



-
Postów
4 108 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Masz dużo racji z tymi końcówkami skrzydeł. Miałem z tym problem przy rysowaniu i też obawiam się jak to będzie latać Utrzymałem się w regulaminowych wymiarach obrysu a końcówki są wąskie i bardzo smukłe. Zastosowałem jednak zwichrzenie aerodynamiczne na końcach skrzydła. Czy wystarczy i czy model nie będzie przepadał w skrętach lub przy podejściu to okaże się dopiero w locie. Zdecydowałem się też na ruchomy ogon aby ułatwić samodzielny start z trawy (SUM ma z tym problem) ale również po to, aby przy podejściu mieć możliwość korekty bez lotek. ms
-
Sezon ogórkowy w pełni i mało nowych modeli pokazuje się na forum. Aby przerwać ten marazm postanowiłem pokazać nad czym pracuję od trzech miesięcy - czyli model sztukasa wykonany w technice tradycyjnej dla kombatów. Byłem na wielu zawodach ACES i nigdy nie widziałem tego modelu charkaterystycznego dla pierwszego okresu II wojny. Oczywiście stałe podwozie, duża rozpiętość oraz koniecznośc przełamania skrzydeł to spore utrudnienia i zapewne model nie będzie wybitnym wojownikiem w tej klasie. Nie każdy model buduje się jednak pod zawody, czasem ze zwykłej sympatii dla pilota lub maszyny na której latał. Po lekturze wspomnień H.Rudla postanowiłem właśnie zbudować Ju-87 a że aircombat najbardziej mi odpowiada w modelarstwie, model powstaje właśnie w tej kategorii. Na dzień dzisiejszy model wygląda tak: Laminatowy kadłub powstał w technologii traconego rdzenia, czyli anlogicznie jak w przypadku modelu SU-4 jaki prezentowałem wcześniej. Rdzeń przed pokryceim tkanią uzupełniłem o balsowy ster kierunku oraz balsowy ster wysokości sklejony z dwóch desek 2mm i taniny 50g/m2 Przód rdzenia który będzie maską silnika został odcięty przy założeniu 2 stopniowego skłonu i 1 stopniowego wykłonu oraz przygotowałem wręgę silnika z dwóch warstw sklejki 3mm wykonałem również ze styroduru oprofilowanie skrzydeł a następnie cały kadłub pokryłem taśmą papierową i delikatnie ją zapastowałem aby ułatwić późniejsze odspojenie rdzenia od pokrycia Wszystkie warstwy pokrycia kadłuba tkaniną wykonałem na raz, stosując łącznie około 300 g/m2 taniny w przedniej części kadłuba i około 180 g/m2 za skrzydłem w części ogonowej. Dodatkowo wręgę silnika wzmacnia obustronnie pas taśmy węglowej między warstwami tkaniny. Maskę pokryłem oczywiście oddzielnie ale na zdjeciu już złożony komplet. W czasie laminowania odsączałem na papier nadmiar żywicy a gdy żywica już twardniała ale jeszcze dawała się łatwo obrobić, cały kadłub delikatnie przestrugałem ostrzem noża i uzyskałem dośc gładką powierzchnię. Po około 4 dniach kadłub utwardził sie na tyle, że można było wydłubać styrodur z wnętrza. Pozostałość styroduru w chłodnicy z przodu kadłuba oraz w części ogonowej gdzie nie dało sięgnąć ręką udało się wypłukać przy zastsowaniu rozpuczalnika nitro i w efekcie końcowym otrzymałem mocny i dość lekki kadłub. Całość wraz z usterzeniem waży .... Budowa skrzydła stanowiła pewien problem gdyż aby je dobrze odwzorować, musiało powstać z kilku elementów. Styropianowe rdzenie przygotował Marek Rokowski, pokryłem je balsą 1mm a elementy wyjęte z formy uzupełniłem balsową listwą natarcia i kóncówkami z balsy 10mm. Całość wyszła dość lekko. Aby połączyć elementy konieczne było wcześniejsze wykonanie podwozia. Zdecydowałem się na amortyzację i w tym celu osadziełem w skeljkowych pół-wręgach stalowe trzpienie fi 5mm \ Jednocześnie odcięte i wykończone zostały lotki a gotowe elementy skrzydła po osadzeniu serw zostały połączone na klej wypieniający i wzmocnione w centropłacie poprzez laminowanie z obu stron tkaniną 80g/m2 Następnie w kadłubie osadziłem silnik Os-Max 25 FX, zbiornik i półkę na serwa Serw jest 3 gdyż model ma sterowany również ster kierunku Po