



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Skrzydło gotowe i wygląda całkiem dobrze, można zaryzykować stwierdzenie "nówka" Pokrycie "Ecru" z odzysku tzn. połozyłem to samo co zdjąłem ale na mniejszej powierzchni i z przesunięciem aby lepiej kleiło się do balsowych żeberek O zmianach świadczą mniejsza ilość jasnego pokrycia i podniesione końcówki skrzydła ms -
Fokker D VII Ernsta Udeta by napolskimniebie.pl :)
mirolek odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Modele ESA
Płaty z malowaniem Lozenge - brawo za pomysł z drukowaniem, będzie wreszcie zestaw ESA wwI "dla leniucha" ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Na szczęście obeszło się bez kąpieli Model suszył się cały nastepny dzień na słońcu z częściowo zdjetym pokryciem ale kiedy zabrałem się do naprawy okazało się, że w środku jest wilgotno i balsa w głębi skrzydła pleśnieje. Nie było innego wyjścia jak zdjąć całość pokrycia, zostawiłem jedynie lotki do których woda się raczej nie dostała. Złamanie dwóch podłużnic udało się dość szybko naprawić wstawiając dodatkowe listwy sosnowe skleiłem dwa żebra skrzydła, wymieniłem pęknięte elementy oraz wzmocniłem pionowe zamknięcie kesonu. Na koniec pokryłem szerzej centropłat balsą niż było to pierwotnie i skrzydło znów nabrało wyglądu. Zająłem sie też końcówkami skrzydła i nadałem im wznios co powinno działać ustateczniająco na mniejszej prędkości. Uszkodzenia skrzydła nie były aż tak duże jak to pierwotnie się wydawało a kadłub choć rozszczepiony też uda się naprawić. Przednią część zamiast dokładać balastu wzmocnię laminatowym pokryciem i model znów będzie nadawał się do lotu. Zanim pojawi się Bulinka-2 sprawdzę w locie dokonane poprawki w wersji "Bulinka - Plus" ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Stwierdzając trudność w pilotowaniu, miałem na myśli nerwowość modelu w reakcjach na stery. Model okazał się bardzo podatny na ster wysokości (prawdopodobnie nieco niedoważony na nosie) ale także niestateczny poprzecznie co skutkowało jego przypadkowym wodowaniem. Montując film w głowie miałem autentyczny kocioł myśli. Próbowałem zrozumieć przyczyny jakie doprowadziły do zawinięcia modelu w korek. Wiadomo, że najtrudniejsza jest pierwsza faza lotu gdy nie wiemy co nas czeka po starcie. Tu jednak nie było dużego problemu. Wyszedł z wody dość pewnie i szybko nabrał wysokości. Był dość szybki co mnie bardzo ucieszyło ale wymagał sporego trymowania, zwłaszcza na lotkach. Po dwóch kółkach ustawiłem go do lotu i trzymał poziom. Poczułem zatem małe rozluźnienie i przyjemność z ulotnienia modelu a problem zaczął się właśnie wtedy gdy jak mi się wydawało, że już go czuję i w pełni kontroluję. Nieco zwolniłem i wtedy model zaczął zbyt szybko opadać, zwiększyłem obroty i poszedł znów do góry (prawdopodobnie zbyt duże było wychylenie silnika do góry). Z tym faktem też się pogodziłem i latając na 3/4 gazu model znów stał się spokojny. Układałem w głowie plan co należy poprawić po lądowaniu gdy postanowiłem rozpocząć zniżanie do wodowania. Pierwszy lewy skręt do podejścia był ok ale przed drugim model leciał już wolniej. Kładąc go ponownie na lewe skrzydło przy jednoczesnym zdjęciu gazu, model prawdopodobnie zadarł lekko nos i wszedł na zbyt dodatni kąt natarcia co przyhamowało go bardziej niż się spodziewałem. Wychylenie mocno strymowanych lotek zapewne dołożyło kolejny efekt zmniejszenia prędkości a wysoko uniesiony środek masy jaki generuje silnik na pylonie, dołożyło swoje i model przepadł na lewe skrzydło zwijając się w korek. Był na wysokości około 7-8 metrów więc czasu było zbyt mało aby go wyciągnąć. Na pewno zbyt ciasno chciałem podejść do wodowania mając mylne przeświadczenie, że model już znam. Zalew na którym latamy z Wojtkiem nie jest na tyle duży by pozwolić na duże kółko i ustawienie modelu na długiej prostej do zniżania. ms -
