Skocz do zawartości

AMC

Modelarz
  • Postów

    2 028
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez AMC

  1. Pamiętamy, pamiętamy... Miałem analogiczny przypadek ze śmigłem APC 6x4 w parkflyerze, które fatalnie wypadło na pomiarach statycznych. Tak fatalnie, że wierzyć mi się nie chciało i sprawdziłem praktycznie w locie. No, nie w locie - w rozpaczliwych próbach uratowania lubianego modelu, także wyrzuconego z ręki. Straty nie były duże, bo w końcu wyłączyłem napęd i SK zaczął skutkować. Najprostszy względnie pewny sposób, który mogę podpowiedzieć, to waga wędkarska. Chyba nie jest strasznie droga, a możesz nią z grubsza zmierzyć ciąg statyczny. Zwykle jest mniejszy od podawanego o 5...20 %, więc jak Ci pokaże 2500 gramów to spoko. Poleciłbym też już na rozbiegu prewencyjną kompensację drążkiem SK w prawo o kilka milimetrów (tzn. sam SK, nie drążek) i rozbieg na wprost od Siebie, szybciej zauważysz ewent. tendencje do skręcania modelu z toru prostego i będziesz mógł szybciej na to zareagować. Polecałbym także nie oszczędzać na śmigle, zwłaszcza do oblotu, bo może się to zemścić. Sprawdzone i niemal gwarantowane, raczej bez zagrożenia niespodzianką podróbki (tak, jak APC) to Master Airscrew oraz GWS HD. Pewnie też jakieś jeszcze, ale te badałem, mierzyłem i sprawdzałem w locie. Wszystko się zgadzało. Śmigła F.K. Kavan, Graupner spalina i drewniane wypadały sprawnościowo słabiej, ale wytrzymałościowo vrs. prędkości obrotowej bardzo dobrze. O skłonie i wykłonie silnika nie trzeba chyba przypominać.
  2. Też bym nie wytrzymał . Gratulacje wstępne zatem !
  3. Alu - bardzo dobrze, snap kulowy - takoż .
  4. Super ujęcia i jak zwykle mądrze poukładane - uznanie i gratki ode mnie . Siadanie na ogonie może warto by powtórzyć, tylko bliżej i dłużej, jak warunki pozwolą. Gdyby udało się utrzymać stabilnie przez kilkanaście sekund, z przejściem z jednego łuku w przeciwny i z dość bliska, to byłby jeszcze bardziej unikalny filmik .
  5. AMC

    Pomoc w usunięciu "wirusa"

    Kuba, a automatyczne punkty terminowe przywracania systemu masz aktywne ? Powinny być, sprawdż. Potem nakaż wykonać procedurę przywracania stanu komputera do stanu z wybranej daty , z możliwie małymi stratami (nie tracisz żadnych dokumentów z twardego). Trwa najwyżej 15 minut - i z głowy. Powodzenia .
  6. AMC

    Saito fa 120r

    A jakieś ślady przyczyn tej rozsypki na łożysku dało się zauważyć ? Jakieś zanieczyszczenia, korozja czy coś w tym rodzaju ?
  7. Tera to tak ... Czyli te podkładki z tworzywa współpracują z drewnem ? Jeżeli to twarda sklejka, to przy tak sporadycznym cyklu pracy w niczym nie przeszkadza. Nieco miększa też by uszła. Koniec śruby pociągowej do czego jest podczepiony i jakim sposobem ?
  8. Dzięki za info, spróbuję dotrzeć i popytać . Edit : najprostszy sposób dotarcia zawiódł. Zna Ktoś może jakiś kontakt do Kol. Radka ?
  9. Jeszcze nic nie wiem o tym łożysku. Toczne, cierne ? Z czym styka się tam tuleja, a z czym te podkładki ? Gdybyś mógł podesłać jakąś fotkę całości w pozycjach montażowych, to prędzej bym się zorientował, co i jak .
  10. Siły wzdłużne przenosi zatem któreś z łożysk podparcia tulei (pewnie w zależności od kierunku/ zwrotu tej siły) ? Silnik z przekładnią wystarczy zabezpieczyć zatem od sił reakcyjnych skrętnych, aby układ był podparty w dwóch punktach. Trzy punkty podparcia mogą powodować problemy z ich osiowością i zwiększone tarcie.
