Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Reasumując Dwie drogi dochodzenia do celu i żadna z nich nie jest jedynie słuszna. Podejrzewam, że jeszcze kilku by się znalazło co jeszcze innymi drogami dochodzili do celu. Autor wątku musi sam podjąć decyzje jak mu będzie lepiej lub uważa, że taka a nie inna droga dla niego jest lepsza. Na tym to chyba polega że każdy pod siebie dobiera metodę. Ale w jednym z Bartkiem się zgadzamy wizyta na lotnisku i polatanie lub pierwszy oblot z doświadczonym kolegą jest bardzo dobrym pomysłem.
  2. Niestety nie zgadzam się w częsci z tym co Bartek napisał. Symulato jak dla kogo jest przydatny. Ja bym go tak strasznie nie demonizował. Ja uważam, że jest właśnie mało przydatny. Jak już to jedynie dla wyrobienia odruchów, ktrych to i tak zapomnisz w ciągi 1s. po starcie jak adrenalina zacznie udażać do głowy. Ja sam a i znam innych gdzie na symulatorze latali wszystkim w każdych warunkach i rozbijali model po modelu w realu. Ja ustawiałem zawsze wszystkie złe warunki na maksa i praktycznie wszystkim startowałem i lądowałem. W realu rozbiłem 3 modele zanim się nauczyłem tak naprawdę latać. Dlaczego, moim zdaniem to proste właśnie z powodu adrenaliny. Przy kompiej jej nie miałem i na chłodno zawsze wiedziałem co mam robić, w realu doszło do tego że ręce mi się pomyliły . No ale ja stary już byłem jak zacząłem ponownie się uczyć latać. A wracając do symulatora to jest to bardzo indywidualna sprawa. Jeśłi uwarzasz, że to będzie dla Ciebie dobre to ćwicz ale najlepszą nauką jest wyjście z doświadczonym modelarzem na lotnisko i bez żadnych tam smyczy, polatanie wspólne. Tak na dobrą spawę w ciągu godziny jestem w stanie Cię nauczyć więcej niż sam przez poł roku nauczysz się na symulatorze. Bartek powiedz mi co jest tak trudnego w samym locie. Wkładasz ręce do kieszeni a model sobie krąży. Tak trzeba na początku. Nie mówimy tu o akrobacji choćby szczątkowej. 99% wszystkich problemów w modelarstwie tym początkowym to start i lądowanie. Z czasem jak będzie nabierał coraz większej odwagi to zacznie też pewnie machać drążkami ale na początku będę się upierał "nie przeszkadzać modelowi". No ale co ja tam wiem. Edit błędy ort.
  3. Na razie nie kombinuj. Zrób i kup tak jak chciałeś od początku Bixlera/Sky Surfera/Pioniera/EasyGlider Pro. To są modele które jak im się nie przeszkadza to same latają. Po drugie łatwo się naprawiają bo to pianka więc CA, gorąca woda i ewentualnie pręt węglowy wystarą do odbudowy po nawet mocnym krecie. Podstawa to nauka latania, a tak dokładniej to starty i lądowania bo jak pisałem te modele same latają. Jak zrobisz 1000 lądowań i tyle samo startów to będziesz mógł powiedzieć, że latasz. Ponieważ Twój budżet jest całkiem całkiem więc nie stoi nic na przeszkodzie abyś zaczął równolegle budowę nowego modelu, już odrobine bardziej zaawansowanego. Może być ten Piper ale też np. Clipper. Tu masz propozycje: 1. http://www.modelarski.com/produkt-Model_Clipped_Wing_CUB_1_6-SCALE_BIY,1628.html 2. http://www.modelarski.com/produkt-Model_Piper_J-3_Cub___Cliped_Wing_Cub_skala_1_5_KIT,1627.html Oczywiście budowa jednego z modeli z drugiej propozycji przekroczy znacząco zakładany przez Ciebie budrzet, ale ten zestaw będziesz budował na następny sezon więc upłynie minimum rok, więc być może uda Ci się dozbierać pozostałą kasę. Jeśłi nie to buduj ten z pierwszego linku. Oczywiście modele z GREAT PLANES są moim zdaniem lepiej zrobione, ale te z SIG na początek wystarczy. Model pewnie pożyje pare chwil więc szkoda na początek wydawać 2x więcej kasy na podobny model. Sezon a najlepiej dwa polataj piankami. Naucz się dobrze latać i dopiero buduj poważniejsze modele. Tak będzie po prostu taniej.
