Skocz do zawartości

AMC

Modelarz
  • Postów

    2 028
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez AMC

  1. Rozważałeś małe serwa Hiteca (np. HS55 i trochę większe) ? Ostatnio w braku potrzebnych mi do TwinStara HS81 , Pan w sklepie podsunął mi czeskie o podobnych wymiarach, ale z metalową przekładnią i za pół ceny Hiteca. Oczywiście niezwłocznie nakarmiłem ciekawość, rozbierając jedno z nich do cna oraz badając elektronikę, która wydaje mi się lepsza, niż ta zintegrowana w Hitecu - wyodrębnione, osobne tranzystory mocy i sporej pojemności kondensatory filtrów. Płynność ruchu na oko i ucho też dobra. Dokładność elementów mechanicznych już nie taka, ale coś za coś. Ale te ceny... Myślę, że Bartek sugeruje dobry wybór. Za 25 zetów serwo na metalu i z tocznym łożyskiem na wyjściu - to wręcz śmiesznie tanio. Ale nie znam elektroniki tych serw, a to też istotna sprawa.
  2. Wygląda to na typowe, czyli nieprzewidywalne błędy wewnętrzne elektroniki. Długo masz już ten modelik ?
  3. Robienie "po swojemu" popieram w 100%. To furtka do ponadprzeciętności. A jeśli wiesz, że czegoś nie wiesz - to wiesz już dużo. Też nie miałem pojęcia co będzie, gdy silnik w moim modeliku (OS-max 5ccm) przytwierdzę nie tak, jak chciał fabryczny konstruktor, czyli na sztywno, tylko poprzez gumki. Silnik motocykla MZ 250, którym jeżdziłem podówczas, był zawieszony w ramie na gumowych elementach sprężystych i dygotał sobie w niej swobodnie, ale sama rama dzięki temu już znacznie mniej, co było zbawienne dla kierowcy i pasażera (częściej pasażerki ). Niemalże wszystkie silniki samochodów leżą / wiszą na gumowych elementach tłumiących drgania. Guma ma takie właściwości - tłumi drgania, pochłaniając ich energię zamienia ją w ciepło. Więc jak już wykombinowałem takie silent-bloki (to nazwa od - dosłownie : ciche połączenie) z wyposażenia dużych serw, to ucieszyłem się cichszą pracą napędu i brakiem konieczności zabezpieczania licznych śrubek niebieskim Loctite - przestały się luzować. Może spróbuj rozważyć takie udoskonalenie w Twoim Wicherku .
  4. To łoże jest trochę mniejsze, sprawdż czy wymiary nie lepiej pasują : http://www.modele.sklep.pl/pl/Produkt/Loze-do-silnika-10-15-cu-in-15-25-ccm-MSP.html Paliwko Pelikana chyba będzie ok., ale niech się wypowie Ktoś, kto używał tego właśnie. Zapytaj w najblższej aptece, czy mają olej rycynowy i ile kosztuje . To, co nazywasz dyszami, to chyba raczej króćce - krótkie rurki z obłym zgrubieniem na końcu do nasunięcia wężyka, czyli przewodu paliwowego. Elastyczny przewód paliwowy, zwykle z gumy silikonowej, powinien przylegać do króćca także w jego najcieńszym miejscu, tak więc raczej 3,0 mm, chyba, że jest to króciec wielorowkowy - ale w tym przypadku dla takiego też raczej 3,0 mm. Ma siedzieć pewnie, bez zauważalnych tendencji do samozsunięcia. Tam teoretycznie powinno być sucho, tzn. nie tłusto od oleju, co w praktyce jest trudne do spełnienia, więc dobrze byłoby, żeby "na tłusto" przewód też nie uciekł sobie z króćca. Może się okazać, że lepszy będzie 2,5 mm - oby nie miał mniej, niż króciec wewnątrz. Zbyt ciasno też niedobrze - może pęknąć i wtedy całkiem lipa. To mankamenty zakupów przez net - dawniej szło się z problemem do sklepu i tam można było przymierzać sobie co się da, a co nie bardzo...
  5. Słabo znam się na modelarskich spalinkach. Paliwko weż handlowe, można kupić gotowe (10% nitrometanu i nie mniej niż 18% oleju rycynowego lub syntetycznego, polecam z rycynowym z uwagi na pewne szczególne właściwości smarujące) , tylko niech Ktoś z licznej tu rzeszy doświadczonych w temacie powie, gdzie kupić najlepiej lub prawie najlepiej. Nie myślałeś czasem, aby dla zmniejszenia wibracji zamocować ten silnik na silent-blokach, np. takich od dużych serw ? Poza tym ten silnik nie wydaje mi się jakoś szczególnie przesadzony, skoro zalecają w opisie śmigło 7x4. A tłumik wydechu jakiś do niego posiadasz ?