  11. Można zdrowaśkę, a można też to , co Ci podesłałem na PW : rękawek gumowy, osłaniający śrubę pociągową. Efekt zdrowaśki zależy od Twych zasług w niebiesiech, efekt rękawka jest raczej pewny. Nie musi być kolejne podparcie, wystarczy inaczej to podeprzeć. Wszystko zależy od krzywizny, zakreślanej przez śrubę pociągową w punkcie połączenia z napędzanym elementem. Jak osadzasz zespół napędu (silnik + przekładnia) w konstrukcji ?
  12. Bartku, pisząc "wał" masz na myśli tuleję, w którą wkleiłeś na wcisk te zeskrawane pilnikien nakrętki ("śrubki") pociągowe, dobrze rozumiem ? Podkładki z tworzywa będą przenosić siły wzdłużne z wirującej tulei na to obustronne łożyskowanie, tak to zamyśliłeś ? Chyba będzie OK.,tylko zadbaj o to, żeby nie było sił poprzecznych obciążających gwint tych nakrętek pociągowych . Takie pytanie : co się wydarzy, gdy podczas pracy silniczka śruba (ściślej - tuleja pociągowa) ulegnie zablokowaniu, pomijając na razie powód ? A jeżeli coś niedobrego, to właśnie czy taki lub inny powód zablokowania może wystąpić, czy też jest zupełnie niemożliwy ?
  13. Maćku, z tym kolejowym z życia wziętym przykładem chodziło mi o czynnik przypadkowości, nieprzewidzianych tymczasowych warunków pracy silnika. Skład wagonów podnosi z torowiska rosnącą ku tyłowi wielką chmurę wszystkiego, co tam tylko jest - a jest niemało. Do pracy w trybie - jak słusznie piszesz - właściwie ciągłym w warunkach ekstremalnego zapylenia na końcu składu konstruktor przewidział odpowiedni filtr, ale obsługa z lokomotywowni macierzystej nie wpadła na to, że to tylko dolot się zapchał i sprzęt poszedł w odstawkę "do naprawy" - duże straty. Jakby kogoś interesowało - chodzi o średnioobrotowy (nie wolno-) silnik "Wola" a8C22 (prod. HCP [Poznań]) lokomotywy SM 42 (Fablok Chrzanów) : https://pl.wikipedia.org/wiki/A8C22 . Dzięki za linki - pierwszy jest szczególnie interesujący. Zainstalowany w modelu śmigłowca, a te często zawisają w chmurze pyłu podniesionego z ziemi i wtórnie zassanego wirnikiem ku dołowi. Tu taki filtr jest jak najbardziej wskazany. W modelach jeżdżących to chyba standardowe wyposażenie ? Ale i do samolotów jest oferta - dość kosztowne te eleganckie elementy. Czyżby to efekt niechodliwości towaru ? Jednak wszystkie tam oferowane filtry to do zainstalowania tuż przy wlocie gażnika, czyli filtry bliskie. Już o tym rozmawialiśmy, mogą być trudności z regulacją składu mieszanki. Wprawdzie silnik śmigłowcowy ma inną specyfikę pracy niż samolotowy, ale link od Maćka (pierwszy) sugeruje, że to jednak może pracować. Jak na razie to wszystkie ścieżki prowadzą w to samo miejsce : chcę mieć pewność - muszę sprawdzić sam. Tak, jak podałem wcześniej - dla zainteresowanych wyniki tego turbozamętu na PW. Gdy będą jakieś - dam znać w tym temacie. Na razie rozrusznik jest prawie gotowy (już działa, niski koszt), pracuję nad elektrownią.
  14. Nie mam upartej chęci stosowania, lecz zastosowania w tym moim jednym szczególnym przypadku. Argumenty już podałem - szczególne warunki lotniskowe i chęć eksperymentowania, która nie jest niczym złym poza doprowadzeniem niektórych do szału (ciekawe... prawda ?). Nie doczekałem się na wpis w rodzaju : "...sprawdzałem, założyłem taką to a taką instalację oczyszczania, kombinowałem przez trzy dni i nic mi z tego nie wyszło. Zmieniłem to i to, było trochę lepiej, ale dużo gorzej niż bez tego. Oglądałem osady i gładzie silnika po 10 godzinach pracy bez filtracji powietrza w powiększeniu x200 i niczego niepokojącego tam nie zauważyłem. Uznałem więc, że stosowanie takiej instalacji nie znajduje uzasadnienia w praktyce...". Dopiero Ty coś wspominasz o efektach stosowania takich "wynalazków". Więc nadal nie wiem, co tam się będzie działo, poza oparciem się na Waszych sceptycznych opiniach, których wcale nie puszczam mimo uszu, tylko skwapliwie zbieram (vide próba podsumowania - ostatnie zdanie z #19). Tak więc dzięki za link, zaraz się zapoznam ...
