Skocz do zawartości

mike217

Modelarz
  • Postów

    2 929
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez mike217

  1. Skok gwintu na wale to 1mm. Sądziłem, że jest to gwint calowy bo nakrętka M6 lata luźno. Średnica na której nacięty jest gwint to 5,70 a więc mocno zaniżona jak na M6. Niemniej zrobiłem nakrętki w tokarce przy pomocy gwintownika dobrej jakości. Otwór pod gwint dałem 4,90 i pasuję ciasno na wał. Dorobiłem też pierścionek, który zabezpieczy wał przed zgubieniem.
  2. stare typy ogniw miały podawane 3,6 jako robocze. Dziś śmiało można przyjąć, że nowe ogniwo Li-ION zachowuje się podobnie jak Cela Lipo. Krzywe rozładowania i ładowania są bardzo zbliżone i cała pojemność zamyka się w przedziale napięć 4,15-3,55V . Ładowanie najnowszych cel Li-XX odbywa się już do napięcia 4,23-4,25V na celę. Porządne ładowarki ładują do 4,30.
  3. Wątpliwe, to są lordy średnicy 20mm, to jest ciężko ruszyć ręką ale praktyka pokaże. Takie same lordy są w FSR i jakoś pływają a silniki mają podobną masę.
  4. No i widzisz, każdy gada co innego. Fachowcy od spalin twierdzą że się skraca, część osób że nie i jak sam nie sprawdzę to się chyba nie dowiem. Pewnie puszczę model na tym wale na początek , ratuje mnie łoże na gumach, które poradzi sobie z naprężeniem w razie co. Zobaczymy co będzie na wodzie. Czekam teraz na silnik , który płynie z fabryki wszystkiego w Chinach a w między czasie , popracuję nad śrubami bo mam je co prawda frezowane na iluś tam osiówce ale i tak wymagają ręki.
  5. Sęk w tym , że ja mam gotowy wał, cześć śrubowa jest lutowana już do linki, mam zrobiony zabierak na gotowo. Potrzebuję tylko kwadrat od strony silnika zrobić. Ale rozważam powoli robienie drugiego wału od zera i łączenie na kwadrat za pomocą tulejki stalowej z trzpieniem kwadratowym. To łączenie wykonam w strucie za modelem. Sprzęgło zostawię Octurowskie a dylatacja dla wału będzie właśnie na połączeniu między linką a wałem śruby. Ale każdy pomysł dobry.
  6. I myślisz, że to prosto wyjdzie? Linka to dosłownie powróz z grubych około 1mm drutów. Próbowałem ścinek w imadle na frezarce pognieść ale bez szans. Bez balansówki nie da rady chyba.
  7. No jest, dokładnie. Nawet całkiem ładnie zrobiona i ładnie zaciska ale nie chce jej. Chcę mieć sprzęgło z otworem kwadratowym i wał zaprasowany na kwadrat. Gdybym zastosował to co mam to wał by musiał mieć jakiś koszmarny luz między zabierakiem śruby a strutem. Luz przypadkowy, w przypadku za małego zjaram sobie napęd, w przypadku za dużego wywali mi szybko łożysko tylne na silniku. to rozwiązanie takie sobie..
  8. Dziś policzę ile tam tych zwojów jest. Teraz szukam możliwości zaprasowania kwadratu na wale. Sprzęgło, które mam Octrury zaciskowe poleży w gratach a ja wykonam sprzęgło z kwadratem. Innej opcji nie ma do elektryka bo celowanie z luzem między panewką a obsadą śruby jest mało poważne. Nie trafie z luzem i zarżnę moment albo łożyska silnika ( w elektrykach są nieco delikatniejsze niż w motorach spalinowych) albo zarżnę regulator i silnik... Wał musi więc być w obsadzie osadzony tak aby cała siła szła w oporowe łożysko a nie w silnik. Sprzęgło z kwadratem i kwadrat na wale rozwiązuje ten problem.
  9. Przyszedł w końcu czas na wykonanie zabieraka śruby. Z braku materiału stalowego wykonałem go z brązu. Brąz jest mocniejszy i twardszy niż mosiądz. Samo wykonanie było nieco problematyczne bo wał ma średnice 6,35mm a ja takiego rozwiertaka nie posiadam. Otwór zrobiłem nożem na tokarce co zajęło troszkę czasu. Na wale zafrezowałem 2 płaskie powierzchnie pod śruby dociskowe zabieraka. Całość osadzona jest na klej Loctite 638 i siedzi na wale na amen. Dorobiłem też tylną panewkę do obsady wału. Oryginalna była beznadziejna i miała duży luz. Panewkę zrobiłem z brązu , jest pasowana na wcisk więc końcową obróbkę wykonałem już w obsadzie wału. Dużo czasu zeszło z wycentrowaniem jej na tokarce . Panewka musi mieć rowki smarne , wykonałem je nożem , ustawiłem w maszynie skok 3mm i przeleciałem nożem 1 zwitkę " gwintu. Powstał w ten sposób płyciutki rowek, który doskonale będzie trzymać olej. Z takimi duperelami zawsze jest dużo zabawy ale to właśnie w modelarstwie jest najlepsze. Brakuje mi nakrętki do tego wału, gwint na nim jest calowy i niestety nie wiem jaki bo nie mam grzebienia. Wał ma średnice 1/4 cala, może to jest taki sam gwint jaki mają świecie silników żarowych?
  10. Poczytaj sobie o tej twardości i od czego ona zależy bo na pewno nie od tego ile tam poskręcasz nakrętkami. Tym regulujesz tylko napięcie sprężyny a amortyzator ma w środku olej....
  11. mike217

