Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. W sumie te wszystkie dywagacje to teoria.... Nie widzieliśmy tej łódki i nie wiemy jak jest zbudowana. A może ma opory na wale, a może silnik jest krzywo zamontowany, może faktycznie nie ma chłodzenia może nie chce płynąć przez jakąś duperelkę? Nie wiemy. A dowiemy się jak na nią bezpośrednio popatrzymy , jak łapy do środka wsadzimy. Wtedy będziemy wiedzieć. I stąd moje zaproszenie. Kilka razy już się zdarzało, że delikwent swój model pokazał, zrobiło się co trzeba i było problemie. Więc teoria na forum swoją drogą, a praktyka w realu swoją. I to moim zdaniem pomoże. A.C.
  2. Kolego Mariuszu patrzę i podziwiam... Ale, Kolega idzie jak widać w czystą komercję i nowoczesność. Bo z fotografii przedstawianych tu wynika, że ta replika niewiele będzie miała wspólnego z oryginałem. Ja bym to nazwał wariacją, jak w muzyce. Kolega Mariusz jak widać nie tworzy już czystej repliki, tyko tworzy dzieło na motywach silniczka SiM2B. Ja tu widzę totalną niecierpliwość wykonawcy. Bo Kolega Mariusz wpadł w trans pod tytułem patrzcie jaki piękny silniczek wam zbuduję... I to będzie piękny silniczek, na miarę naszych czasów. I to jest ambitny projekt. I chylę czoła, ale należałoby zmienić tytuł tego wątku (moim zdaniem): Budowa Polskiego"Silniczka na motywach silnika SiM 2B". I to by odzwierciedlało aktualny stan rzeczy. Moim zdaniem, bo to wszystko jest rozwojowe, najpierw powinna powstać prawdziwa i jak najbardziej zbliżona do oryginału, replika, a dopiero później następne projekty gdzie będzie kolor, produkcja pół masowa itp... Tak czy owak, replika czy "wariacja" to i tak moim zdaniem cudeńko wyjdzie i się na nie piszę, jeżeli cena nie będzie wariacka A.C.
  3. Jak kolega Marek, będzie się przypadkiem wybierał do Wrocławia, to zapraszam. Jak będzie chwila czasu to sprawdzimy co tą łódkę boli, dobierzemy jakąś śrubę (bo trochę ich mam), pójdziemy na naszą zatoczkę i stateczek popłynie. Z tego co widać to jakiś "gotowiec" jest, to i jakoś tam pływał, więc pewnie znowu popłynie jak go nauczymy Jakby co to kontakt na skrzynkę Szkoda, ze kolega Marek tak późno się pokazał na forum, bo akurat w zeszłym tygodniu o rzut beretem od Bogatyni, w Hagenwerder odbyły się zawody łódek FSR. Tym razem Polaków tam nie było, bo byliśmy w Czechach, ale i tak można było dużo podpatrzeć od niemieckich kolegów. Szkoda A co do śruby to moim zdaniem jest o wiele za duża do tego silnika. Ten silnik potrzebuje mniejszej śruby... I wtedy (miejmy nadzieję) cały układ napędowy będzie o wiele lepiej pracował. Wg mnie śruba do tej łódki powinna mieć średnicę mniejszą niż 50mm Do tego odpowiednie ustawienie kąta wału i może coś z tego będzie A.C.
  4. Swoje silniki zdobywam na różne sposoby. Kupuję, otrzymuję w prezencie. Czasem jakąś aukcję uda mi się wygrać... Ale,żeby wyzbywać się takich cudeniek, to trzeba nie mieć serca . Ci ludzie, jak mi się wydaje nie mają problemów finansowych i chyba nie są zmuszeni wyzbywać się tych silników, a nie sądzę, żeby mieli po kilka takich samych. Więc ich stosunek do tych silników jest czysto handlowy, a to z kolekcjonerstwem nic wspólnego nie ma. I owszem wystawić te silniki, dyskutować, wiedzą się popisać, nawet się wymieniać to tak. Ale żeby tak zwyczajnie się ich wyzbywać, to już nie. Czy u nas na forum, ktoś handluje motorkami? Nie, bo tu są kolekcjonerzy, którzy serce wkładają w te swoje kolekcje. I tak właśnie powinno być Ale,że to nie moje motorki, to w sumie problem też nie mój A co do podatku, to nie dotyczy, gdyż nie zamierzam niczego sprzedawać. Raczej kupować A.C.
  5. Jakby kolega trochę zdjęć zamieścił to wszystkim by było łatwiej podpowiedzieć. A.C.
  6. Jeżeli te piękne silniki były przedmiotem handlu, to ja o tych sprzedawcach nie mam wysokiego mniemania... To zwykli handlarze są (jak myślę). Jak ja bym miał takie cudeńka w kolekcji to w życiu bym nawet nie pomyślał, żeby je sprzedawać... Osobiście do każdego mojego silniczka mam duży sentyment. Mam zapisane skąd i kiedy się u mnie znalazł. Choć moje dzieciaki już pytają: Tata, a ile te twoje motorki są warte? Są warte i z biegiem czasu będą warte coraz więcej A.C.
  7. Tym razem nie będzie o "szrocikach". Raczej o innowacjach. Ostatnio zostałem szczęśliwym posiadaczem zintegrowanego gaźnika z tylnym denkiem. Pomysł nie jest nowy, ale tym razem dopracowany Wykonano na Białorusi... Wykonanie idealne. W sobotę będzie testowanie. Na razie wstępne, bo takie wykonanie powinno się łączyć z przeróbkami wewnątrz silnika. Ale wszystko po kolei Myślę, że w następnym nowym silniku w wykonaniu CMB takie wykonanie będzie normą. Na razie mam wersję do CMB 90. Czekam na wersję do CMB 45... Ale chyba trochę poczekam. Tak czy, inaczej, my w tych naszych łódkach też kombinujemy, żeby była MOC. A.C.
  8. Ale, żeś mnie w tym momencie zaimponował Kolego Mariuszu Nawet nie będę pytał ilu Was tam wszystkich było, bo to mogły być największe zawody na jakich byłeś w życiu I ja nie pytałem o to tylko o to, czy oni tam wszyscy sprzedawali te motorki, czy tylko pokazywali... Fakt faktem , ze napaleńcowi silnikowemu przy takiej ilości "rodzynków" szczena opada i lekarz może być potrzebny. No więc sprzedawali, czy się chwalili? A.C.
  9. A oni wszyscy te silniki tam sprzedawali czy się chwalili i tylko ludzi wkurzali? A.C
  10. AndrzejC