dołożeniu steru kierunku, wystruganiu ze styroduru formy na kabinę i złożeniu w całość wszystkich wykonanych elementów model nabrał charaktersytycznego wyglądu Przed budową założyłem, że model musi wyglądać lepiej niż tradycyjny kombat, dlatego owiewka kabiny nie jest tylko malowaną imitacją a powstała poprze obkurczenie butelki PET na gipsowej formie. Njapier wystrugałem owiewkę ze styroduru a następnie wycisnąłem negatyw w gipsie. Po drobnym szpachlowaniu i zabezpieczeniu odcisku cienką folią wykoanłem pozytyw z gipsu. Po jego wysuszeniu co trwalo kilka dni, obukrczyłem na formie kabinę Ostatni element to malowanie i wykończenie zgodne ze wzorem z 1942r z frontu wschodniego. Wybrałem ten wzór malowania gdyż zimą i wiosną na grzązkich lotniskach JU-87 często latał bez owiewek podwozia a sam kamuflaż pozwala na atrakcyjne wykończenie - dołem kalsycznie ..... a góra po nałożeniu szargo podkładu została pomalowana na biało, następnie wykonałem kilka linii podziałowych a potem aerografem zielone plamy :-) Ostatnią warstwe tj. lakier chemoutwardzalny nałożyłem natrsykiem dzięki czemu udało się uniknąć charaktersytycznego świetlistego odbicia. Model został na dziś przygotowany do uruchomienia silnika, jest wyważony i zaprogramowany - przy rozpietości 1,3m waży z pakietem 4 x AAA 1,28kg co uważam za dobry wynik. Wagę zwiększa przecież konieczności składania pałata z kilku elementów, szerokie laminowanie centropłata oraz podwozie. Mimo tego waży tyle co każdy kombat wwII Po uzupełnieniu załogi i wklejeniu kabiny, model będzie gotowy do oblotu. ms
-
Odcięty element musisz wydrążyć od spodu aby kable znalazły swoje miejsce. Najlpiej połącz kabinę z odciętym kawałkiem i od przodu wklej dwa patyczki które umieścisz potem we wklejonych w kadłub 5mm kawałkach bowdenów. Z tyłu kabinki dwa magnesy neodymowe lub gumka recpturka pozwolą na zamknięcie całej górnej części kadłuba. ms
-
Do zabezpieczenia przed paliwem najlepszy jest lakier chemoutwardzalny (poliuretanowy) dwuskładnikowy. Taki lakier w dowolnym kolorze i ilości (min 100ml) zamówisz na al. 29 listopada przy wiadukcie kolejowym. ms
-
Wężyk paliwowy proponuję skrócić o 1/3 zachowując łagodne łuki na jego prowadzeniu. Miejsca jest dość..... pisząc, że jest ciasno chyba nie widzieliście instalacji paliwowej i popychaczy w smukłych nosach kombatów Mam jedynie uwagę do wysokości na jakiej jest lokowany zbiornik względem gaźnika. Może być problem z opróżnianiem paliwa do zera ale zbiornik jest na tyle duży, że spokojnie będzie można się zanudzić zanim go zabraknie. ms
-
Ja też wysłałem na skrzynkę prywatną ale podobnie jak z oficjalnej skrzynki e-mail zawodów, dostałem zwrot poczty. Sam nie wiem czy jestem zapisany :-( ms
-
Piękny model ale czemu lotki krawędziowe na nie skręcany linkami płat ? To bardzo psuje sylwetkę modelu i staje się z lotkami za bardzo "współczesny" Oczywiście słupki i linki nadadzą mu charakteru ale mając taką piękną maskę silnika lepiej wyglądałby bez lotek, sterowany jedynie ogonem. ms
-
Marku - jedziemy i nie trzeba nam koszulek innych niż "ESKADRA KRAKÓW" :-) Na ten widok drżą już kolana Czechom a jak jeszcze okleimy samochód to niech się boją ..... bo mają czego. Może jakieś opaski biało-czerwone na kaski albo małe chorągiewki przyczepiane do paska nadajnika??? Proponuje jednak wyjazd w środę rano bo jak pojedziemy we wtorek po pracy to racząc się czeskim narodowym trunkiem możemy stracić sporo bojowego zapału na drugi dzień :-) ms
-
nie ma co kończyć wątku tylko trzeba go systematycznie wzbogacać o kolejne filmy z latania oraz uwagi dotyczące eksploatacji. Problematyczne mocowanie podwozia trzeba nieco zmodernizować aby model samodzielnie startował do lotu. Z tego co pamiętam rzuciłeś też wyzwanie do walki mojej Balilli, zatem filmik z lotu z taśemkami na pewno tu się jeszcze pojawi ms
