-
Postów
3 535 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
94
Treść opublikowana przez Patryk Sokol
-
Nie. Vka się nadaje do F5J, jak gąbka do wbijania gwoździ.
-
Funkcja hamowania silnika BLDC a śmigło składane
Patryk Sokol odpowiedział(a) na CrazyTomas temat w Silniki elektryczne
Taka ciekawostka - Sony VTC5a znoszą takie rzeczy bez bólu. Tzn. Np w Funjecie FPV (a później w Ghośćie od AH FPV) miałem pakiet VTC5a 4s2p i te ogniwa nie miały problemu z oddawaniem 40A w tej konfiguracji. I było to na tyle żywotne, ze pakiet dwa sezony wylatał. (koło setki cykli spokojnie). Obecnie pakietu wciąż używam do zasilania ładowarki i wciąż się trzyma. Li-Iony zadziwiająco poszły do przodu. -
To nie kwestia rysunku. Po prostu ŚC wyznacza się nie względem cięciwy przykadłubowej, a średniej cięciwy aerodynamicznej. Ten ładny rysunek wyjasnia jak się wyznacza średnią cięciwą aerodynamiczną i czemu, jeśli końcówki skrzydła są cofnięte względem środka, to ŚC też się cofa: I w tym modelu jest właśnie klasyczne 35% średniej cięciwy aerodynamicznej. Co nie zmienia faktu, że przy kadłubie to chamska połowa skrzydła I tak przy okazji - to też powód dla którego model ma krótszy ryjek niż Jantar. Tam ucha nie uciekają do tyłu, więc podobny ŚC jest bardziej z przodu przy kadłubie, więc efektywnie ramię jest podobne.
-
No jest ze wzniosem na środku - masz rzut na planie. Wielokrotny wznios jest po to, żeby jak najbardziej przybliżyć rozkład wzniosu do parabolicznego. A ten zaś zapewnia największy możliwy rzut płata na płaszczyznę poziomą dla danego EDA (a EDA określa, jaki musiałby być wznios jednokrotny, żeby uzyskać taki sam wpływ na stateczność modelu) Sprężynki są zwymiarowane na planie. Drut bodaj 0,6 i jest taki w zestawie.
-
Ujmę to inaczej. Gdyby się sprawowały nie tak jak powinny, to nawet byś nie wiedział, że była próba ich zastosowania Tzn. Ten model pojawił się na targach już jakiś czas temu, ale pokazuje go osobiście dopiero teraz. Powód jest bardzo prosty - najpierw musiałem się nim sam nalatać, na tyle żeby nie mieć wątpliwości, że wszystko jest dobrze. A wierz mi - większość ludzi nie robi tak brzydkich rzeczy modelom jak ja Tylko to nie jest połowa cięciwy Zwróć uwagę, że linia lotki/klap jest prosta i prostopadła do osi kadłuba. A skrzydło jest zbieżne. W efekcie więc skrzydło ma skos do tyłu i jak wyznaczy się średnią cięciwę graficznie to odkrywa się, że środek ciężkości to jakieś 35% średniej cięciwy aerodynamicznej. Czyli dosyć klasycznie
-
Jak zadzwonisz to już kupisz Jest miejsce na popychacze węglowe, mogą być bowdeny, ale ja stosuje linki ze sprężynką To te skrzydła, ale przed posadzeniem na drzewie. Kadłub z kolei inny Więc masz trochę rację Ogólnie to jak klepniesz statecznik w kierunku napinającym linkę, to linka jest równie brutalna dla serwa jak bowden. Jak w drugą, to na sprężynce się ugnie. Tyle, że to trochę problem pierwszego świata. Tj. w Jantarze przez dwa lata już, węglowe popychacze nie wyrządziły żadnej krzywdy mikrym serwom (KST-X08). Akurat przy dziobaniu serwom krzywda się nie dzieje, nie ma się o co obawiać (szczególnie, że za sterami nie ma masy za bardzo) Niemniej - linki są git. Proste, lekkie, bezawaryjne i co najważniejsze - bezluzowe To akurat jest dużo szerszy problem. Tzn. zdecydowana większość średniej klasy na rynku ma profile, które mogłyby być moim ojcem. I dla mnie, od lat nastoletnich, było to niepojęte. Jak można klepać te same profile 30 lat, kiedy AG są darmowe w internecie. I dlatego też bardzo mnie cieszy, że mogę coś tam porobić dla AH, bo sam niekoniecznie potrzebuje kompozytowych wypasów. Nie latam w zawodach, nie potrzebuję się szarpać o te ostatnie 5% osiągów, które czuć jedynie ze stoperem w ręku, a które gwarantuje kompozyt nad drewnem. Ale za to chce mieć modele tańsze, łatwiejsze w eksploatacji, a wciąż bardzo dobre I taki jest cel tych ćwiczeń - nowoczesna aerodynamika, w zasięgu średnio zaawansowanego latacza.
