Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 295
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Kolego Mariuszu, ależ masz Kolega problemy.. Porównanie błotnika od Saaba z iglicą gaźnika od SiMa to moim zdaniem jest małe nadużycie. Blacharze do łatania dziur używają trójkątnego lutu najlepiej 60-tki, dziś do nabycia np w Castoramie choć ostatnio cena powala. Osobiście posiadam pewien zapas ze starych minionych czasów, kiedy mój Ojciec hobbysta samochodowy tym lutem za pomocą lutlampy progi i błotniki w Syrenkach i Warszawach latał Błotnik to jedno, a iglica to drugie. Co do mosiądzu, niech Kolega sobie pójdzie do hurtowni i zakupi mosiądz z metra, który na króćce wszelkiej maści i średnicy na pewno będzie idealny i na pewno nie pęknie, bo akurat te króćce wykonuję na okrągło i się nie zdarzyło, żeby któryś pękł. Co do panewek odkąd pamiętam B101 był najlepszy i tego się trzymam. A tą daną iglicę do "SiMa" Kolega sobie polutuje zwykłym lutem z drucika, lub nawet sreberkiem , ale do tego odpowiedni palniczek będzie potrzebny, i na pewno będzie dobrze
  2. A,czy ktoś z kolegów używa tych serw Race Star DS 4409 MG niski profil? Właśnie przyszła przesyłka z BANGGOODa. Serwa będą użyte do sterowania gaźnika i regulatora paliwa, ewentualnie klapy w dnie łódki. Proszę o opinię . Serwa wzbudzają zaufanie na pierwszy rzut oka. Są w miarę ciche, dość mocne i szybkie. No i cena bardzo atrakcyjna. Ale jak się sprawdzą w działaniu to tego nie wiem... Zaryzykowałem i wziąłem większą ilość i w sumie nie wiem czy dobrze zrobiłem... A.C.
  3. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    No Panie Jacku...No jak Pan nie napędzi wolonolotki czy innego samolotu A co to dla takiego ROSSIEGO 2,5. 2 metry rozpiętości? Tyle co nic. ROSSI 2,5 obojętnym kindybałkiem wyciągał samolocik F1C w siedem sekund na taką wysokość, że samolocik ledwo było widać . I owszem nikt od tego ROSSIEGO nie wymagał pracy z takim smigłem jak dla SiMa, choć pewnie ROSSi by pociągnął takie śmigło. Co prawda obroty miałby w granicach swoich najwolniejszych, ale za to SiM w ogóle by takiego śmigiełka od ROSSIego nie pociągnął bo by się nie chciał w ogóle włączyć do pracy Z powodów, które opisałem powyżej. Więc moim zdaniem przykład chybiony z jednej strony, ale prawidłowy z drugiej bo żaden SiM czy inny podobny nigdy by tego nie dokonał i to jest przykład na potwierdzenie mojego wywodu. Kolego Marcinie u nas w wyczynie wszystkie parametry są ważne i moment i moc i parę innych. Po to stosujemy reduktory zmniejszające obroty na śrubie, żeby ten moment zwiększyć przy odpowiednio wysokich obrotach, przez co można śrubę większa zastosować, zwiększając sprawność tej śruby a co za tym idzie - osiągi i co ważne uniknąć zjawiska kawitacji w najbardziej możliwym stopniu (choć często nie udaje się to do końca). A.C.
  4. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Panowie ja nie neguję tego ,że diesel ma większy moment obrotowy i to jest prawda niezaprzeczalna, która nie podlega dyskusji. Bo w końcu po to człowieki ten napęd wymyśliły, żeby coś mogło te traktory i inne lokomotywy napędzać Ale w tym dyskutowanym tu przypadku zachodzi jakby inna relacja. Mamy dwa identyczne silniki różniące się tylko rodzajem zapłonu, rodzajem paliwa i niczym więcej. Więc ja się pytam jakim cudem silnik, o tej samej budowie raptem zwiększa sobie wielkość momentu obrotowego? Nie zwiększa. Jak napisałem wcześniej przy zmianie zapłonu zmienia się tylko jego charakterystyka. Żeby zwiększyła się wielkość momentu obrotowego to należałoby zwiększyć średnicę wału tego silniczka i skok tłoka. W innym przypadku tej wielkości nie zmienimy. Możemy za to zwiększyć jego moc poprzez właśnie zmianę sposobu zapłonu i zastosować bardziej kaloryczne paliwo, czy ewentualnie stopień sprężania (co akurat jest ryzykowne bo grozi awarią silnika) ewentualnie rodzaj gaźnika. Samozapłonowe silniki modelarskie są maszynkami najprostszymi z możliwych, ale przez to mają bardzo mała sprawność, najwięcej pracy wykonywanej idzie po pierwsze w opory własne, a po drugie w w podtrzymanie tej pracy w ogóle. I więcej paliwa jest wypluwane