Skocz do zawartości

AMC

Modelarz
  • Postów

    2 028
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez AMC

  1. Widziałem jeszcze dwa inne filmiki z kolizji modeli w powietrzu. Obydwu - z fotela widza, nie stamtąd - można było łatwo uniknąć, jak właśnie wydaje się widzowi-optymiście już po fakcie. A że chyba już niewiele mnie w Naszym Świecie wprawi w zdumienie to pomyślałem, że ktoś wymyślił nowy oręż do walki z nudą ... No, nie pisałbym się na to... na razie. Można futuryzować, że za czas jakiś takie konkurencje zaistnieją, może nawet podparte pokażną szeleszczącą pulą ... Kiedyś w Rosji tzw. mafia organizowała cały turniej motocrossowy z wysokimi nagrodami. Domyślacie się pewnie, co się tam działo . Pocieszam się , że Nasze hobby jest jakby subtelniejsze .
  2. Nigdy nie oglądałem . Nie wiem nawet, czy jeszcze istnieje. Ale w porównaniu, to Twój "nudny" materiał z powietrza jest porywający. Nawet, gdyby był ze środka oceanu, to też . Pytanie jaskiniowca : są jakieś zasady tej "konkurencji" na Twoim filmie z #921 , czy to amerykanka ? Bomby-miny-karabiny, czy tylko "na bawoła" ? Wybacz niewiedzę, ja z lasu ...
  3. Sprawdż jeszcze, czy zakres gazu w ESC (regulatorze) masz zaprogramowany ok., tzn. czy podaje pełny gwizdek. Robi się to "z drążka" w większości przypadków tak : 1 - włącz nadajnik , gaz daj na maksa i tak trzymaj 2 - włącz instalację modelu - silnik zapika, najczęściej raz do trzech (sprawdzić możesz to w manualu ESC), nie czekaj zbyt długo, bo zaraz potem wejdzie w tryb programowania innych jego funkcji 3 - zjedż drążkiem gazu na zero i poczekaj ze trzy sekundy. Jedne ESC pikają wtedy potwierdzenie , inne nie. 4 - wyłącz instalację w modelu. Nie wszystkie ESC tego wymagają, ale żadnemu nie zaszkodzi. 5 - włącz ponownie instalację w modelu i sprawdż, czy wszystko jest ok. z tym zakresem gazu. Wejście na pełną moc poznasz, gdy bez śmigła będziesz powoli zwiększał gaz - pod koniec zakresu silnik skokowo zmieni ton i na ostatnich milimetrach skoku drążka już nic się nie powinno zmieniać.
  4. Zgadzam się całkowicie z Waszymi opiniami. Z przeprowadzonych prób i pomiarów wynika - tak jak pisze Michał - że 10C to na wyrost, raczej 5 , max 6C można dopuścić, ale najlepiej nie przekraczać 4C, wtedy straty w ogniwach są niewielkie i nie grzeją się one zbytnio, choć i tak są lekko ciepłe przy 4C ciągłego. Rzeczywista pojemność jest faktycznie wyższa od deklarowanej, jeżeli przeliczyć na prawidłową jednostkę energii (watogodziny ; amperogodzina nie jest jednostką ani pojemności, ani energii, a jedynie sztucznym tworem orientacyjnym z czasów, gdy pierwsze aku PbS raczkowały) to Multistary HD dorównują bardzo dobrym Li-ionom, przewyższając je jednak znacznie wydajnością prądową. Multistary HV powinny mieć jeszcze o kilka procent więcej zasobności z uwagi na wyższe napięcie średnie cyklu. Dotychczasowy pakiet 4S 10000 HD chciałbym zmienić na 6S 6600 HV , aby zmniejszyć szczytowe natężenie prądu w obwodzie mocy, które obecnie wynosi ok. 70A przy niepotrzebnym nadmiarze mocy - początkowo ponad 1100 watów. Wystarczyłoby 800...900 watów mocy elektrycznej, ale sprawniej przetworzonej na ciąg, bez przeciążania silnika co obecnie ma miejsce. Oczywiście silnik trzeba zmienić na mocniejszy i o mniejszym kV - Pulso 4120 już czeka .
  5. Pytanie stąd, że ostatnio ujawniła mi się pewna niewygoda na dużych odległościach latania - nie widzę, czy leci poziomo, czy też nieco przechylony i przez to bardziej podatny na wiatr. Myślę o zwiększeniu wzniosu skrzydeł, bo FC z wingletami to tak nieszczególnie by wyglądał .