-
Jantar Magic F5J - jak to było liczone i jak wyszło w rzeczywistości
Patryk Sokol odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Aerodynamika
Większa lotka na końcówce to nie jest dobry pomysł. Pamiętaj, że to musi być odporne na przeciągnięcia, a tak duża lotka to proszenie się o zerwanie strugi. To jest też powód dla którego nie można szczególnie radośnie schodzić z ugięcia szkieletowej na końcówce, bo końcówka nie będzie zbyt chętnie produkować siły nośnej, a to skutkuje brzydką charakterystyką przeciągnięcia. No i ostatni ważny powód dla cienkiej końcówki to moment bezwładności. Pomaga to lokalizować noszenia (bardziej szarpie modelem jak się przyhaczy o noszenie) i łatwiej wrzuca się model w krążenie. Niemniej - to podejście co proponujesz nie jest od czapy, zobacz np. ten model: szersze końcówki - mniej nośny profil. A co do samego tekstu o Jantarze - Jantar ciągle żyje i ma się dobrze. To co się nie ma dobrze to mój wolny czas - niestety ostatni rok nie jest szczególnie łaskawy dla moich możliwości ciągnięcia tak złożonego tematu. Aczkolwiek chciałbym w te wakacje w końcu to opracować. -
Hej O tym, że ten powstaje wspominałem już jakiś czas temu, ale sprawa rozwijała się powoli (głównie z powodu mojego terminarza, pojechać ze mną na lotnisko jest niestety bardzo trudno ostatnio) Na szczęście w końcu model jest w produkcji (acz jeszcze nie na stronie, ale to już poza mną), a ja w końcu mogę nim latać Najpierw rysunek: No i do obejrzenia w sklepie: http://www.arthobby.pl/szybowce/product/f5j-scalar-4m-0100/ Czyli jest to model wpasowujący się w realia kategorii F5J Parę rzeczy, w stosunku do poprzednich modeli AH, jest tu jednak nowych. Przede wszystkim: -Belka ogonowa z laminowanym pylonem statecznika poziomego od razu w formie, wraz z gwintami na do przykręcenia statecznika -Oba stateczniki są w pełni węglowe, z pełnym profilem (nawet dwoma!) i wykonywane w formach negatywowych. -Statecznik poziomy ma wpust na pylon i gotowe otwory na wkręty -Statecznik pionowy ma rurkę (z jednej formy ze statecznikiem), która nachodzi na belkę ogonową -Przednia część kadłuba opada ku dołowi, żeby trawa go szybciej łapała przy lądowaniu (poza tym - ja bardzo lubię tą linię) -Całość ma dźwigienki przystosowane do linki ze sprężynką i drugi zestaw do bowdenów. Sam latam na systemie z linką, bo bardzo lubię zerowy luz na sterach. Mój prototyp lata na: -4xHS-125MG w skrzydle -2xHS70MG w kadłubie -Jakimś reglu ze śmieci -ART-1300 w nosie z kołpakiem od AH (ech, ładne to kołpaki mają, co tu kryć...) -3s 1300mAh Tattu FunFly Spokojnie można zastosować również klasycznego XPowera F5J, ale wiadomo to nie od ArtHobby Nawet z tak lekkim silnikiem jak ART-1300 (zaledwie 71g, Xpower to zaś 83g) i małego pakietu, to muszę wozić 10g balastu - na ogonie Mój egzemplarz (praktycznie seryjny, pomijając odpadową belkę ogonową) - wyszedł 1600g do lotu, z zapasem na zejście jeszcze jakichś gramów (na pewno na serwach, lżejszym reglu itp). Do tego obecne stateczniki i kadłub są lżejsze, więc lądujemy w 1550g z rysunku, bez większego wysiłku. Tyle, że chyba nie warto - większość masy jest w skrzydle, siłą rzeczy to nie węgie Teraz o samym projekcie. Siłą rzeczy, ten model nie jest klonem Jantara, ale z drewnianymi skrzydłami Tak bardzo, jakbym tego chciał, tak niestety musiałem zaakceptować, że na skrzydłach tego typu profil musi być grubszy (szczególnie na końcówkach, bo Jantar ma obscenicznie cienkie końcówki płata). Stąd wyszedłem