Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. To jest największy problem podkładów , materiał pęka zbyt łatwo. Ciężko coś doradzić , osobiście wolał bym nie mieć steru kierunku a mieć lotki, a najlepiej to mieć wszystko . Kiedyś jak uczyłem się latać ale już byłem na etapie że modele mi nie spadały na ziemię , wydedukowałem że w samolocie ster kierunku w ogóle nie jest potrzebny , więc latałem nie używając steru kierunku mimo że każdy mój model ster miał. W większości sposób myślenia spowodowany był tym że nie ogarniałem steru kierunku bo miałem roboty i tak ponad siły sterując sterem wysokości i lotkami , i podczas lotu tyle się działo że nie miałem czasu na zawracanie sobie głowy kierunkiem. Wszystko się zmieniło gdy ogladałem filmy kolegów którzy kręcą akrobację i tez tak chciałem , jak się okazało bez steru kierunku nie da się akrobacji latać w ogóle, więc musiałem się przeprosić z sterem kierunku i nauczyć się go używać. No i nawet sprawnie zaprzyjaźniliśmy się z sterem kierunku, raczej nie było dramatu. Niestety jak się później okazało gaz to jest również bardzo ważny ster i znowu czekała mnie nauka używania gazu jako steru. Kurcze pilotaż to jest naprawdę trudna sprawa, fajnie jest wtedy jak się ma wytrenowane figury , odruchy, ręce same sterują a ja stoję i nawet nie jestem świadomy że mam w rękach nadajnik i nad niczym się nie zastanawiam zawsze wiadomo zawczasu co i jak model zrobi. Ale nauka każdej nowej pozycji czy odruchu naprawdę bardzo bardzo ciężko mi przychodzi , chyba nie jestem najzdolniejszym uczniem , chyba ratuje mnie to że jestem z natury zawzięty.
  2. Paweł fajnie że się nie zniechęciłeś większymi lub mniejszymi niepowodzeniami, teraz mając pierwszy krok za sobą i jakiś kontakt z prawdziwym modelem będzie tylko lepiej. Symulator jest bardzo ważny i bardzo pomaga , ale nie koniecznie łatwo jest przenieść latanie wirtualne do lotu w realu , ja osobiście jedną figurę ćwiczyłem na symulatorze całą zimę , i to naprawdę się przykładałem i nawet na symulatorze figura stała się banalna ale jak wiosną zderzyłem się z rzeczywistością i lotem w realu okazało się że nic się nie nauczyłem , albo kiepskim uczniem jestem , albo już za stary jestem , tak czy inaczej ćwiczę jedną pozycję od wiosny w realu , postępy są ale nim będzie tak jak bym chciał to potrzebny będzie jeszcze jeden sezon. Ogólnie nauka pilotażu to długi żmudny i trudny proces , ale podstawowe latanie bez wymyślnych wygibasów bez problemu da się przenieść z symulatora do lotu w realu i to prawie natychmiast. Ja bym jeszcze odpuścił te podkłady , również poczyniałem takie oszczędności ale prawda jest taka że podkłady to kiepski materiał , z podkładów model jest fajny na początek ale początkujący już powinien być na takim etapie że mu modele nie spadają na ziemię. O wiele lepszy jest prawdziwy depron , i gdybym dziś zaczynał to nie tracił bym czasu na podkłady tylko od razu budował bym z depronu , jak nie patrzeć to za 20-30zł kupisz depron na cały model to raczej nie wielka suma a model z depronu jest o wiele wytrzymalszy i lepiej znosi upadki.
  3. No to ja dziś skończyłem model. Kadłub, stery , skrzydła , lotki , zawiasy , dźwignie , wszystko skończone , powklejane i model jest gotowy do montażu wyposażenia. Czekam jeszcze na maskę , podobno do soboty ma być pomalowana , jeszcze zostało mi wybrać jakiś wzór naklejek na model ale to już na samym końcu. Dziś jeszcze zamówię aluminiowe dźwignie i w wolnym czasie będę uzbrajał model , bo mam całe wyposażenie brakuje mi tylko dwóch serw lotek i tego kolanka wydechowego za które niedługo się zabiorę. Czy ktoś jeszcze buduje ten model ? pochwalcie się
  4. Stare ale i mnie wciąż bawi. https://www.cda.pl/video/357666
  5. Nie wiem czy to do mnie pytanie , ale też mam zwykłe linki , snap kulowy w snap wkręcona mosiężna śrubka z oczkiem na linkę , linka 0,5mm przepleciona przez śrubkę i zaciśnięta tulejką aluminiową wykonaną z cienkiego nita do nitownicy , i na to zakucie koszulka termokurczliwa
  6. enter1978

