




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 303 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
Odkurzać A.C.
-
Na pytania chętnie odpowiem,ale myślę, że nie ma potrzeby zakładania nowego tematu. Ta łódka spełnia wszystkie kryteria FSR STANDARD więc można pisać o niej w w temacie o STD. Co prawda jest zbudowana w taki sposób, w jaki się budowało w pionierskich latach FSR, ale myślę, że wspólnymi siłami uda się ją zwodować i popłynie . A.C.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Forum jest polską tubą modelarską na świat Czytają je Polonusy ze świata. I tak pewnego dnia otrzymałem prośbę ze Szwecji od polskiego modelarza, który czytuje tą relację z budowy łódek w sprawie naszego ORIONA. Pogadaliśmy, uzgodniliśmy co, i jak i po wykonaniu detali oraz przygotowaniu do transportu, to co na zdjęciu pojedzie do Szwecji, gdzie jak się okazuje jest grupa polskich modelarzy budujących łódki spalinowe. To może być początek pięknej modelarskiej współpracy. A.C. -
Jako kowal modelarski, czyli profan od FSRów, na makietach znać się nie powinienem, ale tak sobie myślę, że szkielet kadłuba modelu powinien być postawiony na solidnej desce montażowej i wtedy można jakoś to ogarnąć...No chyba, że to tylko przymiarka U nas w FSRach był jeden taki gigant co kopyto łódki wyścigowej w pionie budował. Z kopyta guzik wyszedł i w sumie skończyło się na chciejstwie . I znowu się pewnie naraziłem... A.C.
-
Odchodząc nieco od tematu, bo g... o się na nim znam, ale to dziewczę tzn projekt "GRETA" rośnie na szwedzką wunderwaffe. Na razie tym swoim wzrokiem w locie niechybnie komary zabija, a muchy odstrasza. Ale jak podrośnie i poćwiczy to i taki MIG tez jej nie straszny będzie. Jak sobie Szwecja jeszcze ze trzy takie wychowa to na obronie przeciwlotniczej przyoszczędzi A.C.
-
Pani Lindgren "Dzieci z Bullerbyn" napisała... Wy też napiszcie Może jaką nagrodę literacką Wam dadzą. Moim zdaniem warto spróbować . A co do Graupnera, to ostatnio stare katalogi wywaliłem. A chyba trzeba było zostawić bo wartości historycznej zaczynają nabierać. A.C.
-
W sumie nie komentuję, ale JETI też u Chińczyków na pograniczu po lasach biega.. . Podobno A.C.
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
A co to tak ucichło w temacie? Kolega Mariusz nie daj Boże zachorzał? Na postępy w robocie czekamy... Ta relacja jest jak powieść w odcinkach Nie może się skończyć w połowie I to gaworzenie o modelarstwie, jakie by ono nie było REWELACJA. A.C. -
Napisałem "złomiarnia" patrząc na to z mojego punktu widzenia, czyli skrzywienia zawodnika na tzw "wyczyn". Na pewno z tych silników można zrobić coś co będzie działać. A co do silników spalinowych to po prostu duch w narodzie ginie. Młodzi jak już w ogóle chcą coś tworzyć w modelarstwie na silniki spalinowe patrzą jak na dziwolągi. Kiedyś alternatywy nie było, albo "spalinka" albo "rakieta" i nic poza tym. A teraz mamy "elektrykę" i "spalinka" przegrywa. Bo spalinki trzeba się nauczyć, nabrać doświadczenia itd. A w "elektryce" naciskamy guziczek i działa. I samolocik lata I dlatego u młodych adeptów silniki spalinowe są w odwrocie. A jak już któremuś z młodych uda się spalinowy motorek uruchomić, to się cieszy jak dziecko i na forum o tym zaczyna pisać, co już niejednokrotnie się zdarzyło Starzy modelarze, którzy mogą przekazać wiedzę powoli odchodzą, modelarni nie ma i sytuacja jest, jaka jest. I nie ma się co łudzić,że będzie inaczej. Ale kto tam rządził w tych modelarniach to Kolega nie napisał. Ostatni raz widziałem na zawodach zawodników z Włocławka w latach osiemdziesiątych i nazwiska mi już uleciały z pamięci, a chętnie bym sobie tą pamięć odświeżył . A co do stanu tych silników, to nie tylko w tym przypadku tak się zdarzyło, że są w stanie przedagonalnym. Kilka razy trafiał w moje ręce majątek po rozwiązaniu modelarni i było podobnie, bo silniki wyglądały nawet jeszcze gorzej. I jak takie silniki trafią w dobre ręce, to może się zdarzyć, że otrzymają drugie życie. I niech trafią w dobre ręce A MVVS do mnie (mam nadzieję) A.C.