  6. Zasada bezpieczeństwa jest taka, że najpierw do głowy, potem do aku, aby temat nie zakończył się tragicznie. 7 miliwoltów może okazać siedmioma krokami do św. Piotra. To wcale nie jest ani żart, ani przesada - przerabiałem ten temat. Rozmyślnie sprowokowana eksplozja ANSMANNa R20 wyrwała drzwi starej lodówki, w której był zamknięty. Więc dobrze, że zapytałeś. Ostrożnie z tymi klockami. A zawoalowane ciągnięcie tematu i Kolegów za języki nie jest najkrótszą drogą do sprytnego uzyskania wiarygodnych informacji. Sugerowałbym uczciwe postawienie sprawy, np. "chciałbym jak najwięcej wyciągnąć z NiMH-ów, czy się da i jak to zrobić?" Ponowię sugestię Kolegi o erratę tekstu przed zamieszczeniem.
  7. Na zdjęciu nie widzę pierścienia sprężystego [31] zabezpieczającego koło zębate [10] przed zsunięciem się z tulei kłowej [9]. Montażowo leży on w widocznym na rysunku i zdjęciu rowku obwodowym wspomnianej tulei kłowej [9], "na styk" z wpustem [29]. Zdjęcie nie pozwala też na stwierdzenie obecności innego, mniejszego pierścienia sprężystego [32], montowanego w rowek obwodowy śruby pociągowej [nn], tuż za wpustem czółenkowym [30]. Ten pierścień ogranicza luz wzdłużny tulei kłowej [9] na śrubie pociągowej, nie dopuszczając do niekontrolowanego sprzęgnięcia jej z napędem. Montażowo pierścień ten jest osłonięty częścią tejże tulei i na zdjęciu może być niewidoczny - być może sobie tam tkwi.
  8. Co mam rozumieć jako tę "resztę" ? Rysunek, czy zdjęcie ? I tu, i tam jest widoczny tylko fragment zespołu posuwu. W tym zakresie nie zauważam braków.
  9. Poczytaj "małe conieco" o akumulatorach Ni-MH (tu na Forum lub Google, ewent. inne fora specjalistyczne), zrozumiesz wtedy o co tu chodzi. Podczas ładowania aku Ni-MH napięcie wzrasta w miarę "napełniania" akumulatora. Gdy jest już pełny, to następuje "przepełnienie" i napięcie zaczyna spadać dość gwałtownie, a sam aku zaczyna się intensywnie grzać. Początek tego niekorzystnego zjawiska wykrywa ładowarka i kończy ładowanie automatycznie - to jest właśnie delta peak (nazwa od kształtu krzywej napięcia, podobnej do wierzchołka trójkąta - wzrost do szczytu, potem spadanie). To tak, jakbyś wchodził na pagórek, na szczycie którego jesteś przecież najwyżej ; napięcie i ładunek aku Ni-MH też są tu najwyższe, więc należy tu zakończyć ładowanie - ładowarka o tym wie i zakończy sama. Tak więc nie ustawiasz ani DP, ani napięcia końcowego, bo tych wartości nie zna nikt, one są ukryte w niewiadomym egzemplarzu akumulatora (tym Twoim właśnie) i w dodatku jeszcze zmienne od okoliczności i warunków procesu. To za każdym razem ładowania "wychodzi w praniu" i ładowarka jest na tyle zmyślnie zaprojektowana, że też za każdym razem to rozpozna i podejmie właściwe kroki sama. To m.in. za to tyle zapłaciłeś. UWAGA!!! - powyższe dotyczy TYLKO akumulatorów Ni-MH.
