Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Zacząłem odkrywać na nowo co znaczy jazda elektrykiem. Kiedyś jeszcze w XX wieku miałem w posiadaniu rowerek elektryczny z Praktikera na akusy plumbum. Jeździło to nawet fajnie, ale na bardo krótkie dystanse. I trzeba było szybko ładować. Mam go do tej pory, ale stoi w garażu Mieliśmy też hulajnogę z siodełkiem. Działa do tej pory ale, też tylko w zasięgu zawodów. Ten Romecik otworzył nowe horyzonty. Dzisiaj zachciało mi się zobaczyć fontannę na Pergoli obok Hali Stulecia. Przejechałem od domu w 4.5 minut z powrotem jeszcze szybciej bo 4,1 min. Nie wiem dlaczego nie kupiłem sobie takiego rowerka parę lat wcześniej. I każdemu, kto rozważa zakup elektryka polecam. Trzeba się na pedałować i to mocno, ale jak dla mnie emeryta , dziadka to ani kolana, ani wszystkie kości nie bolą, ani się czlowiek nawet nie spoci. Jak dla mnie rewelacja. A.C.
  2. Kontakt nawiązany. Dziękuję kolegom za informację tu i na skrzynce ? A.C.
  3. W sumie pytanie, bo jak kolega Jurek zobaczył mojego Romecika, to zachorował. Stąd moje pytanie czy może są lepsze składaki od tego mojego i ktoś bardziej doświadczony poradzi.... A swoją drogą warto kupować jednak w salonach rowerowych. Może się trochę przepłaci, ale jest przynajmniej kontakt wzrokowy i słowny oraz pisemny (gwarancja) ze sprzedawcą. W internecie jak zwykle: Gwarancja, to "znamy się do bramy"... Wyślij do nas gdzieś tam, po dwóch tygodniach ewentualnie uznamy, albo nie... Przeważnie nie uznamy. Jakbym zamówił mój rowerek przez kuriera to i owszem przyszedłby w całości z zapłatą sowitą za przesłanie, ale w razie co, to kogo szukać? A tu proszę: po osiemnastu kilometrach "kapeć" w tylnym kole podczas jazdy do pracy. Na szczęście mamy tramwaje i rowerek spokojnie się zmieścił. Oczywiście kontakt z salonem od razu ... Rano zawiozłem i co? Wymiana kompletu opon i dętek na nowe ( ponoć na lepsze), sprawdzenie całości bo przednie koło wydawało dziwne dźwięki. Już nie wydaje. Odbiór wieczorem , choć naprawa trwała ok trzech godzin. Na koniec Pan Błażej, który zmieniał oponki trochę porad udzielił, było sorry Gregory, sprawdzenie rowerka na trasie wewnątrz sklepu, bo jest taki duży że można sobie pojeździć. I wyjazd przez bramę. Dla mnie rewelka. A.C.
  4. Czy ktoś z kolegów jest w posiadaniu takiej instrukcji? I czy ktoś z Kolegów może wgrać polskie menu do tego radia? A.C.
  5. Mam tych COX-ów ze 20 różnych. Czasem celem sprawdzenia niektóre odpaliłem. Pracują nawet na paliwie 0 nitro. Kiedyś dawno temu na Koksika w mojej pierwszej modelarni MDK została zbudowana łódeczka zwana "Bułeczką". Motor COX MEDALION 2,5. Oczywiście paliwo bez nitrometanu, bo to był ok.1976... I co? I Kosik zapiepszał aż się rozleciał. Mam takiego malutkiego COXa 0.33 i czasem go sobie odpalam na zerowym paliwie i Koksik chodzi. Może do napędu w modelu potrzeba tego nitra, ale tak czy inaczej koksiki pracują też bez nitrometanu. Mam to sprawdzone.A.C.
  6. Nie odzywałem się, gdyż czekałem do pierwszych zawodów w sezonie. Dwie poważne imprezy za nami Gonzaga we Włoszech i Stuttgart (na tych zawodach byliśmy). I z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że chyba to ograniczenie zawartości nitrometanu dodatnio wpłynęło na prędkość łódek. Najszybsi po kontroli składu paliwa nie przekroczyli limitu 12%. A wyniki były lepsze niż w poprzednich latach. Czyli tak, jak wielokrotnie pisałem: NITROMETAN to nie jest złoty środek na wygrywanie. W naszych silnikach przed zawodami w sumie nic nie zmieniałem. w 7,5 trzeba było zmniejszyć nieznacznie średnicę śruby, w 15 nic nie zmienialiśmy. Choć w 15 motorek się totalnie rozleciał, ale o tym jeszcze będzie... A.C.
