzedał pokrowiec i zacząłem go używać to teraz nawet nie wyobrażam sobie jazdy bez pokrowca , dwa skrzydła w jednym pokrowcu (ale skrzydła odgrodzone od siebie) zajmują mało miejsca w aucie , wrzucam skrzydła w pokrowcu do auta i nic mnie nie obchodzi mają zajechać w nienaruszonym stanie. Muszę się z tym przespać. Prawe skrzydło praktycznie gotowe do oklejania , jest wszystko prócz paseczków pod folię na żeberkach, ale jutro pewnie i paseczki będą. Układ wydechowy zamontowany już jest finalnie w modelu, drugie skrzydło nie ma jedynie paseczków na żeberkach i wstawki pomiędzy kadłubem a skrzydłem , ale przy dobrych wiatrach to również jutro załatwię. No po tygodniowej przerwie od modelu nawet mam zapał to i coś zrobiłem i to w krótkim czasie, w przyszłym tygodniu raczej już nie będę tak zarobiony to coś tam z doskoku będę działał przy modelu.
  24. No to widzę że mam problem, niby masz pakiety z tyłu a ja pakiety dam przed zbiornikiem to nie uratuje mnie to bo ciężki ogon cholernie ciężko przeważyć gratami montowanymi gdzieś z przodu kadłuba. A ja dałem dwa serwa na końcu ogona po 69g każde , więc mam tam 140g balastu plus rurka dźwigarowa stateczników też jest z 40-50g cięższa od wersji węglowej jaką na pewno masz u siebie. Patrz nic się nie pomyliłem po upchnięciu wszystkiego z przodu i tak zostanie jakieś 100g na ogonie do przeważenia, a wczoraj na czuja napisałem że wydedukowałem że na dziobie będę potrzebował 300g balastu. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w praniu , znowu 300 g to nie jakiś dramat , jakieś większe pakiety , nie liczyłem instalacji paliwowej , aluminiowych wlewów paliwa , pewnie o czyms zapomniałem i może nie będzie tak źle . Model ma juz oszlifowane skrzydła , więc wredna robota skończona , jedno skrzydło ma nawet wklejone wypełnienie przy kadłubie , tak że tylko dotknąć i skrzydła będą gotowe do oklejania. W między czasie tak z doskoku teraz już będę montował resztę wyposażenia. Mam już ponawiercane śmigło i co ciekawe śmigło falkona nie wymaga wywarzania , jest bardzo dobrze wyważone przez producenta , trzeba jeszcze kołpak powycinać , do znaczenia kołpaka nie używam drucika z cyny bo z tym drucikiem nic mi nie szło to znaczenie, więc mam szablony z balsy , przykładam odrysowuję i wycinam. Czy ktoś wie gdzie można kupić pokrowiec na skrzydła do modelu 2,7m ?
  25. Więc klapkę pod wydechy dorobię nową. Dziś część robót budowlanych skończyłem i miałem wolne kilka godzin po południu to wylądowałem w piwnicy. Jedno skrzydło jest oszlifowane całkowicie a drugie skrzydło ma oszlifowane natarcie z jednej strony , nie zrobiłem drugiej strony bo już miałem dość tego szlifowania , szlifowanie krawędzi natarcia jest durne i może jutro uda się zamknąć temat natarć. Ale mam kolejne pytanie do Darka. Jak ci się model wyważył? wydechy mamy takie same tyle że dałem serwa steru kierunku w ogonie , każde po 60g plus mam rurkę dźwigarową w statecznikach z duralu z ścianką 2mm więc za lekka nie jest chyba 110g. I tak wydedukowałem że przegiąłem z ogonem i z 300g balastu będzie potrzebne na dziobie, lub wymiana duralowej rurki na jakiś lekki węgiel. Ale ciekawi mnie jak to wyszło u ciebie , i gdzie masz serwa steru kierunku?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.