    Nauka latania

    Moja extra ważyła przy oblocie coś chyba około 800g , teraz lata z większymi i cięższymi pakietami 2600mah 40/80C ale więcej niż 900g na pewno nie warzy , za to na pakiecie 2600mah pełnym ogniem lata od 15 do 20 min. Jak zdejmiesz buciki z kół to bez problemu z podwoziem wyląduje a właściwie usiądzie i na sporej trawie , a te mniejsze modele to pewnie i z owiewkami na kołach bez problemu usiądą na większej trawie. Wykopałem film z chyba drugiego lotu mojego modelu a na pewno był to drugi dzień po oblocie , jeszcze coś tam korygowałem , modelu jeszcze kompletnie nie czułem bo oswoiłem się z nim po 2 tygodniach a nie dwóch dniach. Ale jak widać na filmie lata poprawnie , spokojnie , stabilnie i przewidywalnie. Telefon synowi strajkował i ciągle przerywał nagrywanie więc w programie musiałem poskładać do kupy nagranie a program na każdym łączeniu wstawiał swoją reklamę. Ale widać gdzie głównie latam , jest spora trawa na której ląduje z podwoziem bez problemu , a na samym końcu filmu jest też lądowanie do ręki, tak że co kto lubi, a wydaje mi się że te mniejsze lżejsze krzyżaki są jeszcze mniej wymagające dla kogoś kto stawia pierwsze kroki.
  7. enter1978

    Nauka latania

    Bardzo możliwe ale w zupełnie innym sensie. Ten czy tego typu model bardzo pewnie sie prowadzi , a do latania potrzebna jest POKORA. A ja latając dużym modelem zawsze mam do niego respekt , i nie wykonuję niczego nisko do czego miał bym najmniejsze wątpliwości że sobie nie poradzę czy się pogubię , i mam tylko jeden duży model za to lata kilka lat i jest w bardzo dobrym stanie a gdzy go uszkodziłem to było to w piwnicy i nawet wtedy nie miał skrzydeł założonych . Natomiast krzyżak swoją pewnością prowokuje do ryzykownego latania więc ostatnio mu się oberwało
  8. enter1978

    Nauka latania

    Ja chyba kiedyś jak obecny model zużyje się całkowicie to zafunduję sobie jakiś metrowy dwupłat od rc factory. Wracając do mojego kreta , to model po naprawie już latał i po wylataniu dwóch pakietów ponownie miał spotkanie z ziemią , co prawda teraz lekko nawet śmigło nie ucierpiało , za to piasta silnika do wymiany. Oba krety miały miejsce bardzo blisko mnie , latając w dalszej odległości od siebie nigdy nie miałem takiej sytuacji abym coś źle ocenił czy zrobił , nawet jak model lecąc na skrzydle za bardzo zbliżył się do ziemi to zawsze był czas na położenie modelu na skrzydłach. Ale widzę że jak wykonuję ryzykowne manewry blisko siebie to chyba nie umiem wtedy ocenić prędkości czy wytracenia wysokości , no kurcze jeden raz może się każdemu zdarzyć ale dwa razy po kolei kret to już nie przypadek tylko podczas dynamicznego niskiego przelotu blisko siebie zwyczajnie źle oceniam sytuację. Trzeba przyznać że dupa nie pilot i jeszcze nie dorosłem do takiego hardkoru , trzeba wracać z minimalnej wysokości do tych powiedzmy 2 metrów jak było do tej pory i będzie dobrze. No powiem wam że nisko są emocje ale jakoś się trochę zniechęciłem chyba mam też spore braki w precyzji , lot 3 metry nad ziemią w jakiejś tam pozycji może wydawać się precyzyjny , ale jaka jest precyzja tej precyzji zweryfikuje lot w tej samej pozycji pół metra nad ziemią
  9. Wszyscy mają piękne modele i porządek we wnętrzu , to ja dla odmiany pokarzę brzydkie wnętrze . Nie mam logicznie poukładanej instalacji ot tak jak mi pasowało tak prowadziłem przewody więc tym sposobem powstała plątanina. Na koniec każde miejsce gdzie cokolwiek mogło gdzieś o coś ocierać zostało owinięte miękką pianką i przypięte do kadłuba. Więc mam brzydkie wnętrze ale od kilku lat działa niezawodnie , odkąd zbudowałem model nigdy nie dotykałem się nawet raz do żadnego przewodu tak elektrycznego jak paliwowego. Ale wizualnie to szału nie ma. MX-2 2,2m
  10. enter1978