  7. No, nie żebym się chwalił, ale nabyłem E-bike Romet Wigry 2.https://www.rowertour.com/p/282389/rower-elektryczny-romet-e-wigry-grafitowy?gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMIr7ihhcLihQMVVVaRBR2xFAa2EAQYASABEgLL_fD_BwE Od dawna chciałem kupić elektryka, ale zawsze było coś ważniejszego do kupienia. Kryteria były takie, żeby można rowerek złożyć do transportu, żeby był wytrzymały i wytrzymał ciężar średniego grubasa (czyli mnie)i żeby można było użytkować na dystansach max 10 km. I żeby można było przemieszczać się szybko na zawodach ze startów do auta, bo czasem są to dość duże odległości Ten rower podpada pod moje kryteria. Dziś pojechałem pierwszy raz do pracy i z powrotem. Do pracy 3.5km, ale z powrotem pojechałem na skróty i zrobiłem 8 km. ( przy okazji Wrocław jest po prostu zjawiskowy... Moim zdaniem jedno z najpiękniejszych miast w Europie) Pojemność baterii nawet nie dygnęła, Prędkość jak dla mnie za duża. Przy 20 km miałem muchy na zębach(?) a można było szybciej jechać. Nadmieniam, że dziadek emeryt jestem i uwagi np Kol. Jarka, który pół Szwecji może wypedałować za jednym razem na mnie działać nie będą?. Kupiłem Rometa, ale może są lepsze rowery elektryczne, od tego mojego? A.C.
  8. Coś musi pobudzać myśl naukową? A.C.
  9. Dla zainteresowanych: Można już się zgłaszać na zawody FSR w Skoroszowie. link do zgłoszeń tu: https://fsrnavigapolska.pl/Rejestracja/Skoroszow Więcej informacji na stronach: www.fsrv.wroclaw.pl i https://fsrnavigapolska.pl A.C.
  10. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Jak czyściłeś tego CEZASA? Bardzo ładnie wygląda. Mój Cezasik czeka na odnowienie. Ale się doczeka. A.C.
  11. Nic z tego. Tylko tyle, że np Raduga , czy inny MK czy Meteor ma kosztować duże pieniądze... I jak taki młody zapaleniec modelarstwa silnikowego (kilku na przestrzeni lat się tu objawiło), popatrzy na ceny na aukcjach to w głowę się puka co do cen. I się zniechęca Tak, czy inaczej zbieranie silniczków jest moim zdaniem dla dziadków takich jak my z roczników z połowy XX-tego wieku.... Ci co zbierali przed nami odeszli. Czasem zdarza się okazja, bo rodzina wyprzedaje motorki po dziadku. I zdarzają się okazje, bo dziadek śp nie zadbał i nie opisał jaką wartość mają poszczególne motorki. Ja mam układ z synem, że jak odejdę, to będzie zbierał nadal... Na razie kataloguję w wolnych chwilach moje motorki. (Jaki to silnik, skąd mam i realną wartość finansową) Wychodzi na to, że ze sprzedaży moich motorków mógłbym sobie kupić porządny mały samochód? Ale są tu tacy, co jakby zaczęli sprzedawać to, co mają w swoich kolekcjach, to emerytura, to by tylko był dodatek do dochodów. Widziałem kiedyś jako młody szczawik modelarski, szafę pełną silników w jednej modelarni w Środzie Śl.. Wszystko tam było SIMY, Jaskółki, i nie wiadomo co jeszcze. Stary instruktor tamtej modelarni chciał nam to rozdać za darmo. Tyle,że nas zawodników interesowały Webry ,OPSy itp. Na starocie nikt wtedy nie patrzył... I ta cała szafa chyba poszła na złom razem z zawartością. A.C.
  12. No i tu rodzi się pytanie: Dlaczego na polskich aukcjach nawet badziewne motorki kosztują tak dużo. Mam swoją teorię. Moim zdaniem każdy laik, posiadacz motorka modelarskiego zagląda na aukcję i jak widzi cenę za rarytasik np 500-1000 zł, to myśli,że jego złom jest tyle samo warty. I dlatego te stare nowe ruskie tyle kosztują. A.C.