Model został przebudowany już dośc dawno temu i jesienią 2014r zmienił właściciela. Bez osłony silnika odchodził z ręki bez problmeu ale z osłoną silnika miał problem ze startem podobnie ja P-40. Problem zniknął po wypełnieniu osłony silnika od wewnątrz styrodurem. Teraz nie powstaje wewnątrz pierścienia "poduszka powietrzna" i model startuje jak klasyczny kombat tj. wypychany z ręki. Nie trzeba się wysilać i rzucać nim jak oszczepem Matowy lakier to mieszanka humbroli dobrana do oryginalnego koloru ale niestety zabezpieczający lakier chemoutwardzalmny nadał połysk ms
-
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Bardzo dziękuję za gratulacje ......... ale chyba nikt nie oglądał filmu i nie zwrócił uwagi, że pisałem tylko o udanym starcie modelu ms -
"Szkaradek" polska wersja "Le French Poudle" model piękny inaczej
mirolek odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Gratulacje !!! Troszkę za szybko to lata jak na owada ale prezentuje się znakomicie ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Zrobiło się wreszcie cieplej i wykorzystałem oczywiście okazję do zwodowania modelu. Okazało się, że pływa całkiem dobrze i bez steru wodnego bardzo poprawnie skręca, dlatego długo sie nie zastanawiałem, dodałem gazu i model wystartował Lot trwał kilka minut a model okazał się dość trudny w pilotowaniu. Z tego co się udało nagrać, zmontowałem krótki filmik: https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/BULINKA?authkey=Gv1sRgCNXGtraCxZP13wE#6136237695401949058 Sezon wodnego latania został rozpoczęty a zdobyte doświadczenie, bezcenne ms -
Kto nie lata w taką pogodę ten gapa Dziś rano na Czyżynach testowałem przed zawodami Balillę która przewietrzyła skrzydła pierwszy raz po zimie a wczoraj wraz z Wojtkiem byłem w Zesławicach i rozpoczeliśmy sezon wodnolatania. Najpierw zalew sprawdził Drake ...... ......... a potem wystartowała Bulinka. Lotny sezon można zatem uznać za rozpoczęty
-
Łódź latająca X-28 Osprey - model wg własnego projektu
mirolek odpowiedział(a) na Callab temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
może uda się przejść rurką miedzianą przez oprofilowanie pylonu, połączyć elastycznie z tłumikiem a wylot odprowadzić pod śmigło? ms -
Łódź latająca X-28 Osprey - model wg własnego projektu
mirolek odpowiedział(a) na Callab temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Wlot po jednej stronie osłony silnika to jak rozumiem do studzenia silnika ... a po drugiej stronie ? Osłona i silnik są spasowane perfekcyjnie podobnie jak owiewka pilota ale jak patrzę na zdjęcia, to mam wątpliwość czy pilot nie będzie miał tej szyby zamazanej olejem od wewnątrz zanim wystartuje ms -
Lepiej wyważa się taki model w pozycji odwróconej bo zwykle górny płat jest przesunięty do przodu. Owszem kadłub ma podcięcie na płat dolny i zawsze jest tak samo ustawiony co powinno być dobrym odniesieniem ale wysunięcie górnego płata każdemu wychodzi nieco inaczej. To jest nawet nie zauważalne na pierwwszy rzut oka a zasadniczo zmienia SC jeżeli będziesz go ustawiał na dolnym płacie wg. sugestii kogoś kto górny wysunął bardziej lub mniej niż w Twoim modelu. ms
-
Mogę się odnieść jedynie do wersji 800mm którą latałem dwa lata temu. Miałem ść wyjątkowo blisko krawędzi natarcia, około 2cm w pozycji odwróconej a i tak model był bardzo wrażliwy na SW czyli miał raczej tylne wyważenie. Fokker DVII nie ma zbyt długiego kadłuba dlatego powierzchnia SW jest relatywnie dość duża, szykując się do oblotu nie przesadzaj z wychyleniami. Oblatałem niedawno Pfalza 1m o podobnych proporcjach do Fokkera i ustawiłem do oblotu SC około 3cm od krawędzi natarcia (w pozycji odwróconej) - trafiłem bo problemów nie było ale zmniejszyłem szybko wychylenia SW który w wersji z corplastu okazał się nadwyraz skuteczny. ms
-
Na teym etapie budowy modelu (dekoracja) to proponuje jeszcze tą osłone silnika czymś prysnąć bo sztucznie wygląda a najlepiej byłoby go wreszcie ulotnic - może najbliższa sobota lub niedziela? ms
-
Jak się rozłączy przy kolizji to jaki będziesz miał dostęp serwisowy? ms
-
koła jak z Beaver-a czyli wreszcie się wyjasniło, że to nie myśliwieć z okresu wwI ale ciągnik do orania w polu ms
-