  15. A nie zauważyłeś w tym kolejowym przykładzie czynnika okoliczności nieprzewidzianych ? Lokomotywy zazwyczaj widujemy z przodu składu... Toteż nie za bardzo mógłbym ze spokojnym sumieniem zaprosić Kolegi ze spalinką na to moje lądowisko, choć z innych okoliczności jest nadzwyczaj atrakcyjne. Gdy trącić butem ten piach na lądowisku, to uniesiona chmura nie jest piachem, tylko pyłem. Erozja działa cały czas. Oczywiście Twoje zdanie z PS biorę pod uwagę, jest jasne, że im wyżej tym mniej pyłów. Jednak wzburzenie niezdrowych emocji tym tematem i sprowadzanie poziomu Forum do kloacznego wskazuje, że coś jest na rzeczy . To Forum jest czytane nie tylko w Naszym kraju. Pozwolę sobie zatem na próbę podsumowania wyrażonych przez Was w temacie opinii, w razie niezgodności proszę mnie poprawić : filtrów powietrza w modelarskich silnikach spalinowych nie stosuje się, bo nie są potrzebne lub jest to nieopłacalne, bądż też przysporzą więcej trudności i kłopotów niż pożytku.
  16. Czytasz w moich myślach - jasne, że zacznę drobnymi kroczkami, pomysł "tekstylny" podoba mi się , zastosuję. Pomyślałem, że wprawdzie nie mam pod ręką, ale mogę pożyczyć mikroskop z aparatem foto, zwilżyć tę tekstylną siateczkę czymś lepkim i nie parującym zbyt prędko, odbyć kilka lotów i podzielić się z Wami obrazkiem spod tego mikroskopu. Sam jestem ciekawy, choć takie obrazki już oglądałem, ale tylko w książkach i odnośnie gorszych warunków pracy (transport szynowy, wydawać by się mogło też dużo czystszy dla silnika niż drogowy, a tu zonk - lokomotywy spalinowe 800 KM pracujące regularnie jako popych na końcu składu miały na filtrach bagno już po miesiącu). A rozważania o doładowaniu (jeszcze nie doszedłem do turbosprężarki i nic o niej nie wspominałem) po spacerze czują się rześko i są gotowe na ciąg dalszy. Masz jakiś sensowny pomysł na takie rozwiązanie ? Będzie bardzo trudno przy takiej miniaturce... Rozważać i rozmawiać można o wszystkim. Oby tylko kulturalnie i z wzajemnym szacunkiem, wtedy jest szansa na kreatywne myśli. Na problemy z przepływem i z wszystkim innym jestem przygotowany i to właśnie ich rozwiązywaniem będę się bawił - dosłownie. Mogę polecać tylko sprawdzone rozwiązania i to też nie zawsze, a na razie niczego nie polecałem. Za to pierwsze kroczki już mi się jawią - szykuje mi się pyszna uciecha z zabawki pt. "zweizylinder viertakt boxermotor 26cc" . Jak już coś wyrzeżbię wartego uwagi, to zdjęcia / filmiki dla zainteresowanych na PW. Kolejny reprezentant poziomu kultury na tym forum. Twierdzenie, że kiedykolwiek zadawałem takie pytania jest zwykłym kłamstwem, czyli pomówieniem. Własne gniazdo plugawicie.
  17. Co jest wystarczające dla przyznania mu racji bytu . Podobnie jak upiększanie modelu czy też latanie nim. Ale to nie jest główny argument. Dysponuję wygodnicko bliskim lądowiskiem, które jednak ma poważny mankament : jest piaszczyste. Po kilku lotach w dzień nie bezwietrzny model mam dokładnie zapiaszczony, a przy braku wiatru mniej dokładnie, bo koła na rozbiegu i dobiegu robią swoje. Czy wszystkie inne modele mają bardziej komfortowe warunki eksploatacji (czytaj : zabawy) niż moje ? Oby tak było . Pisałem już nie raz : co kogo bawi i przynosi frajdę, bez narzucania upodobań.