  13. Znalazłem aukcję. Silniki, jak silniki MK 12B nowe, stare ruskie... https://allegrolokalnie.pl/oferta/modelarski-silnik-mikrolitrazowy-mk12b Ale za to MIKROLITRAŻOWE? Kiedyś spotkałem się określeniem naszych nadajnikw pt "PAJLOT" A teraz do tej pory nie wiedziałem, że zbieram silniki nie jakieś tam modelarskie... Tylko "mikrolitrażowe". Brzmi pięknie A.C.
  14. Sezon wyścigów FSR V H O się zbliża, więc musimy popracować nad tym, żeby wszystko "grało". Mamy nowy,stary akwen w SKOROSZOWIE do organizacji zawodów FSR. Wszystko uzgodnione z właścicielem terenu. Możemy na stałe ustawić trasę. Właściciel terenu wyremontował dla nas pełnowymiarowy pomost startowy. Możemy pływać kiedy chcemy, ale w sumie ( po uzgodnieniach) są ograniczenia. O tym będzie. Zainteresowani mogą kontaktować się ze mną Na razie ruszyła produkcja bojek . Jeszcze trzeba popracować Bojki na Skoroszów?A.C.
  15. Było o tym pisane onegdaj. Ci durnie z EU doszli do wniosku, że nitrometam może być składnikiem bomb tworzonych przez terrorystów. Durnie z EU poszli po bandzie i zabronili. Chodziły słuchy, że i aceton zabronią, bo podobno do produkcji narkotyków służy. Ręce opadają... A ciekawe, co zrobią ci od dragsterów? U nich w paliwie jest 100% nitrometanu... A.C.
  16. Ciekawa dyskusja... Jeszcze poczekam z odpowiedzią. Na razie odniosę się do samej idei. Nitro zostało ograniczone i nic na to nie poradzimy, chyba, że kiedyś może w EU urzędasy zmądrzeją i idiotyczne zakazy zostaną cofnięte. Na razie musimy się dostosować.... Modelarz potrafi? Podstawową sprawą była zmiana przepisów sportowych dotyczących stosowania nitrometanu. I to zostało zmienione. W sumie nie było jak sprawdzić zawartości nitra w paliwie u poszczególnych zawodników, więc nastąpił okres przejściowy. Stosowanie odpowiedniej ilości przez ostanie trzy sezony było zalecane przez poszczególne związki ( NAVIGA, IMBRA). Ale nie było sprawdzane. Był czas się przygotować Teraz stan na dziś jest taki, że jest możliwość sprawdzenia paliwa u każdego zawodnika na pomoście. Jako, że mamy w FSR dwie organizacje, więc inne pomysły. W NAVIGA jeden z kolegów zakupił urządzenie dość drogie ( Gęstościomierz DMA46) i użyczył do sprawdzania. Osobiście sprawdzałem, czy możemy tym sprawdzać zawartość nitra. Możemy. Przy odpowiednim materiale porównawczym można pomierzyć paliwo. IMBRA poszła w kierunku stworzenia wskaźnika podobnego jak do mierzenia zawartości cukru, czy alkoholu w winie. Ten kierunek jest o tyle lepszy, że udowodnienie czy paliwo mieści się w normie będzie leżało po stronie zawodnika. Taki zestaw to koszt niecałe 200zł, więc każdy "wyczynowiec" będzie mógł sobie kupić taki zestaw i sobie sprawdzić paliwo przy mieszaniu, czy paliwo mieści się w normie. I pewnie każdy, komu zależy sobie taki zestaw kupi, a pozostali głęboko się zastanowią nad wlewaniem nadmiernej ilości nitra. Ja taki zestaw będę miał jak dobrze pójdzie, to za dwa tygodnie. Więc Kol.Mike już nikt raczej oszukiwał nie będzie.... Wstyd będzie jak złapią. A u nas w NAVIGA będziemy mieli podwójny system sprawdzenia. Z resztą w sumie ta sprawa dotyczy tych najlepszych zawodników w FSR. A ci nigdy nie zaryzykują reputacji na którą pracowali latami. Jakby złapali na oszustwie, to od smrodu delikwent ze znanym nazwiskiem już się nie uwolni. I nikt nie będzie ryzykował lania "chrzczonego" paliwa. Odnośnie mocy motorków/16% to jest jeszcze trochę innych sposobów?. Będzie o tym pisane... A.C.
