Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 303
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Podoba mi się temat o pływaniu w Bydgoszczy . We Wrocławiu, też mamy trochę wody do pływania. I modeli też. Wiem, że paru kolegów z Wrocławia i okolic przegląda to forum. Co wy na to, żeby spotkać się na jakimś wspólnym "pływanku"? Sezon w zasadzie można już otworzyć We Wrocławiu, żeby sobie potrenować, pływamy na Przystani Harcerskiej przy ulicy Kożuchowskiej na Biskupinie. Jeżeli są chętni, to niech się ujawnią . Pływać może wszystko.... Z uwagi na to, że z naszych FSR-owych łódek, na razie, gotowy do pływania jest tylko FSR STANDARD - AJAKS, więc AJAKSEM popływamy Ujawnijcie, koledzy łódkarze, zawsze w "kupie"raźniej. I może jakąś relację z tego otwarcia zrobimy? ZAPRASZAM. Najbliższa niedziela ma być pogodna, więc około południa moglibyśmy się nad Zatoczką na Kożuchowskiej ,spotkać Andrzej
  2. AndrzejC

    Panel startowy

    Rano coś tu napisałem, ale zniknęło, więc napiszę jeszcze raz. Przy uruchamianiu silnika rozrusznikiem przez panel gwałtownie spada napięcie na świecy, do tego stopnia ,że w ogóle świeca przestaje "żarzyć". Zależy to oczywiście od rozrusznika, panelu i oczywiście od akumulatora.Kto o tym nie wie ten doświadcza trudności z szybkim uruchamianiem motorka , zwłaszcza przelanego. Oczywiście nie zawsze się to zdarza, ale się zdarza.I wygląda to tak, że jak sprawdzamy świecę, to oczywiście działa, ale przy włączeniu rozrusznika pod obciążeniem,to już niekoniecznie. Tez kiedyś się męczyłem zanim odkryłem przyczynę. Warto przeprowadzić test. Ostatnio tak właśnie się koledzy męczyli z uruchomieniem silnika THUNDER TIGER w łódce DESPERADO wszystko było złe, a zwłaszcza motor. Po zmianie sposobu grzania świecy, motorek odpalił "od kopa", bo po to w końcu jest Ja osobiście używam osobnego akumulatorka do świec i osobnego do rozrusznika, czego i Wam polecam A.C.
  3. http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=674 O wyjmowaniu tulei też tam jest. Co prawda, silnik inny, ale mechanizm postępowania taki sam albo bardzo podobny. A.C.
  4. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Ciekawe, że przeważnie w tych wszystkich starych motorkach brakuje iglic i rozpylaczy. Akurat tez mam w kolekcji takiego CEZASA i też nie ma iglicy. Ale, jak przyjdzie czas na jej dorobienie, to na pewno dorobię. Coraz więcej mam takich niekompletnych motorków...
  5. AndrzejC

    Pogodynka

    Ja używam takiego niedużego kamienia za oknem: jak kamień mokry, tzn że w mojej okolicy pada. Jak zimny, tzn że zimno itd... Zawsze się sprawdza A.C.
  6. No trochę, tego oleju wylać się może. Ukryć się tego nie da... Ale myślę, że wszystkie nasze łódki razem wzięte, mniej szkodzą niż np taki Kamaz czy większy jacht motorowy. Ja osobiście nigdy nie widziałem, żeby poprzez nasze pływanie jakieś żyjątko ucierpiało. A żadna ryba jeszcze na brzeg nie wyskoczyła . Osobiście używam do smarowania olei przeznaczonych do użytkowania w wodzie. Droższe są . Ale jeżeli są przeznaczone do "wodnych celów", to raczej chyba są bardziej ekologiczne niż oleje samochodowe, ale przyznam się, że pewności nie mam. A.C.
