Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 449
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    89

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. Dziś RWDziak po raz pierwszy pokazał się na imprezie Czyli na Warbirdach w Bobrownikach Z tej okazji dostał też oprofilowane zastrzały (w końcu). Fajnie się prezentował koło małego pasu asfaltowego: A w locie tak: Ale najważniejszym co RWDziaka spotkało to młodsze rodzeństwo: Na fotce dwa RWDziaki, w zdecydowanie różnych skalach, ale oba robiące tak samo krzywe beczki I nawet polataliśmy razem:
  2. To jest fajna metoda, bo z pianki robi bardziej na serio model. Tzn. Tak potraktowane modele zaczynaja dużo lepiej trzymać trym i trwałością nie różnią się od drewna. Tak np. Zaprojektowałem (a kolega wykonał) Klema: Bardzo fajna technologia. Polecam też papier japoński na lakier, łatwo go później na gładko zrobić (wystarczy podkład wypełniający w spray'u)
  3. Dokładnie, spływ w dół model do góry. Faktycznie sterowanie skrzydłem nie pochyla od razu modelu. Ale zwiększa, bądź zmniejsza siłę nośną. Dlatego reakcjajest specyficzna (ale bez problemu ogarniesz) Ogólnie, z oblotem to jest tak: Gazu daj, solidnie wyrzuć i będzie dobrze
  4. Nie, sam rozpuści Ten podkład to raczej do EPP, Elaporu i innych mydłowatych rzeczy. Przed rozpuszczaniem możesz spróbować zabezpieczyć lakierem akrylowym do drewna.
  5. Jest taka ciekawostka: https://allegro.pl/oferta/novol-plastic-primer-podklad-do-tworzyw-spray-17728513489 Czyli primer do tworzyw sztucznych w spray'u. Kładzie się na tworzywo cienką warstwą, daje wyschnąć i większość farb trzyma się jak złoto. Tak np. malowałem Funracera: I nawet na wgniotkach nic nie odłazi (a trzeci sezon mu leci)
  6. Ok, nie chciałem za szybko pisać, żeby się nie mądrzyć bez wiedzy Poeksperymentowałem ze ŚC i teraz się mogę wypowiedzieć. Testowałem dosyć szeroki zakres ŚC (miałem od 50g do braku balastu na nosie). Oblot był na 50g balastu (70mm od krawędzi natarcia), obecnie mam 95mm (bez balastu) od krawędzi natarcia. Czyli zakres nad wyraz szeroki (wręcz niegodny samolotu). Samo zachowanie jest specyficzne, im ŚC bardziej z przodu, tym model lata szybciej (tzn. Nawet nie za bardzo da się zwolnić, nie że wali się w kora czy coś, po prostu kąta natarcia nie chce podnosić) Ze ŚC bardziej z tyłu, to zakres prędkości się zwiększa i zwolnić jest już dużo łatwiej. Przy bardziej tylnych ŚC, reakcja na ster wysokości jest też bardziej standardowa. Ale - im ŚC bardziej z tyłu tym dziwniej zachowuje model przy wyrzucie. Na tym najbardziej tylnym zachowuje się jakby miał się obrócić tyłem do kierunku lotu (przez ułamek sekundy), a później leci całkowicie normalnie. Przy przednim ŚC za to rzut jest jak w zwykłym samolocie. Ogólnie - polecam zacząć od przedniego ustawienia i stopniowo ŚC cofać, aż będzie się fajnie latsć. A i odradzam start z ziemi na początku, ten jest cholernie trudny (nie można docisnąć ogona do ziemi sterem wysokości). A jeśli chodzi o wychylenia skrzydła - mam takie jak w instrukcji. Trym na zero jest taki, że spływ jest o 2mm wyżej niż krawędź natarcia (licząc do płakiej części kadłuba). A i SK jest niedorzecznie skuteczny. +/-10st pozwala wykonać szybką beczkę.
  7. A wiem, wszystkie mi to mówią Najpierw sprawy życiowe muszę ogarnąć (przeprowadzka itp.). Trzymaj kciuki, że szybko się weźmmiemy, bo wtedy znaczy, że dobrze idzie. A tymczasem Serdelk poleciał Tak wyglądał na murawie między jedną ulewą, a drugą A tak wygląda w locie (ja fociłem, wiecie jedna ręka na drążku, a drugą fotografuję) No i dobra, a jak się tym lata? A bardzo ciekawie. Jest prosty w pilotażu, ale specyficzny. Jeśli do czegoś miałbym porównać, to do... Wiatrakowca Na początku model miał w nosie 50g ołowiu. Z tym balastem latał poprawnie, ale był trochę dziwny w reakcji na ster wysokości. Tak jakby na początku nie reagował jakoś szczególnie, ale po ułamku sekundy reagował gwałtownie. Paradoksalnie - zdjęcie 25g ołowiu rozwiązało temat Po tym reagował prawidłowo. Do sprawdzenia jest jak lata bez ołowiu, ale to może jutro. O dziwo, mimo że model jest lżejszy o 230g niż podaje producent (bo oryginał był na 400tce i pakiecie Ni-Cd), to lata stosunkowo szybko. Myślę, że właśnie zdjęcie balastu z nosa pozwoli latać wolniej, bo łatwiej będzie wejść na wysokie kąty natarcia. Na 30min lotu zużyłem 1000mAh z 2500mAh, więc całkiem oszczędnie. Ogólnie-mam co chciałem. Dziwny samolot, który się dziwnie prowadzi, czyli jest super