    Nauka latania

    Model już naprawiony wyschnięty i na dziś gotowy , kleiłem UHU Power bo jest elastyczny po wyschnięciu , cyjak nie pracuje razem z pianką więc cyjakiem powklejałem tylko powyrywane płaskowniki węglowe. Czy warto mieć krzyżaka? zdecydowanie tak. Ja się przed modelem tego typu długo broniłem ze względu na jego wygląd , ale jak skasowałem na początku sezonu konstrukcyjny model do codziennego latania i zostałem się bez modelu do polatania w koło domu , to tym sposobem zostałem zmuszony do szybkiego kupienia gotowca ale musiał to byc model który lata wybornie i wybacza drobne błędy uczącego się pilota, no i po szybkich poszukiwaniach wyszło na to że jedynie krzyżak spełni moje oczekiwania. Powiem tylko że był to strzał w dziesiątkę , jak na krzyżaka to spory model bo to 1240mm rozpiętości cena 600zł za pustą karoserię wydaje się być zaporowa i nie jeden będzie się pukał w czoło , ale jak to lata. Żadnym innym modelem nie odważył bym się na lot na nożu pełnym ogniem 30cm nad ziemią , a tym modelem taki lot to raczej standard, wisi stabilnie, lata stabilnie ogólnie to wypas. Ja nim mam wylatane mnóstwo godzin i model jest już trochę zużyty , ster wysokości i kierunku są juz na zawiasach z sztyftem bo standardowe rozwiązanie się zużyło i stery zaczęły odpadać. Ale ogólnie to jeszcze długo posłuży. Ma taką zaletę że przez jego gabaryty i powierzchnię nie gra roli jaki pakiet zamontuję 1600mah , 2200mah , 2600mah z każdym lata fajnie , ale gabaryty są taz problemem bo ledwie się mieści do auta. A jak go wczoraj załatwiłem? to była beczka akcentowana nisko nad ziemią leciał szybko gdy przeszedł do lotu na plecach zmniejszył i tak minimalną wysokość co mi umknęło, i podczas przejścia na prawe skrzydło zaczepił skrzydłem o ziemię i już model miałem załatwiony
  11. enter1978