  18. I w ten właśnie sposób zostałem skretyniałym pseudo inżynierem, którego dokonania można potłuc o kant d...y. Zanim jeszcze cokolwiek zrobiłem. I to w jakim eleganckim i kulturalnym stylu ! Teraz już wiem, że jak tylko sześć razy dziennie sypnę piaskiem i pyłem w gażnik, to silnikowi nic złego się nie stanie. Wiem już także, że jakiekolwiek próby wychylenia się na tym forum poza prawilne granice skostniałych a jawnie uciążliwych standardów grożą opluciem. Niezależnie od tego, czy są tylko rozważaniami o zabawie czy zadanym pytaniem lub nie daj Boże sugestią, bo i tak zostaną zrozumiane dowolnie, z autorytarnym przytaczaniem przykładów faktologii nieistniejącej.
  19. Zgadza się - tę rolę pełni komora filtru, jeżeli nie dbamy o kontrolowany przepływ pulsacyjny w przewodach dolotowych. Będę pewnie próbował po kroczku, więc właśnie od tego zacznę : względnie duża ta komora, wydarzenia w dolocie to na potem. Chyba, że nie będzie żadnych wydarzeń, co też mnie nie zaskoczy gdy silnik ani myśli dać się uruchomić. Brak odpowiedzi też jest podpowiedzią . A może by tak jakąś sprężareczkę niedużą, hę ? Ćwiczył to już ktoś u Nas ? Realizacja do prób wręcz trywialna... Wszyscy znamy "air ducted fans" - są tak łatwo sterowalne ... http://www.gravesrc....ne-engines.html - to link od Maćka (dzięki ) . Czyli jednak są, tylko malutkie.
  20. Oczywiście zgadzam się co do skutków zaburzenia tej różnicy ciśnień i na pewno będą jakieś problemy ze składem mieszanki. Ale Kawa ZZR1100, inaczej ZX11 (na Amerykę), zwany potocznie "zygzakiem" lub "przecinakiem" miał cztery osobne, współbieżnie pracujące gażniki Keihin, sterowane od góry podciśnieniem przepływu. Poprzedzone airboxem, do którego prowadziły dwa przewody dolotowe z chwytów konfuzorowych (czerpni dynamicznych) na przodzie motocykla pod zespołem świateł głównych. To fabryczne wykonanie, nie garażowa rzeżba. Sprawdzałem praktycznie, jak to chodzi jako czysto wolnossący - nie było porównania już od 80 km/h, do 200 szedł bardzo długo i dalej to już duszenie, nie przyspieszanie. Podejrzewam, że było to skutkiem właśnie bardziej rozstrojenia układu, niż niedoboru powietrza. Pomyślę, może coś wymyślę i zrobię, zobaczymy, zobaczymy ...
  21. Tak, silnik samochodu w czasie np. grupowego wyścigu na suchym, gruntowym torze wdychałby głównie pył bez takiego filtru, a jego żywotność liczyłaby się w minutach (kilkanaście - kilkadziesiąt). Nie natrafiłem akurat na ten materiał - dzięki za link . Polecam także Kolegom rzut oka na te gadżety - nie są bardzo tanie jak dla Nas. Na pewno zastosuję wysokosprawny filtr powietrza. To w sumie nie jest żadna wyższa filozofia. Dobre materiały filtrujące - papiery, bibuły, etc. - są powszechnie znane, stosowane i niedrogie. Gotowy wkład do jakiegoś motoroweru czy skuterka, może podkaszarki albo piły łańcuchowej (nie wszystkie mają ! - zgroza !), pewnie troszkę pomniejszony jak to już ćwiczyłem przy innych tematach niemodelarskich poprzez przecięcie poprzeczne, usunięcie fragmentu i sklejenie, zwykle klejem do szyb samochodowych Boll. A może macie jakieś inne, ciekawsze podpowiedzi ? Napełnienie cylindra w czterosuwie nie powinno stanowić bardzo dużego problemu przy dość długich i niezbyt cienkich przewodach dolotowych, choć takiego wpływu należy oczekiwać. Na pewno silnik z zainstalowanym filtrem dalekim (bo bliski raczej nie wchodzi w rachubę właśnie z podanej przez Ciebie przyczyny) będzie innym silnikiem niż ten sam bez takiego wynalazku. Chyba nie pozostaje nic innego, niż próba praktyczna. Będę obmyśliwał , jak ją przeprowadzić, co raczej nie potrwa długo. Noo, chyba , że jakieś ciekawe niespodzianki są po drodze . Tyle silników lotniczych miało doładowanie, a My co ? Wprawdzie tam z trochę innych przyczyn (niskie ciśnienie otoczenia na wysokości), ale cel ten sam - dobrze napełnić cylindry świeżym ładunkiem .
