




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 303 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Pytają prywatnie koledzy co z tym "kapciem" F3? Na razie przerwa techniczna. PORZĄDEK w kanciapie robię... A to jeszcze trochę potrwa A.C. -
A nie widać? Całe autko wyglądało jak po lewej. A po prawej nabrało jakby jasności. Silnik tylko trochę potraktowałem sodą, ale myśle, że jak sam karter bym miał do czyszczenia to by się dało, później trochę chemii i mamy sztukę nówkę A.C.
-
Napisałem, że się pochwalę nowym nabytkiem pod nazwą "ENGINE CLEANING GUN". Już dzisiaj z samego rana przyszła przesyłka z tym gun-em i materiałem do czyszczenia czyli sodą w postaci białego proszku zamówiłem worek 25 kg. Od razu podłączyłem do kompresora i zrobiłem próbę. Próba trwała bardzo krótko, raptem dwa , trzy krótkie naciśnięcia cyngla... I uważam, że zakup trafiony na 100%. Czyszczenie działa bardzo dobrze. Na pewno w domowych warunkach jest o niebo lepsze od piaskowania. Choć zrobiłem małą próbę na tynku i na tym ruskim autku to proszku prawie nie ubyło. Efekty widać wyraźnie. I jak ten pistolet wygląda także. I tak: + za to że bardzo dobrze czyści i faktycznie nie niszczy powierzchni - za to że pyli jak diabli i nie wolno tego używać w zamkniętym pomieszczeniu i bezwzględnie przestrzegać przepisów BHP, czyli maska na twarz, kombinezon i najlepiej okulary spawalnicze na oczy i czapka na głowę. Bezwzględnie używać na dworze (ja mam kompresor koło okna więc mi wystarczy wyciągnąć wąż na zewnątrz i już mogę czyścić) W sumie zakup udany i z tego co widzę warty tych 240 zł wraz z przesyłką. A.C.
-
Ja widzę ,że obaj Panowie nie znają specyfiki działania silników w łodziach FSR V. Obsługa takich silników znacząco różni się od obsługiwania silników lotniczych. U nas świeca żarowa odkręcana i zakręcana jest bardzo często. Po pierwsze, na wstępie przy grzaniu silnika motor odpalany jest na lekko odkręconej świecy, która następnie dokręcana jest jak silnik zaskoczy,. Bardzo często jak łódka pójdzie pod wodę, to zalany wodą silnik przewietrzany jest także na lekko odkręconej świecy i w chwili , kiedy zacznie działać , świeca jest dokręcana, ponieważ nie ma czasu na całkowite odkręcenie świecy, a później z powrotem na jej wkręcanie. Porządny rozrusznik jest w stanie wychlapać wodę z silnika i często całkowicie zalany wodą motor odpala w ciągu kilku sekund. I to jest powszechnie stosowana praktyka przez zawodników. Ale coś za coś. Przy takich działaniach osłabia się najsłabszy element czyli gwint w otworze na świece. Piszę na świece, bo czasem zawodnicy stosują dwie, albo nawet trzy świece na jednej głowicy I jeżeli gwint zostaje osłabiony, choć jeszcze nie zerwany, to traci szczelność, co jak napisałem poprzednio objawia się bąblami spod świecy. I nie pomagają żadne uszczelki. Głowiczka musi iść do wymiany, lub do regeneracji ponieważ następne co się stanie, to "wystrzał" świecy z silnika, co może być niebezpieczne dla zawodnika. Czasem dzieje się to na wodzie, bo nieszczelny silnik pracuje do momentu aż świeca z hukiem nie wystrzeli. Tak, czy inaczej, jak pokazują się bąble, to mamy po wyścigu? . Zapomniałem dodać, że często tez gwint osłabiany jest przez zbyt mocne zakręcanie świecy kluczem, zwłaszcza jak motor jest gorący, co także w końcu powoduje uszkodzenie gwintu. I tak parę razy i gwint także diabli wezmą... Dzieje się tak dlatego, że niektórzy używają kluczy do świec wielkości klucza do przykręcania kół samochodowych A.C.
-
No niech Ci będzie? Tylko jak przerobisz tyle świec co na zdjęciu w jakieś cirka 6-7 lat (bo jakoś wtedy zacząłem wrzucać te świece do kufelka), to wtedy będziesz wiedział, że luźny gwint na głowicy nie jest jednak wskazany i lepiej jak jest dobrze spasowany. I przeważnie na początku jest, tylko później jakimś cudem luźniejszy się robi, i wtedy żadne uszczelnienia nie pomagają ☹️. A.C.