  17. Jako, że od tego sezonu sportowego bezwzględnie zacznie obowiązywać limit stosowania nitrometanu w paliwie do 16 %, więc silniki stracą swoje osiągi z czasów kiedy można było dodawać nieograniczoną ilość nitrometanu. O ile w większych pojemnościach (15% i częściowo 7,5 ccm) to nie jest duży problem, to w 3,5cm już problem się robi. Wszystkie wyczynowe małe motory (3,5) bez "nitra" tracą na osiągach. Przy większych pojemnościach problem w zasadzie nie istnieje. Cały zeszły sezon stosowałem w naszych silnikach paliwo dozwolone czyli 15% w 7,5 trzeba było pokombinować trochę ze śrubami, ale w sumie łódka na prędkości nie straciła. Ale w 3,5problem jest. Stąd moje pytanie: Co byście zrobili, żeby te 3,5 pływały szybko na mniejszej ilości nitrometanu. Temat śrub to jedno, ale nie można zbyt dużo zmniejszać średnicy i skoku, bo to tylko jeden z kierunków. Mi bardziej chodzi o sam silnik. Są jakieś propozycje? A.C.
  18. Święta świętami, a nowy sezon zbliża się błyskawicznie. teraz na tapecie jest nasz FSR 7,5 Przechodzi całkowity przegląd okresowy: Wymiana łożysk w układzie napędowym, wymiana cięgien od serw do gaźnika Sprawdzenie szczelności przedziału radia. Sprawdzenie działania serw (jedno na przepustnicy zostało wymienione na szybsze) Sprawdzenie jakości przewodów anten i zasilania. I jeszcze parę innych rzeczy. Silniki od tej łódki przeczekały zimę zakonserwowane i zabezpieczone przed wilgocią. Na jesieni zostały rozebrane na części, łożyska wymienione, tuleje i tłoki sprawdzone, wały sprawdzone pod względem tzw "bicia" (jeden wał wymagał centrowania) I teraz wszystko jest montowane w łódce. Na razie jest nieład, ale szybciutko wszystko wróci o stanu używalności? A.C.
  19. Ja wiem, że to nietrudne. Kiedyś jeszcze za komuny kupowaliśmy świniaka na spółkę z rodziną. Był Rzeźnik ŚP Pan Stanisław i w mieszkaniu na trzecim piętrze wyczarowywał najlepsze wędliny na świecie. Zabierał kiełbaski, boczusie itp do wędzenia. Smaki młodości. Nawet gdzieś sobie zapisałem jak to robił, czyli ile czego dodać... Gdzieś w garażu mam ten notes. Od kilku lat na działeczce leży materiał na wędzarnię. Na razie jeszcze poleży... FSRy ważniejsze jak na razie. Pomimo, że dziadek emeryt jestem, to nadal intensywnie pracuję we własnej firmie od rana do wieczora i czasu mało... Puki co to winko własne sobie robię. Z zeszłego sezonu wyszło coś ok 100 litrów? Eksperymentuję ze składnikami i wszystko zapisuję. Kiperzy mówią, że jest coraz lepsze. Nawet Gruzini pochwalili.? A.C.
  20. Dziś już za późno bo święta. Ale na przyszłość.... Od dawna noszę się z zamiarem tworzenia własnych wyrobów, ale puki co FSRy biorą górę. Ale jeżeli mam pragnienie zjedzenia prawdziwych wyrobów masarskich, to kupuję wyroby firmy CIUŁA z Gołostowic koło Strzelina. Mała rodzinna firma.Znam szefa od lat i wiem jak te wędliny tworzą. To się tyczy Wrocławia i okolic. Mają stoiska w halach kupców np na Komandorskiej, Wg mnie nie ma lepszej kaszanki, boczku, salcesonu, a zwłaszcza kiełbasy. ZERO konserwantów, dodatków, wypełniaczy itp... Jak kupuję kiełbaskę, to wieszam ją pod sufitem i czekam aż wyschnie. Jakieś dwa tygodnie. Niebo w gębie. Wędlin z marketów nie da się ususzyć bo po trzech dniach pleśnieją. Mam układ z szefem, że jak poproszę, to mam baleronik uwędzony, ale nie parzony. Taki baleronik ususzony przez dwa miesiące, to jest mistrzostwo świata...Niech się schowają szynki parmeńskie czy szwardzwaskie. Kiedyś rozwinę temat. I zdjęć trochę wykonam. A.C.