    Rurka stalowa nierdzewna

    Ciężka sprawa jak ma mieć na zewnątrz 6mm w środku 5mm i grubość ścianki 1mm..
  12. Zaszła potrzeba dorobienia " snapa" na wymiar , dość solidnego. Będzie on jednym z elementów popychacza regulacji trymu wału. Ponieważ jak wklejałem przepust pod ten popychacz to wkleiłem go idealnie w osi wału, tu popełniłem błąd bo żadna kulka z handlu nie pasuje, bo się po prostu w przepuście nie mieści. Typowe widelce są zbyt delikatne . Wykonałem więc " widelec" we własnym zakresie z mosiądzu. Materiałem wyjściowym był pręt 10mm, przygotówka powędrowała na frezarkę, gdzie wykonałem spłaszczenia pod łeb śruby i nakrętkę, oraz rowek pod orczyk wału. Rowek musi być wykonany na wymiar, w tym przypadku to 2,50mm. Dysponując frezami tarczowymi albo taki mamy, albo trzeba zestawić kilka nieraz frezów w zespół . W tym przypadku wymiar 2,50 to standard i taki frez posiadałem. Przymiarka Dalsza praca to obróbka tokarska I mamy gotowy detal do lutowania z drutem 3mm Po lutowaniu, trzeba pozbyć się topnika, szlifując go a detal można wypolerować. Gotowy popychacz jest sztywny, wręcz pancerny. W kadłubie przebiega przez zrobiony wcześniej przepust, uszczelniany jest manszetą gumową tak zwaną harmonijką .
  13. mike217

    Dziwna barwa utw. L285

    Ja np mam utwardzacz pomarańczowy na 15 minut, niestety nie znam symbolu. Dedykowany jest właśnie do żywic tej grupy. Kiedyś był do epidianów utwardzacz TFF na godzinę, też miał kolor pomarańczowy.
  14. mike217

    Dziwna barwa utw. L285

    Zależy który utwardzacz kupujecie bo są i koloru pomarańczowego. Mają różne czasy działania, 24 godzinny jest właśnie piękny niebieski .
  15. mike217