-
Paweł, a Ty w ogóle wiesz o czym ja do Ciebie piszę, bo może faktycznie ja o chlebie, a Ty o niebie.? To co widać to tylko parę sztuk. Więcej by się tego znalazło... Ta na dole właśnie kiedyś była regenerowana, A ta po prawej gwint ma akurat całkiem dobry, tylko cała reszta☹️ A.C.
-
No nie rozumiem... Jak gwint luźny to nie ma zmiłuj. Musi puszczać. Fakt, faktem, że moje silniki pracują intensywnie i na jednych zawodach potrafią pracować dłużej, niż nie jeden silnik przez cały swój żywot. Więc u mnie wszystko jest bardziej ekstremalne i szybciej się wyrabia, Faktem jest, że integralne głowiczki ze świecą wkładane są niepodatne na takie uszkodzenia, ale ja ich praktycznie nie używam, bo jak wymienić taką głowiczkę w 10sekund i popłynąć dalej? Nie da się. Kiedyś, kiedy używałem zwykłych świec naprawiałem sobie te wkładki podobnie jak Kol. Roman tylko trochę mniej materiału dawałem, żeby właśnie stopień sprężania się nie zmieniał i kształt komory spalania., ale odkąd przeszedłem na świece Turbo to jakoś mi to regenerowanie nie wychodzi i używam oryginalnych od CMB A.C
-
Byś się zdziwił ile mam nieszczelnych wkładek do głowicy?. Co prawda używam świec tzw TURBO ale i tak przy intensywnym pływaniu dość często wymieniam. Bo bombelki zaczynają wylatać spod świecy, a jak wylatują tzn , że padaczka i trzeba nową założyć. Na szczęście wszystkie są identyczne i nie ma potrzeby regulacji silnika. W MVVSie 3,5 w STD też wymieniam wkładkę przynajmniej raz na sezon. kupiłem ich swego czasu trochę i mam na wymianę. A jak gwint jest za luźny to i podkładka pod świecą nie pomoże . Już nie raz się zdarzyło,że świeca z hukiem wystrzeliła. Kiedyś sam o mało w oko nie dostałem?. Bo luźny gwint na świecy to proszenie się o kłopoty. A.C.
-
Obawiam się,że przy gwincie 1/4" to otwór 5,5 mm będzie za duży. Ja odkąd pamiętam przy stosowaniu gwintu 1/4x32 używam wiertła 5,1mm w ostateczności 5,2 mm i zawsze było dobrze. Przy śr. otworu śr. 5,5 mm też oczywiście nagwintujemy, ale gwint będzie narażony na zerwanie, bo tą świecę trzeba mocno dociągać i to nie jeden raz. No i ten luźny gwint raczej szczelny nie będzie. A szczelność komory spalania ma tu zasadnicze znaczenie. A.C.
-
No ale, żeby się nie pisało wielokrotnie na forum, że rozpuszczalnik nitro nie jest najlepszy do silników, ale się pisało Choćby tu: Sam to pisałem... Jeszcze raz: ROZPUSZCZALNIK NITRO ABSOLUTNIE NIE NADAJE SIĘ DO TEGO, ŻEBY W NIM MOCZYĆ SILNIKI MODELARSKIE A tak przy okazji chcę Koledze podziękować, bo jak przeglądałem ten mój temat to właśnie przypomniałem sobie o czyszczeniu powierzchni za pomocą sody i właśnie zamówiłem odpowiedni pistolecik do sodowania + zapas sody. Wtedy nie było tanich urządzeń do sodowania. Teraz są. Koszt całości to trochę ponad 200zł. Stać mnie Najpewniej otrzymam jutro lub pojutrze to się pochwalę, i jak będzie działać dobrze to może koledze wyczyszczę tego "szrocika"? A.C.
-
Do Hanoweru na zawody przyjeżdżamy zawsze od wielu lat. W tym roku tez mamy taki zamiar, ale nie wiadomo co będzie z imprezami i w którą stronę pójdzie ta afera z wirusem... Ale zamiar jest i chętnie się spotkam z kolegą. Zawody odbędą się w Burgwedel - Springhorstsee 02-04. październik. A.C.
-
Taki jest do kupienia 150$+ przesyłka. Tylko trzeba się szybko decydować. Silnik na chodzie bez uszkodzeń Ktoś wie co to za motor? A.C.
-
Spróbuj trytką... ? A.C.