  6. Dzięki . Mam takie pytanie ni w 5 ni w 9 : czy Twój Corsair jest samostateczny poprzecznie w powietrzu ? Trudno tu operować cyferkami (choć się da), bo tylko superspecom z kolosalną praktyką mogą przekładać się na wyobrażenie wizualne lotu, ale może to jakoś tak obrazowo ująć, jak Ci Wena dotrzyma ...
  7. Niedługo będziesz producentem videoklipów dla MTV . Warto obejrzeć, świetna jakość . Podobne filmy to dzieciakom na lekcjach geografii trzeba by pokazywać, może odłożyły by komórki na chwilę .
  8. Witam Panów ! Pytanie jak w temacie - czy mamy o tej serii jakieś opinie, czy jeszcze jest Nam bliżej niezbadana ? Używałem dotąd Multistarów HD, ale jeszcze zbyt krótko, aby móc coś oceniać. Jak na razie OK., ale to dopiero kilka cykli... Próbuję dobrać coś na dłuuugie latanie modelem ok. 3,5 kg. Dotychczas na Multistarach 4S 10000 HD , czas lotu i zapas mocy bardzo dobre, ale prądy za duże - więc straty też niemałe. Chyba 6S 6600 będzie dużo lepszy, w HK oferują takie w dwóch rodzajach właśnie - HD nieco cięższym i tańszym oraz HV - nieco droższym i lżejszym. Różnica wagi jest nieduża , 794g / 769g , różnica ceny już większa. Ze skromnie podanych danych wynika, że średnie napięcie cyklu HV to ok. 3,80 V.
  9. Mocno przysmażony ?
  10. AMC

    Kręcą film "Dywizjon 303"

    Cały kurnik ! Coś mi się widzi, że chłopaki od fruwających kamer będą mieli co robić . Oby tak było, powodzenia i pozdrowienia !
  11. Jeżeli będziesz brał coś samoprzylepnego, to zrób próbę w niewidocznym miejscu, bo niektóre kleje na taśmach / foliach reagują z EPP, czyli elaporem. Też mam ten problem aktualnie, może ktoś ze specjalistów się wypowie z poradą . Na silniku podobnej wielkości kV790 i śmigle 13x6 3B zasilanym z 4S model 3200 gramów (Fun Cub XL) drze pionowo do góry, a w poziomie zaiwania z kłopotliwą czasem do opanowania prędkością, jak mu nie przymknąć palnika. Na świeżym pakiecie silnik jest dość znacznie przeciążony na pełnym gwizdku - 70 vrs. 52 ampery na statycznym. A silnik to E-max, nie jest tak dobry jak ten Twój Dłubalski i ma nieco gorszą sprawność.
  12. To poczekaj trochę, będziesz miał więcej śmigiełek, tylko mniejszych . Krzysiu :http://www.nastik.pl/smigla-naped-bezposredni-c-67_74.html . Spróbuj także z "trójkami" HD, ale bierz wtedy mniejszy skok, np. zamiast dwójki 6x4 > trójka 6x3 HD. Silnik będzie nieco bardziej obciążony, trójłopatowe ma nieco niższą efektywność, ale za to inne mocne zalety - wypróbuj sam. Aha, zwiększ wtedy nieco wykłon (skłonu nie musisz zmieniać), tak o 1 ...1,5 stopnia gdzieś. Możesz zacząć ostrożnie od 0,5 stopnia. Powodzenia .
  13. Przy przełożeniu 50:1 z takiego silniczka to nawet nie próbuj zatrzymywać wyjścia, bo jeszcze Ci ubranie wciągnie ... Te nakrywki mocujące są w zestawie napędu, czy osobno się zamawia ? Gniazda nakrętek to M3 ? Wygląda to obiecująco, wróżę sukces ale zajrzę na dno filiżanki .
