AMC

Tak, zgadza się - pomarańczowe GWS mają dość nisko granicę stabilnej pracy i dość jednoznacznie ujawniają ją przy pewnej prędkości obrotowej. Wynika to z ich aeroelastyczności, mają przecież cieniutkie i wiotkie łopaty. Ale mam na myśli czarne GWS HD, one są sztywniejsze i mają tę granicę znacznie wyżej położoną - ale też mają. Spróbuj trójłopatowe, są takie małe. Jak nie znajdziesz łatwo i blisko, to zostały mi jakieś z pomiarów - sprawdzę i na PW.

Mierzyłem te śmigła, na pomiarze statycznym MA je mocno przewyższa, a GWS HD nakrywa czapką efektywnością. Małe APC mają nędzny ciąg i bardzo duży moment reakcyjny - niską sprawność. Omal nie skretowałem modelu, którego skrzydełka nie dawały rady tej reakcji (za mały wykłon do tej nędzy). Uratowało sprawę wyłączenie napędu - i już się domyśliłem, co to może być, że nie chce latać. Dlatego pomierzyłem na stanowisku. Wojtek, załóż sobie na próbę GWS-a. Jakby co, to stawiasz kawę .

Kiedyś tylko takie były "na świecie'. Dostępne w aptekach, gdzie przypinano nimi karteczki do butelek z miksturami i stąd nazwa, jak pewnie wiecie .

Nie do końca. Kupowałem wiele lat temu nadajniki MPX, które w owym czasie wymagały wg. obowiązujących przepisów zgłoszenia do PIR-u. Żadnej info o tym przy zakupie nie otrzymałem, polskiej instrukcji brak, tylko niemiecka. Żadnych znaków homologacji na Polskę nie wykryłem, niemieckie - tak. Z pieczęciami i podpisami Hansa. A zdrowy rozsądek może pomóc także i w tym temacie, co niniejszym polecam .

Opinię o wyrobach z nazwą Redox już mam ustaloną - pomijam. Natomiast biorę właśnie pod lupę Dłubalskiego - silniki i pakiety, na razie ostrożnie, zobaczymy jakie to one są naprawdę . Czy to podwójne niebo też jest blisko Ziemi ?

20 minut to bardzo dobry wynik, to daje średnio 3C prądu, pakiet pożyje - przynajmniej jest taka nadzieja. Możesz spróbować "trójkę" 9x6, chyba są dostępne w którymś ze znanych sklepów (nie pamiętam, w którym kupowałem). Przeciętnie jak z tej tabelki ujmiesz 10...15% ciągu i dodasz 10...20% prądu, to będziesz bliższy (czasem bliski) prawdy. Więc trochę jest. Ale rozumiem kłopotliwość Twojej sytuacji, gdy nie możesz zmierzyć tych wielkości "na pewniaka". No cóż, mogę zmierzyć jakby co i nie robić tajemnicy... Ale można też założyć do maszyny i zobaczyć, jak lata - i to jest naprawdę "pewniak" .

Możesz spoko czarne, są sztywniejsze, mają podobną efektywność jak "pomarańczki" , ale granicę możliwości wyżej niż one - właśnie dzięki sztywności. Trzyłopatowe weż mniejsze i o mniejszym skoku, takie samo wymiarowo obciążyłoby silnik o 60...65% więcej, niż dwułopatowe. Sugerowałbym zacząć od 8x5 ... 8x6 i zobaczyć jaki prąd bierze w porównaniu do dwułopatowego 10x6, potem ewentualnie "trójka" 9x5. Nie wiem, jak z dostępnością podanych wymiarów...

Prócz w/w , IMO bezwzględnie koniecznych dla ABC zabiegów, stosowałem jeszcze domieszkę 1...1,5% dwusiarczku molibdenu w proszku na pierwszy litr paliwa, wcześniej rozrobionego z rycyną. Teraz można kupić w dobrych sklepach moto, wtedy się "kombinowało" - 20 lat temu.

Tak, teoretycznie do pracy na rozciąganie i pozostawania w tym stanie długi czas bez relaksacji. Dobre gumki (nie chiński celowy szmelc, starzejący się w 3 miesiące) mają trwałość nie mniej niż 20 lat. Sklepy by na nich nie zarobiły.