  10. Ok., ale chyba w tym tygodniu nie zdążę. Może w niedzielę, postaram się.
  11. Ceną i gdakiem . Także zapotrzebowaniem na obsługogodziny i sprawnością - czterosuw ma nieco wyższą, troszkę mniej kosztownego paliwka wypija. Ale generuje też zazwyczaj nieco większe wibracje. Z trwałością bywa różnie... Nie jestem pewny, czy do Wicherka znalazłbyś taki mały czterosuwik. Powiadają także, że dwusuw bardziej pluje olejem, ale IMO niekoniecznie - obydwa chlapią okropnie. Jestem zwolennikiem napędów elektrycznych, ale przeciwnikiem fanatycznego ekstremizmu. Spalinki mają inną duszę, tam się więcej dzieje rzeczy spektakularnie zauważalnych, a zwłaszcza słyszalnych. Nie można nie zauważać ich własnego uroku. Lot modelu jest spektaklem wizualnym, audio jest nie do pominięcia. Wprawdzie elektryczna prawie cisza też ma swój urok, ale jeżeli ktoś z miną przymulonego malkontenta patrzy obojętnie na rozruch i start turbinowego śmigłowca, to znaczy, że właśnie umarł (może z wrażenia...). Tak więc buduj, Kuba, zyskasz cenną rzecz : własne doświadczenie. Nie licząc mnóstwa frajdy, nawet za cenę paliwka i upaprania rąk (ciuchów czasem też). UWAŻAJ NA PALCE , PRZY ROZRUCHU zwłaszcza i póżniej też. Powodzenia, będę kibicował .
  12. Warto spróbować, a nuż widelec... . Zdaje się, że jest tak jak pisze Piotr - nie było wielu systemów, a jak większość bryka na 27,145 MHz, to trzeba kultywować optymizm . Pobaw się zatem i daj znać. Powodzenia
  13. Określenie tylko "27 MHz" dotyczy ogólnie pasma cywilnego, używanego także (niegdyś powszechnie jako jedynego legalnego po zarejestrowaniu nadajnika) w modelarstwie. To pasmo zawiera w sobie sporą liczbę kanałów o konkretnie dokładnych częstotliwościach, np. właśnie 27,145 MHz - to konkretna częstotliwość konkretnego kanału, nie pamiętam już którego. Ale na pewno są tu osoby, które to wiedzą. Nie wiemy, na którym kanale - o ile w ogóle na kanale w przypadku pilota "no name" - pracuje ten podobny do zgubionego nadajnik. Tak więc: ad 1) - nie wiadomo, szansa 1/128 ad 2) - pewnie tak, ale nie na pewno się opłaca - może być trudno. Ale też może być b. łatwo. Szklana kula mówi, że to pokrzywy... ad 3) - będzie, ale czy dokupisz, to już zagadka dla jasnowidza ad 4) - są, ale nie widziałem na 27MHz. Mam na 35MHz, obsługuje wszystkie możliwe kanały (to pasmo też jest podzielone na kanały, prawie wszystkie inne - także) metodą syntezy częstotliwości. W dobie obecnej niemal wszystkie nadajniki modelarskie wyczyniają niepojęte dla nie-specjalisty cudeńka tą metodą, aby zapewnić dobrą łączność z modelem. Ale są kosztowne, więc tylko jako ciekawostka... Mogłabyś w ramach wspomagania szklanej kuli wrzucić jakieś fotki przedmiotów zmartwienia ?
  14. Niedługo powietrze też będzie tylko dla bogatych (w domyśle dopisek piiiii... , bo uczciwi rzadko są zamożni). Chciałbym jednak pocieszyć Nas Maluczkich, że zespołowo posiadamy druzgocącą przewagę wiedzy i umiejętności, także w temacie niewyjaśnionych rozmaitych zakłóceń mogących być przyczyną istotnych rozbieżności pomiędzy planem a przebiegiem nawet najbardziej komercyjnego lotu
  15. Moje uznanie i gratulacje . Wszystkie elementy przedsięwzięcia lepiej niż bardzo dobrze: pomysł, koncepcja realizacji, pilotaż, montaż ujęć. Gdyby zapanowała moda na takie filmy, to macie wiekopomny wkład pionierski .
  16. Szkoda, że o kole 100Z nie napisałeś wcześniej . Pracuję na HM już jakieś 27 lat, mam jeden z wczesnych egzemplarzy - nie do zdarcia... Zapasowe 100Z też leży, nie jest mi potrzebne. Gdyby był problem z tym sprzęgiełkiem, to fotka odręcznego rysunku (normatywny techniczny) Cię zadowoli ?
  17. Dokładnie tak właśnie. Nic nie zadziała - za niskie napięcie. Trzeba połączyć szeregowo - kolejno plus z minusem, wolny plus pierwszego ogniwka i wolny minus ostatniego to wyprowadzenia (końcówki) pakietu, dołączyć je trzeba do wtyku odpowiednio przewodami czerwonym (+) i czarnym (-), warto trzymać się tej reguły. Pakiet będzie miał nominalnie 7,2 V (6x1,2V) i 1900mAh pojemności. Jeżeli miałabyś z tym wielkie trudności, to możesz podesłać - zrobię jako zaległość z Dnia Dziecka .
