




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 290 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
Pasek do przekładni, gdzie kupić?
AndrzejC odpowiedział(a) na lukaszluk temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Do jakiej łódki pasek potrzebujesz? A.C. -
Leszek, ja bym się tam cieszył, jakby ktoś za mnie ZUS chciał płacić, nawet bezprawnie, i bez mojej zgody...Tylko,gdzie taką firmę znaleźć? Namiary podaj W życiu bym do sądu z tym nie szedł. Niechby do samej emerytury płacili . A.C.
-
I ja własnie tu widzę największe zagrożenie dla naszego hobby, lub sportu. Właśnie otworzyła się furtka dla urzedasów, żeby zabrać się za całe modelarstwo, bo urzędnik nie rozróżnia drona od helikoptera, czy deproniaka, albo np łodki. Dla nich wszystko co sterowane falami radiowymi, to drony ... Obym się mylił, ale nadchodzą ciężkie czasy dla modelarzy. Płacić trzeba będzie. tak jak płacą wędkarze, myśliwi i wszyscy inni, którzy mają jakieś zorganizowane hobby. Jak kasa jest do wyrwania, to system ją wyrwie prędzej, czy później...Ale wyrwie na 1000% A.C.
-
Michał masz inne określenie? Jakby to był przypadek sporadyczny, to ok. Ale takie zachowania są nagminne. Nasza zatoczka, na około"zasyfiona", Na Gliniankach na około stawu chdzą moczykije i chleb rozmoczony do wody wiadrami wrzucają. To ja się pytam jak takiego nazwać? Zostają po nich puszki po piwie, pudełka po robakach, i pozostały bród, który zostawiają. Jak nazawać takiego osobnika, w przypadku, kiedy trenujesz, a on ci mówi ,żebyś spier...ał, bo on tu nęcił i właśnie przyszedł sobie połowić? I to są właśnie te przykre doświadczenia. Ty sobie nazywaj ich, Michał jak chcesz. Dla mnie to będą syfiarze i tyle
-
Wystarczy przejść się po naszej zatoczce na przykład, albo wzdłuż Odry się przejść... Nie dość ,że brudasy, to jeszcze pieniacze i pijacy. No nie wszyscy oczywiście, Ale ta cześć gorsza rzutuje na całe tamto środowisko. Po wieloletnich dodświadczeniach z nimi tak to odbieram. A,C.
-
Mądrości o g...nie komentował nie będę, bo to ani mądre, ani grzeczne. A co do wody to zawsze można znaleźć taką, żeby dało się pływać. Przez ostatnie 40 lat ja osobiście ani razu nie miałem problemu ze strażą miejską, czy z policją. Nie mają na nas paragrafu. Kiedyś jeden strażnik czepił mi się, że niby za głośno. Padło pytanie: na jakiej podstawie tak twierdzi? I było po sprawie. Wędkarze, to inna sprawa. Wielkiego szacunku dla nich nie mam, bo w przeważającej części, to są brudasy i syfiarze. To co pozostawiają po sobie nad wodą, woła o pomstę do nieba. I te wiadra starego chleba, wyrzucane do wody jako zanęta... Mam z nimi tak samo długie doświadczenia jak z pływaniem. I tu akurat nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Staram się więc wybierać takie akweny ,gdzie ich nie ma. I można taką wodę znaleźć bez problemu. Przynajmniej ja z tym problemu nie mam. A.C.
-
I na koniec powiem: łódki budujta, i problemu nie będzie i adrenalina jest, i w budowie można się wykazać, A jak łódka dobrze zrobiona,to i latać potrafi A.C.
-
No i padało . Po namyśle odłożyliśmy to nasze pływanie. Do zawodów jeszcze miesiąc z okładem , więc jeszcze zdąży się potrenować . A.C.
-
"Klapa" do łodzi
AndrzejC odpowiedział(a) na rozrabiaka temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Tą dużą klapę wykonaj z jakiejś płyty PCV o grubości ok 0,5mm i jedno z drugim zaklej taśmą pakową, albo jaką chcesz, aby się przykleiła do kadłuba i była wodoodporna. Ewentualne zbędne otwory pozostałe po poprzednim silniku zalaminuj tkaniną szklaną i żywicą. Umyj ten kadłub bo może być tłusty od oleju z paliwa. Płytkę uszczelniającą przedział radia wykonuje się z poliwęglanu. Grubość dobierz sobie doświadczalnie A.C. -
Podobno ma lać w niedzielę. Pływamy pod warunkiem,że nie będzie padało A.C.