-
trochę rzemieślniczo wyglądają te śruby. Czy nie lepiej byłoby w listwie natarcia osadzić dwa kołki ustalajace i zaczopować je w kadłubie a zostagwić tylko jedną śrubę na spływie? ms
-
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Po tych udanych lotach wstąpił we mnie nowy zapał Rozbrajam kadłub aby zmodernizować przód. Cztery nowe wręgi wg.pokazanego wcześniej szkicu już wysłałem na ploter. Zwiększam nieco długość przedniej części kadłuba koryguję kształt kila zapewniając większą długość redanu i lepszą wyporność. Po urlopie Bulinka znów będzie pływać ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Bulinka wreszcie poleciała :-) Po kilku nieudanych próbach startu z wody i wymianie dwóch zamoczonych i niesprawnych serw, postanowiłem spróbować startu z nisko skoszonej trawy. Poszło gładko a model wymagał niewielkiego trymowania. Na pełnym gazie czy też na połowie gazu zachowywał się bardzo stabilnie i można było zdjąć ręce z drążków i delektować się lataniem. Nieco gorzej było z podejściem do lądowania w czasie którego ściągało go na prawe skrzydło. Analogicznie przy stracie konieczne było trzymanie na lewo ale gdy juz model oderwał się od podłoża latał jak po przysłowiowym sznurku. Upał był nieznośny i niewiele udało się zarejestrować z fazy lotu gdyż kamera na daszku czapki filmowała zbyt nisko a telefon komórkowy kolegi nie radził sobie z ostrością przy tak silnym słońcu. https://picasaweb.google.com/lh/photo/UVkPkYSHenPI-x1UYEXL9Xg-O25H_w5bHmggAo5XPHg?feat=directlink W drugim locie zawiodła niestety elektronika a dokładnie serwo lewej lotki które wcześniej już dokuczało i prawdopodbnie się zablokowało a model zaliczył niefartowny upadek w wysoką trawę. Konieczna mała naprawa i wymiana kolejnego serwa które po kilku zalaniach niestety nie zawsze działa prawidłowo. Mimo tego zakończenia pozostało niesamowite uczucie satysfakcji . Model lata i do tego bardzo poprawnie a to znaczy, że wkrótce wystartuje również z wody. ms -
Jak się udał piknik? Nikt nic nie napisał a pogoda była rewelacyjna. W sobotę wybrałem się rano na lotnisko nad Drwiną, potem dojechali kolejni modelarze i zanim upał stał się nieznośny polataliśmy kilkoma modelami. https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/Loty_2015#6168802068355957410 ostatni film w galerii :-) ms
-
Założenie było takie, że ma być prosty i tani w budowie oraz ma służyć do nauki latania. Coś mi nie pasują założenia do rysunku. Jeżeli prosty to silnik ciągnący a nie pchający przy którym zawsze kąt zaklinowania jest problematyczny. Jeżeli tani to po co wzmacniać depron listewkami skoro można zrobić belkę z jednej listewki lub rurki węglowej. ms
-
Obrona Browaru Raciborskiego -Piknik Rybnik 27.06.2015
mirolek odpowiedział(a) na modelpiotrek temat w Filmy modelarskie
Rewelacja :-) Brakowało w powietrzu tasiemek i browar nie został trafiony ale świetna zabawa. ms -
Jeżeli jest amortyzacja to OK. Mój model przechyla się przy rozbiegu właśnie przez amortyzację Naciśnij model z góry i sprawdź czy nie ugina się sama oś pomiędzy kołami. Oś nie może się wyginać, musi być sztywna bo inaczej koło zmienia położenie. Słusznie Przemek sugerował zbieżność kół - takie rozwiązanie też jest bardzo dobre ale w przypadku amortyzowanej osi nie do wykonania. Usztywnij oś i zobaczysz różnicę. ms
-
Przy podparciu typu V skręcanie będzie możliwe dopiero za miejscem mocowania podparcia czyli na znacznie mniejszej długości skrzydła. Teraz jest znacznie lepiej a będzie super gdy całość ściśnie i usztywni pokrycie. ms
-