  14. 1, oko-koszulka-klasyczny-czarna-XL- bez nick-u koszulka-klasyczny-czarna-L- bez nick-u koszulka-klasyczny-biała-L- bez nick-u koszulka-klasyczny-duży-granat-L-bez nisk-u czaparatura-premium-czarna-małe logo czaparatura-premium-czarna-małe logo czaparatura-premium-granat-duże logo 2.konrad.winiarski - koszulka - klasyczny duży - granatowa - L - bez nicka konrad.winiarski - czaparatura - duże logo - granatowa - premium - bez nicka 3.Jastrzab-koszulka-wzór klasyczny-granatowy-XXL- bez nicku 4. Pit-koszulka-klasyczny duży-czerwony-XL-bez nicku Pit-koszulka-klasyczny duży-biały XL-bez nicku Pit-koszulka-ewolucja- biały L - bez nicku Pit-koszulka-klasyczny duży - niebieski XL - bez nicku Pit-koszulka-klasyczny duży- biały L - bez nicku Pit-czaparatura-premium-popielaty- małe logo 5. Hincek - koszulka - ewolucja - biały - XL - bez nicku 6. Rodi-koszulka-klasyczny duzy-czarna-XL-bez nicku Rodi-koszulka-klasyczny-granatowa-XL-bez nicku Rodi-czaparatura-premium-czarna-duże logo 7. AMC - koszulka - ewolucja - biały - L - bez nicku AMC - koszulka - ewolucja - granat - L - bez nicku AMC - koszulka - klasyczny duży - czarna - L - bez nicku AMC - czapeczka - premium - biała - duże logo AMC - czapeczka - premium - granat - duże logo
  15. Jeżeli masz na myśli miejsce, gdzie 35 stopni ma odpowiadać 30-stu milimetrom, to też tak myślałem. Ale nie mam pewności, czy zapis " right / left" to skrajne położenia SK, czyli amplituda wychyleń, czy od neutrum na stronę, bo i tu i tu 35 stopni to pi razy oko 30 mm. Ukośnik - równoznaczny z kreską ułamkową, czyli stosunkiem "czegoś do czegoś" sugeruje, że to od końca do końca, czyli po 15 mm na stronę. Mógłbyś troszkę jaśniej, bardziej konstruktywnie rozwinąć myśl : "... ?!??!" ?
  16. Witku, jakiś czas temu odkopałem na strychu stareńkiego, ale nowego i nie złożonego jeszcze OMEI. Ten Twój jest inny, ale niektóre szczegóły są jakby podobne - konstrukcja skrzydła, nakładki serw, dość cienki kadłub laminatowy i kolory (też biały i czerwony). To oczywiście bardzo słabe przesłanki, ale a nuż ten sam producent ? Opis jakości, który podałeś, też dobrze pasuje. Nie wiem, kto robił te OMEI-e, jest to i owo o nich na Forum. Wpisz w szukajkę . Być może pochodzą z podobnego okresu wytwórczości, to a nuż jakiś trop się trafi z boku .
  17. Hmmm... No nie miałem dziś szczególnie dobrego dnia. Chciałem doprowadzić do jakiegoś sensownego stanu model i prace przy nim, aby zająć się zaległymi zadaniami. Miałem chęć na polatanie sobie i ustawienie Kubusia przynajmniej na tyle, abym mógł go uważać za zdatnego do lotu relaksowego. Tak więc poustawiałem wszystko , jak instrukcja każe dla sprawdzenia, czy poprzednie moje ustawienia nie były gorsze, choć właściwie to już dałoby się tak latać. Skłon i wykłon silnika też powrócił do fabrycznych wartości, wymuszonych asymetryczną w grubości polistyrenową podkładką pod silnikiem. Sprawdziłem prognozę pod kątem wiatru - tu nie było za fajnie jak do takich zabaw. Do 8-mej jeszcze spoko, potem stopniowe narastanie prędkości wiatru, około 14-tej już 4 m/s ciągłego i 9 w porywach. Postanowiłem jeszcze sprawdzić prąd pobierany przez silnik, uporządkować niedokończoną instalację anteny w modelu i jednak spróbować polecieć. Ostatecznie nie piórko przecież, 3,2 kilograma to już nie parkolot, co się wiatru boi... I co z tego, że ma duże skrzydła, niewiele większe od mniejszego brata, a waży trzy razy tyle, da radę - myślałem sobie na pokrzepienie. Trochę się zeszło z tym pomiarem, bo musiałem dorobić przejściówki do stuamperowego bocznika. Zmierzyłem w końcu - ooo, kurczaki, trochę sporo : 70,2 A na świeżym pakiecie 4S 10000, napięcie luzem 16,55V (ładowarka oszukańczo nie dociąga, już ją znam), przy tych siedemdziesięciu amperach 15,77 V. Tysiąc sto watów elektrycznej - za dużo, ten silniczek wybuchnie zaraz, trzeba oszczędnie na początku cyklu - tak sobie planowałem działanie. Ale poprzedni lot wytrzymał, a było do oporu na lewym drążku dłuższe chwile, to jak go teraz delikatniej potraktuję, to nic mu nie będzie. Potem jeszcze godzinka pracy przy tej antenie - co ten czas tak pędzi, już 13-sta ? Tu zrobiłem