  18. O jakiej obudowie mówisz (tej dociskanej palcem)? O wirniku?
  19. Też to rozważałem, ale impedancja wejściowa odbiornika jest spora w porównaniu z rezystancją przewodu antenowego, tak gdzieś z 1000 razy większa (plus minus dwa zera ), więc to nie powinno mieć dominującego znaczenia. Chyba, że już przy 35 MHz naskórkowość tak podnosi impedancję samej anteny, że wejście odbiornika stanowić może dla niej istotne obciążenie - a zatem i stratę napięcia. Upatrywałbym związku z powierzchnią tego przewodu, ale nie wiem, jaki on naprawdę jest.
  20. AMC

    "100 gram" vs "100 gramów"

    Tiaaa... Bilans musi wyjść na zero, jak śpiewał nieodżałowany Jan Kaczmarek. Za "bezstressowe" wychowanie zapłacą nadstressowym życiem... Nie, raczej egzystencją .
  21. Trzeba powołać Komisję... Są ofiary w ludziach ? A pilot to ile godzin nalotu miał na tamtą chwilę ? Może jakieś doszkolenie na symulatorze, skoro przeżył ...
  22. AMC

    "100 gram" vs "100 gramów"

    Zmieniało kiedyś na "nadajnik" , a obecnie to nie wiem... aparatura. Już wiem, wpisałem a-p-k-a (bez myślników) - zmienia na "aparatura. Bartek, u mnie jest tak samo ! A te wszystkie dziwolągi biorą się najczęściej z lenistwa i wygodnictwa - dążności do uproszczeń fonetycznych, żeby było łatwiej wymawiać przez zaciśnięte ze strachu zęby. Przy okazji - coś chyba nie mniej istotnego... O ile potrafię czytać i (czasem) to rozumieć, to Regulamin Forum zawiera adnotację o poprawności władania (czytaj : niedowładu, czasem zwisu) Naszym Ojczystym Językiem. Sporą część widywanych wpisów Panowie Moderatorzy powinni chyba usuwać zawczasu, zanim ktoś się nabawi jakiejś ciężkiej niedyspozycji próbując to choćby przeczytać, o rozumieniu już nie marząc nawet. W praktyce jednak tak już się oswajamy z tą dżumą analfabetyzmu, że mało kto w ogóle zwraca na to uwagę, że jakiś post zawiera kilkanaście lub kilkadziesiąt błędów. Ostatnio niemal o zwrot kolacji przyprawiło mnie czyjeś "londowanie". I żadnych uwag, nic, normalka... To znaczy, że te setki osób to czytających nie zauważyły błędu, czy też umierający Język - ICH JĘZYK - ich nie wzrusza ?
  23. Nie, kurczaki, nie uwzględniłem... . Zbyt mało praktycznie zajmowałem się w.cz. i mam poważne braki wiedzy w tym temacie. Po transmisjach stereo na ~~100 MHz mocą ca. 3000 mW, których słuchała cała dzielnica w latach 80-tych, oraz niesmacznych skutkach "wstrzeliwania się " w 177 MHz (kto to pamięta...?) jakoś na to brakło czasu i motywujących potrzeb, za to było demotywujące Kolegium (takie karno- orzekające, kiedyś coś takiego funkcjonowało). Kacper, bestio ukryta , wyczułem Cię, że możesz być z tego dobry . Ale nie spodziewałem się, że zrobi się tu dyskusja na tak przyzwoitym poziomie merytorycznym - szacun, Panowie . Marek, nie udawaj wtórnego niewiniątka, też niemało wiesz, to się wyczuwa . Dawne, dobrej klasy odbiorniki MPX-a z podwójną konwersją miały antenki 105 cm, teleskopowa nadajnika Evo 12 ma tyle samo i to raczej nie jest przypadek. Nie powiem głośno, jaki to miewało zasięg, bo Wy wiecie, a inni nie uwierzą. W każdym razie nie jest mi znany wykazany bezsporny przypadek utraty zasięgu radiowego na 35 MHz przy braku błędu sprzętowego (antenka modelu zostawiona na przewodzie linii WN 110 kV jest takim błędem, ale to drucik się urwał, a zasięg... wcale nie !). Te 70-cio centymetrowe to rzeczywiście przy najprostszych odbiornikach do latania przy nodze (HITEC REX 4), ale przedłużenie ich do 107 cm i zastąpienie czymś o nieco większej powierzchni wydłuża nogę do circa about 1000 meterków . I tu kolejne dziwne pytanie do Was : jakie ma znaczenie średnica przewodu anteny odbiornika ? Zauważyłem różnię pomiędzy Cu fi 0,3mm, a obwojem cienkiego przewodu ekranowanego (żyła wewn. zwarta z tym obwojem, czyli ekranem) o średnicy ok. 2mm na korzyść (dość znaczną) tego drugiego. Co na to teoria ? Kolejne pytanie praktyczne : w jakim stopniu miarodajnym wskażnikiem dostrojenia (efektywności) anteny nadajnika może być natężenie prądu przezeń pobieranego ? P.S.: Jednoosobowa Komisja (#36) ustaliła najbardziej prawdopodobną , choć niewiarygodną przyczynę incydentu lotniczego, na którą także wskazywać mógł przebieg zdarzeń i zachowania modelu. Zlecono Jednoosobowemu Instytutowi Amatorskich Badań Aerodynamicznych przeprowadzenie przesłuchania (dosłownie !) podejrzanego. Jest już protokół tego przesłuchania . SZOK !!! Ale o tym będzie w "aerodynamice' , jako zagadka .
