MASK

Na dobrą sprawę to tylko dzięki kilku kolegom, którzy na początku kwietnia tego roku w tym wątku zmobilizowali nas do dalszej pracy powstał ten model Inaczej pewnie niedokończone pliki wciąż zalegałyby mi gdzieś na twardym dysku w komputerze, a zleżała balsa wciąż sezonowałaby się na półkach w prywatnej modelarni Lecha Mirkiewicza W ciągu pięciu miesięcy wersja spalinowa została przekonstruowana na elektryczną, zbudowana i oblatana. Teraz pozostaje tylko porządnie zapoznać się z modelem w locie (działka Leszka), dorysować kilka części i ponownie poukładać wszystko na formatkach. A ponieważ nie cierpię elektryków zaraz po tym zabieram się za poprawioną wersję spalinową

Testowałem wiele różnych silników w różnych pozycjach (głowicą w bok, do dołu, skośnie) i zawsze problem rozwiązywała prawidłowa regulacja silnika. Oczywiście instalacja paliwowa musi być prawidłowa, świeca sprawna a paliwo odpowiednie. Instalacja podgrzewacza, moim zdaniem, jest leczeniem objawów a nie przyczyny. Poza tym podgrzewacz jest drogi, waży i wymaga dodatkowego serwisowania.

Widocznie kolega Mikolaj.waw nie odróżnia odbiornika od silnika spalinowego. Jego rozmówcy też chyba nie. Ech ta dzisiejsza młodzież

A to zawsze tak jest Piotrze, że ci, którzy nie budują wiedzą najlepiej jak to powinno być zbudowane Nieee, to był żart Projekt pod względem konstrukcyjnym jest już zamknięty Marcinie. Ale makietę silnika zawsze będzie można zrobić we własnym zakresie. Mam juz dość pracy nad "jedenastką", są ciekawsze projekty w drodze...

No nie no Panowie, nie ma jeszcze makiety silnika, jak będzie, to się wyważy Co masz Piotrze na myśli, pisząc, że "rozwiązanie zostało ogłoszone jako ideowo niesłuszne"?

Co to znaczy "wyraźnie bardziej gorący"? Bo może jest tak jak z księżycem, który nad horyzontem wydaje się "wyraźnie większy" niż wysoko na niebie, tymczasem jak zmierzysz jego wielkość kątową, to się okaże, że w obu pozycjach jest identyczny! Nie zmierzyłeś przyrządem - nie wiesz. Ale jeśli faktycznie tak było, to dostałeś trochę teorii, sam najlepiej wiesz w jakich warunkach porównywałeś temperatury i sam najlepiej odpowiesz na zadane pytanie.

Proszę bardzo. To tylko fragment dotyczący spornego problemu:

Nitrometan niestety niczego nie chłodzi, wręcz odwrotnie. Można o tym sobie poczytać w Model Airplane News z września 2009 na stronie 40

Przeczytaj link, który wcześniej wrzuciłem, wszystkiego się dowiesz.

Grzechu, a możesz podać jakieś źródło, które zaleca takie docieranie silników ABC, albo przynajmniej wytłumaczyć dlaczego tak jest lepiej?

No na prawdę..., silnik ABC, który przestanie być ciasny w GMP ma już dobrze z górki http://www.mecoa.com/faq/breakin/breakin_abc.htm Tomek, docieraj silnik, tak jak mówi instrukcja i nie wierz w jakieś cudowne (lepsze) sposoby przeprowadzenia tego procesu.

Świetna robota, gratuluję! Przeglądanie tego wątku, to prawdziwa przyjemność.

Niby łatwe, a nie do końca Poniżej porównanie silników Enya R120-4C (z lewej) i 120-4C I zagadeczka, podpowiem tylko, że to jedynka.

Potrzebujesz wężyk neoprenowy, na przykład taki: http://www.modelemax.pl/product_info.php?products_id=12836 Po wstępnym dotarciu trzeba sprawdzić luzy zaworowe. Saito generalnie są bardziej kapryśne podczas docierania niż OSy, więc cierpliwość na pewno się przyda

Na moje oko, to Vella 25 z drugiej połowy lat 50.

Ciekawa aukcja, a co dla mnie najciekawsze, to to, że silnik ma numer 00.704, a ja mam silnik z numerem 00.705 http://www.ebay.com/itm/Very-Nice-Hirtenberg-HP-61-R-R-C-Model-Airplane-Engine-/371396578288?ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&_trksid=p2047675.l2557&nma=true&si=KYvHigNVsmOwTPpt%252FQ688TGZmUg%253D&orig_cvip=true&rt=nc A to mój:

Sugerujesz taki silnikowy kącik matrymonialny? No niby racja, jak pokazałem niektóre, to rzeczywiście mi się od razu parka zrobiła Co niektóre już się rozmnożyły i nie wiadomo co z miotem robić Z biegiem czasu stare i brzydkie poszły w kąt a młode (new old stack) zdobią półki Rodzinka Shurikenów.

No to zasadziłeś niezłą ciekawostkę! Myślę, że na 11 tys. członków tego forum może kilku słyszało coś o tym silniku. Dla mnie to nowość!

Dzięki. Zagadka łatwa nie była - raczej dla koneserów. Kiedyś już pokazywałem taki silnik na forum, a teraz trafił mi się drugi, mam parkę: lotniczą i wodną

No to w takim razie zagadeczka na niedzielę. Co to za jeden ?

Nie będzie problemów. To rozwiązanie pochodzi z czasów, kiedy rozruszniki nie były jeszcze popularne.

To nie był żart. Do podlewania tłoka przed rozruchem. W wielu starszych silnikach można coś takiego znaleźć.

Ten pilot ewidentnie pije piwo, butelki nie widać, ale piwo pije Świetna robota!

Ja bym próbował latać bez oklejania BTW, a gdzie iglica i rozpylacz w silniku (jak to mówią niektórzy atomizer )? Ładna robota, rzadko dziś spotykana

Ło jasny gwint, ale majstersztyk!