  7. Żarty sobie Kolego Bartoszu,robisz . w jakim parku.... Nikt przy zdrowych zmysłach nie pływa spalinowym , wyczynowym modelem w parku na stawiku. Do tego potrzebny jest kawał porządnej wody. I jak najmniej moczykijów przy tej wodzie . A na poważnie to woda zawsze się jakaś znajdzie. Pływając łódkami przepisów nie łamiemy, ponieważ silniki nie przekraczają normy hałasu, A ja jeszcze nigdy nie miałem przypadku, żeby się mnie policja czepiła. Owszem czasem gdzieś tam się pojawiają, przeważnie na wezwanie jakiegoś wędkarza, ale pokazanie licencji sportowej zawsze załatwiało sprawę. Okazuje się ,że modelarze są na prawie, ale na wodach niedzierżawionych przez PZW. Na akwenach ogólnie dostępnych policja nic modelarzowi nie zrobi. Chyba,że na jakiejś wodzie jest zakaz używania silników spalinowych tzw strefa ciszy. Ale na takich wodach ja osobiście łódkami, nie pływam. A.C.
  8. Bo łódki trza budować...I spokój będzie Do stateczków nikt się czepiał nie będzie A.C.
  9. Grzesiu, jak dobrze pogadasz z wujkiem Andrzejkiem to nitro będziesz miał . Obecność w Miłocinie obowiązkowa A.C.
  10. Ja nie pytam ze złośliwości, tylko z ciekawości. U nas nawet jak kierownik ekipy nie jest zawodnikiem, to nikt za niego , żadnych dodatkowych pieniędzy nie bierze. Zgadzam się z Pawłem. Funkcja kierownika ekipy jest wyjątkowo niewdzięczna. Tak samo jak sędziego głównego zawodów. Najgorsze jest to, że zawodnicy po swoich startach mają luzik... piwko i te sprawy, a sędzia musi być na baczność przez cały czas Tez o tym, coś wiem. Ale wracając do wysokich cen "startowego". Można zrozumieć wysokie startowe na MS Halówek, Koszt wynajęcia hali może być wysoki. OK, ale do zorganizowania np F3A hali nie potrzeba. Wystarczy łąka, czy porządne zbocze. Za to astronomicznych kwot płacić nie trzeba... Zawodników przyjeżdża też dość dużo, więc czy te imprezy nie są czasem imprezami komercyjnymi? I na prawdę daleki jestem od wyśmiewania się, ale próbuję zrozumieć skąd się biorą tak wysokie ceny zawodów modeli latających. A.C.
  11. A Panowie myślą,że my wodę w eksponowanych miejscach to mamy za darmo? Niestety także zapłacić trzeba za wejście i to nie są małe pieniądze... Tak,ze ten argument nie do końca do mnie przemawia. Jeżeli chce mi się być organizatorem zawodów, to najpierw udaję się do wszystkich lokalnych ewenulanych sponsorów. I zawsze coś wychodzę. A jeśli miałbym organizować Mistrzostwa Świata, to tym bardziej szukałbym sponsorów. Kiedys jak organizowane były Mistrzostwa w Polsce, to strategicznym sponsorem była ERA GSM i kasa była . Nawet na wynajem ATLAS ARENY by starczyło. Ale nie otrzymałem odpowiedzi na temat opłaty za kirownika ekipy. O co w tym chodzi? A.C.
  12. Właśnie przeczytałem informator Mistrzostw Świata modeli halowych. Opłaty na na tych zawodach ogromne. Znalazłem pozycję pod tytułem: Kierownik ekipy. Czy ktoś z kolegów obytych w takich imprezach może mi wyjaśnić, dlaczego jest taka opłata, i dlaczego jest tak wysoka. Jako wieloletni organizator i uczestnik róznych imprez w zawodach FSR, z taką popłatą się nie spotkałem. Nasze "startowe" jest wielokrotnie niższe, A przy popłacie 400 euro od zawodnika(modelu?) nikt by na taka imprezę nie przyjechał. Juz opłata rzędu 50euro jest dla wielu za wysoka, i nie do zaakceptowania. I skąd na zawodach modeli lotniczych biora się tak duże koszty, że aż tyle trzeba zapłacić za start? A.C.