  8. I tymczasem moja Pchełka już ubrana: Jeszcze jakieś oznakowania by sie przydały, ale ogólnie wyszło nieźle. Sama folia - wygląda fajnie, mat robi robotę, ale praca z Solarfilmem jest parszywa jak zwykle. Tyle zalet, że ta folia mocno nie ciągnie, więc trudno konstrukcję zwichrować. Ale ogólnie - Oracover jest dużo wygodniejszy (ale chyba nie ma go w macie) W sumie to zamontować serwa i można lecieć O, to jest ten sam zestaw Tu masz instrukcję: https://www.rbckits.com/instructions/pouinstructions.pdf Jutrl podam Ci ŚC. Ale spokojnie, latać będzie. A tu widać problem od razu. Skrzydła dłuższe, a wznios maleńki. Spodziewałbym sie latania jak na filmie właśnie (tzn nie chce sam wracać do poziomu).
  9. Z tego co czytałem to nie do końca tak. Oryginał nurkował przy zaciągniętym sterze wysokości. Podobno trzeba było odpuścić i znowu ciągnąć, żeby wyjść z nurkowania. Za Wiki: Czyli to kwestia kierowania strug z górnego skrzydła na dolne. Też jestem ciekaw, czy model to odziedziczy, ale patrząc na mechanizm zjawiska, to raczej nie
  10. I tak w ramach update'u, bo dostawałem pytania co z Quickiem: Na tę chwilę Quickie jest całkowicie gotowy do lotu, poza maską silnika o kabinką. Z bólem udało mi się zmęczyć kopyta do vacformingu i zoorganizować tworzywa (HIPS na maskę, PET na kabinkę). Niby można by to oblatać bez maski silnika, ale nie chcę oblatywać dziwnego układu aerodynamicznego bez maski, bo to potrafi być zdradliwe (w Quickim teoretycznie powinno być OK, ale po co ryzykować) W weekend najpewniej wytłoczę oba elementy i pokażę całość.
  11. Hej Ostatnio pisałem, że zamówiłem sobie zestaw Iskry z RC-Builder.com. To czym się nie chwaliłem, to to że wziąłem też zestaw Pou du Ciela: https://www.rc-builder.com/collections/airplane-kits/products/pou-du-ciel Mam słabość do samolotów z dziwnym układem aerodynamicznym, dziwnie latających i krótkich a szerokich. A Pou du Ciel wygląda jak dziecko Gee Bee i Quickiego od Rutana. A dodatkowo oryginał miał swoje dziwactwa w lataniu. Więc wiecie - oprzeć się nie mogłem Sam zestaw jest bardzo ciekawy, bo jego konstrukcja jest ekstremalnie stara, jak na zestaw RC Oryginał powstał jeszcze na 400tkę i 8x Sanyo 500AR Konstrukcja zestawu jest zaś mocno specyficzna, np. kadłub się buduje jak żaglówka klasy Footy: Ale po ogarnięciu dziwactw to montuje się całkiem przyjemnie Wyposażone będzie toto w: 2x serwa po starym Funracerze Regler noname pochodzenia nieznanego 2s LiIon 2500mAh z pakietu po modelu FPV Silnik 2207 złożony ze stojana Brotherhobby R6 2207 1800kV oraz rotora z silnika Xing 2208 Śmigło APC SF 8x3.8 I tak dobrze Wam się wydaje - cały osprzęt to złom z szuflady A sam model po jakimś tygodniu pracy wygląda tak: Zostało trochę ślusarki (metalowe zastrzały pionowego i popychacze), oklejenie (jutro będzie w paczkomacie matowy Solarfilm poliester, trochę z ciekawości jak sie nim okleja), montaż serw i może frunąć
  12. A ja powiem coś zupełnie innego. Idziesz do optyka (choćby Vision Express), wybierasz największe oprawki jakie znajdziesz i montujesz w to przeciwsłoneczne szkła z polaryzacją. Na miejscu od razu dopasują szkła pod rozstaw oczu (chyba, że to zerówki, wtedy to wwhatever) i wyrefulują oprawki żeby leżały jak trzeba. Świetna sprawa, szczególnie jeśli nosisz również okulary korekcyjne. Sam nie muszę nosić okularów korekcyjnych (mam bardzo małą wadę), ale próba użycia jakichkolwiek okularów z półki powoduje, że jest mi źle (nigdy dobrze nie leżą i mają zawsze skopaną geometrię)
  13. Patryk Sokol