-
No, jak nie, jak tak WSZYSTKO, co się wody nie boi miejsca na latanie nad wodą na pewno nie zabraknie.
-
Jeden Kolega już się ujawnił . Co prawda na priwie, bo nie zalogowany, ale zawsze . No to będzie już nas dwóch.... Kto nie zalogowany to proszę o kontakt: ackopia@wp.pl Ja od dziś zaczynam ładować prądy i paliwko mieszać A.C.
-
Podoba mi się temat o pływaniu w Bydgoszczy . We Wrocławiu, też mamy trochę wody do pływania. I modeli też. Wiem, że paru kolegów z Wrocławia i okolic przegląda to forum. Co wy na to, żeby spotkać się na jakimś wspólnym "pływanku"? Sezon w zasadzie można już otworzyć We Wrocławiu, żeby sobie potrenować, pływamy na Przystani Harcerskiej przy ulicy Kożuchowskiej na Biskupinie. Jeżeli są chętni, to niech się ujawnią . Pływać może wszystko.... Z uwagi na to, że z naszych FSR-owych łódek, na razie, gotowy do pływania jest tylko FSR STANDARD - AJAKS, więc AJAKSEM popływamy Ujawnijcie, koledzy łódkarze, zawsze w "kupie"raźniej. I może jakąś relację z tego otwarcia zrobimy? ZAPRASZAM. Najbliższa niedziela ma być pogodna, więc około południa moglibyśmy się nad Zatoczką na Kożuchowskiej ,spotkać Andrzej
-
Rano coś tu napisałem, ale zniknęło, więc napiszę jeszcze raz. Przy uruchamianiu silnika rozrusznikiem przez panel gwałtownie spada napięcie na świecy, do tego stopnia ,że w ogóle świeca przestaje "żarzyć". Zależy to oczywiście od rozrusznika, panelu i oczywiście od akumulatora.Kto o tym nie wie ten doświadcza trudności z szybkim uruchamianiem motorka , zwłaszcza przelanego. Oczywiście nie zawsze się to zdarza, ale się zdarza.I wygląda to tak, że jak sprawdzamy świecę, to oczywiście działa, ale przy włączeniu rozrusznika pod obciążeniem,to już niekoniecznie. Tez kiedyś się męczyłem zanim odkryłem przyczynę. Warto przeprowadzić test. Ostatnio tak właśnie się koledzy męczyli z uruchomieniem silnika THUNDER TIGER w łódce DESPERADO wszystko było złe, a zwłaszcza motor. Po zmianie sposobu grzania świecy, motorek odpalił "od kopa", bo po to w końcu jest Ja osobiście używam osobnego akumulatorka do świec i osobnego do rozrusznika, czego i Wam polecam A.C.
-
http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=674 O wyjmowaniu tulei też tam jest. Co prawda, silnik inny, ale mechanizm postępowania taki sam albo bardzo podobny. A.C.
-
Ciekawe, że przeważnie w tych wszystkich starych motorkach brakuje iglic i rozpylaczy. Akurat tez mam w kolekcji takiego CEZASA i też nie ma iglicy. Ale, jak przyjdzie czas na jej dorobienie, to na pewno dorobię. Coraz więcej mam takich niekompletnych motorków...
-
Ja używam takiego niedużego kamienia za oknem: jak kamień mokry, tzn że w mojej okolicy pada. Jak zimny, tzn że zimno itd... Zawsze się sprawdza A.C.
-
No trochę, tego oleju wylać się może. Ukryć się tego nie da... Ale myślę, że wszystkie nasze łódki razem wzięte, mniej szkodzą niż np taki Kamaz czy większy jacht motorowy. Ja osobiście nigdy nie widziałem, żeby poprzez nasze pływanie jakieś żyjątko ucierpiało. A żadna ryba jeszcze na brzeg nie wyskoczyła . Osobiście używam do smarowania olei przeznaczonych do użytkowania w wodzie. Droższe są . Ale jeżeli są przeznaczone do "wodnych celów", to raczej chyba są bardziej ekologiczne niż oleje samochodowe, ale przyznam się, że pewności nie mam. A.C.