  13. Strasznie drogo wychodzi... ale o tym w nowym wątku A.C.
  14. Klas jest dość dużo: Hydro junior senior (rozgrywane osobno) 3,5, 7,5, 15, 27(benzynowe), Offshore 3,5, 7,5, 15, 27, 35 klasy V junior, senior 3,5, 7,5, 15, 27, 35 i tyle medali jest do zdobycia. Na naszych krajowych zawodach komplet pucharów to ok 52-55szt. Czasem nie wszystkie klasy, mniej u nas popularne, sa obsadzane. Ale i tak wyzwanie dla organizatora jest duże. Wiem cos o tym A.C.
  15. Mieliśmy już tu o FSRach nie pisać. chyba założę temat tylko o FSRach i tam coś o tych naszych stateczkach będzie. a na razie, jeszcze raz: modeli zgłaszanych jest tyle, ile napisałem powyżej.Czyli zawodników jest od 300, w górę. Zawodnicy przyjeżdżają z rodzinami A przynajmniej duża ich liczba (przeważnie ci z "zachodu" bo ich stać...) Z powodu dużej ilości kategorii, mocno obsadzonych,zawody trwają dwa tygodnie. Pierwszy tydzień Hydro i Offshore, drugi klasy V. wyścigi trwają przez cały dzień z przerwą na obiad. Może na zdjęciach tłumów nie widać, ale nie o tłumy tu chodzi. w tym roku będzie okazja zobaczyć takie zawody na żywo, ponieważ odbędą się w niemieckiej części Zgorzelca, a dokładniej w HAGENWERDER... O ile wiem, to na kampingu przy akwenie, już miejsc wolnych, nie ma O tych mistrzostwach jeszcze napiszę. A.C.
  16. I tym optymistycznym akcentem zakończmy tę naszą dyskusję o FSRach, w temacie F3A . A.C. ps Dziękuję za zwrócenie uwagi na mój błąd. Miało być napisane- 2,5 tysiąca. pozdrawiam...
  17. Kolego Lesławie, żeby żartować, to trzeba mieć jakieś pojęcie o tym, z czego się żartuje. W naszych Mistrzostwach Świata zgłaszanych jest od 800 do 1000 modeli. Przyjeżdżają zawodnicy z z Chin, USA, Argentyny, Nowej Zelandii, RPA i z, prawie każdego kraju europejskiego. Na kempingu przy zawodach mieszka przez dwa tygodnie nawet 2500 tysiąca osób. W niektórych kategoriach dostać się do reprezentacji, to jest na prawdę duża sztuka. Niektórym jeszcze się to nigdy nie udało (mowa o naszym podwórku)... Poziom zawodów jest niesamowicie wysoki. Wyobraź sobie wyścig trwający pół godziny, gdzie na jednym kółku jest cztery, pięć modeli i o wygranej decydują ułamki sekund... Kto tego nie doświadczył, ten w ogóle nie wie, jakie mogą być z tym emocje związane... Wyścig, to wyścig. Śmiem twierdzić, że Mistrzostwa Świata FSR są największymi imprezami, ze wszystkich organizowanych w modelarstwie. Tu jest trochę fotografii które z grubsza pokazują atmosferę takiej imprezy; http://www.fsr-arcteam.de/Albums/Dessau2012/ A teraz kol. Lesławie ,żartuj sobie dalej A.C.
  18. No coś się mnie czepił...Krótko: Stać cię, to jeździsz, nie stać, to nie jeździsz. I nie narzekamy , ze drogo, bo nikt nie mówił. że tanio będzie. Trzeba mierzyć siły na zamiary i tyle. Koledzy poradzili dobrze. Młody Kolego, trzymaj się tego w czym jesteś dobry i na czym się znasz. I co ważne stać cie na to finansowo. I rób wszystko,żeby cie było stać na te F3A. Tyle z mojej strony A.C.