pierwszy błąd - zawahałem się, czy pójść na "lotnisko", czy sobie darować. Wiało już konkretnie, ale były dłuższe spokojniejsze chwile. Coś tam jeszcze porobiłem chwilkę, obserwując dobrze znane "pomiarowe" drzewa, które służą mi do oceny siły wiatru. Trochę je przyginało momentami ... To niezdecydowanie troszkę jakby mnie rozdrażniło... I tu zrobiłem drugi błąd : zebrałem manele i poszedłem na lotnisko. Było ok. 14-tej i to też mnie wkurzało, że tyle czasu się zeszło. Ustawiłem samolot na piaszczystym rozbiegu i wykonałem kontrolę przedstartową. Wszystko działa poprawnie, anteny ok., zasięg bez nich ponad 100 metrów, wszystkie funkcje nadajnika przewidziane do użycia w tym locie też ok., pozostałe pstryczki nieaktywne, suwaki nieaktywne, napięcie aku jeszcze spoko dwie godziny, nic nie przerywa i serwa spokojne. Tyle tylko, że samolot niespokojny. Stoi sobie, a wiatr go kiwa na boki. Jakby był lżejszy, to by poleciał pewnie w zagajnik. Ale wieje głównie od przodu, oby go tylko poderwać i zrobić te 100 meterków wysokości, to już będzie wszystko dobrze. Tylko ten skok SK trochę jakby mały... ale tak jest w instrukcji... hmm, może to jednak ma być po 35 stopni na stronę ? No nie, przedtem było po 25 i żywo odpowiadał... Kurczę, spięty jestem cosik ... Co jest ? Trzeci błąd - nie odpuściłem, choć należało dać sobie na luz. Pół gazu i do przodu ! Normalny, dość żwawy rozbieg... 3/4... jeszcze kilka metrów, cykam delikatnie SW - poszedł, ale płasko. Podnoszę nieco, już widzę, że za ciężki na nos i zdmuchuje mi go w dodatku nie tam, gdzie byłoby bezpiecznie, próbuję wyrównać SK - słabo, idzie na druty linii 15kV, mocniej - też prawie nic, gaz do końca - minął te straszne druty o 2 metry może, ale dalej idzie łukiem i przechyla się na lewe skrzydło - lotkami prostuję, ok., zaraz mi zniknie za drzewami, muszę go wprowadzić w prawy łuk, SK do końca w te prawo - wyprostowuje, ale za wolno, troszkę podnoszę, żeby mi się nie schował za te drzewa, kładę lotkami zdecydowanie na prawe skrzydło, gwałtownie gubi wysokość, której i tak mam za mało, zwiększam korektę SW - dobra, wszedł w prawy, ale jest okropnie niestateczny. Zmniejszam gaz do połowy, znowu gubi wysokość i prawie przepada... w górę, w górę... Leniwie wstaje do pionu i idzie przez króciutką chwilkę, potem gwałtownie przewraca się na plecy, ale to nic, jestem już na tych 100 metrach, robię naleśnika i przez chwilkę jest normalnie. Tylko przez chwilkę... Tam jest prawie huragan ! Nie mogę wykorzystać pełnej mocy, bo robi się dziwnie niestateczny, chociaż chyba lepiej odpowiada na stery, poza tym te 70 amperów... Ale muszę wiać stamtąd, bo mnie zaraz zwieje albo połamie. Więc schodzę niżej, ale znowu coś nie tak, może to po prostu ze mną... Leci mi na drzewa, te po przeciwnej stronie, ledwo dał się wyprowadzić, ale teraz jest nisko i idzie z wiatrem, nie dam rady podejść okręgiem od drugiej strony, albo mi znowu prawie zniknie za drzewami, albo się w nie wpakuję na prędkości - ale teraz SK jakby lepszy, wywinąłem się kretowi, tylko ta prędkość... Zawracam brutalnie, ale koordynacja fatalna, jestem może z 10 m nad ziemią i mam do niej pół sekundy... SW do końca, gaz na zero, pomagam wyprostować choć trochę tym słabym kierunkiem, wyszedł tuż-tuż, ale przyrżnął prawym kołem w kretowisko... UFFFF !!! Chyba nic wielkiego... ... Zastrzał przedni prawego skrzydła wisi sobie wraz ze wspornikiem wklejanym w skrzydło. Drugi wspornik jest do połowy wysunięty ze swojej szczeliny w skrzydle, gdzie go wklejałem. Przyglądam się uważniej - wspornik jest pokryty cyjanoakrylem, ten drugi, który wysuwam cały bez trudu - też. Czy to się stało przy tym kretowisku ? Nie, nie miało od czego, jeden wspornik jest zakurzony cały, drugi jakby do połowy, tak jakby był już wysunięty, gdy koło rozpyliło kreci kopiec. Ten CA nie wiąże EPP ! Skrzydło jest wysunięte lekko ukośnie ze swojego gniazda w kadłubie, tylko śrubka z tworzywa go tam trzyma. To się stało w locie, ale nie wiem dokładnie, w którym momencie. No, to ładny balet miałem... Wracam, żeby sprawdzić, czy są jakieś uszkodzenia poza lekko skrzywionym na końcówce podwoziem.
