-
Postów
6 784 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
85
Treść opublikowana przez Shock
-
Po konsultacjach z Iloną wyszło że to ja pierwszy "pożyczyłem" drewno...ale Ty potem pomagałeś . Nieistotne, sąsiad spoko . Tylko otarliśmy się o mandat 5 tyś .za palenie takiego ogniska na działce ...
-
Jarek, fajny awatar. Niezgodny z regulaminem .
-
Spoko robota . Ale to tak ma "walić" w te wnęki ? Może w tych wnękach wkleić jakieś wytłumienie, amortyzację . Chyb że to normalne i tak ma być.
-
Gałęzi ?? przyznaj się publicznie kto drewno od sąsiada z działki zajumał żeby ognicho miało 5 m wysokości . Nie planuje psuć, tfu . Chyba że dźwigar odmówi współpracy ...
-
Ten jak zapoda foty to aż miło popatrzeć
-
No tak Konrad ,obyło się bez bufetu bo środek tygodnia a czas naglił . Ale pewnie na tą okoliczność jakiś grill z zanikiem świadomości się odbędzie... Napisałem przekornie, Marcin jako przyjaciel dał się ugadać na uczciwą cenę
-
Model wiadomo skąd... Serdeczne dzięki Marcin za pomoc w potrzebie ! Używka w dość fajnym stanie a najważniejsze to że gotowa do lotu. Właśnie wstawiłem odbiornik i skończyłem wstępnie ustawiać. Zapłaciłem jak za zboże ... Ze spokojem mogę czekać na elektryka .
-
Ach, wewnętrzny spokój i harmonia ducha odzyskana . Na Mechelinkach z klifu nie tylko kamieniami będę rzucał w kierunku morza...
-
Dokładnie żadnego flatteru nie było, głuchy zgrzyt i reszta wiadoma . To był moment, w zasadzie sekundy bo prędkość spora. Ale jest i dobra nowina . Kadłub już jest w rękach fachmana od laminatów i niebawem będzie jak nowy .
-
Jurek, taki manewr był standardowym numerem podczas lotu i był wykonywany przez 3 lata bezproblemowo dziesiątki razy więc ta teoria odpada . Bardziej można uznać że nastąpiło zmęczenie materiału . Ale tak jak pisałem, model był po świeżej naprawie, tzn. to miejsce gdzie oderwało się skrzydło było wyraźnie wcześniej jakby pęknięte, pofalowane poszycie. Zostało ono powierzchownie naprawione bez wnikania w środek skrzydła, jak widać to był błąd ale kto mógł podejrzewać ... To był drugi lot, w pierwszym leciałem jakoś normalnie i nic nie uleciało
-
No tak . Myślałem że w dźwigarach są wstawki z tytanu a tu jakaś pianka do okien
-
Dziś już na spokojnie z chłodną głową . Serdeczne dzięki za słowa otuchy i na PW i tutaj Faktycznie modelem wylatałem swoje, miałem go 3 lata i latał od Bieszczad po morze . Zdobył dyplomy, pucharki na piknikach i nawet zaliczył treningi/zwody F3F. Był praktycznie wszędzie rozpoznawalny . Ceniłem go za to że był prawie hotlinerem (z moim napędem) jak i termicznym wozi dupą ... taki do tańca i do różańca, taki mega uniwersalny . Nie wykluczam innych modeli ale Toxica chcę niezależnie od wszystkiego. No ale dość ckliwości , nowy identyczny będzie ponoć jeszcze w tym roku . Dostałem kilka tel./ PW z prośbą o więcej fotek "zwłok" jak i propozycje odkupu. Nie widzę przeszkód by przedstawić jak to obecnie wygląda. Tak naprawdę w mojej ocenie (jak i opinii "komisji" ) model jest do odbudowy, w sam raz na zimowe wieczory . Był bym ogromnie zadowolony gdyby jeszcze poleciał...pewnie już nie na 100% jak nowy ale uciechy sporo może jeszcze dać W mojej ocenie najważniejsze jest to że bagnet ,skrzynki bagnetowe, kołki centrujące są nienaruszone .Rogi mocujące motylka również w całości choć poluzowane ,motylek bez uszkodzeń. Wynika że "geometria" modelu, kąty są utrzymane. Kadłub jak widać raczej bezproblemowy do naprawy , w obu skrzydłach niestety dźwigar do naprawy ,w jednym zerwana klapa. Reszta widoczna na fotkach P.S. Piotrek, chyba nikt tego nie uwiecznił choć wyglądało ponoć fajnie a widowni było sporo Model po oderwaniu skrzydła jeszcze normalnie leciał ,gdy stracił prędkość wpadł w korkociąg do ziemi. Przynajmniej są świadkowie że nie błąd pilota ...