przez motorek niż spalane. Dlaczego te wszystkie stare silniki samozapłonowe miały bardzo duży skok tłoka ? Ponieważ inaczej nie mogłyby pracować w ogóle. Duże śmigło , czy olbrzymie koło zamachowe było koniecznością, żeby dany silniczek w ogóle mógł pracować. I owszem przez ten duży skok zwiększano moment obrotowy, ale działo się to kosztem mocy. I dlatego silnik samozapłonowy pociągnie trochę większe śmigło, choć cały zespół nie jest w stanie napędzić większego modelu. Z zapłonem żarowym jest inaczej i jak napisałem: taki silnik jest bardziej sprawny i przy tych samych parametrach ( pojemność wielkość, ciężar, ) napędzi model większy. Dawno temu, kiedy jeszcze ludzie garneli się do modelarstwa "pasjamy" z braku silników do jednej łódki użyliśmy wyczynowego , jakby nie było silnika KMD 2,5. Silnik został wstępnie dotarty i włożony do łodki. napęd bezpośredni . Dostał aluminiowe koło zamachowe takie jakie stosowaliśmy do MVVSów 2,5 cm. I okazało się, że ten dany KMD zrobił się bardzo kapryśny. Z trudem dawał się uruchamiać, model pływał słabo silnik nie chciał w zasadzie w ogóle dobrze pracować. I co pomogło? Duże mosiężne koło zamachowe od Webry 3,5. I KMD "poszedł" i śruby odpowiednie zaczął kręcić i łódka lepiej popłynęła. Do czasu aż sie korbowód nie urwał...Nie mieliśmy drugiego i modelik poszedł na półkę stać Nie jest też prawdą, że silnik żarowy nie pokręci dużego śmigła. Pokręci. Tyle, że na pewno nie można użyć takiego zespołu do napędu modelu bo sprawność jest w takim przypadku żadna. Kiedyś panowało przekonanie, że każdy silnik należy wstępnie dotrzeć na śmigle. Więc docieraliśmy. Brało się śmigło odpowiednie dla silnika 10 cm i na tym śmigle docierany był silnik 6,5 do 3,5 śmigło od 6,5 itd i motorek pracował z godzinę i po tym szedł do łódki i na wodę. Oczywiście, że obroty były małe, ale silnik nie był wysilony, ale o to chodziło. Konkludując W silniku modelarskim spalinowym osiągi tego motorka zależą przede wszystkim od jego konstrukcji, braku oporów własnych rodzaju i jakości paliwa a dopiero na końcu od rodzaju zapłonu. HOWGH A.C.
  5. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    No jakoś mi to spokoju nie dawało i myślałem, że mądrzejsi ode mnie napiszą w czym rzecz. Otóż: Jeżeli zmienimy sposób zapłonu danego silnika to zmienimy także radykalnie jego charakterystykę. Czyli jeżeli użyjemy zapłonu żarowego to silnik automatycznie zwiększy swoje obroty w stosunku do takiej samej konstrukcji z zapłonem samoczynnym . W związku z tym przy zwiększeniu obrotów naturalną rzeczą jest, że ten sam silnik nie jest w stanie pracować z takim samym śmigłem jak "samozapłon". Ale to wcale nie znaczy ,że przy tej samej konstrukcji silnika przy zapłonie ciśnieniowym zwiększa się moment obrotowy, lub moc jest większa w stosunku do takiego samego motorka z zapłonem żarowym.Nie jest. Zmienia się charakterystyka silnika. Czyli silnik wchodzi na większe obroty, może napędzać mniejsze śmigło ale jego sprawność wzrasta i "mniej pary idzie w gwizdek". Cały czas piszę o równorzędnych silnikach bez reduktora. W łódkach jest trochę inaczej gdyż do tego wszystkiego dochodzi jeszcze opór wody, który jest większy ok 800 razy niż opór powietrza. Silnik samozapłonowy ma ( nie wiem czy to dobre określenie) większą bezwładność i żeby mógł pracować stabilnie MUSI mieć masę wirującą większą niż silnik żarowy bo inaczej sobie nie popracuje i dlatego potrzebuje większego śmigła, czy olbrzymiego koła zamachowego. Jeżeli nie tego warunku nie spełnimy to "normalny" samozapłon sobie nie popracuje... I to nadal nie ma ni wspólnego z większym momentem obrotowym. Oczywiście nie tyczy się to tzw "wyczynu" bo ten rządzi się innymi prawami Ale przez to "diselek" oddaje mniej mocy do napędu całego układu i niestety model jaki by on nie był lata, pływa, czy jeździ wolniej. Bo gdyby było inaczej to SAMOZAPŁONY królowałyby w napędzie naszych bolidów. A dla tego co myśli, że się wymądrzam proponuję wykonać proste doświadczenie: Raz włożyć do mode"diselka" a później takiego samego żarowego i tyle...I ciekawe w którym przypadku samolocik poleci szybciej A.C.
  6. AndrzejC