  18. Czyli sprawa pewnie rozwiązana - oprogramowanie odbiornika. Cenna wskazówka dla tych, którzy mogą takie właśnie mieć. Witku, a jaki sygnał podaje taki odbiornik na serwa, gdy brak nośnej ? Jakiś musi podać - choćby zastępczy - bo brak sygnału może być dla niektórych serw niebezpieczny.
  19. Tak właśnie należy, jak włączony odbiornik nie znajdzie fali nośnej, to nie wiadomo, co wykona. Stąd te szalejące serwa bez nośnej - to jest niedopuszczalne, niejedne przekładnie tak się połamały ! P.S. : ... i litość nad Nami...
  20. Zdyskwalifikuj oba i lataj dalej. Oznakuj i uziem w szufladzie do czasu przebadania lub nowych informacji, oby pozytywnych, czyli zaniku problemu.
  21. Ano właśnie, stąd moje domysły i pytania. BEC w ESC nie zadziała, dopóki nie ostygnie. Niektóre, bez funkcji autorestart, podają ponownie 5Vcc po przerwaniu i ponownym podłączeniu zasilania głównego. Zgadzam się , że nic nie jest do końca pewne. Wspominałeś też coś o innej kraksie innego modelu, możesz coś bliżej ? Są jakieś wspólne elementy, podobieństwa ?
  22. OK., a pakiecik ? Jak duży to model i ile mniej więcej waży ? ESC z HK z BEC-ami są mi znane, zdyskwalifikowałem je z powodu ... prawidłowego działania zabezpieczeń termicznych BEC-a właśnie. Zagrzany ESC przerywa zasilanie 5Vcc do czasu ostygnięcia. To z #30 rozwiązałoby problem, ratując też model. Easy byłby za mały na taki zestaw do sprawdzenia.
  23. Zgadzam się z Tobą. Właśnie analiza takich zdarzeń (a jak model ? Przeżył jakoś ? ESC się nie wykopcił ?) skutkuje podejmowaniem działań prewencyjnych. Popatrz : gdybyś miał prawidłowo zaprojektowane zasilanie choćby tylko rezerwowe, bez awaryjnego, to zobaczyłbyś tylko nagłe migotanie świateł pozycyjnych i wiedział od razu, co jest i pewnie wylądował sobie spokojnie. To dobry sposób sygnalizowania padaczki zasilania głównego, a także zadziałania zabezpieczenia nadprądowego nie samopowrotnego, np. bezpiecznika topikowego. Nasze modele są łatwopalne. Jest o tym na Forum kilka relacji, zwykle podpala ESC albo pakiet Li-po.
  24. My tu gadu-gadu, a Sławek nadal zmartwiony . Mogę Ci powiedzieć, co zrobiłbym na Twoim miejscu w tej niemiłej sytuacji. Otóż zrobiłbym model do testowania wyposażenia, to najlepsze, co mogę teraz wymyślić. Nie pamiętam, jakiej wielkości jest ten Twój modelik, który oczekuje naprawy po ostatnim zdarzeniu. Sądzę, że użyłbym Easy Stara MPX-a, miałem ostatnio do czynienia ze złośliwym egzemplarzem i miało to swoje dobre strony. Wyszło na jaw, że ta konstrukcja jest niebywale odporna na krety i wygodna w pracy przy niej. KIT nie jest szczególnie drogi, a lata to fajnie po regulacjach, miałbym zatem dwa w jednym, a może nawet trzy . Każdy podejrzany podzespół instalowałbym w towarzystwie sprawdzonych i pewnych - w końcu musi się ujawnić prawda. Dobowego testu stabilności sygnału też pewnie nikt nie robił, a i tu coś zakwitło. Tuż po północy ... Stareńkie przysłowie uczy, że bez pracy nie ma kołaczy. Nasze hobby potrafi bezlitośnie to pokazać.
  25. AMC

    Wchodzi w życie nowe prawo

    Zgadzam się w 100%.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.