    Zalosne skutki migracji...

    Zaraz wkroczy Czujny Konrad i będzie po dyskusji A.C.
  11. AndrzejC

    MODELOT

    Podobno na klif to najlepszy jest ten samolocik z Lidla za 39,99... A jeszcze lepsza jest porządnie wykonana Jaskółka, tylko potrzebuje mniejszych wiatrów i bez radia można się obejść, bo jak dobrze rzucisz to sama do ręki wraca Jak bumerang. Więc ja się pytam: Po co Ci to letadło z łaski od Modelota? A.C.
  12. AndrzejC

    MODELOT

    Ciekawa dyskusja Po pierwsze: Jarek, jak chcesz mieć porządny model do porządnego latania to sobie go zbuduj sam I nie mów,że nie masz czasu, bo to nieprawda. Sam tyram jak dziki na swoim odkąd pamiętam, ale zawsze znajduję czas na budowę moich łódek. I nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mi zrobił model pod klucz. Po drugie: Konrad z całym szacunkiem, ale dajesz totalnie w d..pę Tak traktować klientów po prostu nie wolno... Dobry dyplomata lub handlowiec wysyła upierdliwego klienta na drzewo, a ten się cieszy, że z tego drzewa będzie miał piękne widoki A to, ze znasz producenta i go bronisz niczego nie zmienia. Kolega z Modelota powinien wysłać Jarka na to drzewo i kolega Jarek powinien mu za to podziękować. A,że kolega Jarek poczuł się zlekceważony, stąd cała awantura bo kolega z Modelota po prostu kolegę Jarka olał. A tak nie powinien robić producent, handlowiec czy sprzedawca. A zwłaszcza modelarz, modelarzowi. A.C.,
  13. A ja się chciałem zapytać co tam słychać u Kolegi Andrzeja w temacie tego ślicznego i niepowtarzalnego niebieskiego FSRka STD? Było jakieś pływanie, albo coś co pływanie przypomina? A.C.
  14. AndrzejC