-
Ech...to nie był dobry dzień choć w horoskopie pisało że raki będą zadowolone.... Piątek na pikniku na Żarze rozpoczął się mocnym uderzeniem - 5 lub 6 modeli poległo konkretnie w tym i mój Toxic. Generalnie przy ostrym zejściu i próbie zaciągnięcia do pionu odpadło 3/4 skrzydła... Bez szans na ratunek .To nie błąd producenta a wynik niedawnego niepozornego mocniejszego przyziemienia i jak się okazało pęknięcia dźwigara gdzie nie było to zupełnie widoczne lub zignorowane zafalowanie poszycia w tym miejscu. Generalnie du..a, jestem ciut zły ale wcześniej czy później to by wyszło i dobrze że stało się to na Żarze,dużym lotnisku gdzie model spadł w bezpiecznej odległości od widowni. Tak go lubiłem, takie oczko w głowie jednak chyba coś przeczuwałem bo jakiś czas temu zamówiłem identycznego nowego tylko z sporym czasem oczekiwania. Trudno, warto czekać bo to super model. Wszystko ocalało z wyposażenia a reszta dojechała do domu tak P.S Na gwałt kupię same skrzydła do Toxa !! Ktoś ma, proszę o info !!
-
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Shock odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Fajnie że testujesz Evo, ciekawe jak wypadnie na jakichś zawodach w Twoich rękach ? . -
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Shock odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Heh, Jurek nie ogarniam tego co napisałeś ale rozumiem że przerwa w lataniu natchnęła Cię na takie refleksje . W zasadzie napisałeś to co normalne na wszelakich forach i wśród użytkowników .... Osoby ciut ogarnięte i tak wyciągną z tej napisanej wiedzy dla siebie co najlepsze, część wchłonie jak leci i będzie powielać a reszcie to obojętne . Przerost wiedzy i chęć jej zastosowania nieraz przynosi odwrotne skutki i powrót do tego co było dobre (przykład z podwórka ) Ważne by osoby które mają wiedzę potrafiły ją umiejętnie przekazać (a są takie osoby na forum i to robią) a nie zgrywały się i nabijały z innych.... Chociaż wielu i tak woli milczeć . Dla większości modelarstwo/forum to tylko hobby, rekreacja, odskocznia od pracy , dla niektórych liczą się punkty,sekundy, miejsca. Warto o tym pamiętać ! i nie wrzucać wszystkich do jednego wora . P.S. prowokujące czy z podtekstem posty są mało popularne i nie gwarantują bytu na forum w myśl pewnej "umowy" .Tak dmuchając na zimne... -
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Shock odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Jesteś pełnoprawnym uczestnikiem forum ... polewasz też z siebie ? Napisz konkretnie to pośmiejemy się tu wszyscy ... Uwaga z d...y w moim mniemaniu i nie ma nic wspólnego z Twoim tematem . A w ten weekend Żar . Ale to dla amatorów . -
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Shock odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Działo się Postanowiłem odwiedzić chłopaków bo w sumie rzut beretem (110 km ) Nie ma jak naocznie przekonać się o co biega w tych zawodach i wtedy wszystko staje się jasne. A że pod kadłubem wystaje jakiś drucik to może kiedyś się skuszę na start na wyciągarce . Widać było fajną, przyjazną atmosferkę, luzik, wzajemną pomoc . Chociaż słońca (i startu w jego stronę) nie zazdroszczę ... P.S. Co można dostać za nagrodę w zawodach u górali ? Ciupagę oczywiście ! -
W takiej sytuacji to i tak szacunek że udało się kupić model . Tak naprawdę silnik daje niezależność startów i ważne by wyciągnął model na pewną wysokość a już w jakim czasie to tu nieistotne. Ważne że jest możliwość wyboru silnika od budżetowego do fanaberii posiadania przerostu mocy ... A najważniejsze "narzędzie" czyli Toxica masz a lata znakomicie, więc zadowolenie będzie. Szkoda tylko że elektryka planujesz na zbocze... jest spora różnica latając z kadłubem zboczowym a elektrycznym Lepiej kupić możliwie najtańszy napęd do okazjonalnych startów i zamówić kadłub zboczowy u Michała (no ale zaś koszt...)