-
Tak na dzień dobry, to bym odkręcił którąś śrubkę i sprawdził czy metryczna, czy calowa. Zawęzi to kierunek poszukiwań Jak calowa, to półkula zachodnia A.C.
-
A, że zapytam Kolega Marcin zna historię tego silnika? Bo jak tak bliżej się przyjrzałem, to ten motorek trochę się od moich różni. Zwłaszcza tym, że wydech ma do przodu, czyli silnik przeznaczony do kat FSR HYDRO. I wtym przypadku gaźnik może być oryginalny W sumie rzadki egzemplarz. Mam do niego korbowód, ale nie wiem do końca czy będzie pasował, bo mój jest od ROSSI 40. Myślę, że może pasować, bo prawdopodobnie te motorki różnią się tylko średnicą tłoka, a skok jest taki sam ale mogę się mylić. Jeżeli Kolegę ten korbowód interesuje to proszę o kontakt. A.C.
-
A co to za modelarnia była we Włocławku? I kto był instruktorem? Kiedyś bardzo dawno temu, pamiętam, że na zawody FSR przyjeżdżali zawodnicy z Włocławka i z Płocka. Ale od bardzo dawna nikt się z tych stron nie pojawił. A.C.
-
Akurat z Webrami tak jest, że są silnikami uniwersalnymi. I nawet z płaszczem wodnym da się je zainstalować w samolocie. Też będą pracować. Jenak dla mnie zdejmowanie płaszcza wodnego, to jest zwykłe niszczenie silnika, który po zdjęciu tego płaszcza traci całkowicie swoją wartość gdyż zaczyna wyglądać jak obrzyn . Jego wartość kolekcjonerska jest warta tyle co części w tym silniku. Więc ja bym odradzał zdejmowanie płaszczy w tych silnikach. Bo jako wodne mają przynajmniej jakąś wartość dla kolekcjonerów. Mogą być także dawcami części dla tych motorków które wciąż są na chodzie. A.C.
-
Jakie te motorki są, każdy widzi . Więc ściemniał nie będę. Na pewno, niektóre z nich można doprowadzić do stanu używalności,ale że to są silniki, które były używane w latach siedemdziesiątych o osiemdziesiątych ubiegłego wieku, więc ich czas jako silników zawodniczych już bardzo dawno minął. Jedynie Webry 3,5 mogłyby być ewentualnie użyte do FSR STD a i to pewnie trzeba w nie włożyć dużo pracy żeby je uruchomić. Można co najwyżej jakoś co poniektóre wyczyścić i postawić na półce jako eksponaty. Silniki są w wersji wodnej, więc lotnikom i tak się nie przydadzą, więc to tez zawęża ich zastosowanie. A łódkarze już dawno ich nie używają, więc ich wartość jest znikoma A.C.
-
Totalna złomiarnia oprócz MVVSa, "Chińczyka" i Radugi. Jeżeli Kolega chce się tego MVVSa pozbyć, to ja go chętnie przyjmę. Jeżeli moja propozycja wzbudzi zainteresowanie to proszę o kontakt na skrzynkę. Omówimy warunki sprzedaży. A.C.