    stalka 4 mm

    Informacja na skrzynce Dziękuję Andrzej
  15. AndrzejC

    stalka 4 mm

    Problem kwadratu 4x4 się rozwiązał, gdyż rzutem na taśmę w ostatniej hurtowni o której wiedziałem udało mi się zakupić dwie ostatnie stalki jakie mieli. Teraz tylko został ten kwadrat 3,2 i tu już muszę liczyć na pomoc. Takich stalek ne ma na rynku, a mój znajomy szlifierz już dawno poszedł na emeryturę. Tak więc Kolego Romanie, liczę na kolegę A.C.
  16. AndrzejC

    stalka 4 mm

    Od rana szukałem w naszych hurtowniach kwadratu4x4 bo taki musi być. I jeszcze będę szukał bo parę jeszcze jest do sprawdzenia. Szukam we własnej osobie bo chcę sobie dokupić innych narzędzi a to najlepiej się udaje osobiście. Jak nie znajdę to oczywiście skorzystam. Dużo nie potrzebuję. Potrzebuję sobie zrobić małe stempelki do wyciśnięcia otworów kwadratowych na głębokość 1,5 cm czyli jak będę miał kawałek stalki dł 5 cm to to mnie całkowicie zadowoli. Bardziej interesuje mnie możliwość wyszlifowania kwadratu na 3,2 mm bo takie otwory też będę musiał wykonać. Jakby Kolega Roman mógł mi wyszlifować taki kwadrat to będę dozgonnie wdzięczny A.C.
  17. AndrzejC