    Znacie i używacie?

    Nitonakrętek używam od bardzo dawna, i te gumowe, czy neoprenowe też mi są znane ale do montowania w łodce moich zespołów napędowych (silnik+ łoże z przekładnią) nie odważyłem się ich użyć, choć myślałem nad takim rozwiązaniem. Jak dla mnie zbyt "rachityczne" są i w razie jak by się któraś nakrętka "wyrobiła" jest problem z wymianą Zwykłe porządne wibroizolatory z Elesa Ganter w zupełności się sprawdzają . A.C.
  7. AndrzejC

    Smutny dzień

    Dzisiaj mija także dziesiąta rocznica śmierci Wielkiego Polskiego Modelarza BOHDANA LUDKOWSKIEGO. Pamiętaliśmy... A.C.
  8. Całkowicie się zgadzam. Gloryfikowanie chińskich zawodników jest dużą przesadą. Jako, że bierzemy udział w mistrzostwach świata cyklicznie od wielu lat (co prawda w innej kategorii wyścigów), ale sądzę, że wiele pod względem podejścia do startów się nie zmienia. Kiedyś rozmawialiśmy z zawodnikami z Chin a właściwie z Hong Kongu jak to u ich jest. I fakt, faktem mają zgrupowanie na którym wybierają najlepszych i ci jadą na mistrzostwa. Mają dofinansowanie i pomoc ich związku. Pilnują ich ludzie z ichniejszej ochrony ( nie wiem kim są bo nie pytałem), ale są.Pałętają się po zawodach robią mnóstwo zdjęć i pilnują, żeby się zbytnio nie bratali z innymi zawodnikami. Sam miałem zdarzenie jak chcieliśmy z synem porozmawiać z juniorkami z Chin to od razu zjawił się "ochroniarz". Ale na samych zawodach to już aż tak dobrze z wynikami u ich nie jest. Bardzo często przegrywają tutejszymi zawodnikami. Więc ta ich wyższość przynajmniej w FSRach jest raczej mitem. I owszem są dobrzy, ale do objechania. A.C.
  9. AndrzejC