-
Jacht żaglowy "PINGUIN" Aero-naut - Budowa
AndrzejC odpowiedział(a) na makiladoras temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
No i spotkał się FSRowiec z Żeglarzem Kolego Andrzeju, mam prośbę Niech Kolega jakoś podzieli na akapity, partycje czy jakoś podzieli wypowiedź, bo trudno się odnieść. Kiedyś jeden Kolega "polonista" uświadomił mnie, żeby pisać tak, żeby przejrzyście było. I Polonista miał rację w 100% . Nie ukrywam, że temat mnie wciągnął i chyba sobie podyskutujemy? A.C. -
Łódź spalinowa nitro pomoc
AndrzejC odpowiedział(a) na ronim temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Ten silniczek to nie jest FORCE ENGINE. To jest jakiś motorek (18) czyli 3 cm3 Jakiś VERTEX, lub GO ENGINE może KYOSHO choć wątpię Jakby Kolega mógł zajrzeć i sprawdzić skrót na karterze to będziemy wiedzieć co to za silnik. Model wygląda na gotwoca, jakich duzo swego czasu było w sklepach modelarskich. Na dzień dobry radzę uszczelnić przedział radia, a zwłaszcza schować ten wyłącznik radia bo to prosi się o kłopoty i łódka sobie na pewno długo nie popływa. A paliwo wystarczy, jak będzie w sobie miało10-15% Nitrometanu i na początek trochę więcej oleju tak ok18-20% . A co jeszcze Kolega Piotr do tej łódki ma na stanie? -
Jacht żaglowy "PINGUIN" Aero-naut - Budowa
AndrzejC odpowiedział(a) na makiladoras temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Znalazłem chwilę czasu to możemy sobie podyskutować Z umieszczaniem wyposażenia w okolicy śr. ciężkości mogę się zgodzić, choć jest jeszcze coś takiego jak wyważenie modelu tak podłużne jak i poprzeczne, choć w tym przypadku ważniejsze jest wzdłużne. Moim zdaniem o wiele ważniejsze jest w takiej łódce umieszczenie wszystkich ciężkich elementów wyposażenia w osi podłużnej kadłuba. Serwo faktycznie nie musi być w osi kadłuba, wystarczy, żeby rumpel i orczyk serwa były do siebie równoległe, a obydwa popychacze były identycznej długości. I tak zmontowany układ sterowania na pewno będzie działał prawidłowo. Co do siły serwa to niema potrzeby dokonywania obliczeń. Z wieloletniego doświadczenia wiem, że mocniejsze serwo zawsze będzie lepiej pracowało niż słabsze. Tym bardziej , że w tym tym przypadku żadnych oszczędności finansowych nie uzyskamy, a możemy tylko zyskać. Wystarczy REDOX S90 MG kosztuje grosze a ma 2,5 kg/cm i to moim zdaniem wystarczy Słabiutkie serwo tak, to które miało być zamontowane na początku, jak i to drugie nadal jest za słabe. Może i pociągnie ten ster, ale jest bardzo narażone na uszkodzenia mechaniczne. Wystarczy,że zaczepimy przypadkiem sterem o coś i zębatki plastikowe mikroskopijne na 100% się posypią. Wystarczy takie serwo jak napisałem z zębatkami metalowymi i taki problem możemy całkowicie wyeliminować. Co do długości popychaczy uważam, że jednak krótszy popychacz a najlepiej dwa na pewno będą lepsze niż jeden długi ponieważ umożliwią precyzyjne sterowanie. I nadal uważam, że umiejscowienie serwa i długi popychacz to jest wbrew sztuce. Czy długi cienki popychacz będzie się wyginał podczas pracy? Moim zdaniem może tak się stać w warunkach silnego wiatru, a wiadomo, że takie modele pływają lepiej jak trochę tego wiatru jednak jest. Fakt w tym stateczku jest 1/10 m2 ale to postaci rzeczy nie zmienia. Odnośnie powiększenia powierzchni steru zgadzam się z Kolegą. Na pewno łódka będzie lepiej skręcać. Co do szotów to jak pamiętam już tu gdzieś na stronie jakieś dobre rozwiązanie było pokazane. A.C. -
Całkiem możliwe. Nie mam już tej wiertarki więc nie będę się spierał. A także zbytnio się nie przyglądałem więc jestem skłonny przyznać Koledze rację, bo w końcu skądś ten "gumówkowy" hałas musi się brać W każdym razie tak, jak szczęśliwy byłem jak to cudo techniki "wiertarskiej" kupowałem, tak po raz drugi byłem szczęśliwy jak je oddawałem do sklepu Ale wzięcie te cuda mają, bo w tym moim LIDLu co mam blisko, na regale nie było już ani jednej i pracownik wyraźnie się ucieszył, że urządzenie zwracam. A.C.