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Po małym wstrzymaniu prac związanym przygotowaniem modeli do sezonu walk ESA, wróciłem do Bulinki i za pomoca deski balsowej 10mm powiększyłem wysokość pływaków. Szlifując zmieniłem kąt zagłebienia pływaka a za pomocą szerokich listew spływu wprowadziłem bardziej klinowe wykończenie dna. Po małym szpachlowaniu pływaki nabrały ostatecznego kształtu a kolejne szlifowanie i lakierowanie pozwoli na ostateczne wykończenie w kolorze Ecru. ms -
Czytałem ostatnio projekty zmian do regulaminu i tam był zapis o zakazie modyfikacji gaźnika oraz konieczności stosowania oryginalnych tłumików. Ja to interpretuję, że nie wolno przerabiać tłumika ale może jestem zbyt nadgorliwy Mam w modelu Saito a nie Os-Max-a i nawet się nie zastanawiałem ile może dać przyrostu mocy przyspieszenie wylotu spalin - czy ktoś to kiedyś sprawdzał, czy to tylko taka zasada .... że jak się rozwierci to lepiej? Generalnie w obu kategoriach ACES bardziej mnie interesuje likwidowanie oporu szkodliwego płatowca niż szukanie dodatkowej mocy przy rasowaniu silnika. Dlatego też latam na małej ilości nitro i staram się nie katować silnika zbyt wysokimi obrotami oraz przeróbkami na których się nie znam. ms
-
Co to za nieregulaminowe sugestie ? Silniki mają być oryginalne bez tuningowania wydechu. Wiadomo, że najlepiej silnik kręci bez wydechu ale proponuje jednak trzymać się fabrycznych zestawów. ms
-
"Mamy Cię" to dopiero usłyszysz na zawodach ...... jak będziesz szukał w trawie ogona ms
-
Pfalz DIII - model oklejany folią (czy to jeszcze ESA)
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele ESA
Zdrowy rozsądek w ESA jest jak dostęp do świadczeń w NFZ-ci .....czyli coś istnieje tylko wirtualnie :lol: Jacku - nie wymiękaj i chwiej się w swoim przeświadczeniu, że będzie dobrze - bo będzie. Sezon dopiero rozpoczęty i jeszcze wiele pomysłów się pojawi ale jak przyjdzie do głosowania na koniec roku to sam się przekonasz, że większość będzie chciała tego co jest w myśl starej prawdy z filmu REJS " Mnie najbardziej się podobają takie piosenki, które już słyszałem" ms -
Pfalz DIII - model oklejany folią (czy to jeszcze ESA)
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele ESA
Mnożą się pomysły na wzmocnienie epp po tym jak posypała się ostro pianka na pierwszych zawodach Mnie bardziej podoba się zapis o ujemnych punktach za kolizję w wwI co może wpłynęłoby na zmniejszenie ilości "trocin" a nie o zakazie uszczelniania pianki, który moim zdaniem eliminuje stosowanie wszystkich klejów wypieniających. ms -
W czas latania musisz jeszcze wliczyć czas przygotowania przed startem, co najczęściej jest znacznie dłuższe niż samo latanie. Silnik nie chce zapalić a jak zapali to jeszcze kolega coś grzebie przy swoim modelu i nie startujesz tylko czekasz z podłączonym modelem, tak schodzi nawet 20 minut. Dlatego po oblocie proponuję zamienić 4 baterie na 5 AKU. ms
-
Zmiany naszego regulaminu szły w kierunku Czeskiego i dziś możemy latać wwI bez żadnych obaw. Jako NC1 byłem przeciwny wydłużaniu czasu lotów w wwII do 7 minut oraz radyklanej zmianie modeli ESA na EPA z akceptacją wagi ponad 500g Pierwsze mistrzostwa pokażą różnice w szerokiej skali bo mam nadzieję, pojawią się modelarze z innych krajów. Czesi latają na hektarach powierzchni i mają w wwII za czym gonić przez te 7 minut a u nas na małych boiskach po trzech minutach nie ma tasiemek. Nie uważam, że musimy przyjmować na własne podwórko wszystko a jedynie wybrać to co uważamy za słuszne - tak sie stało z wwI. Rolą nowych NC będzie dalsza integracja regulaminów a czy Czesi ustąpią ze swojego zobaczym po zawodach w Kijov-ie. Może jak po trzech minutach zgolimy im ogony to pójdą po rozum do głowy, że nie ma po co latać dalszych minut Zobaczymy jednak ile osób się pojawi na zawodach i czym latają bo nasze makietowo wykonane ESA (pogrubione kadłuby) moim zdaniem nie powinny mieć ujemnych punktów. ms
-
Pakiecik baterii na sezon? Ile trwa twój sezon bo ja ładuje pakiety złożone z 4 paluszków średnio co dwa tygodnie Zamiast balstu lepiej zlutować jeszcze jednego paluszka, serwa będą mocniejsze a prądu będzie na dłużej choć wątpię aby starczyło na 2 miesiące jak zaczniesz terningi z Eskadrą Kraków. ms