-
A gdzieś jest problem? Korbowód trzeba wymienić i będzie po sprawie, bo tłok z tuleją chyba nie są uszkodzone. Dziwny trochę te motorek bo gaźnik nie jest oryginalny i korbowód rozwalony w praktycznie nowym silniku... Kiedyś używałem ROSSI 40 do ścigania i mam dwa albo trzy takie. Mam chyba też korbowody dodatkowe. Ale muszę poszukać. Bo to bardzo dawno było jak przestałem na tych silników używać A.C.
-
To może być początek nowej kolekcji motorków . Jeżeli są w tym zbiorze Webry 3,5, to mogę znaleźć dla nich nowych właścicieli juniorków w klasie FSR Standard, bo do tego tylko można użyć te silniki w dzisiejszych czasach. Jakbyś tam gdzieś znalazł Webrę 1,8, albo choć sam wał , to tez jestem zainteresowany. A.C.
-
Nowości o dronowych przepisach
AndrzejC odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
Panowie definicja drona i przepisy to jedno. A drugie to tzw czynnik ludzki, który jest w połowie mądry, a w połowie durny jak but. I jak taki matoł z tej drugiej grupy kupi sobie drona, bo może, to będzie się popisywał przed publiką, bo też może. I nic tego nie zmieni. No być może edukacja pomoże jak w instrukcji będą zawarte restrykcyjne przepisy co do latania i kilka mocnych fotografii które pokażą co może dron lub inny samolot pod ręką matoła bez wyobraźni. I oczywiście MUSI być napisane co grozi matołowi za spowodowanie wypadku. W wielu przypadkach rodzice tych dzieciaków, które dostają wypasione drony w prezencie na komunię zastanowi się, czy można wypuszczać szczawika bez opieki z radiem w ręku. Sam mogę się w piersi bić, bo tez kiedyś lepszy nie byłem. Też pod publiczkę na stawie pełnym ludzi w wodzie szalałem łódką prawie między głowami kąpiących się. Publika biła brawo i miała uciechę. Teraz nigdy w życiu bym czegoś podobnego nie uczynił. Doświadczenia niestety nabiera się z wiekiem. W instrukcjach wszystkich zabawek, czy bardziej wypasionych maszyn latających powinno być obligatoryjnie zawarte ostrzeżenie o tym co taka zabawka może zrobić. I nie jakieś tam małe rysuneczki, tylko cała długa litania w temacie bezpieczeństwa. A.C. -
Nowości o dronowych przepisach
AndrzejC odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
I zapomniałem dodać, jako w sumie doświadczony mod. z piętnastoletnim stażem w stadzie wilków gdzie jeden drugiego chce rozszarpać medialnie tylko za krzywe spojrzenie, że najbardziej "wyczynowe" są stwierdzenia: 1) TYLE W TEMACIE...Po czym następuje cała litania postów delikwenta 2) TEMAT DO ZAMKNIĘCIA...j/w 3) WIĘCEJ NIC NIE NAPISZĘ...j.w (zapomniałem dodać) 4) CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM, czyli w skrócie ( durniu) A na końcu atak na mnie, czyli moderatora. Czyli zabrać mu moderowanie... I jedno mogę stwierdzić, Czujny Konradzie. Jeżeli chcesz moderować to po pierwsze MOCNYM trza być. A po drugie TWARDĄ DUPĘ trza mieć. Bo w moderowaniu nikt nie mówił, że łatwo będzie Przepraszam za odejście od tematu. A.C. -
Nowości o dronowych przepisach
AndrzejC odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