    stalka 4 mm

    Czy któremuś z szacownych kolegów mechaników nie wala się po warsztacie kawałek noża tokarskiego (stalki) kwadrat 4 mm? Muszę wycisnąć kwadratowe otwory a nie mam czym Potrzebuję wykonać parę sprzęgiełek do przeniesienia napędu z silnika wałek giętki śr 4mmi a w swoich zasobach najmniejszy kwadrat z SW mam na 5 mm. I jeszcze jedno pytanie: Czy ktoś z kolegów dysponuje szlifierką, żeby mi wykonać podobny kwadrat ale dla wymiaru 3,2mm? Bo i na takie linki będę w przyszłości musiał wykonać łączniki. Za każdą pomoc dziękuję góry A.C.
  18. Jako ,że wątek jakby wesoły ma być z założenia Więc się nie pomylę jeżeli się wyrażę: POZDRAWIAMY GREMIALNIE MODERATORA Czujny jest A.C.
  19. Wygląda na to, że to ja jestem tym trollem Kolega Michał niech sobie odpuści, bo mi akurat bardzo daleko jest do polityki. A już na tym forum bardzo daleko. Pisząc o wodzie miałem na myśli tylko i wyłącznie czystą wodę w Odrze. Pisząc o Wrocławiu chciałem przekazać, że nie trzeba jeździć gdzieś tam po świecie, żeby zobaczyć wspaniałe zabytki i piękne miasto. Pisząc o władzach miast miałem na mysli to, że niektórzy włodarze postępują w bardzo dziwny sposób. Przykłady? Kto normalny może wymyślić i dać zgodę na dziwoląg z palet na asfalcie w środku miasta i nazwać to "strefą relaksu"... Jaki normalny prezydent pozwala na obcojęzyczne, prowokujące napisy w mieście i na tramwajach. Sprzedawać za grosze strategiczne dla miasta firmy takie jak np wodociągi, czy oczyszczalnie właśnie... A tak dzieje się poniekąd w Gdańsku, czy w Warszawie. Nasze wrocławskie (nie pisowskie) władze nigdy by nawet nie wpadły na pomysł umieszczania na tramwajach czy budynkach napisów np "Breslau", czy "Bahnhof". Jakby na naszej Poczcie Głównej został umieszczony napis "Post", to by sobie zbyt długo nie powisiał, a po takiej akcji kadencja prezydenta byłaby jego kadencją ostatnią I owszem są pewne głupie posunięcia, ale nie tak spektakularne jak te Warszawie czy Gdańsku. Ale opisanie tego nie ma nic wspólnego moim zdaniem z polityką. Miałem na myśli tylko i wyłącznie sposób myślenia tych ludzi, moim zdaniem nie do końca normalny. A.C.
  20. Może i ja się załapię, choć swojego człowieka w Szwecji mam A.C.
  21. A ja się wychowałem nad piękną rzeką Odrą, o wiele piękniejszą niż ta Wasza Wisła... Mam do tej mojej Odry kawałeczek i ją obserwuję od szczawika. I z moich obserwacji wynika, że kiedyś woda w tej mojej rzece woda była mętna i tak jakby "syfiasta". Nawet mój ojciec zapalony wędkarz ryb z Odry nie przynosił... Teraz woda w Odrze jest czysta. Dno widać więcej jak na pól metra, co kiedyś było nie do pomyślenia. Rybek malutkich na naszej zatoczce tyle, że aż gęsto Czyli się poprawiło pod względem czystości wody. I niech tak zostanie. A tych warszawskich włodarzy, za tą oczyszczalnię to za jaja należałoby powiesić. Wy tam w tej Warszawie nie macie szczęścia do swoich władz, Ci w Gdańsku tego szczęścia maja jeszcze mniej. Nam we Wrocławiu w sumie trochę się udało, ale w sumie też nie do końca... No ale zapraszam na wrocławską starówkę. Nie trzeba jeździć gdzieś tam. wystarczy do Wrocławia. Zapewniam, przyjezdnych, co nigdy Wrocka nie widzieli, szczęki opadną Jakby, który z Polski chciał zawitać to chętnie oprowadzę A.C.
  22. Myślę, że wszystkie moje lipole znajdujące się w tej skrzynce są za chude w uszach, żeby ją rozwalić. Poza tym, skrzynka zawsze jest wkładana do samochodu jako ostania, więc dostęp do niej jest błyskawiczny i nawet jak zadymi to będzie czas wywalenie jej z auta , a wyrzucić z to chwila moment. Więc raczej czuję się bezpiecznie, ale jak widzę jak przewożą swoje akumulatory koledzy po fachu w serwisach z narzędziami, ostrymi przedmiotami to włos mi się na głowie jeży. I wiedzą o tym że lipol może wybuchnąć. Temat jest jeden:"Mnie tam nie wybuchnie"... Dokładnie tak samo jest ze zbiornikami paliwowymi. Też jest, że przy grzaniu palnikiem nie wybuchnie. Wybuchnie, ale o tym delikwent dowiaduje się po czasie. I trzeba wtedy widzieć jego głupią minę A.C.
  23. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale ja swoje Lipole przewożę w starej postkomunistycznej kasecie na pieniądze. Dostępu powietrza praktycznie brak porządna blacha 3mm i solidny zamek. Ciężkie to, ale moim zdaniem bardzo bezpieczne, tym bardziej, że przewożę mocne Lipole do rozruszników. Na razie opukać nic się nie zapaliło, ale jeden kolega stracił przyczepę kampingową, która mu się w drodze na zawody spaliła. O drugim też wiem,że stracił przyczepę, tym razem w Holandii. Więc Lipole to nie zabawka i strasznie po tych wypadkach na nie uważam A.C.
  24. Robota profesjonalna, ale jak żyję nie widziałem, żeby kadłub statku się świecił, więc stąd moje pytanie: Czy czasem nie użył Kolega Dariusz farby zbyt mało matowej? Niby można zmatowić, ale to już nie to. Dla gawiedzi jak się błyszczy to ładnie, ale w realu się nie błyszczy... A.C.
  25. AndrzejC

    STARUSZKI

    Jednego takiego KRAFTA mamy we Wrocławiu. Nawet nie bardzo zużyty. Leży sobie i czeka. Bardzo porządne radyjko. A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.