



-
Postów
1 150 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Granacik
-
Jacku podaj proszę pare przykładów Twoim zdaniem "nie druciarstwa".
-
Miałem kaszlaka, dobrze wspominam. Lejce też na nich robiłem. Aczkolwiek z perspektywy czasu to teraz zainwestował bym tylko w Bis'a. Nie jest taki zły jak o nim mówią jeśli wie się co trzeba w nim poprawić. I fajna baza na EV . Ale gruzy strasznie poszły w górę. z innej beczki: I co? To też druciarstwo?
-
No i co w tym takiego śmiesznego? Cena nowej chłodnicy była w PL zaporowa a używki też nie tanie i w niewiele lepszym stanie. Będąc w UK trafiłem na firmę sprowadzającą zamienniki z Chin w bardzo atrakcyjnych cenach. To kupiłem i po powrocie wymieniłem. Chłodnica zaklajstrowana trzymała, silnik się nie przegrzewał. Miałem świadomość, że to doraźne rozwiązanie. Nawet myślałem przeszczepić od jakiegoś innego, popularniejszego, motocykla ale problem sam się rozwiązał. Tak naprawdę to jeździłem 2010-2015 do wyjazdu i wróciłem zimą 2019. Chłodnicę wymieniłem w 2020. Świadczyć to może jedynie, że ten szuwaks który kupiłem jest skuteczny.
-
Szukaj po motorach typu czoper. Jak dla mnie najbliższą oryginału jest od suzuki vz800 marauder. z jednej strony ma dwa wyloty z drugiej jeden. suzuki org. jest zamiennik na Ali (foty z sieci)
-
Rainey, Doohan, Kocinski, Roberts, Schwantz... Idole z młodości...
-
Ja zastosowałem to: (foto z neta) W sumie to płyn, nie proszek.
-
Jeździłem prawie 10 lat NTV z proszkiem w chłodnicy. A to było sito. Prawda taka, że ja nie mam pojęcia co poprzedni użytkownicy leli za płyn chłodniczy bo zjedzony od środka był termostat wraz z obudowa, przeżarta jedna stalowa rura wychodząca z głowicy i nadjedzona pompa wody. W chłodnicy było sporo drobnych miejsc potliwych i jedna taka większa. Przy dużej temperaturze potrafiło pociec. Proszek dał radę. Jakiś czas temu założyłem nową chłodnicę wcześniej płucząc cały układ. Jeszcze czeka mnie wymiana obudowy termostatu ale to przy przeglądzie zaworów zrobię.
-
Nie tylko w Anglii. W Estonii na ten przykład to i się tramwaj zatrzymał żeby mnie przepuścić na przejściu bez sygnalizacji. Jako, że mieszkałem w UK to się wypowiem. Tak, samochody zatrzymują się przed pasami, tak, przepuszczają pieszych. Z tym, że piesi zanim wtargną na ulicę to się rozglądają i upewniają czy aby na pewno samochód zdąży się zatrzymać. Obie strony uważają na siebie. A teraz ciekawostka: pieszy może wejść na przejście dla pieszych przy czerwonym świetle o ile nie jedzie żaden pojazd i wejście na jezdnię nie spowoduje ryzyka. Jeśli delikwent oberwie w takim wypadku to uznana jest jego wina. A skąd będzie wiadomo czyja wina? Kamery są wszędzie.
-
To było pytanie retoryczne.
-
Ciekawe skąd takie parcie na e-sim wśród operatorów. A ludzie walą drzwiami i oknami bo mają nowiutkiego ajfona co dwa lata. Przypadek?
-
Czyli da się jednak przeszczepić v6 do miaty pod blokiem...
-
Mówisz MOT nie przejdą... pierwsza z brzegu wydumka street legal jaka mi wyskoczyła Byś się zdziwił jakie tam wynalazki są dopuszczone do ruchu. A trochę przez te 4 lata widziałem... Wystarczy wpaść na jakikolwiek trackday w UK. Ten Niemiec, co wystawia TUV, to padł by na zawał. Mnie tam się podobało.
-
Skoro tam mówisz to pewnie tak jest... Na pewno bezpieczniej przeżyć życie siedząc przed TVp z Superekspresem w ręku i popijąc Harnasia. Władza to lubi...
-
Przykłady garażowego druciarstwa: i mój ulubiony z tej serii
-
Trzeba robić puki można. I to szybko...
