



-
Postów
1 151 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Granacik
-
No to zrób kopytko z fabrycznej maski (nieuszkadzając) i pobaw się na kopiach. To musi warczeć i pachnieć spalinami.
-
Wiem, bałem od nich. Ale ciekawi mnie czy ktoś sam sobie ciacha ten materiał i czym. Drugi temat czy grube paski podołają choćby alu. Czy jednak będzie trzeba inwestować w śrubę kulową.
-
Artur, profile v-slot zamawiałeś przycięte na wymiar czy sam ciąłeś? Jak sam to czym? Fajnie to wyszło. ciekawe czy dało by to radę frezować blachę alu do 4mm.
-
wypisz wymaluj jak z tego dowcipu o babci i waginie.
-
AZERTY - szanuję.
-
Jak by się tak głębiej zastanowić to babcia większej pomyłki nie zrobiła.
-
A piliście Jagemaister'a ze słodkim sokiem pomarańczowym? Pychota, poważnie.
-
Najpiękniejszy b-plane ever! Zazdraszczam. Tam musi siedzieć jakaś Enya, inaczej to będzie profanacja. Też mam swojego Ch.E. ale piankolota z VAModels. Poskładany, jeszcze nie latany.
-
DC ale impulsowo, pojedynczymi krótkimi strzałami. Sprytną maszynką z tego wątku: https://pfmrc.eu/topic/90718-dla-kolegów-posiadających-w-swoim-warsztacie-spawarkę-tig/ W razie czego mam jeszcze szare i czerwone elektrody.
-
no.. i do tego wegańska. a tak na poważnie to tu możesz sobie poczytać: https://allweld.pl/rodzaje-elektrod-do-tiga-kolory
-
Nie teoretycznie a praktycznie. Pół roku bujałem się z uzyskaniem pozwoleniem na wycięcie zgnitej brzozy która groziła katastrofą przy porządnej wichurze. Zresztą czubek i kilka gałęzi się kiedyś odłamało ale na szczęście nie narobiło szkód.
-
Albo heftnąć "cold welding" TIG'iem. Właśnie, muszę to sprawdzić czy takimi pojedynczymi strzałami da się spawać aluminium TIG'em DC z przystawką. Tylko wezmę zieloną elektrodę.
-
Wszystko się zgadza, macie racje, do momentu jak uszkodzenie pojazdu nastąpi z winy właściciela. Czy jako sprawca kolizji/wypadku z innymi pojazdami czy samemu zapakuje się do rowu czy na drzewo. Pojazd musi być odbudowany do stanu przed wypadkiem na koszt właściciela. Tutaj lipy nie ma i wszystko musi być zrobione zgodnie ze sztuką. Czy WSK jest tego warta? Ile się zaoszczędzi na OC? Niepocięty Junak w oryginale na półbębnach już tak, bo tego wiele nie zachowało się. Ale czy takim Junaczem jeździło by się jako daily? Raczej nie. Co do sprzętów przedwojennych to żółte papiery nawet wskazane. Dobra, więcej się nie wymądrzam. Zabytki to nie mój temat. Wiem tyle co zasłyszałem od kuzyna który ma trochę sprzętów i kilku znajomych siedzących w tym głęboko.
-
No okej. Wszystkiego nie da się wiedzieć. Masz swoje doświadczenia. Moim znajomym generalnie chodzi, że nie opłaca się rejestrować popularnych pojazdów służących do użytku codziennego na żółte blachy. Rejestrowanie Twojej Gordini na żółto jest jak najbardziej zrozumiałe. Ale robienie np. zabytku z "balerona" z dwulitrowym rechotem to trochę obciach.
-
Jacku, to nie moja opinia tylko zasłyszana od kilku niezależnych od siebie osób siedzących naprawdę głęboko w zabytkach. Nie mam powodu im nie wierzyć.
-
Jeżeli właściciel żyle albo masz kontakt z jego spadkobiercami to przy odrobinie dobrej woli tychże można na normalne blachy zarejestrować. W takim wypadku jak WSK, czy innych popularnych w tamtych latach sprzętów produkowanych na masową skalę i obecnie również łatwo dostępnych, to żółte blachy mogą przynieść więcej kłopotów niż pożytku. Przy, nie daj Boże, jakimś wypadku z Twojej winy będziesz musiał ją odbudować do stanu pierwotnego, konserwator tego nie przepuści. A to może boleć finansowo. Jedyna korzyść to jak się ma naprawdę jakiś unikatowy pojazd który używany jest jedynie od wielkiego dzwonu a generalnie to stoi pod dachem i cieszy oko. Pojazd do codziennego użytku na żółtych to spore ryzyko.
-
Uporawszy się z międzyświątecznym przeziębieniem, instalacją do argonu (nowy reduktor i przewody), ogrzewaniem garażu (zainwestowałem w chińskie "webasto" 8kw, działa, polecam ) zabrałem się za testowanie TIG'a i przystawki. Chwilowo zestaw prezentuje się tak: A pierwsze próby spawania punktowego tak: Nawet udało się zrobić kilka udanych zgrzewów: Generalnie całość działa bez zastrzeżeń. Teraz tylko cierpliwe dobieranie parametrów pracy. I ćwiczenie spawania. Z rzeczy do zrobienia to muszę wbudować do TIG'a zasilacz do tej przystawki tak by nie bujać się z dwoma przewodami zasilającymi. Mogę z czystym sumieniem polecić i mojego TIG'a i tę przystawkę. Ten zestaw ma duży potencjał użyteczności.
-
Dla świętego spokoju wbić po obwodzie łączenia kilka kołów.
-
No nie wiem... na jednej parze przednich Zimmermanów zrobiłem ponad 100k km a w tym czasie zmieniłem dwa razy tylne brembo. Drugą parę przednich Zimerków sam ubiłem około 60-70k km dając klocki ATE. Miałem nóż na gardle a nie mieli od ręki Ferodo. Zrobiły się fale Dunaju. Co prawda klocki Ferodo zmieniałem co 25-30k km, felga była usyfiona, ale za to hamulce były brzytwa, jakby kotwice zarzucać. Opłaca się dołożyć do dobrych tarcz bo rzadziej się zmienia i w sumie to taniej wychodzi. I to nawiercenie boczne robi dobrą robotę.
-
W autach najlepiej sprawdzały mi się do tej pory nawiercane Zimmermany z miękkimi klockami Ferodo. Za to Brembo kupowane w największej krajowej hurtowni (celowo nie piszę której) gniły w oczach.
-
Mały off: Roman, a jak ostrzysz noże maszynek do mięsa?
-
To ja idę po popcorn i siadam na widowni. btw: znalazłem dobre markowe ogniwa nimh SC po dychu za sztukę, nowe. Wyjdzie ciut taniej od Chińczyka i może dłużej pochodzą. Tylko trza polutować albo zgrzać.
-
Jeśli tak wygląda bateria do tego robota jak z tego liku https://allegro.pl/oferta/akumulator-do-mamibot-pet-vac-280-14-4v-3-0ah-nimh-8932118679 to zmieścił by się na luzie pakiet 4s2p. Prądowo ogniwa laptopowe powinny wyrobić. Ale przy cenie tego pakietu to nie wiem czyby mi się chciało rzeźbić. Najbardziej z powodu autonomii urządzenia i skomplikowania serownika. To nie wkrętarka czy szlifierka które działają do puki jest prąd w baterii. Tu za dużo było by zmian koniecznych do wykonania. Ja się poddaje.