    Nauka latania

    Chcąc wejść na wyższy poziom w kwestii pilotażu muszę opanować braki które się za mną ciągną , przez to od dawna stoję w miejscu i latanie to co opanowałem do tej pory stało się oklepane i zaczęło być nudne. Od tygodnia ostro wziąłem się za ćwiczenie, jest fajnie , są emocje , nie ma już nudy za to są straty. Po raz pierwszy odkąd mam tego krzyżaka dziś grzmotnął mi o ziemię , to jego pierwszy raz za to konkretny, kadłub potrzaskany od silnika do skrzydła , skrzydło pęknięte , śmigło złamane. Ale ogólnie to fajnie się dziś latało
  12. Dziś przypadkiem byłem na pobliskim złomie bo musiałem wywieźć złom zalegający na balkonie z remontu mieszkania. Gdy tylko przejechałem przez bramę wjazdową od razu zobaczyłem kolanko wydechowe do DLE-55, ktoś inny pewnie by zobaczył stary poniewierający się zawór EGR czy coś w tym rodzaju , ja tam widziałem kolanko do DLE . Stal nierdzewna , średnica 24,5mm - 25mm , grubość ścianki 0,5mm, toż to już prawie gotowe kolanko , może być z 2cm za krótkie więc kiedyś jeszcze się wybiorę i poszukam takiego samego bo dziś nie miałem czasu. Ale sami zobaczcie czy to nie jest kolanko do DLE-55 kanistrem JMB ? . I nic nie kosztowało
  13. Wycinałem dziś otwory pod zawiasy w lotce i kurcze wredna to robota , skończyło się na tym że poległem i wyskoczyłem do pracy po piłę którą gdzieś pokazywałem na początku relacji , no i z tą piłą to już poszło, max 2 minuty i wszystkie otwory wycięte. Ale mam dylemat z kolankiem wydechowym, części na takie kolanko które np podesłał Darek w linku są świetne , cienka ścianka , lekkie ogólnie wypas , ale tanie nie są , tak szybko podliczyłem że za podobne pieniądze alunester zrobi kolanko szyte na miarę , przykręcam i ma być, ale wolał bym za te pieniądze kupić coś innego np akumulatory czy coś takiego. Bez problemu wykonam takie kolanko ale jak będę miał z czego , rury z stali nierdzewnej które są w ofertach mają ściankę 1,5mm , znalazłem jedną z ścianką 1mm ale to i tak za dużo. Znalazłem też rurkę z ścianką 0,5mm ale koszt za metr ponad dwie stówki to za tyle alunester zrobi kolanko i jeszcze wysyłka wyjdzie. A ja bym najbardziej wolał jak by jedynym kosztem był gaz i drut spawalniczy. Wpadł mi do głowy pomysł aby się wybrać na złomowisko , ale na takim złomie jest wszystko i na dodatek na olbrzymiej powierzchni , nie wiedząc czego szukać to dnia mi zbraknie na poszukiwania. Czy ktoś z kolegów nie wie przypadkiem w czym? w jakim urządzeniu? na złomie można znaleźć rurkę nierdzewną 25mm x 0,5mm?
  14. W ostatnich dniach wieczorami trochę przesiadywałem przy modelu , i od razu widać efekty. Tempo budowy dramatycznie wolne ale że to model na przyszły sezon to nie jest źle. Mistrzem oklejania nie byłem i nie będę i raczej oklejać nie lubię , ale jak się chce mieć w miarę ładny model to naprawdę się do tego przykładam. Folią nie za bardzo racjonalnie dysponuję a tym sposobem to folię powinienem kupować na hektary a nie na metry. Niedawno kupiłem 4 metry folii na skrzydła i chyba na lotki mi nie wystarczy , za to mam pół sporego śmietnika ścinek. Co do lotek to mam je zrobione jedynie trzeba wyciąć otwory pod zawiasy i dźwignie no i okleić folią. Maska przepadła jak suka w zawieję , mam nadzieję że finalnie wróci fajnie pomalowana i nie będzie trzeba zamawiać nowej. A tak wygląda prawie gotowy oklejony model , mówię prawie bo jeszcze jakieś malowidła czy napisy będę wycinał, ale ogólnie to mi się wizualnie o wiele bardziej podoba niż stary model.
  15. Podpinam się pod pytanie Michała. Czy będzie w tym roku organizowany piknik w Kraśniku? Coś mi się nie układają imprezy w tym roku , pracuję w weekendy i jeśli wypada mi pracujący weekend jestem nie do ruszenia , i tak mi uciekł piknik w Radawcu , piknik w Radzyniu również wypada gdy pracuję. Jedyna nadzieja że gdzieś w tym roku wyskoczę to piknik w Kraśniku.
  16. enter1978