    Plan KRASNALA z SiM

    Dzięki. Właśnie o to mi chodziło. A.C.
  10. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Tak jakoś mi się wydaje, że tym większym momentem obrotowym w samozapłonach to nie tak jak tu się pisze. Moment obrotowy silnika absolutnie nie zależy od rodzaju zapłonu tylko od konstrukcji silnika. I absolutnie nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Jakby tak było to nasze wyczynowe motorki miałyby na górze śrubkę zamiast świecy. A do COXa zakładamy mniejsze śmigło dlatego, że szybciej się kręci od prostego "samozapłona" i dużego śmigła przez to nie pokręci, a jakby nawet, to nie uzyskamy pełnej mocy tego danego Coxika bo optymalną moc silnika uzyskujemy w chwili kiedy silnik pracuje na odpowiednich obrotach. I to też nie są herezje.. A.C.
  11. AndrzejC

    Plan KRASNALA z SiM

    Chodzi o to Ale jest jeszcze druga część z żeberkami skrzydła i kadłuba. Czy tez mogę prosić? A.C.
  12. AndrzejC

    Plan KRASNALA z SiM

    Czy ktoś ma takie plany opracowane tak, żeby można było zbudować model? Skan z gazety mam, ale jak ktoś już opracował to chętnie skorzystam. KRASNAL - model silnikowy z czasopisma SKRZYDŁA i MOTOR z 1949 r. A.C.
  13. Zaczynamy sezon halowy 2019/20. W niedzielę 8.12. Duża hala.Okolice Placu Grunwaldzkiego. Chętni proszeni o kontakt. Latanie darmowe i płacić nic nie trzeba. Szczegóły zostaną podane jeszcze przed niedzielą. A.C.
  14. No to, zeby nie było, że w temacie łódek nic się nie dzieje, to jednak się dzieje. Po pierwsze jeszcze o łódce Piotra w sprawie chłodzenia. W nowej łodce i w poprzednich także zastosowałem rurki aluminiowe. wielokrotnie lżejsze od mosiężnych, a tak samo wytrzymałych Ważą tyle co nic czyli obie troszkę ponad 13 gram czyli praktycznie nic nie ważą, a jak się je dokładnie przy laminuje do kadłuba to znacznie wzmocnią sztywność kadłuba, bo każdy element zwłaszcza wklejany w kadłubie wzdłuż sztywność kadłuba zwiększa. Niektórzy dodają podłużnice, ale moim zdaniem to za dużo i tylko zwiększamy ciężar niepotrzebnie. Buduje się nowa łódka. Tym razem 7,5. Będzie nią startował nasz juniorek Filip, Wicemistrz Europy z Konopisk. Kadłub "topowy", czyli taki , który od dawna zgarnia wszystkie najlepsze wyniki na MS i ME. To z STD niewiele ma wspólnego, ale tak czy inaczej coś nowego się buduje . A.C.
  15. No to abyś się nie zdziwił. Choć na tamtym świecie i tak już Ci nic to nie da... Mam takie samo podejście, tyle ,że moje dzieciaki już pytają: Tata, a ile te twoje "złomy" w szafie i w szufladach są warte? Syn z grubsza wie i tym się pocieszam, że będzie kontynuował to "zbieractwo". W swoim czasie go o to poproszę Mam nadzieję,ze posłucha... A.C.
  16. Te kompresory są w ciągłej sprzedaży w Castoramie. Udaj się do najbliższej od Twojego miejsca zamieszkania, czy to w Lublinie, czy w Gdańsku i zasięgnij porady. Nawet średnio rozgarnięty sprzedawca doradzi i powie Ci co należy zakupić, żeby działało . A.C.
  17. Jak już tak bardzo chcesz, żeby "z epoki" było. To moim zdaniem trzeba zadać pytanie: Kto z kolegów jest w posiadaniu niebieskich serwomechanizmów marki WEBRA (takie jak na zdjęciu), bo takie były kiedyś w tym modelu. A najlepiej całego żółtego WEBRAPROPA min czterokanałowego. I jeżeli znajdziesz takie radio działające i je w tym kadłubie zamontujesz no to wtedy łódka faktycznie będzie z epoki. Co do silnika, to trzeba go rozłożyć na części i doprowadzić do użytku, co zapewne będzie możliwe, i co było już wielokrotnie opisywane na tym forum. A tak w ogóle, jeżeli masz kontakt z Wrocławiem, to zapraszam do mnie. Choć już raz się zdarzyła podobna sytuacja kiedy zaprosiłem do siebie jednego takiego,co miał Webrę 6,5 i nie wiedział co z nią zrobić... I koniec, końców rozwalił nam w drebiezgi te nasze kochane FSRy. Ale, że to już się stało, to i gorzej nie będzie, więc Kuba, zapraszam. A jak już się pokażesz to uświadomię Ci na czym polegają te szybkie łódki. I ten Twój "zabytek"naprawimy bez problemu A.C.
  18. AndrzejC