-
A czy Ty widziałeś żebyśmy z Marcinem kiedyś szaleli tymi Toxicami ?? Prawie zawsze lajtowo .
-
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Shock odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Czyli jak mam haczyk pod kadłubem to być może się zahaczę ?? -
Latanie F3F w okolicach Pradoliny Wisły
Shock odpowiedział(a) na a74BACK temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Zrobiliście z Janka sędziego bazowego i biedak nie latał ?? Warunek chyba znakomity ... -
Nieśmiało napiszę że Władziu dobrze pisze .... Pełnia szczęścia to model i jego napęd . Tak naprawdę wkładać do topowego modelu silnik który nie pozwoli rozwinąć skrzydeł temu Toxikowi po prostu jest słabe. Oczywiście wszystkie powyższe porady że można zastosować popularny silnik Turnigy Sky są ok i model będzie się jakoś tam wznosił. Ale jak kiedyś zobaczysz przypadkiem Toxica z Phasorem (lub czymś innym z przekładnią) to po nocach będziesz śnił i kombinował jak go zakupić. Wiem że łatwo się pisze by przyoszczędzić, poczekać,dozbierać ale naprawdę warto ! Skoro tyle kasy poszło na model to warto go złożyć na dobrych komponentach bo pierwszy start/późniejsze użytkowanie Ci to wynagrodzi. I nie chodzi o to by co start pałować, pionowo startować ale jednak mocy nigdy za wiele a po przyzwyczajeniu się stwierdzisz że to normalne jak model lata a na innych będzie robił ogromne wrażenie. Czasem warto szukać używek, może wśród obecnych Meg znajdziesz coś ciekawego. U mnie średnica kołpaka 36 mm a jak Marcin pisze możesz dowolnie skrócić przód tak że nawet kołpak 40 mm pasuje. Jeden pakiet zasilający wszystko poprzez regulator Mezon. Serwa najprościej tu https://modelemax.pl/pl/793-kst
-
Zorientuję się jutro u właściciela to Ci napiszę
-
Nawet zawodowcy nie gardzą tym modelikiem z Lidla . Ostatnio miałem przyjemność zerknąć na kolejną wariację w tym temacie... Model zarówno w wersji zboczowej jak i elektro. Wieżyczka wpinana na dwa pręty węglowe w wersji z silnikiem lub z niewielkim doważeniem przodu bez wieżyczki jako szybowiec na zbocze. Silnik z halówki, pakiet 250 mAh ok. 13 minut lotu. Wg właściciela znakomity model rekreacyjny . I jakiś filmik (z bulwersującym słowem na koniec - sorki ) https://www.youtube.com/watch?v=gzFidmtSLZg&feature=youtu.be
-
Pierwszy start z sporym chyba dreszczykiem potem już coraz lepiej ze startami . Pięknie wygląda w locie a skrzydła pracują ostro .