7,85 V zmierzyłeś bez obciążenia ? To prawdopodobnie sprawka pakietów, ESC wykrył choćby chwilowy spadek napięcia do progu ograniczenia mocy i zrobił należycie co do niego należało. Zwykle domyślne ustawienie tego progu to dla 2S : 2 x 3,3 V = 6,6 V. Jak wyłapie taką wartość, to obcina pobór prądu dla ochrony pakietu , przy 2 x 3,0 = 6,0V rozłącza całkowicie, ale sprawdż, jak masz go zaprogramowanego, bo to co podałem to najczęściej spotykane wartości ustawień fabrycznych. Możliwe do ustawienia są wyższe wartości, czyli wcześniejsze ograniczenie / odcięcie zasilania. I spróbuj założyć śmigło 6 x 4 - będzie trochę słabszy ciąg, ale prąd dużo mniejszy. Depronowym Parkiem 380 gramów RTF MAX latam z powodzeniem na 5 x 5 i 6 x 3,5 , 3S Li-ion 3400 , E-max 1806 - 2280 kV. Kąt wznoszenia ok. 60* na świeżym zasobniku, czas spokojnego latania powyżej 60 minut. Zasobnik 3S waży 150 gramów, 2S ok.100 gramów.

Też rozważyłbym "La libellule" , "Libelle" , "La demoiselle" , "トンボ " , "Tutubi" , albo mały wizerunek ważki. Aha, wszystkie są drapieżne ...

Gumka recepturka, tak jak pisze kolega Przemek (PK 999). Możesz rozmiarem i krotnością nawinięcia regulować sobie siłę i sprężystość osadzenia śmigła. O-ringi z założenia nie są do tego przeznaczone / przystosowane, a już zwłaszcza silikonowe uszczelniające.

Jak będzie leżał sobie w domowym ciepełku to nic mu się złego nie stanie . Zabezpiecz przed kurzem i tyle.

Te "pomarańczki" GWS-a są bardzo dobre i zarazem tanie, tylko łatwo się łamią, co z kolei jest często zbawienne dla wałka silnika, gdy osadzenie jest sztywne. Bierz na lotnisko ze dwa na zapas i po kłopocie - wtedy żadne się nie złamie . Długo był w powietrzu na jednym pakiecie ?

Przekomarzam się tak tylko ... Mam sporo różnych podkładek, napisz jakie tam mają być. Odprowizorkować by trza ...

No ślicznie . Zdradż mi tylko tajemnicę, czemu pod jedną śrubą imbusową jest podkładka, a pod drugą nie ma ?

Możesz jeszcze podeprzeć się, idąc śladem śmigła z napędu pierwotnego - 8 x 4. Producent (znany mi z innych wyrobów i ceniony) zapewne nieprzypadkowo załączył akurat takie śmigło , znając ciąg i prędkość strumienia zaśmigłowego potrzebne do przyzwoitego latania tego modelu. Wąskim gardłem były podówczas silniki , a także akumulatory. Zmiana napędu na BLDC jest bardzo dobrym pomysłem. Toteż przeglądając dane kandydujących silników zwróć uwagę na zalecane śmigła. Sugerowałbym wybrać silnik współpracujący w sposób jeszcze nie ekstremalny (natężenie prądu 75 ...85 % wartości określonej jako najwyższy prąd ciągły) ze śmigłem ciut większym, tzn. np. 8 x 5...5.5 lub 9 x 4...4.5. Dobrze jest mieć świadomość, że deklarowane w opisach parametry silników są - nazwijmy to - bardzo optymistyczne , toteż nic nie stoi na przeszkodzie wybrać taki o jeszcze jeden schodek wyżej, czyli wg. opisu do śmigła 8 x 6 lub 9 x 5...6 , o ile oczywiście się zmieści w modelu (Mabuchi 550 ma zdaje się 36 mm średnicy zewnętrznej - jakby nie, to sprostuj tę pogłoskę - więc na pewno się tam zmieściłby silnik BLDC dużo mocniejszy, niż potrzeba). Ważył będzie i tak mniej niż komutatorowy Mabuchi 550. Rzecz jasna, użyć powinieneś pakietu o liczbie ogniw takiej, jak przytoczona w opisie wybranego silnika i zwrócić uwagę na współczynnik "kV" danego wykonania silnika - określa on prędkość obrotową w obr/min z jednego wolta napięcia zasilającego. Jeżeli chodzi zaś o producenta silnika, to wobec zakazu reklamy na Forum mogę Ci tylko powiedzieć, wśród których sam bym szukał, umownie obciążając tę kryptosugestię subiektywizmem. Wśród tańszych : E-max , Dualsky , Foxy i DJI o ile da się dopasować. Wśród droższych - Hacker i Axi, oraz Kontronik z przekładnią - innrunner, czyli wirnik wewnętrzny, stojan zewnętrzny. Gdzieś pomiędzy nimi dawniejsze Pulso - obecnie Cobra, ale zdarzają się buble niezlutowanych złącz. Prawdą jest też, że co byś tam nie wsadził w granicach 100 ... 200 watów - to będzie latać. Ile on miał ważyć RTF w pierwotnej wersji ? Który to ? : https://www.kyosho.com/eng/support/instructionmanual/ap_glider_trainer/ap_glider_trainer_index.html

Pręcik węglowy fi 1,6 mm długości 1 m ma oporność ok. 18 omów, rurka węglowa tej samej długości fi 8x1 - ok. 5,5 oma. Natomiast obydwie otrzymane tkaniny mają tak wielką rezystancję, że rzecz jasna zwykłym omomierzem zmierzyć jej nie sposób (200 megaomów to max, co może pokazać). Obydwie bez wątpienia są tkaninami szklanymi - i tyle. Pewnie ktoś tam się pomylił, może jakaś białogłowa nie dość oświecona w temacie czarnego węgla. No cóż - reklamujemy tego kiksa .