    Drugie życie modelu

    Odkurzać A.C.
  19. AndrzejC

    Silniki WEBRA

    Na pytania chętnie odpowiem,ale myślę, że nie ma potrzeby zakładania nowego tematu. Ta łódka spełnia wszystkie kryteria FSR STANDARD więc można pisać o niej w w temacie o STD. Co prawda jest zbudowana w taki sposób, w jaki się budowało w pionierskich latach FSR, ale myślę, że wspólnymi siłami uda się ją zwodować i popłynie . A.C.
  20. Forum jest polską tubą modelarską na świat Czytają je Polonusy ze świata. I tak pewnego dnia otrzymałem prośbę ze Szwecji od polskiego modelarza, który czytuje tą relację z budowy łódek w sprawie naszego ORIONA. Pogadaliśmy, uzgodniliśmy co, i jak i po wykonaniu detali oraz przygotowaniu do transportu, to co na zdjęciu pojedzie do Szwecji, gdzie jak się okazuje jest grupa polskich modelarzy budujących łódki spalinowe. To może być początek pięknej modelarskiej współpracy. A.C.
  21. Jako kowal modelarski, czyli profan od FSRów, na makietach znać się nie powinienem, ale tak sobie myślę, że szkielet kadłuba modelu powinien być postawiony na solidnej desce montażowej i wtedy można jakoś to ogarnąć...No chyba, że to tylko przymiarka U nas w FSRach był jeden taki gigant co kopyto łódki wyścigowej w pionie budował. Z kopyta guzik wyszedł i w sumie skończyło się na chciejstwie . I znowu się pewnie naraziłem... A.C.
  22. AndrzejC

    Koniec Mig-29?

    Odchodząc nieco od tematu, bo g... o się na nim znam, ale to dziewczę tzn projekt "GRETA" rośnie na szwedzką wunderwaffe. Na razie tym swoim wzrokiem w locie niechybnie komary zabija, a muchy odstrasza. Ale jak podrośnie i poćwiczy to i taki MIG tez jej nie straszny będzie. Jak sobie Szwecja jeszcze ze trzy takie wychowa to na obronie przeciwlotniczej przyoszczędzi A.C.
  23. AndrzejC

    No i po Graupnerze

    Pani Lindgren "Dzieci z Bullerbyn" napisała... Wy też napiszcie Może jaką nagrodę literacką Wam dadzą. Moim zdaniem warto spróbować . A co do Graupnera, to ostatnio stare katalogi wywaliłem. A chyba trzeba było zostawić bo wartości historycznej zaczynają nabierać. A.C.
  24. AndrzejC

    No i po Graupnerze

    W sumie nie komentuję, ale JETI też u Chińczyków na pograniczu po lasach biega.. . Podobno A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.