    Forma.....

    Tak, w szybkim locie Samoloty mają to do siebie, że mają bardzo często duże opory szkodliwe. To powoduje, że opór profilu w szybkim locie nie ma aż takiego znaczenia. Chyba, że próbujesz zrobić jaiiegoś szybko latacza, wtedy już inna jest rozmowa Zależy co przez to rozumiesz. Do utrzymania lotu, to nie trzeba prawie żadnego ciągu, bo to ma dużą doskonałość aerodynamiczną. Ciąg potrzebujesz do wznoszenia. Ogólnie - polecam eCalca do takich rozkmin, szczególnie, że sam ciąg to tylko jeden z parametrów Do Bird of Time'a myślę o swoich profilach A tak to AG35-36-37 polecam do drewniaków Muszą, bez tego nie osiągniesz sensownego przelotu. A wtedy AG nie mają sensu.
  14. Trochę po czasie, ale chciał bym potwierdzić, że Modelot działa. Strona też działa. I dla pewności - nic wspólnego nie mamy ze sobą, po prostu chce sobie zboczówkę kupić, więc rozmawialiśmy na pikniku modelarskim
  15. Patryk Sokol

    Forma.....

    Aquila robi absurdalnie dużo siły nośnej. A przy tym bardzo źle pracuje przy małych współczynnikach siły nośnej. W efekcie modele na Aquili bardzo źle lecą w przelocie (opór profilowy je zjada), a dużych współczynników siły nośnej i tak nie wykorzystują, bo liczba Reynoldsa robi się zbyt mała. Czyli - jak się zrobi lekko szybowca, to lata jak balon, jak ciężko to ma problemy z krążeniem (bo nimo siły nośnej, to utrudnia krążenie). I taki jest plan jak napisałeś, wstawię moje pochodne AG, tak żeby było dobrze, ale wyglądało tak samo Koszt takiej operacji to puszka Pepsi Max, przy okazji. Robię też dla siebie i po to żeby tak ładna konstrukcja, równie ładnie latała. Ale myk taki - że nie będzie to do celów kometcyjnych, zostaje ogólnodostępne.
  16. Czylj kleisz tkaninę szklaną na EZE-Kote, lekko szlifujesz po wyschnięciu, na to kolejna warstwa i szlif na gładko? Czy tkanina się tym normalnie przesyca?
  17. Opiszesz jak używa się Eze-Kote'a z tkaniną szklaną?
  18. Patryk Sokol

    Forma.....

    No dobra, miałby kto Zajmę się tym w lipcu,całą resztę też mogę ogarnąć.
  19. Patryk Sokol

    Forma.....