Konrad, no przepraszam, ale czy możesz podac powód dlaczego chcesz zamknąć wątek? Ilekroć dyskusja w jakimś temacie zaczyna się rozwijać, to na scenę wkracza Czujny Konrad i zamyka sprawę. Konrad obserwuję Twoją aktywność jako Moderatora i stwierdzam, że jest bardzo subiektywna. W tematach w których Jesteś zaangażowany emocjonalnie ciągniesz wątek do bólu, i zamykasz kiedy już ewidentnie nie masz argumentów. W tematach, które mało Cię interesują zamykasz, bo tak. Bo możesz... Pomyśl Konrad o tym, że jak nikt nikogo nie obraża , nie porównuje do Hitlera czy nie wchodzi w politykę, to wszystko jest OK i daj się ludziom wypowiedzieć nawet jak to jest bicie piany. Bo to to jest dział otwarty. Jak zaczną się obrażać ,to najpierw kasować, a później zamknąć. Ale nie wcześniej. W tym dziale jest wolność słowa i każdy może pisać co chce byle na temat. A maniera zamykania wątków nie jest dobra. Niech sobie tą piane biją...Jak wszyscy zainteresowani się wypowiedzą to temat umrze śmiercią naturalną. Sam mam doświadczenie bardzo długie gdyż od 15-tu lat jestem moderatorem na naszym forum od łódek. I jestem WROGIEM nr1 wszystkich. Bo kasuję posty obrażające czasem mnie, a czasem innych użytkowników. Najczęściej kasuję swoje wpisy w masie , bo w końcu sam też jestem forumowiczem i mam swoje zdanie, czego co poniektórzy nie mogą zrozumieć. Nigdy nie skasowałem postu merytorycznego na temat np budowy modeli, czy podobnego. Tyle , że u nas wszyscy się znają. I wróg MUSI być. A kto? Ja I widzę, że Ty też Czujny Konradzie pracujesz usilnie na to, żeby być wrogiem wszystkich forumowiczów A.C. -
Fakt na 1000% dzwon się z tym silnikiem zderzył . Wnętrza nie widać, ale wg moich obserwacji silnik był tylko na chwilę wkręcony w model i raczej nawet nie był uruchomiony. Widać to po śladach przy otworach w łapach do mocowania. Silnik po kontakcie z glebą lub czymś twardym wygląda zupełnie inaczej . Jak dla mnie nowy tylko karter ordynarnie potraktowany pilnikiem. Silnik po kraksie może wyglądać np tak jak na zdjęciu. A.C.
-
Nawet nie wiesz Kolego Andrzeju, jaką mi frajdę sprawiłeś udostępniając ten link do tej firmy. Znalazłem tam parę fantów, których od dawna poszukiwałem A jak tam FSR STD? Bo coś ucichło. A.C.
-
No jak frez może być sknocony? Frez na 100% jest w porządku. Frez został użyty do wykonania niewłaściwej operacji i tyle. Co starałem się wykazać w moich postach. A to co potrzebujesz wykonać należy za pomocą noża tokarskiego zwanego wytaczakiem. Moim zdaniem należało zapytać: Jak wykonać płaską powierzchnię w otworze, a nie pytać czy frez jest do kitu A.C.
-
Wydaje mi się, że odpowiedziałem. W celu wykonania otworu na tokarce musimy użyć odpowiedniego narzędzia które musi mieć możliwość zachowania osiowości otworu. Nowoczesne wiertła mają taką geometrie ostrza, że często można obyć się bez nawiertaka. Frez palcowy zwłaszcza dwupiórowy nie ma możliwości zachowania tej osiowości i w momencie próby wywiercenia otworu następuje jego "rozbicie" Frezy dwupiórowe służą do wykonywania np rowków i powinny być wprowadzane w materiał bardzo delikatnie i z wykorzystaniem powierzchni bocznej freza, bo do tego one są. Frez palcowy jeżeli już miałby służyć do wykonania otworu powinien mieć większą ilość ostrzy skrawających, wtedy wykonanie otworu może się udać, ale wszystko musi być wykonane z zachowaniem odpowiednich parametrów skrawania. A i tak wcześniej trzeba wykonać wstępnie otwór ponieważ przy wykorzystaniu freza nie będzie możliwości odprowadzenie wióra. Kolega Roman pewnie niedługo narysuje odpowiedni rysunek, który pokaże o co w tym chodzi Należy także zachować odpowiednią sztywność narzędzia,czyli nie da się wykonać dużego otworu frezem na małej maszynce z powodu ,że podczas wykonywania otworu frezem występują dość duże siły i nieuchronnie nastąpi rozbicie otworu. Otwory wiercimy wiertłem i wszytko będzie dobrze A.C.