z większej powierzchni nośnej i celowałem w nieco niższe współczynniki siły nośnej niż w Jantarze. Nie dużo - Jantar lata na 80dm^2, Scalar na 82,7dm^2, ale jednak więcej. Scalar ma też większą powierzchnie stateczników - głównie w ramach walki z momentem bezwładności. Trochę na czuja w to poszedłem, ale jest pełen sukces. Siłą rzeczy jest też inna dystrybucja powierzchni nośnej, głównie po to żeby skrzydło było wciąż wykonalne Stateczniki itp. Tu nie było kompromisów - są tak samo jak w wysokowyczynowych Jotkach Tak się model prezentuje w naturze: Tak się prezentuje leżakując z droższym bratem: A tak się prezentuje w locie: A teraz jak się tym lata? No dobrze się lata Przede wszystkim - prawidłowo przechodzi tzw. test Byrskiego - tj. po ciepnięciu z ręki w warunkach atermicznych można śmiało wykonać trzy pełne kółka i wrócić do ręki. Nie ma też problemu z wykręcaniem termiki bez użycia silnika (tzn. jak duże HLG). Siłą rzeczy prowadzi się bardzo podobnie do Jantara, nie odstając jakoś bardzo osiągami. Główna różnica na minus to jednak moment bezwładności skrzydła - końcówki Jantara są praktycznie nieważkie w porównaniu do końcówek Scalara. Ale to ma znaczenie tylko jeśli mamy nawyk zmiany kierunku krążenia w termice. A to zły nawyk Poza tym - super. No i ma podstawową przewagę nad Jantarem - będąc styro-fornirem jest wyjątkowo debilo odporny. To powoduje, że Scalara nie wyciągam z samochodu i wozi się podwieszony pod dachem. Jantara biorę tylko bezpośrednio na wyjazdy. Teraz postaram się nakręcić jakiś fajny filmik z łapaniem termiki z ręki jeśli kamerzysta na lotnisku dopisze
-
Zawsze podziwiam jak ktoś jest w stanie wykonać zdjęcia tą technika Mnie za szybko nerwy biorą, jak nic nie łapie ostrości, obiekt ucieka z pola widzenia, a jak już się klepnie ten ekran to księżyc zawsze się przesunie A tymczasem ja wróciłem z urlopu, gdzie testowałem nową kamerę monochromatyczną i zestaw filtrów: I efekty z sudeckiego nieba prezentują się tak: A to już z mojego pruszkowskiego balkonu po powrocie:
-
Jak dobrać ( policzyć ) powierzchnię statecznika pionowego?
Patryk Sokol odpowiedział(a) na skippi66 temat w Aerodynamika
Osobiście jestem wielkim fanem tego arkusza kalkulacyjnego: http://www.tailwindgliders.com/files/Sailplane Calc Cruciform Tail May 2016.zip Załatwia temat nie tylko powierzchni stateczników -
Jakoś tak ostatnio wychodzi, że najwięcej czasu latam Agilem (ciężko jednak przebić to ile znosi styro-fornir. Z jantarem czy Quantumem, muszę się obchodzić jak z jajkiem, a tego po prostu wrzucam do bagażnika), to mam dla Was ze dwie fotki: Filmik z maltretowania na obu stronach zbocza: I wiadomość, że model w końcu można zamówić
-
Edge 540 V3 RC FACTORY
Patryk Sokol odpowiedział(a) na piotrekoka temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Odpinasz czerwony, podpinasz BECa i niczym się nie przejmujesz -
OK, chcę tyn rzucić W zamian pomogę z regulacją
-
E nie, ze swoim GSO 10" spędzam wciąż wiele upojnych nocy, to że mam inne, nie znaczy że tego porzuciłem GSO 10" nie jest po prostu dobrym teleskopem do astrofotografii (znaczy... można go użyć, ale wymaga byczego montażu, korekty komy i paru innych rzeczy, wcześniej opisywałem adaptowanie jednego Newtona do astrofotografii). GSO 10" służym i po prostu do gapienia się własnoocznie, a wszystkie inne do fotografowania Ale... Newtona na Dobsonie dosyć regularnie używam do fotografii Księżyca i planet. Do tego nadaje się bardzo dobrze, przy odrobinie wprawy.