  24. Odświeżę temat, gdyż niedawno walczyłem z tym problemem będąc Przewodniczącym Jednoosobowej Komisji . Skrecikowałem model i nie wiedziałem dlaczego do tego doszło, podejrzewałem kłopoty z zasięgiem. Latam także jeszcze na 35 MHz właśnie z uwagi na istotne zalety niższej częstotliwości : mała wrażliwość na warunki propagacji, niewrażliwość na wszechobecne silne pole GSM i TV, bardzo duży zasięg, niewrażliwość na bliskość linii przesyłowych WN. Jednak te cechy 35 MHz uzyskuje się przy bardzo dokładnym zestrojeniu odbiornika z nadajnikiem lub z wykorzystaniem odbiornika samodostrajającego (A.R.Cz. - jak w klasycznej superheterodynie) oraz wyeliminowaniu zakłóceń własnych modelu z silnika napędowego i silników serw (tak!), które nie zawsze są odpowiednio wyposażone w stosowne elementy tłumiące. Ale jedna bardzo istotna sprawa nie jest nadal dla mnie do końca jasna : antena odbiornika. Najczęściej w postaci swobodnie dyndającego odcinka przewodu o długości ... i tu leży sedno sprawy. Długość fali 35 MHz to w przybliżeniu 8,57 metra. Tak więc pełnowymiarowa antena półfalowa powinna mieć 4,286 m, ale to jest nie do przyjęcia ze względów praktycznych, więc stosuje się krótsze z większą stratą. Większość odbiorników ma fabryczną antenkę długości 60...70 cm co nijak się ma do podwielokrotności długości fali, choć raczej powinno. Antenki 1,07 metra (1/8 fali), które stosuję, zapewniają przeciętnie 2...2,5 raza większy zasięg - pi razy oko 1,5 km z ziemi do obiektu na wys. 25m przy łączności optycznej. Lecz zasięg ten dramatycznie spada, gdy anteny nadajnika i odbiornika ustawią się do siebie prostopadle, więc aby temu zapobiec część anteny odbiorczej przytwierdza się wzdłuż modelu, a część dynda sobie swobodnie. Doszliśmy do pytania docelowego : czy Ktoś z Was robił próby lub coś wie na temat anten typu T przy takiej częstotliwości ? W samolocie aż się taka prosi - pasek folii Al na skrzydłach i drugi wzdłuż kadłuba, odbiornik przy ogonie (ewent. zamiast ołowiu). I co z tą fabryczną długością antenek ?
  25. W rzeczy samej . Choć jako (podobno) elektronik mruknę tylko, że nie powinny się zdarzać. Mieszkam w lesie, więc w dobrej komitywie z mrówkami . Powiedziały mi, że wszelkie napędy elektryczne, które mogłyby zrobić coś złego istocie żywej, powinny być tak urządzone, aby ani tej istocie ani tym napędom nic złego się nie stało, gdyby coś poszło nie tak. Tak jak np. napędy drzwi w pojazdach komunikacji publicznej. Tak działały dawne serwa MPX-a - nie bały się niczego i niczego nie mogły zniszczyć, gdy mechanika - zazwyczaj wskutek wspomnianych międzyusznych zakłóceń - zawierała rażące błędy. Ponieważ cierpię na wrodzoną, nieuleczalną ciekawość, a do tego patologiczne ciągoty domorosłego detektywa, więc pewnie zrobiłbym barbarzyński eksperyment z zablokowaniem tego serwa. Potem ewentualnie zmienił upodobania co do producenta serw lub BEC-ów. W sumie taniej na stoliku niż w powietrzu, przewietrzyć potem pokój i już. Mrówki są tego samego zdania .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.