  21. Piękny i drogi, ale chyba z motorkami Magnum niewiele ma wspólnego. Może być, że gdzieś tam być może stały obok siebie. A tak w ogóle ten motorek wygląda mi na replikę, albo w ogóle na radosną twórczość. Pozostałe od tego sprzedawcy wyglądają podobnie. A.C.
  22. I z piwem... A tak w ogóle, to zazdroszczę Wam tej wiedzy, z którą się tu dzielicie. Ja mam podobną wiedzę w temacie "wodnych", ale wodne są akurat passe wśród co po niektórych, tu obecnych. Choć ja uważam, że całkowicie niesłusznie. A.C.
  23. No, właśnie działa, ale co innego w powietrzu, a co innego na poziomie lustra wody. Tego chyba, żaden producent nie przewidział. Bo szybkie łódki to sport elitarny i niszowy. ? I następne pytanie : Czy jest jakaś prosta możliwość, żeby sygnał wzmocnić? Zdarzały się przypadki, że łódka weszła pod wodę silnik nie zgasł i po wypłynięciu już sobie popłynęła samopas, bo kontakt został zerwany. Zwłaszcza w taniutkich radyjkach. A.C.
  24. Kolego, mam też oryginalne antenki od Graupnera i zaręczam, że one niczym się nie różnią. Jakość wykonania identyczna. I owszem, różnią się ceną. Ta antenka od Graupnera jest horrendalnie droga. Tu masz link: https://www.d-power-modellbau.com/graupner/empfaenger/graupner-antenne-rx-150mm Też kiedyś chciałem oryginały kupować i zapłaciłem za oryginał prawie 30€. To samo przy normalnym zakupie mam za (nie pamiętam),bodaj za 3zł?. https://www.d-power-modellbau.com/katalog/artikelinfo/3433/graupner-senderantenne-hott Oni bazują na niewiedzy tych swoich klientów. Mam kilka nadajników MX HOTT i dwa MZ (choć te akurat nie spełniają moich oczekiwań). Ten kolorowy wyświetlacz jest do kitu, bo na słońcu jest kompletnie niewidoczny. Tak się składa, że w łódkach FSR z radiem nikt się nie cacka, I zamoknąć może, i na pomost spadnie w ferworze walki podczas wyścigu itp,itd... (dlatego wożę zawsze zapasowy nadajnik na zawody. Anteny często się uszkadzają,więc je wymieniam. I te od Chińczyka za parę zł tak samo działają jak te za 30€. telemetria pokazuje, że są OK. Ponawiam pytanie o te koszulki na końcu anten. Czy one tłumią sygnał? Proszę o fachową wypowiedź. A.C.
  25. Jako, że w zeszłym sezonie na ostatnich zawodach z gracją i na pełnej tubie zaparkowaliśmy łódką na brzegu, właśnie przez przetarte anteny w odbiorniku, więc zakupiłem u Chińczyka pokaźny zapas. Antenki kosztowały jakieś grosze coś ok 1zł/szt. kupiłem anteny i do odbiornika i do nadajnika, w nadajniku MX 20 HOTT i innych lubią się te anteny popsuć. Kupiłem dużo, bo mam zamiar wymieniać je w chwili,kiedy zobaczę nawet drobniutkie uszkodzenie. Anteny przecierają się tuż przy obudowie i w miejscu gdzie jest ten cieniutki srebrny kabelek na końcu. Powymieniałem anteny we wszystkich moich odbiornikach jeszcze bardzo dużo mi zostało następne lata. Oryginalne anteny są osłonięte na końcu rurką termokurczliwą. Ja swoich antenek nie zabezpieczam w ten sposób bo usłyszałem opinię, że ta rurka na końcu tłumi sygnał. U nas w FSR-ach to jest ważne, bo łódki pływają max na wysokości krawężnika, czasami na wysokość lamperii?. I np w Jeti 12, radio zaczyna popiskiwać, jak łódka jest na górnych bojach. Pytanie: Czy ta osłonka na końcu ma wpływ na zasięg sygnału? ps Przy zakupie trzeba uważać jakie antenki się kupuje bo są dwa rodzaje wtyczek, a do Graupnera pasuje tylko jeden rodzaj tak w nadajniku, jak i w odbiorniku. A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.