    A masz już tego Bird of Time'a wyciętego? Bo mi się od dawna Bird of Time marzy (bo jest piękny), a aerodynamikę ma parszywą (lata na profilu Aquila, więc własności lotne balonu). A to byłaby spoko okazja, żeby mu unowocześnić aerodynamikę (bez zmiany sylwetki)
  20. Ano są - polecam. Najprościej od tego spróbować: https://www.rc-factory.eu/letadla/backyard-series/flash-cl
  21. Zamówiłem taką przez Ciebie... Dzięki temu jeszcze się nie wygrzebałem z Quickiego, a już mam dwa modele w kolejce. I co jesteś, z siebie teraz dumny?
  22. Hej Szukam sobie prezentu na urodziny. Interesują mnie modele dziwne, nietypowe, z małych serii. Tzn. Jeśli masz gdzieś w piwnicy latające skrzydło, wyprodukowane w czechosłowackim garażu, w 5 sztukach to jest to dokładnie modelcjakiego szukam. Ale jak Wam zbywa jakaś półmakieta, zboczówka, itp. to piszcie, może akurat do mnie trafi.
  23. Generalnie - jak tyle latasz samolotami, to nauka helikoptera jest interesująca. Tzn. Kto zaczyna od helikoptera, to ewidentnie najpewniej czuje się w zawisie ogonem do siebie. I to później na lata potrafi zostać, co widać gdy piloci helikoptera się czymś zestresują, wtedy od razu ustawiają się ogonem do siebie A ludzie którzy wyszli z samolotów uciekają w lot postępowy do przodu Ale jak tyle latasz to nie spodziewaj się dużych problemów z podstawami lotu helikopterem, to opanujesz szybko i bez problemu. Kiedyś nawet miałem taki wątek o nauce latania heli: Gdzie widać, że poszło to stosunkowo szybko, a loty postępowe weszły od razu. Ale żeby tak Ci nie kadzić, jak to samolociarze są rasą wyższą - później przychodzi moment, gdy nawyki z samolotów masakrują dalszy postęp. Tzn. latanie tyłem i latanie tyłem na plecach to była dal mnie masakra Dopiero w zeszłym roku, coś mi kliknęło i z nielatania w ogóle do tyłu, to zacząłem do tyłu latać równie dobrze jak do przodu. Dosłownie - lata prób, zero efektów i nagle "cyk" i latam Jak chcesz latać blisko siebie, to ciężko Goosky'e przebić: https://rcforever.pl/product-pol-6464-Helikopter-RC-Goosky-Legend-S1-Zielony-BNF.html I co ciekawe - są to modele zdolne do większości akrobacji. Ale - nie nauczysz się na nich akrobacji. To działa tak, że jak się nauczysz czegoś na większym heli, to dasz rady na tym (szczególnie trudna jest klasyczna akrobacja, bo pędu brakuje) Jeśli masz trochę miejsca, to polecam 470tki. Sam ujeżdżam teraz TB40: https://rcforever.pl/product-pol-6397-Heli-Align-TB40-KIT.html I jest bardzo spoko, ma już 12h w powietrzu i jeszcze żadnego serwisu przechodzić nie musiał. Tylko przeglądy i dokręcenie śrubek Tak czy inaczej - heliki Ci polecam, jest dobre wyzwanie mechaniczno pilotażowe,
  24. Przy locie w pobliżu zerowego współczynnika siły nośnej (0,1-0,2) to praktycznie zawsze opływ jest doklejony w okolicach popychacza i zawiasu. A wtedy te opory najwięcej psują osiągów. No i przede wszystkim - to że popychacz wypada w obszarze separacji laminarnej, to nie znaczy, że nie zaburza opływów Polecam takie badanko: https://www.mh-aerotools.de/airfoils/linkage.htm Jest ładna ilustracja tego, co popychacz robi w obszarze separacji laminarnej Wniosek taki, że popychacze na dole oporu robią mniej (niewiele, ale mniej). No i bądźmy szczerzy - samolotom wszystko jedno, różnica ma jakiekolwiek znaczenie tylko w szybowcach, a i to raczej w szybkich (DLG, zboczówki, akrobacyjne itp). A poza tym, to polecam takie rozwiązanie: Pożyczone z rysunku Arthobby, ale że sam rysowałem, to o zdanie się pytać nie będę. Czyste, estetyczne, bezpieczne i upierdliwe w wykonaniu.
  25. OK, dziękuję, moja ciekawość została zaspokojona
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.