wszystkie model wwI maja ten sam problem - max obroty i puszczenie modelu a nie powolny rozbieg pomaga ale trzeba do startu pomocnika :-( W mojej Balilli wzorem wcześniej zdobytych doświadczeń przy Albatrosie, zamontowałem oś kół na mocnych gumach. Przeglądałem zdjęcia powyżej i masz to połączenie na sztywno za pomocą "trytytki". W rozbiegu moment obrotowy dociska lewe koło i powoduje jego odchylanie a tym samym zmianę toru jazdy. Jeżeli jest guma to model pochyla lewe skrzydło ale nacisk na podwozie rozkłada się bardziej równomiernie a koła zachowują równoległość toczenia się w rozbiegu. Warunek podstawowy - oś kół musi być sztywna aby docisk lewego koła nie powodował jej ugięcia. Same golenie mogą być cieńsze ale ta oś i równoległość kół jest najważniejsza. Pewnie nie zauważyłeś w moim modelu, że oś podwozia umieściłem na żywicy w rurce węglowej a końce tej rurki dodatkowo wzmocniłem nitką aby nie pękała... taki prosty pomysł ale się sprawdził i Balilla startuje całkiem poprawnie :-) Alternatywą jest tak duża sztywność całego podwozia aby nie ulegało odkształceniom od momentu obrotowego silnika - równoległość toczenia się kół przy zmiennym obciążeniu jest rozwiązaniem Twojego problemu ms
-
Dwupunktowe podparcie skrzydła i skrócenie tym samym ramienia sił skręcających płat, moim zdaniem rozwiąże problem. Wypełnienie pomiędzy dźwigarami choć bezpośrednio nie bierze udziału w oddziaływaniu na skręcanie wzdłuż wzmacnianego dźwigara, zwiększa sztywność całego płata poprzez wzmocnienie żeberek na ścinanie w przestrzeni międzydźwigarowej. ms
-
Raczej mnie wymęczyła walka z trawą Zanim model wystartował, kosiłem jeszcze środek pasa aby wydłużyć rozbieg. Kilka słonecznych dni i będzie można wszystko zebrać a wtedy lotnisko będzie bardziej przyjazne dla modeli. ms
-
Możesz zwiększyć sztywność płata wypełniając przestrzenie międzydźwigarowe. Zastrzał typu V też byłby dobrym rozwiązaniem. ms
-
Rozpiętość słuszna ale obciążenia na lotkach nie są duże. Do wprowadzenia modelu w wiraż czy beczkę wystarczy niewielkie wychylenie lotek i siła serwa rzędu 2 -3 kg. Na ogon na pewno musisz zastosować serwa typu standard po 4 -5 kg ale na lotki można było zastosować serwa o mniejszej wadze np. MG16R czy MG930 Wicherek lata powoli i nie będziesz ćwiczył akrobacji 3D, zatem nie ma co przesadzać. Zamontowałeś standardy, też będzie dobrze bo dla wicherka kolejne 50g nie stanowi problemu ale masa jest odsunięta od osi podłużnej modelu i chyba będzie skupiona za zastrzałem co przy "trudnym lądowaniu" będzie niepotrzebnie obciążać płat. Z jednej strony zostawiasz mocowanie na gumkę i kołki jak dla małego modelu z drugiej zwracasz uwagę na rozpiętość i obciążasz płat jak w dużym modelu. Brak kesonu zwiększa skręcanie skrzydła co przy małym modelu nie stanowi problemu ale w dużym już tak, zwłaszcza gdy pojawia się skupiona masa. Widzę tu małą niekonsekwencję ale mam nadzieję, że tak uniwersalna konstrukcja jak wicherek poradzi sobie z tymi drobnymi problemami. RWD-6 miał problem właśnie ze skręcaniem płata przy większych prędkościach a rozwiązaniem był drugi zastrzał. Powiększając konstrukcje wicherka trzeba to mieć na uwadze, że rośnie rozpiętość, masa a zatem i prędkość modelu czego wynikiem będą większe siły jakie działają na płaty. Mocowanie skrzydeł proponuje jeszcze przemyśleć ms
-
Pogoda dziś w kratkę ale poranek był słoneczny i całkiem przyjemny. Wybrałem się na lotnisko z modelem który w zeszłym sezonie nie latał a który ma dostatecznie duże koła by poradził sobie z wysoką trawą. Skoszona trawa nie została zgrabiona a koła grzęzły w mokrym sianie i nierównościach terenu. Wiele prób kończyło się kapotażem ale wreszcie model udało się poderwać i polatać. Zmontowałem krótki filmik: https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/Loty_2015#6162516080328890210 ms
-
moim zdaniem za duże ale skoro już osadzone to nie ma sensu ich wymieniać. ms
-
Najlepsze są proste rozwiązania :-) Mam jednak wrażenie, że przesadziłeś z wielkością serw - czy to standardy? ms