... ale jakiś krok do przodu jest. W kadłubie powstaje gniazdo osadzenia kolumny przedniego koła : Teraz trzeba zrobić łubki ustalające położenie kolumny i osadzenie serwa skrętu. W międzyczasie związać wahacz z widełkami sworzniem i wykonać wahliwe podparcie popychacza w wahaczu, wtedy można już będzie wyciąć w kadłubie miejsce na zestaw kół. Odchudzanie wahacza zostawiam na potem.

Adrian, musimy wziąć Nasze odbiorniki pod lupę . Dobrze, że się ujawniła sprawa...

Twój problem wynika pewnie z momentu reakcyjnego od napędu. Załóż nowy temat we właściwym dziale i opisz dokładnie napęd (ew. fotki).

Niewiele dziś zrobiłem ... Wyfrezowałem szczelinę na popychacz amortyzatora, łączący go z ramieniem wahacza : Aby wyfrezować coś w cienkościennym cylindrze, trzeba go chwycić w imadło. Aby go tym nie zdeformować (wzdłuż nie wystarczyło rozstawu szczęk imadła), musiałem wytoczyć z alu wałek wypełniający. Samo frezowanie szczeliny zajmowanej przez złożone ramię wahacza nie zajęło wiele czasu... ...podobnie jak leżącej naprzeciw niej szczelinki na koło zębate przekładni "kierowniczej" : Pozycja złożenia : Pozycja rozłożenia : Teraz ramię wahacza i jego osadzenie w widełkach tłoka kolumny ... Zgrubnie piłką do metalu : A potem frezem i pilnikami : I jeszcze element do wersji z jednym szerokim kołem zamiast tandemu i wizualna przymiarka proporcji :

Po zadziałaniu Fail Safe połączy się, jeżeli nie było przerwy zasilania odbiornika. To właśnie odłączenie zasilania powoduje jego amnezję . Dla początkujących i nie tylko warto przybliżyć znaczenie nazw tych dwóch opcji . Sądzę, że co do systemu 2,4 GHz to masz rację. Ma mniej wad wrodzonych niż 35 MHz. To tak z grubsza... Jeżeli antena po naprawie ma tę samą długość, co przed, to i zasięg będzie ten sam. Sprawdż, ile mocy żre nadajnik z akku po starcie emisji w.cz., jeżeli nie mniej niż 300 (250) mW, to spokojna rozczochrana . Dobrze zestrojona para z odbiornikiem Dual Conversion sięga 2 km na pewniaka, a często i 4 km. W dobrych warunkach - suchy, mrożny wyż - przy próbie statycznej serwo testowe reagowało bez zauważalnych nieregularności skoku z odległości 6,5 km na wysokości ok. 30 m nad ziemią. Taka sama próba trzy miesiące pożniej, przy ok. +10*C, roztopach i niskich chmurach dała wynik zaledwie 2200 metrów .

Tak blisko domów ! Z góry nie wygląda to tak "uciążliwie"... Pomyślałem, że jak zacząłbym dopytywać o szczegóły, to niedługo potem też ktoś mógłby wypytywać mnie, pewnie jeszcze zaspanego, po co dopytywałem i w szczegółach co robiłem niedawno ... 20 lat temu za zrobienie takiego filmu można było spodziewać się dyskretnych propozycji nie do odrzucenia od tajemniczych osób, pod warunkiem umiejętnego lawirowania w celu zachowania pobytu na wolności. Dzięki za doszkolenie, Rafale . Dziś to już spokojnie można ćwiczyć.

Dzięki, Adamie, obejrzałem sobie na YT podekscytowany mocno . Super filmik, a i sprzęt zacny - wyszło pokazowo . Ten słabo dziś ziejący komin to hutka, gazownia czy ciepłownia, czy kilka na raz ? Chyba tam nigdy nie byłem... noo, do przed chwilką właśnie ! Pozycjonowanie kamerki z nadajnika sam majstrowałeś, czy to coś seryjnego ? Bo też się nieżle spisuje , a i ujęcia dużo ciekawsze niż z nieruchomej, porozglądać się można za Górnikami z Bogdanki ...