    Dziwna barwa utw. L285

    To od światła i nie wpływa na jakość utwardzacza. Sprawdzone empirycznie.
  16. No ja też działam więc na wiosnę jakieś pływanie zrobimy razem co Panowie?
  17. Wszystko ma być najbardziej sztywne i bezluzowe jak się da. Ja stery mam porobione na panewkach z brązu a ich osie z naprawdę twardego szlifowanego pręta. Pasuje to ciasno a po sezonie wymieniam tylko panewki. Wiadomo taki układ musi być oliwiony ale jak pływamy w 6 modeli to na łuku musi być model przewidywalny. Model na luźnym sterze jest praktycznie nie do opanowania i nie da się nim dokładnie pływać. Tak samo jest z łożyskiem wału, jak tam jest luz to model żyje własnym życiem co na zawodach kosztuje okrążenia.
  18. No i to mi już wygląda dobrze Jak wkładasz ołów do komory to zawsze rób to z tyłu. Wtedy trzeba go najmniej ale nie przejmował bym się tu bo 2200g to jest takie minimum na model tej klasy z takim napędem. Tyle mniej więcej ważyły nasze modele 7-8 lat temu jak pływały zasilane wodorkami. Model na pewno będzie zasuwać i z niecierpliwością czekam na relację z pływania. Dobra rada- skręcaj w prawo i po dużych łukach. Nie rób największego błędu czyli do skrętu po prostej nie zdejmuj gwałtownie gazu ani go w skręcie nie dawaj gwałtownie. Praca gazem ma być przy wychylonym sterze płynna. Modele tego typu reagują nerwowo na gaz i potrafią wejść pod wodę. Taki model praktycznie w lewo nie skręca a jak już to na mniejszej prędkości . No i nie pływaj tak chaotycznie jak większość... tylko postaraj się pływać tak jak zbudowana jest trasa do mono/ hydro dopiero wtedy będziesz miał radochę z prędkości . http://www.modelteam.com.pl/img/trasa_mono_hydro.jpg
  19. Szkoda śrub na śnieg. To prawda że taki model po kopnym śniegu idzie jak lala ale niszczą się śruby mocno.
  20. Zrobiłem cięgno steru. Ster ciągają dwa serwa hitec 645Mg, w modelach klasy mono 2 wystarcza jedno choć czasami bywa mało. Tu dwa sobie dadzą radę na pewno a układ jest dość sztywny i szybki ( co ma najmniejsze znaczenie) Na popychacze od kilku lat stosuję wypychacze do form z Bytowa średnicy 3mm. Mam ich spory zapas bo kiedyś toczyliśmy na nich balsę, technologia się zmieniła a worek drutów super jakości i sztywności został. Wypychacz jest w wersji hartowanej . Zastosowałem sprawdzone wielokrotnie snapy Kavana a wszystkie lutowania robię przy pomocy poniższego zestawu tlenowo- propanowego i lutu twardego srebrnego. Używam szwedzkiego lutowania z kadmem , które penetruje doskonale szczeliny. Do lutowania niezbędny jest popularny Boraks. Serwa i sterującą cześć regulatora zasila Bec z małego lipola.
  21. Dokładnie takie odniosłem wrażenie, że wszystko robię źle bo jest nie po myśli Andrzeja. To , że łódkę trzeba nauczyć pływać to ja doskonale wiem, nauczyłem z sukcesem ileś tam innych łódek pływać to i z ta sobie powoli dam radę. Łódka budowana jest według ogólnych wzorców dla klasy O i jedyna innowacja to zastosowanie mocnego napędu elektrycznego. Nie rozumiem natomiast czemu miało by się coś powyginać, pourywać i poodpadać. Szkoda, że Andrzej wydajesz ocenę mojej pracy bez pomacania tego , pomierzenia itp . itd. W sumie w tym roku minęło mi 20 lat jak się zajmuje modelarstwem i wbrew pozorom w takiej Bydgoszczy też można się w dobrej modelarni odnaleźć gdzie wpoją samodzielne myślenie. Sens dalszej relacji rozważę ale na dzisiaj widzę że to bez celowe.
  22. No coś mi Grzegorz wspominał ostatnio o tym modelu. Jak widać granic miniaturyzacji nie ma. Tylko patrzeć jak na wiosnę u nas będą takie terkotać.
  23. Masz racje Macieju. Tylko jak na każdym kroku słyszysz o popierdziejkach elektrycznych a każda inaczej wykonana część budzi krytykę że to jest na pewno złe i nie przystoi to się odechciewa. W jedynie słusznej modelarni w Toruniu panuje dokładnie takie samo podejście i też wiele razy kosztowało mnie to masę nerwów. Zaczynałem od mini Eco i uważam że to dopiero jest trudna klasa. Modele są małe, mają mały ładunek energii na pokładzie i nie ma tam miejsca na eksperymenty. A mimo to najlepsze chodzą szybciej niż najfajniejsze tak promowane modele Fsr standard. Tak naprawdę mało kogo można się poradzić bez narażania na krytykę, w Bydgoszczy jestem sam i nie ma się do kogo w temacie odezwać.
  24. Korzystam z niej zdecydowanie. Ale widzę, że takie relacje sensu jednak nie mają bo każde odstępstwo od " normy" spotyka się z krytyką. Szkoda nerwów.
  25. Jak widać ze zdjęć model ma klapy tradycyjne regulowane na brzegu śrubkami i wał trymowany radiowo. Domyślam się, że to inne pływanie niż 70 cm modelikiem ale to nie oznacza że mam sobie upraszczać i rezygnować z tego co założyłem podczas budowy. W warsztatach samochodowych gdzie pytałem o zakucie linki w kwadrat patrzą na mnie jak na idiotę. Pozostanie patent stosowany przez jednego z modelarzy z Torunia. Rurka stalowa klejona na wał i dopiero to zaciskane w sprzęgle. Moje turnfiny są dokładnie pod kątem prostym do powierzchni dna. Zmierzone kątomierzem i to nie byle jakim. Widocznie zdjęcie tak przekłamuje. Model robię do zabawy i ma skręcać normalnie w obie strony. Wątpię abym nim kiedykolwiek pływał po trasie, chyba że gościnnie na jakiś zawodach poza kolejką.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.