  22. Nasi rodzimi handlowcy też się tam masowo zaopatrują . A My u nich... też masowo .
  23. Witam Szanownych Kolegów ! Stało się ... Zostałem szczęśliwym posiadaczem silniczka ASP 160. To czterosuwowy, dwucylindrowy bokserek przeciwbieżny 26 ccm. Kupiłem u Nas na forumowej giełdzie używany, ale z dobrych rąk - jest w świetnej kondycji i szkoda byłoby to zaprzepaścić. Toteż godzi się dobrze go nakarmić czystą strawą. Czyste paliwko dobrej jakości to nie problem - paliw i filtrów paliwa w sklepach pod dostatkiem, wystarczy wykonać poprawną instalację, co nie jest trudne. Ale wypadałoby także dać mu czyste powietrze, pył krzemionki, którego w powietrzu sporo (gdzieniegdzie bardzo dużo, niektórych krztusi razem z całą resztą tego syfu, którym oddychamy na co dzień) nie jest wskazany. Inne cząstki stałe - też nie. A tu w sklepach nie mogę znależć żadnego filtru powietrza ani żadnych stosownych przewodów dolotowych. Przeszukałem cały dział o spalinkach - też nic. O co chodzi ? Czemu nie stosujecie filtrowania tak silnie przecież zanieczyszczonego powietrza ? Wszyscy wiemy, jak działają pasty ścierne. Wielu z Was sygnalizuje problemy z regulacją silników do lotu - zmienne warunki zasilania silnika, zwłaszcza ciśnienie powietrza, ale także wilgotność nie ułatwiają tych zabiegów. Także wiele osób zżyma się na niską trwałość silników. Długi dolot z filtrem dalekim pomógłby tu pewnie bardzo, nie wspomniawszy o dynamicznym doładowaniu, które też w jakimś stopniu można by uzyskać poprzez dobór długości przewodu/-ów dolotowych i pojemności samej komory filtru (o konfuzorach dynamicznego poboru nie wspomnę, vide motocykl Kawasaki ZZR 1100 sprzed ćwierć wieku - znam z praktyki i działało znakomicie). Miejsca zwykle dość, bo samolot jest dość długi, ciężar prawie żaden a i tak wynagrodzony inaczej i może sakiewka na dłuższą metę mniej odchudzona ? Widać za mało wiem, albo mam jakieś utrwalone skrzywienia z praktyki, bo dopuszczenie do pracy silnika na niefiltrowanym powietrzu jest dla mnie nie do przyjęcia.
  24. I to jest wartościowa konkluzja - dobrze oglądać podczas kupna, w razie wątpliwości nie kupować, niezależnie od tego, co mówi Pan Sprzedawca. Pamiętam, że te kupowane przed laty były sprowadzane ze Stanów, miały amerykańskie opakowanie. Artykuły produkcji chińskiej spotykało się podówczas na rynku dość rzadko jeszcze. Jaki jest rodowód śmigieł APC ?
  25. Różnica pomiędzy GWS HD a MA była mniejsza niż pomiędzy MA a APC na pomiarach stanowiskowych ciągu i sprawności. Z APC sprawa jest niejasna, natknąłem się na dwa o tych samych wymiarach, ale różniących się już wizualnie - gładkość, wykończenie, kąty i zwichrzenie wzdłużne. To "lepsze" pochodzi z zakupów sprzed lat. Podróby te obecne czy co ? Na pomiarach wyłaziła prawda o nędzy : silny hałas, niska sprawność, stromo opadająca i tak już słaba charakterystyka efektywności w funkcji prędkości obrotowej. GWS je wprost deklasuje i nakrywa kołpakiem ! Tylko GWS mają dość wyrażnie określoną max. prędkość, powyżej której nie mogą pracować - odkształcenie łopat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.