  19. Nie wiem, jak jest AP, ale w LOK reprezentacja kraju jadąc na MS, czy ME ma zapłacone startowe,. odkąd pamiętam- ubiory reprezentacyjne także otrzymujemy od związku. Zawodnicy otrzymują zwrot mniej więcej połowy kosztu transportu i pobytu na zawodach. Więc pod tym względem nie jest najgorzej. Na MS w FSR jedzie reprezentacja ok 20-25 zawodników, więc w jakimś aucie zawsze znajdzie się miejsce dla juniorka, więc juniorów w FSR-ach mamy kilku. I maja wyniki. Inaczej się nie da. Trzeba sobie pomagać wzajemnie. Jako, że nasze Mistrzostwa organizowane są w lecie,w dość atrakcyjnych miejscach i trwają dwa tygodnie, więc zawodnicy traktują je jako wyjazd wakacyjny i jeżdżą na nie całymi rodzinami. Czyli, że nie wydają za dużo pieniędzy na na wyżywienie na miejscu,sami gotują...Trzeba sobie jakoś radzić. Problemem jest transport, ponieważ tak jak w innych dyscyplinach, modele małe nie są, a jak jeszcze ktoś ma trzy lub cztery, to problem jest. Trzeba też zabrać ze sobą serwis, paliwo. Mało tego nie jest. Ale jak jedzie cała ekipa, to jakoś to sobie logistycznie rozwiązują. Na takich zawodach, najlepsze co może nas spotykać to wspaniała atmosfera... Człowiek przez dwa tygodnie zapomina o bożym świecie. I jak jeszcze uda się wygrać, to nic nie brakuje do pełni szczęścia. Kto jeździ na takie imprezy, ten wie I za to warto wyłożyć trochę grosza. Jeszcze koszt ubezpieczenia. Ubezpieczamy się z synem na cały rok i koszt takiego ubezpieczenia to ok 250 zł. Obejmuje cały świat. Więc koszty też nie są aż tak astronomiczne. Ale jak ktoś mądry powiedział: PRZYJEMNOŚCI KOSZTOWAĆ MUSZĄ. Bo inaczej możemy zostać, jedynie mistrzem świata w "nadupiesiedzeniu" A.C.
  20. Na przykład Zajmuję się modelarstwem wyczynowym na najwyższym poziomie,jaki może być, nie chwaląc się- z wynikami...ale takich pieniędzy na ten sport nie wydaję Prosżę, kolego Lesławie, Ne zarzucaj mi kłamstwa, bo akurat moja wypowiedź poprzednia nie miała na celu komuś dokuczyć. Ja po prostu myślę, że pisanie o olbrzymich kwotach jakie wydajemy na modelarstwo, młodych zapaleńców, tylko od naszego sportu odstrasza. Wiem z doświadczenia,że można taniej, ale trzeba wejść w środowisko, pokazać się z dobrej strony, poprosić o pomoc kolegów bardziej doświadczonych...Tak to działa A.C.
  21. A nie zastanawia Cię, dlaczego jest tak mało zawodników w FSR? Myślę,ze to akurat zostawmy w spokoju, bo we wszystkich " wyczynowych" kategoriach w sportowym modelarstwie jest mało zawodników. I tu na pewno nie chodzi o pieniądze. Tu raczej brakuje , tzw propagandy, wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Ja najczęściej muszę odpowiadać na pytanie pod tytułem: A GDZIE MOŻNA KUPIĆ TAKI STATECZEK? I tyle. Mam szacunek, dla takich co mierzą wysoko. A ten młody kolega przez samo zadanie pytania zasługuje na pomoc. A.C.