  4. Precyzja wykonania zwala z nóg. Szkoda tylko że na sprężone powietrze a nie na paliwo.
  5. Jeśli jesteś pewien że odbiornik pracuje w takich zakresach jak podałeś to pakiet LiFe nie zrobi odbiornikowi nic złego. Pomyś jeszcze nad LiFePO one mają 6,2V no i są stosunkowo tanie.
  6. Piotrze było by fajnie spotkać się we dwa 3XL a że do Michałkowa macie już przetartą drogę, więc teraz gwarantuje Ci, że Michałków będzie dla Was o wiele bliżej niż za pierwszym razem.
  7. Rafał na Żar na pewno zdążę. Wojtek tradycja to tradycja i wyłamywać się nie należy.
  8. Myślę że właśnie na maj będę celował.
  9. Temat umarł niestety ale planuje zmartwychwstanie juz niedługo. Dla mnie koniec roku w robocie jest strategiczny i nie mam na nic czasu, do tego dopadła mnie depresja modelarska i nic mi się nie chce w temacie robić. Po 15 stycznia będę wiedział co będę robił do końca przyszłego roku to i się za modelarstwo wezmę. Oblot Thermika planuje dopiero na wiosnę.
  10. Rafał 50 zł za godzinę to 10 lat temu tyle płacilismy we Wrocku. Teraz w tej samej sali gimnastycznej SP trzeba dać 175-200 zł brutto. Roberta sala jest o tyle fajna do latania że można wykorzystać też część widowni. Cały czas przymierzam się do halówki może w końcu w przyszłym sezonie coś wystrugam.
  11. Oczywiście w nitowaniu nie ma nic skomlikowanego, robota prosta jak konstrukcja cepa. Problem leży zupełnie gdzie inndziej. Jak już pisano wyżej, w cierpliwości, precyzji, opanowaniu, zawziętośc. Czysty hardckor . Piekna precyzyjna i czysta robota, takie relacje chce się oglądać do bulu. PS. A to co mi najbardziej imponuje w Twojej relacji to, to że dzielisz się wiedzą. W dzisiejszych czasach zaczyan być to powoli ewenement.
  12. Jednak pomysłowość ludzka nie zna kompletnie granic.
  13. Z całym szacunkiem ale na hamowni to moim zdaniem nie ten efekt zarówno gwiazdy czy rzędówki. Muzyka dla duszy modelarza to jak te piękne cuda latają w powietrzu. Ten P-51 z mojego linku to kwintesencja prawie wszystkiego począwszy od budowy modelu poprzez budowę silnika po efekt końcowy. Miło się ogląda takie modele.
  14. Gwiazda jak gwiazda fajny i przyjemny gulgot ale jak słuchać to tylko rzędówki. Edit Szukałem i w końcu znalazłem. Swego czasu miałem taki dzwonek w telefonie. https://youtu.be/5PnJkBl0Ql8 https://www.youtube.com/watch?v=5PnJkBl0Ql8#t=36
  15. Konrad_P

    PIKNIK ŻAR 2016

    Termin jest OK. Tak wcześnie podany termin to jak Krzysiek powiedział idzie sobie tak po planować żeby nie było konfliktu.
  16. Naprawdę dobra robota. Fajny artykuł. Gdyby młodzież dała radę przeczytać go w całości do końca to myślę, że zainspirowały by nie jednego.
  17. Tyle że to nie Dolny Śląsk 100km w jedną stronę żeby 2-3 h polatać to trochę daleko.
  18. No właśnie Tomek jak długi. Dziś przejeżdżałem w okolicach Brodzkiej gdzie latają chłopaki. Widziałem że startują z drogi asfaltowej która idzie pod kątem prostym do Brodzkiej. Pewnie właśnie Wojtek też myśli o tej drodze asfaltowej. Szeroka ona za bardzo nie jest ot taka standardowa droga coś około 7-10m szerokości.
  19. Tomek swego czasu też szukałem. Wychodzi na to że na dolnym śląsku nie ma nic. Jedyny jaki był/jest to Oleśnica ale ponoć zamknięta. Betonowe lotniska to domena północy Wilcze, Borne, Broczyno wszystko okolice Szczecinka.