-
Co się dziwić. Hodowla lemingów idzie pełną parą już od wielu lat.
-
Czarku, tak na zachętę.
-
-
Bo hydraulika nie lubi się z wysokimi obrotami.
-
Witek miał chyba na myśli modelarskie silniki do samochodów. Te ostro dostają w poślady...
-
Jak najbardziej w duchu, silnik Mazdy tylko V6 A są na prawdę fajnie zbudowane, niczym kopia kultowego Busso. łoo Panie... to pożre wincej hajsu jak swap. a efekt wcale nie będzie oszałamiający. Jak chcesz moc w R4 to tylko turbo. Ale to też do pewnego momentu. potem odprężanie, kucie. eee... R6 czy v6 łatwiej się obracają bo nie nakładają się fazy ma siebie i praca co mniejszy kąt. A w takim V6 dajesz tylko dobre kolektory wydechowe i wioo. Koszty? kupujesz zgnilca z dobrym silnikiem, ecu standalone i kiełbasy. No to ostatmie może być droga impreza, nie sprawdzałem ile ale są firmy które spokojnie dorobią. Jak choćby ten koleś od Tsunami. Albo kupno małego TIG'a i nauka spawania. Babranie się w modowanie silnika w środku jest dobre jak trzeba zrobić remont, ale jak jeździ to nie ma sensu. Chcesz moc? Zwiększ liczbę cylindrów. mx5 to fantastyczna baza na ostrego popierdalacza dzięki genialnemu podwoziu. Napęd tam gdzie być powinien, rozkład masy i niska masa własna. Tu nic praktycznie nie trzeba robić. No może jedyne dać gwint i poliuretan. Dobra, nie namawiam. Ale masz czas na zabawę puki jesteś kawalerem. Przyjdzie żona, dzieciaki to sie skończy. ? Ucz się na cudzych błędach.
-
zacierać to się od razu nie zacierają ale na pewno szybko zużywają. I to bardzo szybko. Mniejsza ilość oleju to większa wydajność kosztem żywotności. W sporcie, na zawodach, silnik ma przeżyć bieg finałowy. W moich doświadczeniach zawodniczych w klasie IC8-MT dodatek do 5% (ogółem 18-20% olejów w paliwie) rycyny nigdy nie szkodził a wręcz przeciwnie.
-
Ja, natürlich, Ordnung muß sein. Co w tym złego, że coś dobrego można jeszcze ulepszyć? Marzenia i cele są po to by je spełniać i osiągać. Ja tylko podałem sprawdzony pomysł na swapa do takiej mx5 gdyby Czarek zdecydował się coś modzić. Stosunkowo taniego, na kieszeń studenta który jak ma możliwości to sobie poradzi. Ludzie nie takie cuda wyprawiają. Pakują do tego trzyrotorowe wankle albo LS2. Dla mnie to już przesada ale właśnie wolnossące v6 2L jest w punkt. Ponoć spasowanie ze skrzynią nie jest trudne w tym wypadku. Niestety widziałem to ostatni raz jakieś 10 lat temu, jak nie więcej, bo kolega zmienił pracę. Kolega miał co prawda jakieś zaplecze bo pamiętam, że też budował terenówki przełajowe. btw: wiem kto ma z takim silnikiem xedosa w wersji "de-sito" na zbyciu.
-
skrzynia wytrzyma... dyfer też... Dużo koni nie dojdzie ale chodzi o to, że duuużo szybciej przyrastają obroty w tej fau szóstce niż R4. I jest elastyczniejszy. Z modów do tego silnika to wystarczą kiełbasy. A ten kolega miał jeszcze bardziej dłubnięty. Zastanawiające jest, że fabrycznie do tej mazdy nie wkładali małego v6. Mieli naprawdę fajne silniki. Większego banana na gębie zrobiłby tylko Lotus 7 (właściwie jego repliki bo oryginał jest poza zasięgiem finansowym)
-
Zrób swap na v6 2.0 z xedosa. Więcej nie trzeba. Będzie fruwać. I tu nie chodzi o same konie tylko jak ten silnik się wkręca. Kolega z fabryki miał coś takiego. To był szatan. Jakby ktoś słyszał o v6 1.8 z osprzętem od mx3/323 to dajcie cynk. Mam na niego pomysła.