    Urwany popychacz

    Przypadkiem natknąłem się na zeszłoroczny film , chyba go w dziale kraksa nie umieszczałem. Widziałem gorsze upadki. Ale Wybrałem się z małżonką na lotnisko , ja się miałem pobawić żonka poopalać , a tu jeszcze dobrze nie zacząłem zabawy i urwał się popychacz gazu. Zaplanowany dzień zmarnowany plus 160zł za nowe golenie z kieszeni poszło, bo niestety goleń i jedna felga koła nie wytrzymała.
  17. Irek już mogę potwierdzić przypuszczenia , folia Scale kryje bardzo dobrze. Ja coś tam sobie dłubię w piwnicy ale tempo pracy mam bardzo bardzo wolne , raczej idę posiedzieć w ciszy i spokoju więc nim okleiłem jedno skrzydło to minęło 3 wieczory . W skrzydłach przez to że kupiłem kiepskie deski na poszycie musiałem gotowe skończone skrzydła pruć i wykonać nowe poszycia , naprawdę się przyłożyłem do tej operacji ale mimo to wiele miejsc wymagało szpachlowania. Za szpachlowanie wziąłem się nie fachowo bo jako szpachli użyłem kleju distal , może ten klej to nie jest najtańsza szpachlówka ale fajnie się i nakładał i szlifował więc skrzydła wyszły naprawdę dobrze. Ale szpachlowane miejsca przez zwykłą folię się przebijały , na białej folii pozostawały jakieś znaczniki zrobione markerem , ani miejsca szpachlowane ani znaczone markerem nie były problemem dla tej folii oracover scale , pokryła wszystko jak trzeba i nic się nie przebija, ani pod światło ani ze światłem , po prostu nic się przez nią nie prześwituje. Kurcze szkoda że mogą się pojawiać problemy z zasięgiem , gdyby nie to to można ten produkt polecić z czystym sumieniem.
  18. Ale tak ogólnie to temat nie jest najgorszy , a początkujący pilot żeby nawet poradnik był rzetelny do granic możliwości to i tak wyniesie z niego może z 1% a w realu nie wdroży do lotu nawet tego wyniesionego jednego procenta. Mówię o sobie , kozakiem nigdy nie byłem i nie będę , naukę pilotażu zacząłem od dupy strony bo pierwsze uczyłem się na żywo modelem a jak się już nauczyłem jako tako utrzymać w powietrzu to dowiedziałem sie o istnieniu symulatora. Ale pamiętam jak budowałem model ultimate , miałem już jakiś nalot za sobą więc model nie był ponad siły ale nigdy wcześniej nie latałem dwupłatem. Po zbudowaniu modelu tuż przed oblotem jeden z forumowiczów powiedział że fajny model fajnie lata ale "UWAŻAJ BO TEN MODEL NIE SKRĘCA PO WYCHYLENIU LOTEK" Więc miałem jakąś wprawę w lataniu i wskazówkę od forumowicza na co mam uważać i to była jedna rzecz którą miałem mieć na uwadze. A co zrobił początkujący? a no poleciał tylko że model mi uciekł, skręcałem lotkami a model jedynie się przekręcał na skrzydło i leciał dalej prosto aż mi w końcu zwiał. O sugestiach kolegi z forum przypomniałem sobie dopiero jak szedłem szukać modelu. Tak że poradniki dla początkujących trzeba tak trochę traktować z przymrużeniem oka bo początkujący i tak nie wiele z tego wdroży do lotu , po prostu dla początkującego za wiele się dzieje i ogarnięcie wielu sterów jest niezwykle trudne i nie ma mowy o przypominaniu sobie co tam kto gdzieś tam napisał.
  19. A o tym to nie pomyślałem , akurat u mnie nie jest to problemem bo odbiornik będzie w kadłubie który jest oklejony zwykłą folią. Czerwona folia Scale która przyszła będzie tylko na krawędziach natarcia skrzydeł więc myślę że taka ilość tej folii i miejsce w którym będzie naklejona nie powinno przeszkadzać , ale dobrze wiedzieć na przyszłość.
  20. Zabrałem się dziś za oklejanie skrzydła bo miałem ciężki tydzień i musiałem się wyciszyć i zrelaksować. Ale zamówiłem folię standard niestety wysyłka się wydłużała , wydaje mi się że sklep nie miał na stanie czerwonej folii standard i wysłali mi coś innego , kolor jest OK ale folia która przyszła to zupełnie inny produkt. Biała przyszła normalna ale czerwona to wydaje mi się że nie mieli folii standard i przysłali mi folię Scale, od strony z klejem wygląda jak by była aluminiowa i powiem wam że naprawdę prześwitywanie raczej nie wchodzi w grę , fajna folia tylko ta cena prawie cztery dychy za metr .