-
Żarty sobie Kolego Bartoszu,robisz . w jakim parku.... Nikt przy zdrowych zmysłach nie pływa spalinowym , wyczynowym modelem w parku na stawiku. Do tego potrzebny jest kawał porządnej wody. I jak najmniej moczykijów przy tej wodzie . A na poważnie to woda zawsze się jakaś znajdzie. Pływając łódkami przepisów nie łamiemy, ponieważ silniki nie przekraczają normy hałasu, A ja jeszcze nigdy nie miałem przypadku, żeby się mnie policja czepiła. Owszem czasem gdzieś tam się pojawiają, przeważnie na wezwanie jakiegoś wędkarza, ale pokazanie licencji sportowej zawsze załatwiało sprawę. Okazuje się ,że modelarze są na prawie, ale na wodach niedzierżawionych przez PZW. Na akwenach ogólnie dostępnych policja nic modelarzowi nie zrobi. Chyba,że na jakiejś wodzie jest zakaz używania silników spalinowych tzw strefa ciszy. Ale na takich wodach ja osobiście łódkami, nie pływam. A.C.
-
Bo łódki trza budować...I spokój będzie Do stateczków nikt się czepiał nie będzie A.C.
-
Grzesiu, jak dobrze pogadasz z wujkiem Andrzejkiem to nitro będziesz miał . Obecność w Miłocinie obowiązkowa A.C.
-
Ja nie pytam ze złośliwości, tylko z ciekawości. U nas nawet jak kierownik ekipy nie jest zawodnikiem, to nikt za niego , żadnych dodatkowych pieniędzy nie bierze. Zgadzam się z Pawłem. Funkcja kierownika ekipy jest wyjątkowo niewdzięczna. Tak samo jak sędziego głównego zawodów. Najgorsze jest to, że zawodnicy po swoich startach mają luzik... piwko i te sprawy, a sędzia musi być na baczność przez cały czas Tez o tym, coś wiem. Ale wracając do wysokich cen "startowego". Można zrozumieć wysokie startowe na MS Halówek, Koszt wynajęcia hali może być wysoki. OK, ale do zorganizowania np F3A hali nie potrzeba. Wystarczy łąka, czy porządne zbocze. Za to astronomicznych kwot płacić nie trzeba... Zawodników przyjeżdża też dość dużo, więc czy te imprezy nie są czasem imprezami komercyjnymi? I na prawdę daleki jestem od wyśmiewania się, ale próbuję zrozumieć skąd się biorą tak wysokie ceny zawodów modeli latających. A.C.
-
A Panowie myślą,że my wodę w eksponowanych miejscach to mamy za darmo? Niestety także zapłacić trzeba za wejście i to nie są małe pieniądze... Tak,ze ten argument nie do końca do mnie przemawia. Jeżeli chce mi się być organizatorem zawodów, to najpierw udaję się do wszystkich lokalnych ewenulanych sponsorów. I zawsze coś wychodzę. A jeśli miałbym organizować Mistrzostwa Świata, to tym bardziej szukałbym sponsorów. Kiedys jak organizowane były Mistrzostwa w Polsce, to strategicznym sponsorem była ERA GSM i kasa była . Nawet na wynajem ATLAS ARENY by starczyło. Ale nie otrzymałem odpowiedzi na temat opłaty za kirownika ekipy. O co w tym chodzi? A.C.
-
Właśnie przeczytałem informator Mistrzostw Świata modeli halowych. Opłaty na na tych zawodach ogromne. Znalazłem pozycję pod tytułem: Kierownik ekipy. Czy ktoś z kolegów obytych w takich imprezach może mi wyjaśnić, dlaczego jest taka opłata, i dlaczego jest tak wysoka. Jako wieloletni organizator i uczestnik róznych imprez w zawodach FSR, z taką popłatą się nie spotkałem. Nasze "startowe" jest wielokrotnie niższe, A przy popłacie 400 euro od zawodnika(modelu?) nikt by na taka imprezę nie przyjechał. Juz opłata rzędu 50euro jest dla wielu za wysoka, i nie do zaakceptowania. I skąd na zawodach modeli lotniczych biora się tak duże koszty, że aż tyle trzeba zapłacić za start? A.C.
-
Strasznie drogo wychodzi... ale o tym w nowym wątku A.C.