  22. Panuje przekonanie, że łódki spalinowe FSR, to kategoria tak droga, że aż zęby bolą.... Ja nie wiem skąd się biorą takie astronomiczne kwoty jakie koledzy tu podają...No chyba ,żeby się dowartościować. Mieliśmy w zeszłym roku mistrzostwa świata w tzw obszarze dewizowym. byliśmy z synem na tych zawodach 8 dni. Całe mistrzostwa trwają dwa tygodnie. Koszt dziennego pobytu dla nas na dwie osoby to 12 euro ( samochód+ ewentualnie namiot) czyli w sumie niewiele. Startowe jest. Koszt dla juniora to chyba 20 euro (Ale koszt startowego pokrywa macierzysty związek sportowy). Modele owszem, drogie, nawet bardzo... Ale model buduje się raz na kilka lat i jeżeli stratujemy często, to wartość tego modelu rozkłada się na lata Czyli model całkowicie się amortyzuje. Dochodzą koszty silników, paliwa i różnych elementów potrzebnych do startowania, ale nie są to takie pieniądze o jakich tu niektórzy piszą. Jednym słowem najpierw trzeba zainwestować, żeby później móc się długo dobrze bawić. U nas w FSRach jest zwyczaj, a raczej był ( bo teraz nie wiadomo jak będzie, z różnych powodów), że dobry zawodnik brał pod opiekę obiecującego Juniora i mu pomagał. Taka opieka skutkowała i zdarzało się parę razy, że taki junior zdobywał medale na MS. Sam paru młodym pomogłem. Więc jeżeli jest młody kolega,który ma aspiracje do kadry, to mu pomóżcie, bo nie każdy młodziak zdaje sobie sprawę, ze w ogóle jest jakaś kadra, że można brać udział w zawodach rangi ME, czy MS. Ja w tych letadełkach nie siedzę więc nie pomogę, chyba, że się młodemu zmienią zainteresowania w kierunku wyścigów na wodzie, to wtedy inna sprawa. A.C.
  23. U nas też są ciekawostki: http://allegro.pl/mikro-silnik-zarowy-o-poj-0-098cm3-i4965370567.html Jak na ciekawostkę troszkę drogo, ale motorek ciekawy. I malutki Ciekawy jestem jak ten mikrak pracuje... A.C.
  24. AndrzejC

    Wylcza nam radyjka ?

    Myslę, że prawda http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/Lex ... 011:PL:PDF o nitrometanie jest w artykule 4 ustęp 3b. A.C.
  25. AndrzejC

    Wylcza nam radyjka ?

    Moim zdaniem temat wcale nie jest taki głupi. Tu chodzi o bezpieczeństwo. Modelarstwo w pewnych dziedzinach już dawno przestało być zabawą stateczkami, czy samolocikami.... A nuż jakiemuś durniowi przyjdzie do głowy zrobić atak i kogoś zabić albo szkód narobić? Jak się tak zastanowić, to wcale to nie jest takie trudne. i nie ma się co dziwić, ze ludziom i urzędnikom także, wyobraźnia działa. A że zakazy mogą być? MOGĄ. Już są. Proszę bardzo: Nitrometan. Jeszcze w sklepach są jego ostanie resztki. I już prawdopodobnie czystego nie kupimy, bo jakiś urzędnik doszedł do wniosku, że z nitrometanu można bombę stworzyć. I zabronili. Można? Można... Więc ja bym nie był taki pewny, czy np mocy w radiach nam nie zmniejszą, żeby nam modele latały czy pływały w zasięgu 50 metrów. I wcale bym się nie zdziwił jakby to zrobili, bo już wiele idiotyzmów zrobili. Wyobraźnia urzędników pod tym względem nie zna granic. Oby nie, ale jak choć jeden zamach za pomocą modelu będzie, to wtedy zobaczymy...Każdy modelarz to ''normalny" terrorysta będzie I jak myślę całe modelarstwo w tyłek dostanie. A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.