-
Nie chcę się pchać z kopytami w temat Kol. Witolda, i przepraszam, że akurat tu piszę. Ale PERRY chciałbym zastosować w tym moim małym manewrowym "kapciu" F3V który aktualnie buduję. Silnik FORCE 21 CNC więcej tu: Taki malutki silniczek, który normalnie powinien mieć pojemność 2,5 cm lub co najwyżej 3cm2 a ma 3,5 cm. Otwór w karterze 10 mm I do tego chcę wrzucić taki gaźnik, bo raczej będzie lepszy od tego który teraz mam. Ale dalszą dyskusję w tym temacie możemy kontynuować w tym moim temacie, bo nie chcę zaśmiecać tego wątku. A.C.
-
A PERRY to jeszcze istnieje? Nie wgłębiałem się temat, choć ostatnio chyba będę miał zapotrzebowanie na mały gaźnik do małego "stateczka" informacje macie? A.C.
-
Grzesiek, KOL. ROMAN Ci to wytłumaczył jak uczniakowi... Aż nie mogę uwierzyć, że nie wiesz co to jest i do czego służy. W szkole na poziomie zawodowym tego uczyli. Każdy FSRowiec powinien to wiedzieć... To może pochwal się , co tam jeszcze z ta tokarką dostałeś, bo może są tam fanty, których nigdy nie użyjesz. A ta pryzmę chętnie od Ciebie odkupię Jeżeli oczywiście cena będzie atrakcyjna. A.C.
-
Łódź spalinowa nitro pomoc
AndrzejC odpowiedział(a) na ronim temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Kolego, Ty najpierw pokaż co masz, a później się zobaczy dokąd Cię posłać A.C. -
W pudle jest też instrukcja i jest dużo o tym, żeby paluchów nie wkładać, i robić jak jest napisane. Ale jest też rysunek na którym jest narysowane wszystko co jest w środku. I ja tam żadnych kół zębatych nie widzę... Chyba, że się nie znam na rysunku "technicznym". Z resztą, po co tam koła zębate, skoro napęd bezpośredni z silnika?. A moja pracuje głośniej od gumówki. A.C.
-
Zgadzam się w całej rozciągłości z moimi przedmówcami?. Ale jak bym się sam nie przekonał, to bym miał do siebie pretensję. A tak przekonałem się, że to kicha i może drugi raz mocno się zastanowię i nie wpuszczę się na minę W sumie to będzie mnie to kosztowało drobną stratę czasu, bo będę musiał specjalnie do sklepu jechać. Ale tak czy inaczej następny bubel , którego nie polecam, choć może są tu inni nabywcy tego urządzonka "miniut malyna" i mają inne zdanie? A.C.
-
Wczoraj nabyłem. Pracuje jak gumówka, strasznie głośna (chyba, że trafił mi się felerny egzemplarz ). I tak szybko jak zachorowałem, tak szybko się wyleczyłem i w poniedziałek zwracam do sklepu. To nie tylko do frezowania się nie daje ale i wiercenie też dużą przyjemnością nie będzie. A.C.
-
Ja nie naśmiewam się z tej pięknej maszynki. Tyle, że jak już mam wydawać kasę to wolę np coś takiego: https://allegro.pl/oferta/frezarko-wiertarko-wiertarka-frezarka-gwinciarka-6508164904 Przy cenach tego PROXXONA razem z wyposażeniem to jak mi się zdaje ta frezarka jest bardziej funkcjonalna i chyba może więcej Jak już ją zakupię, to będę się rozglądał za zestawem CNC. A na razie po prostu chcę sobie zakupić w LIDLU tą wiertarkę gdyż mi się spodobała. A w międzyczasie jeden z dobrych kumpli zaproponował mi bezpłatne przekazanie swojego stołu krzyżowego, którego nie używa, więc moje pytanie o ten chiński stolik może się stać bezprzedmiotowe? Ale szczegóły będę znał w przyszłym tygodniu. i się pochwalę. A przy okazji tam w LIDLU ma być też w promocji sprzedawana maszynka do ostrzenia noży, wierteł... NIE RADZĘ. To akurat nie jest udany wyrób. Mam to coś i zastanawiam się nad przerobieniem na piłę do cięcia desek balsowych na listewki, bo akurat do ostrzenia narzędzi nie bardzo się toto nadaje A.C.