  21. Jak widzisz nic się nie pomyliłem , no skądś to znam , przed tobą jeszcze wiele atrakcji i emocji włącznie z poszukiwaniem modelu który zwiał , choć dziś mi trudno sobie wyobrazić jak to się mogło stać. qnii głowa do góry najważniejsze abyś się nie zniechęcał potknięciami , jak się wprawisz to będziesz miał masę radości z tego hobby. Z akumulatora niestety nic nie będzie
  22. Łooo panie, no nie spodziewałem się takiego syfu. Ogólnie filtr paliwa mam, jest na wężyku pomiędzy zbiornikiem a gaźnikiem filtr rozbieralny a w środku filtra sitka podobne do tych ze zdjęcia Maćka. Kłopot w tym że nie spodziewałem się takiego syfu i przyznam że nigdy do tego filtra nie zaglądałem. Do tankowania zamiast kupić pompkę to używam butelki po napoju w której w korek mam wkręcony króciec a pod korkiem czyli od środka butelki mam zamontowany filtr filcowy. Latam wydaje mi się że nie za wiele ale za to systematycznie zawsze w weekend robię od 6 do ośmiu lotów i tak na szybko wyliczyłem że w sezonie wykonam od 160 do 220 lotów , więc można szybką kalkulację wyśrodkować i mniej więcej realnie model wykonuje około 190 lotów. Kurcze 3 lata układ paliwowy funkcjonuje i nikt tam nie zaglądał a kiedyś latałem nie raz na tydzień a codziennie. To zdjęcie to dobra motywacja aby się zainteresować moim układem paliwowym
  23. Ja gdy kupiłem swój pierwszy model benzynowy nie mogłem zaakceptować tego wężyka przelewowego zwiniętego w spiralę , nie jestem jak wiadomo estetą ale nawet minimalne ilości paliwa wylewające się czy to na model z wierzchu czy do środka z mojego punktu widzenia dyskwalifikowały to rozwiązanie a jak widziałem to paliwo się leje z tej rurki strumieniami , kolega stanął do zdjęcia model postawił na kołpaku śmigła a tu się benzyna lała i lała to nie mogłem tego zaakceptować bo mi przeszkadza nawet przypocony wężyk na króćcu a co mówić żeby mi coś pociekło. Więc zamontowałem sobie odpowietrznik i po kłopocie. Model zawsze suchy i nie śmierdzi benzyną , w Mx-sie też mam zamontowany odpowietrznik i lata już kilka lat i nigdy się nie uroniła nawet kropla benzyny bez względu w jakiej pozycji model się znajduje. Odpowietrznik kupiłem renomowanego producenta Stihl koszt to kilkanaście złotych i działa wyśmienicie i z tego co wiem to kilka osób też stosuje ten patent bo i bywało że ktoś dzwonił z pytaniem jak rozwiązałem to wylewające paliwo.
  24. Czy taki sam to nie wiem , na allegro jest ich sporo , ale tego w czerwonej tubce to nie ma ani jednego. Ja go kiedyś kupiłem przypadkowo pomylił mi się z UHU POR ale tak mi przypadł do gustu że zostałem z nim do dziś . Klej po wyschnięciu jest elastyczny , kleiłem nim i drzewo , i przyklejałem dość ciężki akumulator do deseczki sklejkowej która to deseczka była z pakietem przykręcana w modelu , a za jakiś czas jak model przywalił o ziemię to cele wyskoczyły z termokurczki ale termokurczka od deseczki się nie odkleiła , wklejałem zawiasy , w modelu gdzie lotki nie mają zawiasów tylko wygina się pianka po dwóch latach pianka się zmęczyła i lotka w sporej części się odkroiła , przykleiłem lotkę na ten klej i pracuje dalej. No i mam w obu mxach na ten klej przyklejone kabiny , jedna jest plastikowa a druga węglowa. Pewnie są lepsze kleje ale ten na pewno jest wart te 20zł które kosztuje, niestety pali depron i pali elapor multiplexa co jest dziwne bo cyjak nie pali elaporu, natomiast EPP ładnie klei i lotka z epp przyklejona tym klejem całkiem fajnie się wygina a w tym modelu mam naprawdę zacne wychylenia i klej daje radę pracować . Ten klej jest taki uniwersalny do różnych zastosowań , a może spróbuj kabinkę przykleić na taki klej dedykowany do kabinek jakiego używa Krzysztof
  25. Chyba tutaj mają 5szt na stanie http://mmhobby.pl/klej-uhu-power-contact-50-ml-drewno-okleina-skora-guma-szklo-porcelana-metal-korek-twarde-pvc-miekk-p-1996.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.