  20. Krzychu oczywiście że nie ma to absolutnie znaczenia podczas lotu, ale... Kupujesz nowy samochód i w salonie okazuje się że masz krechę zrobioną śrubokrętem od błotnika do błotnika. Czy to ma wpływ na jazdę samochodem i jego osiągi - oczywiście że nie. Modele kosztują nas kupę kasy i jak już godzimy się wydać tą kasę to chcemy aby nasz produkt był idealny. Sorry, że tak bezczelnie zapytam - godzisz się przy innych zakupach na takie niedociągnięcia czy tylko w modelarstwie tolerujesz. Moim zdanie trzeba wytykać i wymuszać na producentach staranność i dokładność wykonania. Chyba że jak zwykle są dwa standardy dla nas i dla zagranicy czego nienawidzę i szlak mnie trafia jak słyszę i widzę takie historie. Co do własności lotnych się nie wypowiadam, choć widziałem jak lata i uważam, że lata poprawnie. W rękach wytrawnego modelarza model z pewnością pokaże na co go stać choć uważam, że jego waga jest zbyt wysoka jak na niecałe 3m.
  21. Gratulacje z oblotu, piękny model.
  22. A ja jeszcze napisałem Przemkowi że to mógł być jakiś odrzut z produkcji dołączony do większego zamówienia jako gratis lub za 1/2 ceny, ale Piotra teoria też nie jest zła. Szlak by to trafił.
  23. Jak byś czytał mojego PW do Przemka. Napisałem mu co w tym stylu. A co do przesyłki to poważny problem. Nasi kurierzy jeszcze by przyjęli nadgabaryt bo są ślepi i dla nich 200 czy 220 cm to ten sam wymiar ale w sortowni niemieckiej bez specjalnej umowy odrzucą i odeślą na koszt nadawcy z powrotem. Sprawa jest w tym momencie bardzo trudna.
  24. Już Przemkowi napisałem, że krew by mnie nagła zalała gdybym dostał taki spaprany zestaw. To się nadaje tylko do zwrotu. Przyjąć musza bo są w UE i obowiązuje ich takie samo prawo jak nasze sklepy. Kupowane przez internet więc żadnego problemu nie powinno być, jeśli już to z naszymi przewoźnikami bo to nadgabaryt i nie chcą przyjmować.
  25. Piotrze na tą chwilę prace całkowicie stanęły z przyczyn fizyczno-psychicznych. Przyczyna fizyczna to to, że rozkroiłem sobie kciuk na pół prawie do kości. Były dwa szwy potrzebna. Na szczęście wszystko sie już po zrastała, ale czucie całkowicie jeszcze nie wróciło, a bul przy naciskaniu nadal spory. Kurde o dziwo okazało się, że ten cholerny kciuk jest bardzo przydatny przy precyzyjnych pracach. Normalnie nigdy bym nie pomyślał gdyby nie ten wypadek. Wypadek oczywiście podczas prac modelarskich przy Relaxie. Psychicznie to jak wracam z pracy w ten upał to kompletnie nic mi się już nie chce. Straciłem przez te upały wene twórczą choć o dziwo bardzo lubie upały ale one mnie po prostu rozleniwiają. Teraz pracuje i zachowuje się jak przysłowiowy Grek. A co do modelu to na ta chwilę żadnych niespodzianek. Model jest zrobiony dobrze i dość starannie. Jedyną niespodzianką przy wykańczaniu modelu to moja głupota. Tak na przyszłość to oglądajcie nowe modele bardzo szczegółowo przed pracą. Ja oczywiście tego nie zrobiłem i teraz mam za swoje. A idzie o łączenie elektryczne skrzydła z centropłatem. Wziąłem skrzydło wkleiłem serwa do lotek i klap jak trzeba. Wymyśliłem sobie że zrobię sztywne połączenie na złączkach MPX. Jak pomyślałem tak i zrobiłem najpierw w prawym skrzydle potem w lewym. Wyszło idealnie. Biorę centropłat żeby przymierzyć gdzie mają być złączki i co widzę, no wylaminowane dziury pod właśnie MPX. Niestety nie miałem tym razem szczęścia i dziury wyszły o 5mm w poziomie przesunięte i o 2 mm w pionie. Szlak mnie trafił jak piorun a do tego urżnąłem palucha i tak od prawie miesiąca Thermik leży i czeka na zmiłowanie . Zostało tylko zrobić centropłat i można wstępnie ważyć aby dobrać odpowiedni pakiet. Robota na 3-4 dni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.