-
Eee, zrzędzisz. Większość moich zdjęć powstała w Pruszkowie, albo w Warszawie. Dodatkowo często uprawiam astronomię wizualną z balkonu. Czy miasto przeszkadza? No przeszkadza, ale rzeczy widać.
-
Zdecydowanie Newton na początek. Świetny w DSach, dobry na planetach. No i 12" to max 'normalny' Newton, powyżej to dziwadła na kratownicach.
-
Myślę, że kolega to o visual pyta. Bo do astrofoto ten Newton sie madaje jak seubokret do wbijania gwoździ.
-
GSO ma dużo lepsze fokusery, niż to co ładują do Synty. Dodatkowo lepiej rozwiązane ma śruby kolimacyjne (są beznarzędziowe). Pyrex zaś to nie jest typ optyki, to typ szkła z którego wykonuje się lustra. I to taki trochę bajer marketingowy, bo ma służyć to do tego, żeby szkło się mniej odkształcało od temperatury. Tyle, że odkształcenie psuje bardzo niewiele w porównaniu do konwekcji znad ciepłego lustra. A GSO ma taki fajny wiatraczek na tyłku do chłodzenia lustra, teleskop robi się operacyjny po 15min, a nie po godzinie dzięki niemu. Ogólnie - zawsze bierz największy teleskop jaki będzie Ci się chciało nosić i na jaki Cię stać. To nie model, że się rozbija, optyka jest na lata.
-
E nie, to solidny kawał mebla, a nie cokolwiek delikatnego Jego ciężko przenosić, bo waży 30kg. Tyle, że mi to wsio ryba, akurat. Wrzucam na ramie jak kłodę i mogę z nim iść. Jedyne czego żałuję to, że nie wziąłem 12". Do mojego ówczesnego samochodu 12tka się nie mieściła o parę centymetrów, więc zostałem przy 10" Ale ogólnie wszystko super, to co poleca to zaopatrzyć w enkodery, dokupić okular 16mm (najjaśniejsze pole daje) i zmienić 9mm okular z zestawu na lepszą 9mm. Ale ten 32mm z zestawu jest zaś bardzo spoko.
-
To ja poproszę @Konrad_P o to samo. Kończmy tę żenadę.
-
Po pierwsze nukleozydy nie są organizmami. Po drugie to GMO z ulotki to nie wirus, to linia komórkowa użyta do hodowli, której dodatkowo w samej szczepionce nie ma! Taka sama jak w pierdyliardzie innych szczepień!
-
Ech... Znów nie czytasz co linkujesz. Tutaj szczepienie łapie się pod punkt 4... Ta ustawa nie definiuje czym jest GMO, ani nie przypisuje zawartości szczepionki jako GMO... Od biedy przypisuje jako GMM, a i to raczej tylko, żeby nie tworzyć osobnej kategorii, bo sam kwas nukleinowym organizmem nie jest. Po to masz definicje w ustawie, żeby było wiadomo o czym ustawa mówi. Definicja w ustawie nie służy określaniu co czym jest, a czego tyczy ustawa. Apoza tym co mają studia na kierunku ścisłym/technicznym do analizy aktów prawnych? Miałem o tym jednego odchama i już lepiej wiem do czego to służy w ustawie.
-
Kropcia, nie nie wpisuje się. GMO wymaga organizmu (Genetically Modified ORGANISM). Choćby tam było tyle RNA, że jego helisa by sie orzez igłę przecisnąć nie mogła to nie ma tam żadnego organizmu. Tak samo nawet jakby wektorowe były zmontowane z samych wirusów to WIRUS NIE JEST ORGANIZMEM. Ogólnie Kropcia to Ty się sama doedukuj, zanim innym każesz edukować, bo nawet nie czytasz tego co linkujesz. W końcu sama podlinkowałaś dokument stwierdzający, że szczepionki mRNA to szczepionki, do tego bezpieczne i niegrożące modyfikacją genomu.
-
Co zawierające?
-
A czytales tego bloga o kochanym zdrowiu jakoś więcej? Bo ja szczerze polecam, jazda jak po LSD, albo psylocybinie
